Napoleon- uzurpator, tyran, despota, imperialista czy budowniczy Wspólnej Europy?

[Capricornus]

h

choć jego prawa do tronu równały się raczej zero, ale to samo można mówić o prawie do władzy Dyrektoriatu czy Robespierre'a.

Ale to, że odebrał władzę tym, którzy posiadali ją nielegalnie nie legalizuje jego działań.

No i despota raczej nie daje wolności narodom, a je zabiera.

A Napoleon oczywiście wszystkich wyzwalał i dawał im pełną wolność, sami sobie wybierzcie władcę, rządźcie się jak chcecie ja się nie wtrącam. Tylko o ile pamiętam dawał im warunki: musicie wybrać moje prawo, musicie wybrać mojego kandydata na władcę…

Despota, tyran? Nie! Wybitny, światły człowiek, silny, ale i ludzki.

Tak i najlepiej te swoje cechy pokazał w Hiszpanii.

[Tofik]

A Napoleon oczywiście wszystkich wyzwalał i dawał im pełną wolność, sami sobie wybierzcie władcę, rządźcie się jak chcecie ja się nie wtrącam. Tylko o ile pamiętam dawał im warunki: musicie wybrać moje prawo, musicie wybrać mojego kandydata na władcę…

Nie, wszystkim zabierał wolność.

Ale to, że odebrał władzę tym, którzy posiadali ją nielegalnie nie legalizuje jego działań.

Tak samo jak nie legalizuje działań jakobinów czy Dyrektoriatu. Bo przecież tylko Burbonowie zostali wybrani z woli Boga

[Capricornus]

nie legalizuje działań jakobinów czy Dyrektoriatu.

A ktoś pisał, że jakobini czy dyrektoriat zdobyli władzę legalnie?

[Tofik]

A ktoś pisał, że jakobini czy dyrektoriat zdobyli władzę legalnie?

Nie. Ale ja tylko wskazuje na to, że Napoleon w zdobywaniu władzy bez praw do niej, nie był wyjątkiem.

[Estera]

Tak i najlepiej te swoje cechy pokazał w Hiszpanii.

Rozwiń tę myśl. Bo jeśli chodzi o Hiszpanię to "najwięcej za uszami brudu" mają jego marszałkowie...

Powiem tak- Bonaparte lubił mieć nad wszystkim kontrolę i lubił skupiać wszytsko w swoim ręku- rozumiem go. Tego nie stawiam jako zarzut.

Jednak dyskusyjną sprawą jest kwestia Stapssa- czy jest ona Wam znana czy wymaga przybliżenia?

[piterzx]

Witam,

Jednak dyskusyjną sprawą jest kwestia Stapssa

Co masz na myśli? Jego stracenie? Szczerze powiedziawszy nie wydaje mi się to w żadnej mierze kwestią dyskusyjną, chyba, że masz na myśli inną osobę niż ja...(Czy chodziło Ci o Frederic'a Stapss'a, niedoszłego zamachowca??)

Pozdrawiam

[Estera]

Tak- jego mam na myśli- niedoszłego zamachowca. Nie samo stracenie, ale podejście Napoleona. On próbował złamać tego młodego idealistę. Czytałam w książce Manfreda, że wspominał go na Wyspie Świętej Heleny. Nie udawało mu się go przekonać. Potężny władca nie mógł zawładnąć młodym idealistą. Z początku mysłał, że Stapss jest chory i kazał, żeby lekarz go zbadał. To był zdrowy człowiek. Stapss przyciągnął uwagę i zdobył pewne uznanie Napoleona. Kiedy jednak się nie ugiął, Bonaparte musiał poczuć pewną niemoc. Sam kiedyś był gotów zginąć za Korsykę (pisał w młodości, że gdyby była potrzebna ofiara jednego człowieka, on by się poświęcił).

Szczerze powiedziawszy nie wydaje mi się to w żadnej mierze kwestią dyskusyjną,

W sumie masz rację. Jendak to ciekawa sprawa i daje pewien obraz psychiki Napoleona.

[Capricornus]

Jakie cudze prawa sobie przywłaszczył?

