Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Andreas

Polityka Niemiec Kaisera

Rekomendowane odpowiedzi

Andreas   

Niemcy były głównym państwem na arenie politycznej podczas I wojny światowej, wzięli udział w walkach na każdym froncie. Ich skuteczna ofensywa pozwoliła na pokonanie Rosji oraz państw bałkańskich. Jednak Kaiser Wilhelm II prowadził niezwykle agresywną politykę wobec innych narodów, m. in. naciskał na Austrię o wypowiedzeniu wojny Serbii. Ale czy musieli? Kaiser chciał wojowac z całym światem, bezpardonowo, co zakończyło się klęską jego kraju w 1918r. Ale musieli? Czy mogli prowadzic politykę łagodniej? Czy mogli zawrzec sojusz np. z Japonią?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Loix   

Niemcy oczywiście mogły prowadzić znacznie łagodniejszą politykę ale były za bardzo zaślepione dumą a miały czym się ślepić , w parę lat od zjednoczenia stały się piorunującą potęgą poza tym Niemcy zawsze były narodem ekspansywnym a ich władca był zaślepiony wizją podboju całego świata.

Sojusz z Japonią nie miał większego sensu. Japonia nie była wielką potęgą a jej znaczenie w Azji nie było jeszcze tak duże ( dopiero zaczynali swoje podboje w Azji a jedynym czym dysponowali to był Tajwan ). Myślę że w sytuacji w jakiej znalazły się Niemcy zrobiły wszystko po swojemu ;) Czyli wypowiedziały wojnę.

Edytowane przez Loix

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

Andreas: gwoli ścisłości - Niemcy prowadzili durną i ekspansywną politykę i w Europie i na świecie, i patrząc pod względem politycznym i militarnym. Tak na dobrą sprawę ich sojusznikami i to pewnymi w konfliktach europejskich mogły być conajwyżej A-W. W każdym innym zakątku kontynentu europejskiego musiały wygrywać sprzeczności między innymi - czyli:

- francusko - angielskie

- angielsko - rosyjskie

- rosyjno - austro - węgierskie

i t.d.

Oznaczało to w praktyce, konieczność bardzo giętkiej i sprawnie prowadzonej polityki zagranicznej, zawierania umów dwustronnych w taki sposób aby umożliwić pewne działania [w sferze polityczno - wojskowej na swą korzyść] a zamknąć - możliwość wplątania się w wojnę. A- W i przyjaźń z tym krajem powiązana z inteligentną polityką zagraniczną pozwoliłaby Niemcom bardzo syzbko "zawłaszczyć" kontynet, Europę. Z racji osobistych relacji z Rosją i systemu sprawowania władzy w tym olbrzymim kraju - takie relacje miały znaczenie.

Przed I w.ś. Japonia czy inne kraje "pozaeuropejskie" albo miały meandry naszej polityki w głębokim poważaniu, albo było za słabe by odgrywać jakąkolwiek rolę [patrz odpowiednio : USA lub Japonia...]

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
redbaron   
Niemcy zawsze były narodem ekspansywnym a ich władca był zaślepiony wizją podboju całego świata.

Myślę, że Wilhelmowi wystarczyłaby dominacja polityczna i gospodarcza - po co wszystkich zaraz podbijać :)

Sojusz z Japonią nie miał większego sensu. Japonia nie była wielką potęgą a jej znaczenie w Azji nie było jeszcze tak duże ( dopiero zaczynali swoje podboje w Azji a jedynym czym dysponowali to był Tajwan ).

Do tego od 1910 r. Japończycy mieli jeszcze Koreę no i swoje wpływy w Chinach. No i w Państwie Środka właśnie interesy japońskie i niemieckie stanęły przeciwko sobie i to doprowadziło do przystąpienia Japonii do wojny.

Nie mniej jednak, co zresztą wykazała też dyskusja odnośnie winy za rozpętanie wojny, Niemcy sporo namieszali na przełomie wieków i Wilhelm II zniweczył wcześniejsze starania Bismarcka.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Overcome   

Według mnie największym błędem Wilhelma II była decyzja o rozbudowie floty- gdyby nie ona, Niemcy mogły by

próbować dogadać się z Wlk. Brytanią. Oczywiście, o podboju Francji nie miały co marzyć, ale ustępstwa na wschodzie na pewno wchodziłyby w grę. Wszystkiemu winna była megalomania Wilhelma II- "Wlk. Brytania ma dużą flotę i kolonię, to ja też tak chce."

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Andreas   

Niestety kolonie były wówczas bardzo cenne i Niemcy też ich potrzebowały. Jednak Kaiserp opełnił katastrofalny błąd, niszcząc to, co zdołał osiągnąć Bismarck.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

Overcome: rozbudowa floty - nie mówi nic. Flotą jest zarówno krążownik, niszczyciel, pancernik jak i uboot. Każdy ma swoje zadania każdy ma swoje cele, zagrożenia i funkcje. Każdy także wygląda zupelnie inaczej na paradzie i pokazie sily. Koszty krążownika, koszt wyszkolenia zalóg jest odmienny od takich samych wydatków na rzecz uboota.

