Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
mch90

Radzieccy spadochroniarze podczas II wś

Rekomendowane odpowiedzi

mch90   

Jestem ciekaw co sądzicie o mitycznym milionie spadochroniarzy radzieckich, tak głoszonym przez Suworowa? Czy była to faktyczna potęga? Czy może raczej fikcja?

Czy znacie jakieś przypadki radzieckich operacji powietrzno-desantowych podczas II wś?

Na razie nasuwa mi się jeden. 18-22 stycznia 1942 roku przeprowadzono desant pod Wiaźmą w postaci dwóch batalionów 201. Brygady Powietrzno-Desantowej i 250. Pułku Strzeleckiego (wydzielonego do operacji z 82. Dywizji Strzelców Zmotoryzowanych)- co daje jakieś 2000-2500 żołnierzy przerzucanych na pole walki w ciągu kilku dni (zauważcie, że desantowano pułk strzelecki, zupełnie do tego nieprzygotowany).

Zapraszam do dyskusji.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Darkman   

Sam Suworow pisze, że większość z tego "mitycznego miliona" spieszono i wysłano na na fronty wojny 1941-1942 roku.

Czy była to potęga? No chyba, że ilościowa i to tylko dobrze wykorzystana w ramach opisywanej przez Suworowa operacji "Burza" mogła coś dać.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Wolf   
Jestem ciekaw co sądzicie o mitycznym milionie spadochroniarzy radzieckich' date=' tak głoszonym przez Suworowa?

[u']To fikcja -czysto propagandowy slogan w rodzaju innych tez Suworowa-Riezuna.Niech Riezun napisze ile WWS miały w 1941 roku i pózniej nowoczesnych samolotów transportowych,ile ogółem miały Li-2.Niech poda jak(z kogo) i kiedy pospiesznie utworzono w ZSRR korpusy powietrznodesantowe i kiedy wyodrębniono wojska powietrznodesantowe w osobny rodzaj broni.[/u]

Realnie(ilością zdatnych do walki transportowców i szybowców a zwłaszcza doświadczeniem i liczbą przeszkolonych SPADOCHRONIARZY(a nie piechoty transportowanej na lotniska samolotami)Niemcy w 1941 roku przewyższali RKKA-oni mieli REALNIE 2 dywizje a RKKA NOMINALNIE 5 korpusów bez samolotów i z nieliczną doświadczoną kadrą ("rozpuszczoną" w masie po przeformowaniu brygad na korpusy)i nieprzeszkolonymi w większości żołnierzami którzy NIGDY nie skakali z samolotu ze spadochronem(bo nawet skok z wieży to nie jest to samo co wejście na skrzydło TB-3..

Czy była to faktyczna potęga? Czy może raczej fikcja?

Patrz wyżej.

Latem 1941 szczytem teoretycznych możliwości RKKA było jednorazowe zrzucenie ze spadochronami brygady-maks 2 brygad.

Czy znacie jakieś przypadki radzieckich operacji powietrzno-desantowych podczas IIWŚ?

Oczywiście-nie mam teraz pod ręką dokladnego ich spisu ale można wymienić przykładowo dokonane w 1941 większe desanty :pod Kijowem 1941 ,w rejonie Odessy 1941 , zaczepny na półwyspie Kercz w grudniu (zakończony przy współpracy z innymi jednostkami zdobyciem półwyspu), i w bitwie pod Moskwą-desant tysiecy skoczków pod Orłem,desant brygady spadochronowej w styczniu 1942-(18-22) tzn desant 1700 spadochroniarzy i piechoty powietrznej pod Juchnowem-część skakała ze spadochronami a część wylądowałą

Największa radziecka operacja powietrznodesantowa w czasie II wojny-to zrzut 4 korpusu powietrznodesantowego zimą 19411942(styczeń-luty) w rejonie Wiazmy(po połączeniu się z korpusem kawalerii przeszli do walk partyzanckich) ,we wrześniu 1943 miał miejsce spory radziecki desant pod Czerkasami.W czasie wojny z Japonią w 1945 roku desanty wysadzono w miastach Mukden,Czangczun,Dairen,Harbin a także desant na Południowym Sachalinie -jeden z takich desantów schwytał m.in na lotnisku w Mukdenie-stolicy Mandżukuo cesarza Pui I czym faktycznie zakończył istnienie Mandżukuo.

