Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
mch90

J. F. Kennedy- ocena

Rekomendowane odpowiedzi

mch90   

John F. Kennedy, 35 prezydent Stanów Zjednoczonych, osoba, która stoi za udaremnieniem radzieckich planów względem Kuby- chodzi mi tu oczywiście o kubański kryzys rakietowy z października 1962 roku. W Stanach Zjednoczonych jest to postać niemalże kanonizowana- w dobrym smaku nie leży krytykowanie jednego z bardziej znanych prezydentów tego kraju.

Jestem ciekaw, jak oceniacie prezydenturę Johna Kennedy'ego?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tofik   
Jestem ciekaw, jak oceniacie prezydenturę Johna Kennedy'ego?

"Zaskakująco dobry", że tak to określę.

Bo tak naprawdę do kryzysu kubańskiego nic tego nie zdradzało. Przede wszystkim swoje zwycięstwo zawdzięczał swojemu bratu, Robertowi - mistrzowi propagandy i wszelkich kampanii wyborczych ;) Później zdecydował się na dialog z Chruszczowem, do którego doszło w Wiedniu. I w opinii wielu John Kennedy z kretesem przegrał (głównie przez to że zaczął rozmawiać o ideologii). Chruszczow poczuł, że Kennedy nie sprawia większego problemu i zbudował mur w Berlinie - jak się okazało, USA nic nie mogło mu zrobić. Pomylił się dopiero na Kubie, gdzie prezydent amerykański objawił się jako twardy i nieustępliwy polityk. Prezydent starał się też spełniać obietnice wyborcze - zwiększył krajowy budżet i doprowadził do amerykańskiej przewagi jeśli chodzi o wojskowość. Natomiast Zatoka Świń to raczej spadek po popularnym Eisenhowerze.

Wniosek? Jak dla mnie Kennedy w pierwszej dziesiątce amerykańskich prezydentów by się zmieścił, a w piętnastce już na pewno :wink:

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Hauer   
Pomylił się dopiero na Kubie, gdzie prezydent amerykański objawił się jako twardy i nieustępliwy polityk.

Pod warunkiem, że będziemy udawać, że nie wycofał rakiet z Turcji.

Zatem jego najwekszy sukces to sukces propagandy i kreacja wizerunku. Co w takim razie pozostaje z konkretów ?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tofik   
Pod warunkiem, że będziemy udawać, że nie wycofał rakiet z Turcji.

No tak, zgadza się - ale chyba nie podkulił ogona tak jak w Berlinie ;)

Zatem jego najwekszy sukces to sukces propagandy i kreacja wizerunku. co w tkaim razie pozostaje z konkretów ?

Jak wspomniałem propaganda to raczej sukces Roberta.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Estera   

Kennedy jest idealizowany. Tymczasem jeśli moja pamięć nie zawodzi- on oszukał by zostać prezydentem- chyba z badaniami lekarskimi- bo on był poważnie chory. Brał zdaje się jakieś narkotyki, kiedy był prezydentem.

Jest to symbol, dla amerykańskiego społeczeństwa bohater. Scena kiedy jego mały synek salutuje na pogrzebie ojca utkwiła ludziom w pamięci.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tofik   
Kennedy jest idealizowany.

Pod jakim względem?

Tymczasem jeśli moja pamięć nie zawodzi- on oszukał by zostać prezydentem- chyba z badaniami lekarskimi- bo on był poważnie chory.

Roosvelt też był chory i jakoś nie przeszkadzało mu to być prezydentem.

Kennedy miał problemy ze zdrowiem, a było to w końcu lat trzydziestych, gdy nabawił się urazu kręgosłupa w czasie gry w football. Swoje dołożyły przeżycia po staranowaniu okrętu - dowodzonego przez Kennedy - przez Japończyków.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Estera   
Pod jakim względem?

Pod każdym- jako przywódca narodu, jako człowiek, jako mąż (a przecież zdradzał żonę wielokrotnie).

Obrazić go, powiedzieć złe słowo o nim to w Ameryce bardzo źle postrzegany "wyczyn".

Roosvelt też był chory i jakoś nie przeszkadzało mu to być prezydentem.

Mam inne informacje- ale mniejsza z tym (OT).

Kennedy miał problemy ze zdrowiem, a było to w końcu lat trzydziestych, gdy nabawił się urazu kręgosłupa w czasie gry w football. Swoje dołożyły przeżycia po staranowaniu okrętu - dowodzonego przez Kennedy - przez Japończyków.