Andreas: Bismarck prowadzil politykę korzytną dla Niemiec, średnio przejmując się co Kaiser chce i uważa. Ba, jeszcze za swego życia wiedzial on [bismarck, nie Kaiser], że to czego dokonal i to co przygotowal jest lekką ręką trwonione.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Overcome   

FSO: Rozbudowano wówczas całą flotę-począwszy od okrętów pomocniczych, przez u-booty, a kończąc na okrętach liniowych.W końcu marynarka niemiecka praktycznie nie istniała aż do roku 1888, kiedy to podjęto decyzje o jej rozbudowie.

Bismarck wiedział, że aby Niemcy były bezpieczne, należy prowadzić umiejętną politykę zagraniczną.Tylko że jego poglądy nie zgadzały się z poglądami Wilhelma II, za co został odwołany.Choć w moim mniemaniu to bardziej Wilhelmowi II przydałaby się detronizacja niż Bismarckowi.

Co do pytań zawartych w temacie myślę, że łagodniejsza polityka była niemożliwa właśnie przez Kaisera.On pogardzał wszystkimi, którzy nie byli Niemcami. Sojusz z Japonią tym bardziej nie wchodził w grę, gdyż w tym przypadku dochodziły dodatkowo uprzedzenia rasowe.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
redbaron   

Mój znajomy Niemiec - monarchista, co tym bardziej podkreśla wagę jego słów i pogrąża Wilhelma II - powiedział, że cesarz nie był właściwą osobą na tym miejscu - lubił wygłaszać patetyczne mowy, wygrażać się itp., a potem bał się skutków swoich wypowiedzi. Nic dziwnego, że wyszło, jak wyszło.

Bismarck zaś określał się jako "wierny sługa Wilhelma I", zatem do Wilhelma II nie pasował.

Co do samej rozbudowy floty - Rzesza potrzebowała kolonii, do kolonii potrzebna była flota. Pytanie tylko czy dałoby się to jakoś zrobić bez drażnienia Wielkiej Brytanii.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Overcome   

Być może, gdyby Wilhelm II uznał wyższość floty brytyjskiej, mógłby powalczyć o kolonie z innymi potęgami kolonialnymi, np. z Francją, Belgią, Holandią, itp.Jednak aby to uczynić, musiałby nie przekraczać pewnej granicy rozbudowy floty lub budować ją "po cichu"

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
redbaron   

Po cichu floty zbudować się nie da :) Okręty są po prostu za duże, by się to dało ukryć. Ale jakiś ukłon w stronę Wielkiej Brytanii - np. wynegocjowanie limitu tonażu jak w 1935 r. mógłby okazać się dla Niemiec bardzo przydatny. JEdnak sukcesy wojen o zjednoczenie spowodowały, że byli chyba zbyt pewni siebie.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

takie pytanie, bo nie mam zbyt wiele pozycji "w temacie": co Niemcy "brali" z kolonii. O ile mnie pamięć nie myli, ich kolonie zbyt wiele warte nie byly. O wiele efektywniejsze [dla mnie] bylo n.p. polityczne i nie tylko wspomaganie Burów w ich walce, a wcześniej w utarczkach politycznych z Wielką Brytania.

Sila floty niemieckiej w zasadzie nigdy nie mogla być większa od angielskiej R.N. Wielkich szans na jej pokonanie nie miala. Problemem zawsze w takim wypadku jest to czy zdecydować się na broń slabszych [u-booty] czy próbowac robić politykę "mocarstwową" [piszę o danej konkretnej kwestii]. Wedlug mnie do kontaktów z koloniami wystarczylaby tylko część okrętów marynarki wojennej, natomiast w czasie wojny, przy takim ukladzie państw sojuszniczych i wrogów, nawet dużo silniejsza flota nie miala zbytnich szans na utrzymanie kontaktów [i to regularnych] z koloniami wlasnymi. Moje pytanie jest proste - po co ją tak rozbudowywać, nie lepiej broń slabszych - która choć mniejsza także potrafi być uciążliwa - tym bardziej, że nie znano jeszcze tych wszytkich drugowojennych wynalazków tak utrudniających życie okrętom podwodnym...

Na koniec: zdobycie kolonii przez pokonanie jakiegoś kraju europejskiego to nie jest takie hop siup. Każda taka awantura narusza czyjeś interesy, może sprawić że nagle każdy stwierdzi, że to jest nasz wspólny wróg i tyle tego będzie.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Overcome   

FSO, zwróć proszę uwagę na to, że okręty podwodne w tamtym czasie to była jeszcze broń eksperymentalna-nie było wiadome, czy spełni swoich zadań.W tej sytuacji postawienie na budowę floty nadwodnej nie może dziwić, jednak dziwi sam fakt konkurowania z Wlk. Brytanią

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
redbaron   
Witam;

takie pytanie, bo nie mam zbyt wiele pozycji "w temacie": co Niemcy "brali" z kolonii. O ile mnie pamięć nie myli, ich kolonie zbyt wiele warte nie byly. O wiele efektywniejsze [dla mnie] bylo n.p. polityczne i nie tylko wspomaganie Burów w ich walce, a wcześniej w utarczkach politycznych z Wielką Brytania.

Polityczna rola była ovzywiście ogromna, ale co nieco brali - choćby towary egzotyczne. Poza tym kolonie to miejsca dla osadnictwa no i rynki zbytu. Cingtao zaś to brama do Chin przecież.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.