Bojkot olimpiady w Pekinie

[Tofik]

Jakim to sposobem Tybetańczycy mieli nas wspomagać? Tybet trochę daleko od Polski leży...

A Polska jak daleko leży od Tybetu?

Tofik no nie przesadzaj, nie bronią przecież każdych i nie najgorszych, a poza tym jeśli to robię to nie dla nich, a przeciwko karze śmierci.

Nie ulega wątpliwości, że np. bronili Saddama, ale to już nie tyczy się tego tematu.

[Jarpen Zigrin]

Nie będę się uśmiechał i wspierał Tybet, gdyż Tybetańczycy w trudnych sytuacjach Polski również nie wspomagali.

Egoizm to po pierwsze.

Po drugie jak i czym? Kraj biedny, ludzie tam mieszkający czują się jak pod okupacją, sił zbrojnych nie mają, nie są uznawanym państwem na świecie etc.

Nikomu nie karzę manifestować, ale skoro inni chcą publicznie wyrazić swoje zdanie niech im tego nie zabrania i nie krytykuje.

[Tofik]

Egoizm to po pierwsze.

I co z tego? Z natury każdy człowiek jest egoistą. Wybacz, nie przejmuję się chińskimi sprawami, bo to problemy Chin. Dla mnie osobiście, najważniejszy jest polski interes. Jeśli nie umiemy dobrze zrobić u siebie to lepiej nie zaczynać gdzieś indziej.

Po drugie jak i czym? Kraj biedny, ludzie tam mieszkający czują się jak pod okupacją, sił zbrojnych nie mają, nie są uznawanym państwem na świecie etc.

No sory - czy np. w latach 80. Wałęsa dysponował ogromnymi funduszami, miał potężną armię (większą niż LWP i wojsko radzieckie razem wzięte) i był ogromnym autorytetem na świecie?

Nikomu nie karzę manifestować, ale skoro inni chcą publicznie wyrazić swoje zdanie niech im tego nie zabrania i nie krytykuje.

Ja nikomu nie zakazuję protestować, ale w miejscach nieprzeszkadzających pochodowi z ogniem etc. Bo to już nie są protesty tylko chuligańskie wybryki, widzę, że ci "obrońcy Tybetu" (choć to zapewne nie Tybetańczycy) upodabniają się do swych (a właściwie, nie swych) ciemiężców.

[nazaa]

A Polska jak daleko leży od Tybetu?

Tak samo daleko, ale chodziło mi o historię... Wobec tego, że Tybet i Polska leżą tam, gdzie leżą o żadnej pomocy nie mogło być mowy. Dziś jest lepiej jeśli chodzi o nas, bo u Tybetańczyków za wiele się nie zmieniło. Niewielu ma jakieś pojęcie o Polsce.

Ja nikomu nie zakazuję protestować, ale w miejscach nieprzeszkadzających pochodowi z ogniem etc.

Tak akurat się składa, że protesty w tych miejscach będą najbardziej nagłośnione, a o to przede wszystkim chodzi.

widzę, że ci "obrońcy Tybetu" (choć to zapewne nie Tybetańczycy) upodabniają się do swych (a właściwie, nie swych) ciemiężców.

O nie, grubo przesadzasz, do Chińczyków im jeszcze daleko, bardzo daleko. Oni np. nikogo nie modrują, nie torturują etc.

[Tofik]

Tak samo daleko

To sory, o czym tu mówić?

Niewielu ma jakieś pojęcie o Polsce.

A jak jest w Polsce z wiedzą o Tybecie?

Tak akurat się składa, że protesty w tych miejscach będą najbardziej nagłośnione, a o to przede wszystkim chodzi.

Czasami lepsza jest średnia sława niż wielka niesława. Akurat ataki na pochód tylko zmniejszają poparcie dla tej całej akcji, ale nie chodzi tutaj o to, że jestem przeciwny wolności Tybetu tylko że jestem przeciwny takiemu idiotyzmowi jak atak na ludzi niewinnie idących.

O nie, grubo przesadzasz, do Chińczyków im jeszcze daleko, bardzo daleko. Oni np. nikogo nie modrują, nie torturują etc.