Faktycznie-niedoszkolone radzieckie korpusy powietrznodesantowe(pospiesznie utworzone w początkach 1941 roku z pospiesznego rozwinięcia brygad powietrznodesantowych do 10 tysięcy zołnierzy ) przy chronicznym braku nowoczesnych samolotów transportowych(było wszystkiego kilkadziesiąt nowoczesnych samolotów) i niewielkiej ilości przeszkolonej kadry przekształciły się 22 VI 1941 w zwykłą piechotę.

Od wiosny 1942-jeśli podejmowano operacje powietrznodesantowe.-to głównie w celu bezposredniego wspierania partyzantki.

Oczywiście ważnym zadaniem realnie działających wojsk powietrznodesantowych ,kluczowym w pózniejszym okresie(od 1942) było wspieranie partyzantki:np największym desantem dokonanym na ziemiach polskich w czasie II wojny światowej był zrzut 100 spadochroniarzy "Maksa" Józefa Sobiesiaka na Kieleczczyznie którzy posiłkując się żołnierzami BCh z placówek terenowych utworzyli następnie brygadę "Grunwald".Ta sama kategoria to przerzut sformowanej w ZSRR w ramach 1 korpusu czechosłowackiego 2 czechosłowackiej brygady powietrznodesantowej na pomoc Słowackiemu Powstaniu Narodowemu.Nie wspominam juz o skali wsparcia kadrowego i materiałowego dla partyzantki radzieckiej na Białorusi.

Na razie nasuwa mi się jeden. 18-22 stycznia 1942 roku przeprowadzono desant pod Wiaźmą w postaci dwóch batalionów 201. Brygady Powietrzno-Desantowej i 250. Pułku Strzeleckiego (wydzielonego do operacji z 82. Dywizji Strzelców Zmotoryzowanych)- co daje jakieś 2000-2500 żołnierzy przerzucanych na pole walki w ciągu kilku dni (zauważcie, że desantowano pułk strzelecki, zupełnie do tego nieprzygotowany).

W największej operacji powietrznodesantowej w czasie II wojny światowej zrzucano pod Wiazmą w styczniu-lutym 1942 4 korpus powietrznodesantowy(ogółem do 10 tysięcy spadochroniarzy(cztery brygady) ponad 540 kaemów,320 mozdzierzy i 300 rusznic przeciwpancernych -po połączeniu się z 1 korpusem kawalerii gwardii przeszli do partyzantki na niemieckich tyłach a pózniej 24 czerwca pozostałości połączyły się z regularną armią .

Wymieniłes tylko jeden fragment operacji pod Wiazmą(były 3 parodniowe tury 18-22 stycznia,27 stycznia-1 luty i desant sił głównych(2 brygad)18-24 luty 1942 oraz różne miejsca desantu brygad)-w całej operacji w styczniu-lutym zrzucono ogółem 4 brygady powietrzno-desantowe (8,9,201 i 214).Związali walką do 5 dywizji przeciwnika potem połączyli sie z 1 korpusem kawalerii gwardii zas w czerwcu 1942-razem przebili sie do swoich.Operacja pełnego sukcesu nie przyniosła(na miejsce desantu miały nadejść wojska lądowe co nie nastąpiło nie licząc kawalerzystów -nie udało się zdobyć Wiazmy ale totalną klęską także nie była.Zaczęła się 18 stycznia 1942 zrzutem I grupy desantu-a zakończyła 24 czerwca 1942 przebiciem się kawalerzystów i spadochroniarzy przez front(w maju wyszli z okrążenia) do jednostek armii regularnej.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
mch90   
To fikcja -czysto propagandowy slogan w rodzaju innych tez Suworowa-Riezuna.Niech Riezun napisze ile WWS miały w 1941 roku i pózniej nowoczesnych samolotów transportowych,ile ogółem miały Li-2.Niech poda jak(z kogo) i kiedy pospiesznie utworzono w ZSRR korpusy powietrznodesantowe i kiedy wyodrębniono wojska powietrznodesantowe w osobny rodzaj broni.

