Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Tofik

Fenomen telefonów komórkowych

Rekomendowane odpowiedzi

Tofik   

Jak daleko może sięgać fala chęci posiadania własnego telefonu komórkowego na dodatek u dzieci? To zrozumiałe, że dorosłym się taki przedmiot przydaje, ale czy jest on po coś potrzebny dzieciom? Przyznaje się, że sam posiadam telefon komórkowy (ale trudno zaliczyć mnie do dzieci), ale nie mam go po to, by chwalić się zdjęciami, filmami, grami i innymi bzdurami, tylko służy on mi głównie za przedmiot, dzięki któremu mogę się skontaktować ze znajomymi, rodziną etc. Jak oceniacie to całe zjawisko? Czy posiadanie komórki stało się warunkiem "bycia kimś" w swoim środowisku?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Pancerny   

U mnie, w mojej mieścinie, telefon dostają dzieci jako prezent na pierwszą komunię, i rzadkością jest rodzic, który wprowadza jakieś ograniczenia, co do korzystania z niego.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Narya   
(ale trudno zaliczyć mnie do dzieci)

Znaczy jesteś już dorosłym tak? ;P

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Rodzice kupują dzieciom komórki żeby mieć z nimi kontakt, ale co one z nimi wyprawiają to już ich raczej nie interesuje. Po drugie wiadomo jak z dziećmi jest, kolega ma to, to ja też muszę to mieć.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tofik   
Znaczy jesteś już dorosłym tak? ;P

Na pewno bliżej mi do miana dorosłego niż do miana dziecka, jeśli idzie o wiek. Zresztą, niektórzy mówią, że mam więcej oleju w głowie niż niejeden dorosły ;P

Rodzice kupują dzieciom komórki żeby mieć z nimi kontakt

Ze mną było podobnie.

ale co one z nimi wyprawiają to już ich raczej nie interesuje.

Nachodzi skojarzenie z historią z Gdańska... O ile popieram zakaz używania komórek na lekcji przez uczniów, to niezrozumiałe jest dla mnie, że nauczycieli za to samo nie spotykają żadne sankcje za to samo.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Don Pedrosso napisał/a:

Rodzice kupują dzieciom komórki żeby mieć z nimi kontakt

Ze mną było podobnie.

Ze mną również Tofiku. Tylko ja dostałem na początek jakąś starą Nokie i w sumie cieszę się z tego, bo mógłbym i ja jakiś numer odwalić.

Don Pedrosso napisał/a:

ale co one z nimi wyprawiają to już ich raczej nie interesuje.

Nachodzi skojarzenie z historią z Gdańska... O ile popieram zakaz używania komórek na lekcji przez uczniów, to niezrozumiałe jest dla mnie, że nauczycieli za to samo nie spotykają żadne sankcje za to samo.

Jest to denerwujące a zarazem irytujące. W gimnazjum jeszcze uczeń zrozumie, ale w podstawówce? "Pani/Pan może to ja też." A nauczyciele są podobno od dawania przykładu.

Na początek dla dziecka najlepsza będzie komórka bez kamery, bez bajerów, niech się nauczy, że głownym przeznaczeniem telefonu jest kontaktowanie się z innymi ludźmi a nie gry, aparat i bóg wie co jeszcze.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tofik   
Ze mną również Tofiku. Tylko ja dostałem na początek jakąś starą Nokie i w sumie cieszę się z tego, bo mógłbym i ja jakiś numer odwalić.

Ja dostałem dziadowską Motorolę c168 i żyję :arrow:

Jest to denerwujące a zarazem irytujące. W gimnazjum jeszcze uczeń zrozumie, ale w podstawówce? "Pani/Pan może to ja też." A nauczyciele są podobno od dawania przykładu.