Być może, ale nic nie jest wykluczone (patrz doniesienia o tybetańskich terrorystach).

[Jarpen Zigrin]

Dla mnie osobiście, najważniejszy jest polski interes. Jeśli nie umiemy dobrze zrobić u siebie to lepiej nie zaczynać gdzieś indziej.

??? Co ma jakiś interes do gościa, co sobie pomanifestował?

No sory - czy np. w latach 80. Wałęsa dysponował ogromnymi funduszami, miał potężną armię (większą niż LWP i wojsko radzieckie razem wzięte) i był ogromnym autorytetem na świecie?

??? Co to ma do manifestacji w wolnym kraju?

Ja nikomu nie zakazuję protestować, ale w miejscach nieprzeszkadzających pochodowi z ogniem etc. Bo to już nie są protesty tylko chuligańskie wybryki, widzę, że ci "obrońcy Tybetu" (choć to zapewne nie Tybetańczycy) upodabniają się do swych (a właściwie, nie swych) ciemiężców.

Wypadki Marcowe też nazywano chuligańskimi wybrykami...

Gdyby w Krakowie był ogień poszedłbym manifestować, a gdybym go zgasiłbym byłby to dla mnie powód do dumy i tyle. Nawet jak miałbym zapłacić jakieś kolegium to warto.

----

Gdyby u Ciebie w powiecie katowali ludzi, mordowali, wywalili dziennikarzy z tego regionu, a wcześniej anektowali etc. Po czym przez wasz powiat ma przejść sztafeta z ogniem jako symbolem pokoju to co byś robił? W domu siedział cicho na dupie? Czy również byś chciał aby cały świat w dupie miał Twój powiat i wyłgiwał się kartą olimpijską i innymi frazesami

Być może, ale nic nie jest wykluczone (patrz doniesienia o tybetańskich terrorystach).

Idąc tym rozumowaniem AK to też byli terroryści.

[lester]

Być może, ale nic nie jest wykluczone (patrz doniesienia o tybetańskich terrorystach).

Niewykluczone, że czasami ci tybetańscy terroryści nie zawsze są tymi za kogo ich uważamy http://www.tvn24.pl/12691,1545654,0,1,wiadomosc.html .

Nie będę pisał nowego posta, ale jak dał znać Tofik link nie działa. Stało się tak dlatego, że news został usunięty przez telewizję tvn. Być może nie udało się zweryfikować prawdziwości zdjęcia przemyconego z Tybetu na którym milicjanci chińscy trzymają szaty tybetańskich mnichów. Mogło to sugerować chęć podszycia się pod nich w czasie zamieszek. Ale newsa nie ma, więc sprawa nie jest pewna.

[Tofik]

??? Co ma jakiś interes do gościa, co sobie pomanifestował?

?

Przecież piszę, że z perspektywy polskiej polityki nie ma sensu angażować się w sprawy Tybetu, bo nie ma, ani ku temu interesu, ani nie jesteśmy wolni od własnych problemów.

??? Co to ma do manifestacji w wolnym kraju?

Więc tak - Polacy też manifestowali i ich sytuacja nie była różowa. Tybetańczycy pomogli? Nie.

Wypadki Marcowe też nazywano chuligańskimi wybrykami...

Porównujesz walkę komunistów przeciwko studentom z walkom przeciwko całej idei olimpijskiej.

Gdyby u Ciebie w powiecie katowali ludzi, mordowali, wywalili dziennikarzy z tego regionu, a wcześniej anektowali etc. Po czym przez wasz powiat ma przejść sztafeta z ogniem jako symbolem pokoju to co byś robił? W domu siedział cicho na dupie? Czy również byś chciał aby cały świat w dupie miał Twój powiat i wyłgiwał się kartą olimpijską i innymi frazesami

Zapewne wyszedłbym, pokrzyczałbym i tyle. Nie będę się obruszał przeciwko niewinnym idącym w pochodzie.

Idąc tym rozumowaniem AK to też byli terroryści.

