Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
ciekawy

Mord pod Ciepielowem - zbrodnia wojenna Wehrmachtu w 1939r.

Rekomendowane odpowiedzi

Tomasz N   

Ogólnie nic ciekawego nie odkryto.

 

 Przecież w takiej przekrojówce nie o to chodzi. Autor jest inteligentny, więc ciekawe jak zjadł żabę.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

Książka akurat doszła, więc po wstępnym zapoznaniu stwierdzam, że zrobił to całkiem zgrabnie. O Ciepielowie jest dość dużo i to  w wielu aspektach, więc  będziesz zadowolony, gdyż jest i  krytycznie o "działalności"  i "twórczości" JP-P, jest zgodna z Twoją analiza miejsc śmierci mjra Pelca.  Jest wątek katyński.

 

Co do materiałów monachijskich to załatwił ich problem rozdzielając zdjęcia od treści Unsere. Jest to zgodne z oficjalną linią zawartą w materiałach z początku ostatniego śledztwa IPN.  Na tej podstawie uznał relację za autentyczną, co było do przewidzenia i się temu nie dziwię. 

Ale ponieważ lojalnie podaje  "zaryzykowałem zrobienie dwóch zdjęć" z Unsere, i wspomina coś o szelkach, to przy bogactwie przywołanych źródeł ktoś wnikliwy może dojść do własnych wniosków. Ale musi chcieć, o co teraz trudno.

 

Natomiast "całkiem zgrabnie" jest za przywołanie nowego świadka Jana Czapkę. Jako 16-tolatek widział on rozstrzelanie grupy ok. 40 - 50 jeńców koło rogatek Dąbrowy. Opis całkiem zgrabny, bardzo podobny do Unsere, ale nie ma szelek, jest za to zabieranie pasków od spodni.

Jedynym problemem dla mnie jest data jej złożenia: 13.06.2010 r.

A że inni dużo wcześniej wspominali tylko kilkunastu jest nieistotne. Jest żywy świadek i jest po ptokach.

 

Ale odchodząc od terenów kielecko-mazowieckich na śląskie, to w paru miejscach mnie zaskoczył kontynuując w osobliwy sposób linię Datnera tyczącą zbrodni w "Wadzimiu". 

I mamy opis zastrzelenia ppor. Pawlikowskiego w Żorach:

gdy z niemieckiego czołgu  wezwano rannego w głowę dowódcę by się poddał. Jednak on nie zwrócił uwagi na wołania. Wówczas padły śmiertelne strzały.

 

i Ćwiklice, gdzie "bezsprzecznie doszło do przypadków rozjeżdżania gąsienicami czołgów rannych żołnierzy WP znajdujących się na polu walki."

 

 

 

 

 

 

Edytowane przez Tomasz N

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
ciekawy   
3 godziny temu, Tomasz N napisał:

z Unsere, i wspomina coś o szelkach,

 

3 godziny temu, Tomasz N napisał:

ale nie ma szelek, jest za to zabieranie pasków od spodni.

To w końcu: szelki, czy paski od spodni ? (było o tym na samym początku) ?

3 godziny temu, Tomasz N napisał:

Natomiast "całkiem zgrabnie" jest za przywołanie nowego świadka Jana Czapkę. Jako 16-tolatek widział on rozstrzelanie grupy ok. 40 - 50 jeńców koło rogatek Dąbrowy.

Jak doskonale pamiętasz - wiele lat temu też rozmawialiśmy o tym z naocznym świadkiem (p. Kotas). Czym te relacje się różnią ?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
atrix   
16 godzin temu, ciekawy napisał:

wiele lat temu też rozmawialiśmy o tym z naocznym świadkiem (p. Kotas).

Naoczny świadek jakiego wydarzenia? Bo tak się składa że znałem człowieka.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

Akurat w tej sprawie książka Sudoła rzuca nowe światło. Na cmentarz choleryczny w Solcu ekshumowano w marcu 1940 r.  164 polskich żołnierzy.  

