O powstaniu w szkołach

[Capricornus]

wolałbym, abyśmy tutaj zajmowali się konkretnie tym tematem.

Taka mała dygresja.

[Gnome]

No tak jak sobie przypominam to nie było tego zbyt wiele (no ale nie było na to zbyt wiele czasu, czwarta klasa przed maturą więc wiadomo jak to jest), ale nie powiem jakaś dyskusja była, nauczycielka starała się rzetelnie przedstawić całą sytuację, pokazać, jak wyglądało przygotowanie powstania (lub jego brak), omówić postawę rządu w Londynie i pozycję jaką zajął Stalin.

[Albinos]

nauczycielka starała się rzetelnie przedstawić całą sytuację, pokazać, jak wyglądało przygotowanie powstania (lub jego brak), omówić postawę rządu w Londynie i pozycję jaką zajął Stalin.

A pamiętasz może dokładnie co mówiła?

[Gnome]

A pamiętasz może dokładnie co mówiła?

Albinosie przeceniasz mnie, ja tam często nie pamiętam co kto do mnie mówił przed momentem a nie kilka lat temu

No ale coś sobie tam przypominam, mówiła o tym, że powstanie było źle przygotowane, ale nie jakaś propaganda, tylko rzetelna analiza sytuacji jaka wtedy istniała, potem było o przebiegu działań, było chyba coś o Jeziorańskim i jego misji (ale nie jestem pewien, pamięć czasami płata figle), mówiła o tym, że Stalin wykorzystał powstanie do pozbycia się "problemu" podziemia (oczywiści nie ujęła tego w ten sposóB), na koniec podsumowała stwierdzeniem, że powstanie nie było potrzebne (zresztą Ona mówiła tak o wszystkich naszych powstaniach, co chyba i mnie się udzieliło, bo uważam tak samo).

To by było na tyle, oczywiście jeszcze raz podkreślam, że nie jestem w 100% pewien, czy dokładnie to mówiła.

[Albinos]

tylko rzetelna analiza sytuacji jaka wtedy istniała,

Na rzetelną to chyba jednak trochę mało czasu miała. Komorowskiemu w jego ostatniej pracy zajęło to około 100 stron.

To by było na tyle, oczywiście jeszcze raz podkreślam, że nie jestem w 100% pewien, czy dokładnie to mówiła.

Rozumiem, rozumiem, jednak zawsze trochę konkretów nie zaszkodzi;)

Moja lekcja w podstawówce na ten temat była dość pobieżna, chociaż mieliśmy zorganizowaną wycieczkę po Starówce śladem walk powstańczych. Ogólnie jak na ten poziom było to jednak sporo. Podobna wycieczka miała miejsce w gimnazjum, tyle że wówczas nauczyciel dodatkowo poświęcił jedne zajęcia na dyskusję, całkiem sensowną z tego co pamiętam, chociaż nie była to żadna rewelacja. Bardzo miło wspominam za to zajęcia z liceum, kiedy to nasz profesor wysłał nas najpierw do MPW, ale tak abyśmy sami tam pochodzili, i mogli wyrobić sobie własną opinię. Potem dyskusja, nie mówił nam, że decyzja była zła czy też dobra. wielokrotnie powtarzał, że jednoznacznej oceny nie da się podać. Jednak momentami można było wyczuć, że jest przeciwnikiem myślenia o powstaniu, jako o sukcesie, zwłaszcza gdy mówił o tym, że powstanie miało jakoby uratować Polskę przed staniem się republiką ZSRS.

[Gnome]

Na rzetelną to chyba jednak trochę mało czasu miała. Komorowskiemu w jego ostatniej pracy zajęło to około 100 stron.

Co fakt to fakt, ale rzetelna na tyle na ile pozwalały ramy lekcji.

Tak czytam Twój post i dochodzę do wniosku, że ja chyba nawet nie pamiętam jak wyglądała lekcja o powstaniu w podstawówce (do gimnazjum nie chodziłem więc nie mam o czym pisać).

[Albinos]

/OFF

Co fakt to fakt, ale rzetelna na tyle na ile pozwalały ramy lekcji.

Chyba że tak. A z gimnazjum miałeś szczęście;)

OFF/

[dzionga]

Ja jestem w drugiej klasie i dopiero za parę miesięcy będę miała lekcje o Powstaniu,ale mój nauczyciel wie,że to moja obsesja i kiedyś z nim rozmawiałam o tym i on stwierdził,że to była jedna z większych klęsk Polaków.Chcę też jakoś 'rozreklamować' Powstanie wśród młodzieży,dlatego próbuję go przekonać,żeby zrobić maraton o Powstaniu Warszawskim.

[Albinos]

i on stwierdził,że to była jedna z większych klęsk Polaków.

Ciesz się, że trafiłaś na takiego nauczyciela.

Chcę też jakoś 'rozreklamować' Powstanie wśród młodzieży,dlatego próbuję go przekonać,żeby zrobić maraton o Powstaniu Warszawskim.

Życzę powodzenia, inicjatywa godna pochwały.

[dzionga]

Ciesz się, że trafiłaś na takiego nauczyciela.

Bardzo się cieszę,jakoś nie potrafię sobie wyobrazić lepszego na mojej prowincji;)

Życzę powodzenia

Muszę tylko przeforsować ten pomysł,bo on raczej woli o PRL-u,ale dam radę

[Albinos]

Bardzo się cieszę,jakoś nie potrafię sobie wyobrazić lepszego na mojej prowincji;)

Podobnego miałem w LO. Jego ojciec walczył w powstaniu, mimo to miał bardzo krytyczny stosunek do decyzji o rozpoczęciu walk.

[dzionga]

Jego ojciec walczył w powstaniu, mimo to miał bardzo krytyczny stosunek do decyzji o rozpoczęciu walk.

Może właśnie dlatego miał krytyczny stosunek.

[Albinos]

Może właśnie dlatego miał krytyczny stosunek.

Możliwe, nigdy nie pytałem się go o to aż tak dokładnie.

[dzionga]

Chciałam przy pomocy mojego nauczyciela zrobić maraton historyczny, temat przewodni- Powstanie Warszawskie. No, ale oczywiście Powstanie Warszawskie to była klęska, lepiej zrobić o PRL-u... Spróbuję jeszcze go przekonać, nawet znalazłam sobie dobre argumenty, ale czuję, że to nic nie da A tak się cieszyłam...

[Narya]

Możesz wykorzystać taki oto argument, skoro twój nauczyciel lubi PRL, że PW było przyczyną formowania się nowej władzy w Polsce (tzn. to jest skrót, chodzi o to, że jego wybuch miał za zadanie by Polacy byli gospodarzami na swojej ziemi przyjmującymi Sowietów i dać atut rządowi polskiemu w Londynie, jego klęska [PW] umożliwiła szybkie przejęcie władzy przez komunistów oraz pokazała, że los Polski zależał od Stalina i takie tam, rozumiesz?