Czy ja wiem? W podstawówce dzieci jeszcze słuchają, może jeszcze nauczyciel jest dla nich jakimś autorytetem (ale mowa tutaj głównie o klasach 0 - V, VI kl. to już tylko przygrywka do tego co się będzie działo w gimnazjum), w gimnazjum już nie bardzo. Nie uważam, że karanie dziecka za zabawę telefonem lub zwykły odgłos dzwonka na lekcji jest sprawiedliwe, skoro nauczyciel też nie wyłącza telefonu, czasami go nawet używa, jest sprawiedliwe. Albo zero zakazów (co jest chyba najgorszym wyjściem) albo całkowity zakaz. W końcu telefon nauczyciela przeszkadza w równym stopniu co telefon ucznia.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   

To się ostatnio staje prawdziwą plagą. I to nie tylko telefony komórkowe. Dzieciaki chą mieć coraz więcej jak najbardziej odjechanych przedmiotów. Komórka z aparatem, radiem i odtwarzaczem MP3 to dzisiaj standard, poniżej którego niektóre zejść nie chcą. Wystarczy że jeden kolega czy koleżanka w klasie ma najnowszy model, to od razu 3/4 klasy chce mieć podobny, albo jeszcze lepszy. Rodzice na to pozwalają i tak w kółko. Nikt nie chce odstawać od reszty. Jak jeszcze chodziłem do podstawówki do ostatniej klasy komórkę miała u mnie tylko jedna dziewczyna, i to też na zasadzie, że gdy musiała zostać dłużej w szkole, to dostawała ją od rodziców. W ostatniej klasie już tak z 5-6 osób miało komórki. W gimnazjum zaczęło się od połowy, skończyło tak mniej więcej na 3/4 klasy. Jednak nigdy nie było jakiegoś parcia na najlepsze, najbardziej wypasione modele. To co dzieje się teraz, to istna paranoja.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
To się ostatnio staje prawdziwą plagą. I to nie tylko telefony komórkowe. Dzieciaki chą mieć coraz więcej jak najbardziej odjechanych przedmiotów. Komórka z aparatem, radiem i odtwarzaczem MP3 to dzisiaj standard, poniżej którego niektóre zejść nie chcą. Wystarczy że jeden kolega czy koleżanka w klasie ma najnowszy model, to od razu 3/4 klasy chce mieć podobny, albo jeszcze lepszy. Rodzice na to pozwalają i tak w kółko. Nikt nie chce odstawać od reszty. Jak jeszcze chodziłem do podstawówki do ostatniej klasy komórkę miała u mnie tylko jedna dziewczyna, i to też na zasadzie, że gdy musiała zostać dłużej w szkole, to dostawała ją od rodziców. W ostatniej klasie już tak z 5-6 osób miało komórki. W gimnazjum zaczęło się od połowy, skończyło tak mniej więcej na 3/4 klasy. Jednak nigdy nie było jakiegoś parcia na najlepsze, najbardziej wypasione modele. To co dzieje się teraz, to istna paranoja.

Znaleźć teraz kogoś bez komórki w szkole. Może będą 1-2 osoby

Nie uważam, że karanie dziecka za zabawę telefonem lub zwykły odgłos dzwonka na lekcji jest sprawiedliwe, skoro nauczyciel też nie wyłącza telefonu, czasami go nawet używa, jest sprawiedliwe. Albo zero zakazów (co jest chyba najgorszym wyjściem) albo całkowity zakaz. W końcu telefon nauczyciela przeszkadza w równym stopniu co telefon ucznia.

W pełni się z Tobą zgadzam, można to zgłosić do dyrektora/dyrektorki i niech oni coś z tym zrobią.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Narya   
Znaczy jesteś już dorosłym tak? ;P

Na pewno bliżej mi do miana dorosłego niż do miana dziecka, jeśli idzie o wiek. Zresztą, niektórzy mówią, że mam więcej oleju w głowie niż niejeden dorosły ;P

To ci współczuję że już nie jesteś dzieckiem i to jeszcze w tym wieku!

Ja nadal jestem dzieckiem i dobrze mi z tym.

