Sukcesy polskich okrętów podwodnych w czasie wojny

[Jarpen Zigrin]

Czy, a jeśli tak to jakie sukcesy odniosły nasze okręty podwodne?

[widiowy7]

Pierwsze co mi przychodzi do głowy, to to że na minach postawionych przez nasze OP, zatonął jakiś niemiecki trałowiec.

Dalej, cała epopeja "Orła", czyli ucieczka z Tallina.

Póżniej "Orzeł" zatapia niemiecki statek transportowy "Rio de Janeiro".

No i na koniec działania na Morzu Śródziemnym "strasznych bliźniaków" czyli "Dzika" i "Sokoła"

[gregski]

Pierwsze co mi przychodzi do głowy, to to że na minach postawionych przez nasze OP, zatonął jakiś niemiecki trałowiec.

Trałowcem był "M 85" i zatonął na minie postawionej przez "Żbika"

No i na koniec działania na Morzu Śródziemnym "strasznych bliźniaków" czyli "Dzika" i "Sokoła"

Z tym że mocno przereklamowane.

[Vissegerd]

No i na koniec działania na Morzu Śródziemnym "strasznych bliźniaków" czyli "Dzika" i "Sokoła"

Z tym że mocno przereklamowane.

I tak i nie. Patrząc na wojnę globalnie i biorąc pod uwagę wyniki niektórych U-boot'ów to rzeczywiście, można powiedzieć, że przereklamowane, ale jak na warunki polskiej Marynarki Wojennej, to osiągnięcia były całkiem, całkiem.

ORP "Dzik" zatopił łącznie 18 jednostek pływających wroga (głównie zdaje się transportowców) o łącznym tonażu 35.080 BRT. ORP "Sokół" natomiast zatopił okręty i statki o łącznym tonażu 47.300 BRT (w tym 1 niszczyciel, 1 ścigacz, 4 statki transportowe, 10 szkunerów, 4 kutry). Ponadto uszkodził 1 krążownik pomocniczy i dwa inne statki.

Dodatkowo nie dziwmy się opiniom ówczesnych, dla porównania ORP "Orzeł", "Wilk" i "Jastrząb" niewiele zdziałały ("Orzeł" i "Jastrząb" zatopione, ten ostatni omyłkowo przez aliantów, "Wilk" wycofany ze służby z powodów zużycia), więc wspomniane "bliźniaki" rzeczywiście jawiły się bohatersko. W końcu nie mieliśmy tylu okrętów podwodnych, żeby tworzyć "wilcze stada"

Pozdrawiam.

[Andreas]

''Orzeł'' przynajmniej zatopił ''Rio de Janeiro'', ale według mnie, gorzej było np. z ''Rysiem'', ''Sępem'' i ''Żbikiem'', gdyż zostały one internowane i nic nie zdziałaly. Jastrzęb to w ogóle był pechowy, zatopiony przez trałowiec ''Seagull'' i niszczyciel ''St. Albans''. Załogą była załoga ''Wilka''.

Ponoc chodzą plotki i domysły, o tym, że Wilk zatopił niemiecki okręt podwodny w 1940r.

Czy to prawda?

Jan Piwowoński, autor książki ''Flota spod bialo-czerwonej'' poddaje pod wątpliwośc tę tezę, gdyż na podstawie dokumentów Kriegsmarine, ustalono po wojnie, że w rejonie działań ''Wilka'' nie było żadnego U-Boota. Natomiast, wg źródeł angielskich, stwierdzono tam stratę holenderskiego okrętu podwodnego w niewyjaśnionych okolicznościach, w dodoatku w tym samym dniu, gdy ''Wilk'' zgłosił zatopienie U-Boota przez staranowanie.

Czy to mogła byc tragiczna w skutkach pomyłka?

[gregski]

ORP "Sokół" natomiast zatopił okręty i statki o łącznym tonażu 47.300 BRT (w tym 1 niszczyciel, 1 ścigacz, 4 statki transportowe, 10 szkunerów, 4 kutry). Ponadto uszkodził 1 krążownik pomocniczy i dwa inne statki.

Niszczyciel Ascari "zatopiony" przez Sokoła 21 listopada 1941 roku brał udział w bitwie w zatoce Syrta w dniu 17 grudnia 1941 r. Skreślony z listy włoskiej Marynarki Wojennej dnia 24 marca 1943 roku (wejście na minę u wybrzeży Tunisu).

Podobnie sprawa się ma z dwoma statkami transportowymi.

Sukcesy Dzika też należałoby okroić. Szczególnie zatopione barki podczas ewakuacji Sycylii.

[secesjonista]

''Orzeł'' przynajmniej zatopił ''Rio de Janeiro'', ale według mnie, gorzej było np. z ''Rysiem'', ''Sępem'' i ''Żbikiem'', gdyż zostały one internowane i nic nie zdziałaly. Jastrzęb to w ogóle był pechowy, zatopiony przez trałowiec ''Seagull'' i niszczyciel ''St. Albans''.

(...)

Pecha to rzeczywiście miał, był to przecież pierwszy patrol bojowy, w trakcie którego:

- awaria dziobowych sterów głębokości

- złamanie jednego z odpowietrzników

- awaria lewego silnika

- uszkodzenie lewego steru dziobowego

- zerwanie części pokładu

- złamanie trzeciego odpowietrznika

- kolejne uszkodzenie lewego silnika

- złamanie steru głębokości

- poważne uszkodzenie prawego silnika

- przecieki w wentylacji

po akcji norwesko-angielskiej:

- płonąca bateria rufowa

- zalane pomieszczenia silników spalinowych

- zalane rufowe pomieszczenie mechanizmów pomocniczych

- pęknięty i skręcony kadłub

Pytanie czy czasami nie była błędną decyzja kapitana o kontynuowaniu patrolu wobec zaistniałych wcześniej awarii?