Więc niestety relacja pana Kotasa, w której wozi się ich zaraz po bitwie, wywożąc jeszcze broń, choć możliwa,  jest najprawdopodobniej konfabulacją. Jednakże należy wiedzieć, że w temacie ekshumacji na tym terenie panuje chaos i tych 164 mogło trafić do istniejącej od pół roku mogiły wcześniej przywiezionych.

 

Co nie zmienia faktu, że jeżeli ilości ciał są prawdziwe, to mogiła w Solcu n/W jest największym grobem poległych pod Ciepielowem. 

Edytowane przez Tomasz N

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
atrix   
47 minut temu, Tomasz N napisał:

Na cmentarz choleryczny w Solcu ekshumowano w marcu 1940 r.  164 polskich żołnierzy. 

A to ciekawe bo eshumacje miały miejsce po wojnie. Cmentraz choleryczny nie był w Solcu, tylko w Dziurkowie. Nigdy zmarłych na cholerę nie grzebano na zwykłych cmentarzach. Tylko w miejscach oddalochych od skupisk ludzkich  o kilka kilometrów.

A tak w ogóle to słabego świadka sobie Panowie odnaleźli. Ale jak się puka do drzwi znanej instytucji kombatanckiej, to takie mamy efekty. Dziwie się Panie Tomaszu N że poszedłeś na taką łątwiznę. Świadków trzeba było szukać w miejscu gdzie miały miejsce wydarzenia.

Edytowane przez atrix

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

Panie Atrixie, nie ma Pan pojęcia jak szeroką kwerendę prowadziłem u Was na miejscu kilkanaście lat temu, ale zdradzę Panu, że tylko pani z Solca n/W zareagowała i wskazała tego jedynego świadka.

 

No to relacja rówieśnika pana Kotasa z książki T.Sudoła str.113-4:

 

W czerwcu 2010 r. Jan Czapka zeznał:

„Przed wieczorem jak było jeszcze widno, wyszedłem z domu i udałem się do naszej stodoły, gdzie wszedłem pod sam dach i przez szparę z ocenia chciałem zobaczyć, co stało się w pobliżu Dąbrowy tego dnia. Patrząc ze stodoły, widziałem w odległości ok. jednego kilometra lub trochę mniejszej ustawionych w szeregu obok lasu i szosy Ciepielów – Lipsko grupę ok 50 osób, według mnie to byli polscy żołnierze. Żołnierze ci nie posiadali mundurów, ubrani byli w koszule i spodnie. W pewnym momencie zobaczyłem, jak niemieccy żołnierze rozpinali pasy od spodni stojącym w szeregu polskim jeńcom, którym spodnie opadały poniżej kolan. Po pewnym czasie usłyszałem serię wystrzałów z broni maszynowej i widziałem, jak w tym czasie stojący w szeregu jeńcy przewracają się na ziemię. Gdy wszyscy upadli, strzały ucichły. Żołnierze niemieccy pokręcili się trochę w pobliżu zabitych, lecz potem odjechali dwoma samochodami ciężarowymi i motocyklem w kierunku Lipska. Ja po tym poszedłem do domu i nigdzie już nie wychodziłem.”

 

 

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
atrix   
Godzinę temu, Tomasz N napisał:

W czerwcu 2010 r. Jan Czapka zeznał:

 

„Przed wieczorem jak było jeszcze widno, wyszedłem z domu i udałem się do naszej stodoły, gdzie wszedłem pod sam dach i przez szparę z ocenia chciałem zobaczyć, co stało się w pobliżu Dąbrowy tego dnia. Patrząc ze stodoły, widziałem w odległości ok. jednego kilometra lub trochę mniejszej ustawionych w szeregu obok lasu i szosy Ciepielów – Lipsko grupę ok 50 osób, według mnie to byli polscy żołnierze. Żołnierze ci nie posiadali mundurów, ubrani byli w koszule i spodnie. W pewnym momencie zobaczyłem, jak niemieccy żołnierze rozpinali pasy od spodni stojącym w szeregu polskim jeńcom, którym spodnie opadały poniżej kolan. Po pewnym czasie usłyszałem serię wystrzałów z broni maszynowej i widziałem, jak w tym czasie stojący w szeregu jeńcy przewracają się na ziemię. Gdy wszyscy upadli, strzały ucichły. Żołnierze niemieccy pokręcili się trochę w pobliżu zabitych, lecz potem odjechali dwoma samochodami ciężarowymi i motocyklem w kierunku Lipska. Ja po tym poszedłem do domu i nigdzie już nie wychodziłem.