Kolejne nietrafne porównanie. Czy AK porywało lub zabijało niewinnych?

Lester - link nie działa.

[Jarpen Zigrin]

Więc tak - Polacy też manifestowali i ich sytuacja nie była różowa. Tybetańczycy pomogli? Nie.

To, co z tego, że nam nie pomogli? Afryka nam nie pomogła, a ślemy pomoc humanitarną, więc nie powinniśmy?

Ponadto wiele osób nie tyle manifestuje na rzecz Tybetu, ale przeciwko łamaniu praw człowieka w Chinaczh myślisz, że one się tylko do Tybetańczyków ograniczają?

Kolejne nietrafne porównanie. Czy AK porywało lub zabijało niewinnych?

Według III Rzeszy i ZSRR tak.

Porównujesz walkę komunistów przeciwko studentom z walkom przeciwko całej idei olimpijskiej.

A Chińczycy to nie jest komunistyczne państwo?

[Tofik]

To, co z tego, że nam nie pomogli? Afryka nam nie pomogła, a ślemy pomoc humanitarną, więc nie powinniśmy?

Pomoc humanitarna to co innego. Takie rzeczy jak żywność, woda etc. są naprawdę niezbędne do życia; co innego wolność.

Ponadto wiele osób nie tyle manifestuje na rzecz Tybetu, ale przeciwko łamaniu praw człowieka w Chinaczh myślisz, że one się tylko do Tybetańczyków ograniczają?

Nie, a skąd?

Według III Rzeszy i ZSRR tak.

Nie ma to jak powoływać się na wiarygodne źródła.

A Chińczycy to nie jest komunistyczne państwo?

Porównaj dzisiejsze Chiny z Chinami dajmy na to Mao Zedonga. Istotnie, niekomunistycznym krajem Chin nie da się nazwać, ale od 30 lat co nieco się zmieniło.

[Jarpen Zigrin]

naprawdę niezbędne do życia; co innego wolność.

Wolność może pod względem fizjologicznym nie jest, ale myśle, że wiele pokoleń polskich patriotów by z Twoją tezą polemizowało. Oznacza ona też, że mogą torturuować i zabijać byle im wode i jedzenie dawali.

Nie, a skąd?

To skoro nie tylko do Tybetańczyków, ale też Chińczyków to ten protest jest nie za Tybetem, ale przeciw IO w Pekinie.

Nie ma to jak powoływać się na wiarygodne źródła.

Przepraszam czy III Rzesza i ZSRR chwaliły AK czy nazywały je terrorystami?

Porównaj dzisiejsze Chiny z Chinami dajmy na to Mao Zedonga. Istotnie, niekomunistycznym krajem Chin nie da się nazwać, ale od 30 lat co nieco się zmieniło.

Na prowinicji gdzie podają o obozach pracy i idzie się do więzienia na kilka pokoleń, a do tego cenzura dotyka chyba nawet googla, youtube, siedzi setki opozycjonistów, a dziennikarze nie mają wjazdy do Tybetu etc. Ci ludzie z prowinicji zamieniliby na pewno swoje warunki bytowe na warunki PRL dajmy na to lat '80.

[Tofik]

To skoro nie tylko do Tybetańczyków, ale też Chińczyków to ten protest jest nie za Tybetem, ale przeciw IO w Pekinie.

Przed chwilą pisałeś, że tu chodzi o łamanie praw człowieka, nie o igrzyska.

Przepraszam czy III Rzesza i ZSRR chwaliły AK czy nazywały je terrorystami?

Chyba sam napisałeś za kogo uznawano AK - owców.

Na prowinicji gdzie podają o obozach pracy i idzie się do więzienia na kilka pokoleń, a do tego cenzura dotyka chyba nawet googla, youtube, siedzi setki opozycjonistów, a dziennikarze nie mają wjazdy do Tybetu etc. Ci ludzie z prowinicji zamieniliby na pewno swoje warunki bytowe na warunki PRL dajmy na to lat '80.

Jesteś pewien? Pomijając to że nie ma googla, youtuba etc. to w kwestii polityki i warunków gospodarczych niewiele by się zmieniło.