Nie wiesz? Króla.

Zamach stanu był , ale wybory świadczą o poparciu ludu nie ?

To, że uzyskał poparcie to ma od razu znaczyć, że nielegalnie uzyskana władza staje się legalna? Spójrz na Kubę i Castro czy według Ciebie on też nie jest uzurpatorem? W końcu ma poparcie ludu.

Nie. Ale ja tylko wskazuje na to, że Napoleon w zdobywaniu władzy bez praw do niej, nie był wyjątkiem.

Wszyscy o tym wiedzą i tego nikt kwestionował nie będzie, ale to, że inni tak robili nie jest zbyt mocnym usprawiedliwieniem nie uważasz?

Rozwiń tę myśl.

Stał się inspiracją dla malarzy – Goya.

Potężny władca nie mógł zawładnąć młodym idealistą. Z początku mysłał, że Stapss jest chory i kazał, żeby lekarz go zbadał.

A tu ma wystawioną piękną opinię :twisted: . Ktoś, kto był przeciw niemu musiał być chorym człowiekiem cóż za skromność. :evil:

[Tofik]

Wszyscy o tym wiedzą i tego nikt kwestionował nie będzie, ale to, że inni tak robili nie jest zbyt mocnym usprawiedliwieniem nie uważasz?

Jest wytłumaczeniem.

[Capricornus]

Jest wytłumaczeniem.

Jak myślisz, co powiedziałby sędzia złodziejowi, który tłumaczyłby się w sądzie, że kradł bo i inni to robią więc on też może. Wydaje mi się, że to wytłumaczenie nie byłoby zbyt mile widziane i na pewno nie byłoby okolicznością łagodzącą.

[Tofik]

Jak myślisz, co powiedziałby sędzia złodziejowi, który tłumaczyłby się w sądzie, że kradł bo i inni to robią więc on też może. Wydaje mi się, że to wytłumaczenie nie byłoby zbyt mile widziane i na pewno nie byłoby okolicznością łagodzącą.

Porównanie Napoleona do złodzieja jest z lekka przegięciem. W tym przypadku kradzież złodzieja została zatwierdzona przez lud, więc lud też jest winny. A więc lud poparł złodzieja/uzurpatora.

[Capricornus]

W tym przypadku kradzież złodzieja została zatwierdzona przez lud, więc lud też jest winny.

Ciemnym ludem łatwo manipulować, bardziej można go uznać za ofiarę niż współwinnego.

[Tofik]

Ciemnym ludem łatwo manipulować

To czemu np. Dyrektoriat nim nie manipulował w ten sposób, by poniżyć Napoleona?

bardziej można go uznać za ofiarę niż współwinnego.

No tak, bo lud jest mądry inaczej i dlatego wymaga nieco litości :roll:

[Estera]

To czemu np. Dyrektoriat nim nie manipulował w ten sposób, by poniżyć Napoleona?

Bo miał z tego korzyści. Wiesz jak wiele ich płyneło z I kampanii włoskiej?

Ciemnym ludem łatwo manipulować, bardziej można go uznać za ofiarę niż współwinnego.

Ofiarę czego? Kogo? Co- to im xle było podczas rządów Napoleona? Dlaczego obalano króla podczas rewolucji 1789 r.? Demagodzy pokierowali ludem-owszem. Dlaczego jednak żaden taki ruch nie został wykonany podczas rządów Napoleona?

Wróćmy do Stapssa.

Bonaparte nie zlecił badań, ponieważ ten go chciał zabić, tylko dlatego, że dziwił go psokój i opanowanie młodego chłopca- podejrzewał że ma doczynienia z obłąkanym.

Dla mnie to też nie jest jasne do końca.

[Tofik]

Bo miał z tego korzyści. Wiesz jak wiele ich płyneło z I kampanii włoskiej?

Mieli takie korzyści, że ochoczo wysłali Napoleona do Egiptu, bo obawiali się wzrostu jego pozycji. Korzyści mieli co niemiara, chyba aż za dużo. Na tyle dużo, że zaczęli się go bać.