;P

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Granat   

Pierwszy mój telefon dostałem w lecie z czwartej na piątą klasę, na wyjazd ( w sensie na kolonii rodzice chcieli mieć kontakt ) Dostałem starą wysłużoną nokię mojej siostry ( taka mała "kobieca" :arrow: )a siostra Nokię 3510i mojego ojca który wymieniał telefon za 1 zł. Po pewnym czasie ja dostałem 3510i ( bo tamta poprzednia miała strasznie słabą baterię ) i był to mój pierwszy telefon kolorowy :D Był już tak wykorzystany że przy jego odbiorze dostałem telefon z rozwalonym wyświetlaczem ( upadł kilka razy ) i wyślizganą klawiaturą...

Teraz od roku posiadam Nokię 6030 która jest niczym szczególnym, a jedyną opcją jaką ma to radio :P I jakoś dobrze mi z tym bo ja używam telefonu tylko do dzwonienia i ew. grania gdy naprawdę sie nudzę i nie mam innych zajęć ( np. w autobusie ) Nie mam żadnego blutufa i innych dupereli bo mi NIE SĄ POTRZEBNE :]

Do słuchania muzyki posiadam taki sobie odtwarzacz mp3 marki Sony :mrgreen: Ale też nic specjalnego. I akurat ja mam mp3 po to aby go słuchać, a po szkole chodzą tacy co pokazują że mają Ipoda czy inny drogi sprzęt, ale z niego nie korzystają O_o. Jakbym miał wydać 1000zł na Ipoda to raczej bym go używał...

A Albionos ma wiele racji. Rodzice nie powinni dopuszczać do tego ani wykładać na to pieniądze ! Ja na wszelką próbę w przeszłości zyskania czegoś co tak naprawdę nie jest tego warte słyszałem "Dostajesz kieszonkowe, uzbieraj sobie i kup ". A że jestem raczej przedsiębiorczy, to szkoda mi było kasy na jakiś głupi gadżet :arrow: I nie żeby moja rodzina cierpiała na jakiś brak pieniędzy czy coś w tym stylu, mogę powiedzieć nawet że pochodzę z zamożnej rodziny. Tyle że nie jestem rozpieszczony i dziękuję za to moim rodzicom :]

No ale w Polsce chyba nadal panuję "Zastaw się a postaw się "...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
widiowy7   

Hm.

Moja córka wymarzyła sobie jakiś wypasiony model.

Ale że na razie mnie nie stać, to musi poczekać.

Zresztą ja uważam, że płacić za kawałek plastiku kilkaset PLN to lekka przesada.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Granat   

A nie sądzisz że taki gadżet powinien być swoistą nagrodą, a nie po prostu kolejną rzeczą podarowaną od rodziców ? Nie wiem czy słusznie ale moi rodzice mają taką metodę - dają mi wszystko czego trzeba czyli : wyżywienie ubranie itp itd + kieszonkowe co miesiąc, a resztę - jakieś gadżety i atrakcje są na zasadzie " Jak będziesz miał taką średnią to będzie nowy komputer". A rzeczy których sensu w ogóle nie widzą moi rodzice, są na zasadzie " dostajesz kieszonkowe, uzbieraj sobie. "

Zachęcam do takiej postawy. :arrow:

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Hm.

Moja córka wymarzyła sobie jakiś wypasiony model.

Ale że na razie mnie nie stać, to musi poczekać.

Zresztą ja uważam, że płacić za kawałek plastiku kilkaset PLN to lekka przesada.

Zgadzam się z Tobą.

Telefon rzecz potrzebna, właściwie niemalże niezbędna, ale wydawanie kilkuset złotych na telefon, bo jest np. ładny czy wypasiony mija się z celem, bo zazwyczaj dużo taniej znajdzie się trochę brzydszy lub mniej wypasiony o jakieś funkcje, których rzadko lub w ogóle się używa.

A i telefon, który dzisiaj jest wypasiony i dużo kosztuje po 2 latach już nie jest wypasiony i dużo nie kosztuje.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Mam telefon, Nokia 3100, ale już go nie używam. Kiedyś używałem do dzwonienia do rodziców, ale teraz nie muszę. Dziś dla mnie mój telefon to budzik z funkcją dzwonienia :)

Znaleźć teraz kogoś bez komórki w szkole. Może będą 1-2 osoby

Dokładnie. U mnie w szkole jest chyba tylko jedna osoba bez telefonu.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.