To przeczytaj jeszcze raz relację tego świadka. To wierutne bzdury.

Wpierw trzeba było ustalić gdzie ów świadek mieszkał, i gdzie była ta stodoła z której obserwował teren. I najważniejsza droga Lipsko - Ciepielów wije się wśród lasu. Wobec tego jaki kolwiek widok z poza miejsca o którym mowa jest niemożliwy. Z odległości 1 km i to gołym okiem w dodatku w warunkach jaki zaistniały, najomośc szczegółów jest wręcz niemożliwa. Znam teren znakomicie i wiem o czym pisze.

Kolejna rzecz kiedy trwały walki wiekszość mieszkańców uciekła do innych wsi, lub ukryła się czy to w piwnicach czy innych miejscach. Większość mieszkańców pamietała I WŚ i wydarzenia jaki miały miejsce w tych okolicach. A trwały tam walki w 1915 roku. Mieli więc świadomość jak się zachować w takich przypadkach.

 

Ja rozmawaiłem z człowiekiem z sasiedniej wsi który miał w 1939 roku 13 lat. Z pamięci zacytuję:

" nasi żołnierze szli przez wieś od Iłzy w stronę lasu w Dąbrowie. Kilka razy latał samolot nad lasem. Był niemiecki, bo nasze były inne,  inaczej" warczały "Kiedy zaczeła się strzelanina, a było to około poludnia polami nasi uciekali małymi grupkami do mojej wsi i sąsiednich. Dwóch , trzech żołnierzy w takiej grupie. U nas w stogu schował się jeden nasz żołnierz. Chciałem go zobaczyć ale ojciec kategorycznie zabronił. Już był zmierzch jak ktoś zaczął pukać w okno. Zobaczyłem że był to nasz żółnierz. Był to chyba oficer, bo miał taki pasek przez ramię. Ojciec wyszedł i poszli z tym żołnierzem do stodoły. Ja jak zwykle musiałem siedzieć w chałupie. Niedługo przyszedł ojciec i wziął z kufra jakieś ubrania i wyszedł. Bałem się że dostanę od ojca, ale ciekawość była silniejsza. Kiedy podeszłem do naszej stodoły ojciec miał coś pod pachą i w ręce łopatę. Tego żołnierza już nie było. Zauważyłem że ojciec poszedl w pole i wrócił po jakimś czasie. Domyślałem się że poszedł w pole zakopać mundur tego żołnierza.

Do Lipska jeździło się na targ we wtorki furmanką. W lesie przy szosie był cmentarz niemiecki i za nim w stronę Dabrowy była polska mogiła. Przy szosie tam gdzie są teraz dwa groby, były trzy mogiły dwie koło siebie i trzecia w stronę Ciepielowa. W dwóch mogiłach byli pogrzebani dwaj kapitanowie a w tej trzeciej podchoraży. Te dwie pozostały , co się stałą z tą trzecią to nie wiem. Tych dwóch kapitanów to ponoć było z Warszawy. Na krzyżach były drewniane tabliczki z nazwiskami, ale nie pamietam tych nazwisk.  Bo ludzie opowiadali że w czasie wojny na grób przyjeżdżała żona tego jednego kapitana. Grobów było więcej przy drodze do Lipska. Była duża mogiła przy Anusinie i podobna koło Cukrówki. Po lesie było też sporo grobów. Człowiek był młody to i ciekawy. Był nakaz niemiecki by groby posprzatać i kwiaty położyć. Tak na niemieckich mogiłach jak i na polskich. Ale tylko tych koło Dabrowy."

 

 

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

Ja też czuję w tym konfabulację. Tym bardziej że jak podaje Kutera 8 września "spłonęły w Dąbrowie domy mieszkalne wraz z budynkami gospodarczymi"  m. in. Jana Czapki i Stanisława Czapki.  Czyim synem był nasz świadek i  z jakiej stodoły  niby to oglądał ? 