Wolność może pod względem fizjologicznym nie jest, ale myśle, że wiele pokoleń polskich patriotów by z Twoją tezą polemizowało. Oznacza ona też, że mogą torturuować i zabijać byle im wode i jedzenie dawali.

W ówczesnej sytuacji najlepsza jest chyba całkowita uległość Tybetu wobec Chin (proszę porównać siły obydwu stron; o ile siłami można nazwać Tybet), pozostaje tylko protest zagraniczny. Czyli jeśli nie będą nic robić to raczej Chińczycy ich nie będą z taką ochotą torturowali lub mordowali.

[Jarpen Zigrin]

Przed chwilą pisałeś, że tu chodzi o łamanie praw człowieka, nie o igrzyska.

I podtrzymuje. Gdyby w Chinach nie łamano praw człowieka nikt by się nie odezwał, ani nie protestował.

Chyba sam napisałeś za kogo uznawano AK - owców.

1. Mówisz o terrorystach w Tybecie wybilejąc Chińczyków i zaciemniając cały obraz.

1.a. Podpowiem, że dla Chin każdy jest tororrystą z Tybetańczyków, którzy domahają się niepodległości.

2. Sytuacja podobna do AK, które to III Rzesza i ZSRR nazywały też terroystami, bo chyba nie bojownikami o demokrację.

Jesteś pewien? Pomijając to że nie ma googla, youtuba etc. to w kwestii polityki i warunków gospodarczych niewiele by się zmieniło.

Tylko w dużych ośrodkach miejskich, bo tam dużo turystów i obcokrajowców nie wypada.

Oto kraj, którego bronisz:

Jako jeden z założycieli Pekińskiego Instytutu Edukacji Zdrowia, Hu Jia rozpoczął swą działalność od spraw związanych z propagowaniem walki z HIV/AIDS, ale zakres jego zainteresowań poszerzył się o inne zagadnienia z dziedziny praw człowieka. We wrześniu 2007 opublikował wraz z Tengiem Biao artykuł o naruszeniach praw człowieka w Chinach przed zbliżającą się Olimpiadą. 28 stycznia 2008 został formalnie oskarżony o „wzniecanie działalności wywrotowej” - zarzut często używany w celu uciszenia i uwięzienia pokojowych aktywistów w Chinach.

Aktualny raport, mówiąc o aresztowaniach datowanych na koniec lutego bieżącego roku, stwierdza, iż od grudnia 2004 roku:

Liczba zatrzymań działaczy na rzecz praw człowieka w Chinach ciągle wzrasta;

Kilku aresztowań dokonano po to, aby uniemożliwić nagłaśnianie rozprawy dotyczącej wydarzeń na placu Tiananmen z roku 1989 i opłakiwanie śmierci poprzedniego premiera i sekretarza generalnego Chińskiej Partii Komunistycznej Zhao Ziyang;

Jedna z przywódczyń grupy znanej jako: „Tiananmen Mothers”, Ding Zilin, która toczyła niestrudzenie kampanię na rzecz niezależnego dochodzenia w sprawie pro-demokratycznych demonstracji w 1989 roku, została osadzona w domowym areszcie w Beijing 27 stycznia 2005 roku po tym jak oddała hołd Zhao Ziyang;

Pisarz, poeta i dziennikarz Shi Tao został zatrzymany 24 listopada 2004 roku pod zarzutem prowadzenia zagranicznej strony internetowej na temat 15 rocznicy rozprawy dotyczącej wydarzeń na placu Tiananmen;

Inne aresztowania wspomniane w raporcie dotyczą działaczy na rzecz HIV/AIDS, aktywistów działających w obszarze warunków mieszkalnych, pracy oraz religii.

"Rząd chiński regularnie 'obchodzi' święta państwowe dokonując licznych egzekucji przestępców," powiedziała Ingrid Massage, dyrektor Amnesty International ds. Azji. "W tym roku Festiwal Jesienny przypada w tym samym tygodniu, co chińskie święto narodowe (piątek, 1-go października). Związana jest z tym ogromna fala egzekucji

"Niezwykle wysoka liczba egzekucji i sposób, w jakim zasądzana jest w Chinach kara śmierci, wskazuje na budzący grozę brak poszanowania dla ludzkiego życia" - stwierdza Amnesty International.