No właśnie. Na co Sowietom 5. Korpusów Spadochronowych, bo taka liczba pojawia się w "Lodołamaczu", skoro w lotnictwie cywilnym służyło 72 PS-84 (cywilna wersja Li-2) a lotnictwie wojskowym 3-4 sztuki (łącznie do czerwca '41 wyprodukowano 75-76 Li-2). Dane za: http://www.dws.org.pl/viewtopic.php?p=3043...ighlight=#30435

Do tego dochodziła dość bogata flota przestarzałych maszyn TB-3, których Sowieci posiadali ok. 500, a który umożliwiał desant skoczka w sposób naprawdę godny akrobaty- ze skrzydła.

A te gigantyczne manewry kijowskie w 1935... ilu tam zrzucono tych skoczków? Nie pamiętam dokładnie, ale to chyba nie była większa siła niż batalion. Reszta doleciała na pole walki samolotami.

A jak się miała kwestia wyszkolenia radzieckich spadochroniarzy? I kolejne pytanie: czy radziecka technika umożliwiała desantowanie podczas operacji powietrzno-desantowych sprzętu wspierającego w postaci jeepów, dział polowych itd.?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Wolf   
To fikcja -czysto propagandowy slogan w rodzaju innych tez Suworowa-Riezuna.Niech Riezun napisze ile WWS miały w 1941 roku i pózniej nowoczesnych samolotów transportowych,ile ogółem miały Li-2.Niech poda jak(z kogo) i kiedy pospiesznie utworzono w ZSRR korpusy powietrznodesantowe i kiedy wyodrębniono wojska powietrznodesantowe w osobny rodzaj broni.

No właśnie. Na co Sowietom 5. Korpusów Spadochronowych,

Żeby dumnie brzmiało.Tak jak dywizje wojsk lądowych które miały przed wojną 40-50 % etatowych stanów.

bo taka liczba pojawia się w "Lodołamaczu", skoro w lotnictwie cywilnym służyło 72 PS-84 (cywilna wersja Li-2) a lotnictwie wojskowym 3-4 sztuki (łącznie do czerwca '41 wyprodukowano 75-76 Li-2). Dane za: http://www.dws.org.pl/viewtopic.php?p=3043...ighlight=#30435

Do tego dochodziła dość bogata flota przestarzałych maszyn TB-3, których Sowieci posiadali ok. 500, a który umożliwiał desant skoczka w sposób naprawdę godny akrobaty- ze skrzydła.

Co mógł wykonać tylko dobrze wyszkolony skoczek a samolot w tym czasie nie mógł robić żadnych manewrów czy zwrotów

A te gigantyczne manewry kijowskie w 1935... ilu tam zrzucono tych skoczków? Nie pamiętam dokładnie, ale to chyba nie była większa siła niż batalion.

Zrzucono 1200 skoczków >Najwięcej przed wojną desantowano jednorazowo 1800 skoczków w białoruskim okregu wojskowym ale co by oznaczało wysłanie ich przez front samolotami TB-3 w obliczu panowania Luftwaffe w powietrzu radzieckie dowództwo rozumiało.

Reszta doleciała na pole walki samolotami.

A jak się miała kwestia wyszkolenia radzieckich spadochroniarzy?

Zależy czy żołnierzy kadrowych brygad sprzed 1941 czy "korpusów"utworzonych w 1941.Kadrę przetrzebiono jak wszędzie w czasie czystek końca lat 30.

I kolejne pytanie: czy radziecka technika umożliwiała desantowanie podczas operacji powietrzno-desantowych sprzętu wspierającego w postaci jeepów, dział polowych itd.?

Lekkie działa i mozdzierze tak desantowali w czasie wojny ale nie pamietam czy kończyło się na kalibrze 45 milimetrowych działek czy zdarzało i wyżej(76,2 mm).