 

Kiedy się czyta dramatyczną relację Heleny Kowalskiej-Kutery o płonącej, ostrzeliwanej wsi (spaliło się 17 zagród), ta relacja jest zbyt sielska.

Edytowane przez Tomasz N

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
atrix   
47 minut temu, Tomasz N napisał:

Ja też czuję w tym konfabulację.

Teren kiedyś nieźle przeszukałem pod katem jak mogły wyglądać wydarzenia.. Swiadków odnalazłem kilku. Ale żaden nie był świadkiem naocznym, rostrzeliwań czy samych działań militarnych. W okolicach w czasie wojny działały oddziały BCh J. Sońty " Ośki ". Wiele osób myliło rok 1939 z okresem działań oddziału BCh. Bardzo wiele razy spotkałem się z ludźmi którzy dosłownie opowiadali to co usłyszeli czy przeczytali. I twierdzili że byli świadkami naocznymi.

Zazwyczaj wiarygodni swiadkowie opowiadali to co działo się w okolicy w czasie walk. Takim przykładem może być Pani Kwaśnik która mieszkała w Strudze ( leśniczówka w lesie Dabrowa - Struga ) , jak mówiła; że obecność Wojska Polskiego w lesie  zwiastowało że dojdzie do walk. Zanim padły pierwsze strzały, zabrali jaki mogli dobytek i uciekli z domu.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

Jest jeszcze druga wersja wspomnień świadka, wysłuchana osobiście przez T. Sudoła w październiku 2010 r., bardziej dynamiczna taka późnozbowidowska.

 

Ale tu najważniejsze ustalić jakie było imię jego ojca. Może być w aktach śledztwa, str. 782. Ale może da się Tobie jako miejscowemu to inaczej ustalić ?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
atrix   
10 godzin temu, Tomasz N napisał:

Ale tu najważniejsze ustalić jakie było imię jego ojca. Może być w aktach śledztwa, str. 782. Ale może da się Tobie jako miejscowemu to inaczej ustalić ?

Czy nie tego J. Czapkę chodzi? - https://dzialamy.org.pl/lokalnie/

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

Z wieku on. Ale "otcziestwa" nie podają.

Edytowane przez Tomasz N

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

To może druga wersja relacji J. Czapki z 13.10.2010 r. (pozwoliłem sobie usunąć wstawki T. Sudoła w kwadratowych nawiasach):

 

Nagle widzę stoją dwa rzędy wojska, bluzy pozdejmowane, mundury. Dlaczego miały być zdjęte, że to Polnische Banditen i to nie wojsko. Pasy pozabierane, to spodnie pospadały. I spętani. Naraz karabin maszynowy tutaj był postawiony od lasu od Ciepielowa, drugi w lesie, tam w stronę Strugi. I z jednej strony i z drugiej karabiny : >>Wiuuuuuuuuu! , wiuuuuuu!<<. Tak to jak widziałem runęło. I wtedy zszedłem stamtąd i opowiedziałem rodzicom, matce co się stało.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
atrix   
44 minuty temu, Tomasz N napisał:

Nagle widzę stoją dwa rzędy wojska, bluzy pozdejmowane, mundury. Dlaczego miały być zdjęte, że to Polnische Banditen i to nie wojsko. Pasy pozabierane, to spodnie pospadały. I spętani. Naraz karabin maszynowy tutaj był postawiony od lasu od Ciepielowa, drugi w lesie, tam w stronę Strugi. I z jednej strony i z drugiej karabiny : >>Wiuuuuuuuuu! , wiuuuuuu!<<. Tak to jak widziałem runęło. I wtedy zszedłem stamtąd i opowiedziałem rodzicom, matce co się stało.

Nawet leśniczy po lesie chodzi, a drewno kradną. A tu lasy dookoła,  a ze stodoły widać wszystko. I nie ważne że wieś płonie.

 

Ja też miałem świadka co wszystko widział co się działo. Na moje pytanie, Pan to który rocznik? To mnie człowiek rozwalił - odpowiada : z 1939

 

Edytowane przez atrix

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.