W Chinach skazuje się więcej ludzi na śmierć w miesiącach poprzedzających obchody chińskiego Nowego Roku przypadającego na początek lutego po to, aby "powstrzymać" przestępstwa. Nie ma żadnych dowodów na to, że kara śmierci kiedykolwiek przestępstwa powstrzymywała.

Amnesty International nieustannie wyraża zaniepokojenie procedurą wymierzania w Chinach kary śmierci - nierzetelnością procesów, tempem w jakim są prowadzone i liczbą przestępstw, za które grozi kara główna.

etc.

W ówczesnej sytuacji najlepsza jest chyba całkowita uległość Tybetu wobec Chin (proszę porównać siły obydwu stron; o ile siłami można nazwać Tybet), pozostaje tylko protest zagraniczny.

Serwilizm. Są ludzie, którym nie jest wszystko jedno, a honor jest dla nich wartością.

Czyli jeśli nie będą nic robić to raczej Chińczycy ich nie będą z taką ochotą torturowali lub mordowali.

Nie no genialne, w PRL też jak się nic nie robiło to też się nie dostało pałą, w Chinach w Korei Północnej czy na Kubie też tak jest z pewnością, a jeszcze lepiej wstąpić do partii i samemu być oprawcą i "realizować się" w systemie.

[Tofik]

I podtrzymuje. Gdyby w Chinach nie łamano praw człowieka nikt by się nie odezwał, ani nie protestował.

No to te protesty dot. sprzeciwu wobec IO w Pekinie czy przeciwko łamaniu praw człowieka? Czy wszystko naraz?

1. Mówisz o terrorystach w Tybecie wybilejąc Chińczyków i zaciemniając cały obraz.

1.a. Podpowiem, że dla Chin każdy jest tororrystą z Tybetańczyków, którzy domahają się niepodległości.

A gdzie ja ich wybielam? Gdzie ich bronię?

2. Sytuacja podobna do AK, które to III Rzesza i ZSRR nazywały też terroystami, bo chyba nie bojownikami o demokrację.

To w II WŚ szło o demokrację czy niepodległość?

Oto kraj, którego bronisz:

Gdzie go bronię?

Serwilizm. Są ludzie, którym nie jest wszystko jedno, a honor jest dla nich wartością.

Życie ludzkie pewnie też im jest obojętne.

Nie no genialne, w PRL też jak się nic nie robiło to też się nie dostało pałą, w Chinach w Korei Północnej czy na Kubie też tak jest z pewnością, a jeszcze lepiej wstąpić do partii i samemu być oprawcą i "realizować się" w systemie.

Gdy istniało PRL to pół Europy mogło na takie wybryki przymknąć oko. Dziś większość świata w przypadku takowych sytuacjach w Chinach nie zareagowałaby (i nie reaguje) zbyt pozytywnie.

[Jarpen Zigrin]

Ha od roli w Magdzie M. : ), a następnie jego wspaniałe spontaniczne wystąpienie podczas Tele Kamer a teraz to:

Paweł Małaszyński przyznał, że sama sztafeta nie jest już tą, o jakiej marzył. Wędrówka ognia przez Londyn, Paryż, San Francisco, w otoczeniu kordonów policji, próby jego zgaszenia, tłumienie manifestacji - przyćmiły blask pochodni i niepowtarzalny charakter wydarzenia.

- Byłem dumny, że będę niósł ogień olimpijski - symbol pokoju i jedności narodów. Jednak rozwój wypadków sprawił, że sztafeta z ogniem olimpijskim postrzegana jest już tylko jako poparcie polityki Chin. Na plan dalszy przesunęła się wielka idea igrzysk: szlachetnej, sportowej rywalizacji, ponad podziałami.

Powyższa sytuacja budzi mój sprzeciw, dlatego podjąłem decyzję o rezygnacji z udziału w sztafecie - oświadczył aktor.