W każdym razie duże radzieckie desanty zrzucane w czasie II wojny dysponowały oprócz kaemów,rusznic przeciwpancernych i mozdzierzy-w nieiwelkiej ilości działkami 45 mm.

Pzred wojną na manewrach lądujący TB mógł mieć na pokładzie 2 działa 76 mm , albo lekki czołg albo samochód pancerny-ale musiał mieć lotnisko.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Kolejna wzmianka o radzieckich spadochroniarskich bohaterach pojawiła się w czytanej przeze mnie książce Rydzewskiego "Spadochrony na drzewach". Autor przedstawia tam desant bolszewików na Prusy Wschodnie. Przez kilka miesięcy (nie pamiętam dokładnie ile) operują na tym terenie prowadząc zwiad i rozpoznanie. Ich misja kończy się wraz z podjętą przez Armię Czerwoną ofensywą. Nie mam jednak pewności czy to prawda, czy tylko radziecka propaganda...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Andreas   

Natomiast Jurgen Thorvald wspominał o batalionie spadochronowym NKWD, ubranym w niemieckie mundury, który zrzucono nad Wołgą w 1942r., aby wybadać jak zachowają się Niemcy nadwołżańscy. Wybadano i Niemcy pojechali na Syberię. Desanty o których wspomniano wyżej, były normalnością: na jesieni 1944r. zrzucono do Prus Wsch. i terenów włączonych co najmniej kilkadziesiat 12-osobowych grup, w tym co najmniej jedną polską. Zrzucano ich bezterminowo; zrzut i papa, czekajcie wyzwolenia. Ani zaopatrzenia w amunicje, baterie i żywność. Musieli sobie sami ją organizować(''socjalizacja'').

Ilość sowieckich spadochroniarzy podczas wojny była ogromna, tyle że zmarnowano ten potencjał uzywając ich jako zwykłej lekkiej piechoty bez ciężkiej broni. Do końca wojny zostało może 5% przedwojennej siły.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Andreas   

Czołem!

Jako że mam bzika na punkcie jednostek spadochronowych, szukam wszelkich zdjęć i rysunków umundurowania sowieckich spadochroniarzy z czasów II Wojny Światowej, także literatury na ich temat(najlepiej, obok w języku polskim, w języku rosyjskim i angielskim. Niemieckim nie władam za dobrze). Szukam zwłaszcza tych z okresu do 1941r., na przykład z okresu walk o Chałchin-Goł(generalnie szukam literatury i zdjęć na ten temat )

Wszelka pomoc bardzo mile widziana i dziękuję. ;)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Na pewno zaciekawiłaby Cię praca Davida Glantza, A History of Soviet Airborne Forces. Biorąc pod uwagę osobę autora, powinna być nader solidna

http://www.amazon.com/History-Airborne-Rus...e/dp/0714641200

Nieco urywków na google books

http://books.google.co.uk/books?id=0erZZt-...;q=&f=false

Co do zdjęć:

- defilada rosyjskich spadochroniarzy przed wojną:

http://images.google.co.uk/imgres?imgurl=h...%26tbs%3Disch:1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Andreas   

I znów niezastąpiony Kadrinazi!

Dzięki po tysiąckroć! ;)

Oczywiście, jestem zachłanny i bez dna, więc jeśli ktoś ma jeszcze ciekawe linki i zdjęcia, to bardzo proszę o ich umieszczenie.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
1234   

Wiem, że źródło... powiedzmy takie sobie, ale tygrysek Atak na zaplecze jest właśnie z grubsza o wojskach powietrznodesantowych ZSRR.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Andreas   

''Atak na zaplecze'' mówisz? No popatrz, a ja nigdy do niego nie zaglądałem. Dziękuję. ;) ''Łuna nad stepem'' także opowiada o spadochroniarzach, konkretniej o desancie 212. Brygady PD pod Chałchin-Goł w lipcu i sierpniu 1939r.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

'Atak na zaplecze' - czy na okładce byli rosyjscy spadochroniarze w zimowych strojach maskujących, obserwujący niemiecki konwój ciężarówek? Tak sprawdzam, czy jeszcze pamiętam coś z czasów lektury ŻT ;)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.