[secesjonista]

(...)

Ponoc chodzą plotki i domysły, o tym, że Wilk zatopił niemiecki okręt podwodny w 1940r.

Czy to prawda?

Jan Piwowoński, autor książki ''Flota spod bialo-czerwonej'' poddaje pod wątpliwośc tę tezę, gdyż na podstawie dokumentów Kriegsmarine, ustalono po wojnie, że w rejonie działań ''Wilka'' nie było żadnego U-Boota. Natomiast, wg źródeł angielskich, stwierdzono tam stratę holenderskiego okrętu podwodnego w niewyjaśnionych okolicznościach, w dodoatku w tym samym dniu, gdy ''Wilk'' zgłosił zatopienie U-Boota przez staranowanie.

Czy to mogła byc tragiczna w skutkach pomyłka?

W nader drobiazgowym porównaniu wybranych fragmentów książki Bolesława Romanowskiego "Torpeda w celu!" z dokumentacją dzienników okrętowych i różnych archiwaliów, autor - Andrzej Bartelski (crolick) pisze o tym zdarzeniu, że najprawdopodobniej było to zderzenie... z boją.

/tegoż, "Prawdy i mity 'Torpedy w celu!'", biuletyn.DWS.org.pl, nr 6, jesień 2009/

[Bruno Wątpliwy]

Dorzucę może do tego ciekawego wątku, że zagadnieniu sukcesu "Wilka" (opisanego przez B. Romanowskiego) poświęcony jest także artykuł A. S. Bartelskiego w "Morza Statki i Okręty" nr 11/2013 oraz dyskusje na DWS i Forum Okrętów Wojennych.

http://www.magnum-x.pl/czasopismasec/msio/2855

http://fow.az.pl/forum/viewtopic.php?f=22&t=6024

http://www.dws.org.pl/viewtopic.php?f=87&t=132780

http://www.dws.org.pl/viewtopic.php?f=87&t=126563

Jak się wydaje z kilku wersji (U-122, holenderski O-13, inny okręt lub pływający wrak itp.) boja brzmi najbardziej wiarygodnie. Choć nie bezdyskusyjnie.

[fejszter]

ORP Wilk odniósł także sukces komercyjny występując w Das Boot. Z uwagi na spory okres czasowy kwestie technologiczne pewnie wzięły górę. To tak na marginesie.

[Bruno Wątpliwy]

Byłoby to dosyć dziwne zważywszy, że kiedy kręcono ten film (1981) ORP "Wilk", o którym tu mowa - tzw. "Wilk" (I) - dawno już był w postaci żyletek, a ORP "Wilk" (II), typu Foxtrot, pływał sobie jeszcze pod radziecką banderą. W "Das Boot" głównie "grają" makiety i modele niemieckiego typu VIIC. Skądinąd - bardzo realistycznie.

Na potrzeby programu B. Wołoszańskiego o "Orle" (w cyklu "Sensacje XX wieku", chyba z końca lat 90.) na "Orła" ucharakteryzowany został bodajże inny, polski Foxtrot - ORP "Dzik" (II). Ale to inna historia.

[fejszter]

Byłoby to dosyć dziwne zważywszy, że kiedy kręcono ten film (1981) ORP "Wilk", o którym tu mowa - tzw. "Wilk" (I) - dawno już był w postaci żyletek, a ORP "Wilk" (II), typu Foxtrot, pływał sobie jeszcze pod radziecką banderą. W "Das Boot" głównie grają makiety i modele niemieckiego typu VIIC. Skądinąd - bardzo realistycznie.

Na potrzeby programu B. Wołoszańskiego o "Orle" (w cyklu "Sensacje XX wieku", chyba z końca lat 90.) na "Orła" ucharakteryzowany został bodajże ORP "Dzik" (II). Ale to inna historia.

Dawno o tym usłyszałem i przed komentarzem zasięgnąłem wiedzy z internetu, zastrzegam, że z polskiej strony po prostym pytaniu w bing. Jeżeli błędną to proszę wykasować tą część dyskusji gdy wprowadzałby niepotrzebny zamęt.

[Bruno Wątpliwy]

Sądzę, że nie ma najmniejszej potrzeby, aby "kasować" ten wątek poboczny, gdyż jest to jakaś ciekawostka. Naprawdę szkoda, że po powrocie z Anglii "Wilka" pocięto, zostawiając ostatecznie tylko część wyposażenia w Muzeum Marynarki Wojennej. Byłby wspaniały okręt muzeum i - być może - "aktor".

Skądinąd, podobnie brutalnie postąpiono z "Wilkiem" (II). Dobrze, że drugiego, polskiego Foxtrota ostał się chociaż kiosk w Muzeum MW.

[fejszter]

Jeżeli wątek poboczny a zakładam, że obaj zobaczyliśmy ten film to proszę zwrócić uwagę na postawy oficerów Kriegsmarine jeżeli chodzi o nastawienie do ideologii nazistowskiej. Tutaj proszę mi już uwierzyć, że było podobne wśród oficerów Wehrmacht, przynajmniej z kręgu, który jest mi bliski. Z mojej strony koniec OT.

[Bruno Wątpliwy]

Postawy oficerów Kriegsmarine to już rzeczywiście dygresja zbyt daleko idąca. Ponieważ jednak może być zaczynem ciekawej dyskusji, pozwoliłem sobie założyć nowy temat jej poświęcony:

https://forum.historia.org.pl/topic/17032-postawy-oficerow-kriegsmarine/