Przez te problemy mógł nie zostać prezydentem. Badania lekarskie są wymagane jeśli kandyduje się na takie stanowisko.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tofik   
Pod każdym- jako przywódca narodu, jako człowiek, jako mąż

Ludzie np. z Dallas mieli inne zdanie. A już na pewno groźny był dla mafii.

Mam inne informacje- ale mniejsza z tym (OT).

Ciekawe co to za informacje, ale ok. O Roosevelcie temat jest.

Przez te problemy mógł nie zostać prezydentem. Badania lekarskie są wymagane jeśli kandyduje się na takie stanowisko.

Nie wiem czy mi się dobrze wydaje czy nie, ale czy tutaj nie mamy do czynienia z jakąś dyskryminacją niepełnosprawnych?

Proszę o źródło mówiące o takowym oszustwie.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Estera   
Nie wiem czy mi się dobrze wydaje czy nie, ale czy tutaj nie mamy do czynienia z jakąś dyskryminacją niepełnosprawnych?

Proszę o źródło mówiące o takowym oszustwie.

Tofik! Ty przesadzasz ostro. Słuchaj- ja nikogo nie dyskryminuje. Przepisy też nie. Takie są wymogi. Kto startuje w wyborach musi przedstawić wyniki badań lekarskich. J.F.K. chyba cierpiał na jakieś genetyczne schorzenie...Nie podam Ci źródła- oglądałam kiedyś jakiś dokument o nim i tam padła taka informacja- myślałam, że jest tu znawca tego życia J.F.K. i zweryfikuje te wiadomości. Ale nie ja jedna o tym słyszałam...

Rózniem ożna coeniać te wymogi, ale ten urząd wymaga pewnej sprawności-taka prawda...

To raczej źle świadczy o żonie.

Żałosny argument. Żaden argument. Bez komentarza, bo szkoda słów...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tofik   
Żałosny argument. Żaden argument. Bez komentarza, bo szkoda słów...

No przecież napisałaś, że żona go zdradzała. Jeśli go zdradzała to jego wina? Może nie był pociągający, ale czy to jego wina?

Ale brak argumentu gorszy od żałosnego argumentu.

Tofik! Ty przesadzasz ostro. Słuchaj- ja nikogo nie dyskryminuje. Przepisy też nie. Takie są wymogi. Kto startuje w wyborach musi przedstawić wyniki badań lekarskich. J.F.K. chyba cierpiał na jakieś genetyczne schorzenie...Nie podam Ci źródła- oglądałam kiedyś jakiś dokument o nim i tam padła taka informacja- myślałam, że jest tu znawca tego życia J.F.K. i zweryfikuje te wiadomości. Ale nie ja jedna o tym słyszałam...

Rózniem ożna coeniać te wymogi, ale ten urząd wymaga pewnej sprawności-taka prawda...

Wymaga przede wszystkim sprawności umysłu (bo nikt nie chce mieć człowieka z obłędem na fotelu prezydenckim), a tutaj raczej co do Kennedy'ego nie ma wątpliwości.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Estera   
a przecież zdradzał żonę wielokrotnie

To napisałam. On ją zdradzał, a nie ona jego.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tofik   

No masz, źle przeczytałem... :roll: Można prosić o źródło?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Estera   
No masz, źle przeczytałem...

Tak- właśnie.

Można prosić o źródło?

A o romansie z Marilyn Monroe to Ty nigdy nie słyszałeś? Niektórzy uważają, że J.F.K. jest zamieszany w jej śmierć...

Poza tym, to nie była jego jedyna kochanka...

A żródło- oglądałam dokument o nim- taki film dokumentalny- zresztą- są to fakty powrzechnie znane.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tofik   
A o romansie z Marilyn Monroe to Ty nigdy nie słyszałeś?

A i słyszałem. Ale jeśli mamy oceniać Johna F. tylko na tej podstawie, to jest to raczej niewłaściwe. Przynajmniej ja, nie chcę nikomu do łóżka zaglądać.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Estera   
A i słyszałem. Ale jeśli mamy oceniać Johna F. tylko na tej podstawie, to jest to raczej niewłaściwe. Przynajmniej ja, nie chcę nikomu do łóżka zaglądać.

Oczywiście- tylko Ty zapytałeś mnie o tę idealizację. Ja napisałam, że był idealizowany w wielu dziedzinach i przytoczyłam te szczegóły z życia prywatnego. To nie jest ważne- recz jasna- ważniejsze są jego dokonania na innym polu- dlatego ten wątek pozostawmy w spokoju.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.