Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Jarpen Zigrin

Mity narodowe

Rekomendowane odpowiedzi

Gnome   
Zgadza się. Póki co w moim podręczniku wyraźnie jest napisane, że Brzetysław dotarł pod Poznań w 1038 r. ale to szczegół.

Che che, a mnie uczyli, że w 1039 r. (w podstawówce i liceum) ale to już minęło porę ładnych lat od tego czasu, najwidoczniej teraz znów popadli w przesadę i przejęli 1038 r. za pewnik, no cóż od skrajności w skrajność, a historia "lubi" wątpliwości, więc powinny być obie daty z uwzględnieniem z jakich powodów nie jest pewne kiedy się to wydarzyło.

Coś co już pisałem w II RP, a mianowicie musimy przestać robić z Polaków tylko ofiary, sami często nie byliśmy lepsi od Prusaków w metodach stosowanych na terenie województw wschodnich II RP, znowu przyznaję się, że nie wiem jak to jest teraz w podręcznikach, ale za moich szkolnych lat jakoś też nie było o tym zbyt wiele pisane (albo i nic).

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Z tego, co wiem mitem jest nasza szarża pod Samosierrą tu nie chodzi o jej fakt, bo taki był i na pewno znalazł on uznanie w oczach Napoleona, ale jego skala i to, że stał się potrzebnym wtedy, ale i obecnym do dziś mitem.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tofik   

ad. marcnow92 (dopiero teraz odpowiadam, bo teraz zauważyłem):

1. Nie, nie zrozumiałem.

2. No, zgadza się, w końcu USA też przechodziło kolektywizację rolnictwa czy czystki partyjne :roll:

3. A masz na to jakiś dowód? Bo wiesz, rozwalił WTC, a ruszył dopiero dwa lata później...

Z tego, co wiem mitem jest nasza szarża pod Samosierrą tu nie chodzi o jej fakt, bo taki był i na pewno znalazł on uznanie w oczach Napoleona, ale jego skala i to, że stał się potrzebnym wtedy, ale i obecnym do dziś mitem.

Czyżby? Moim zdaniem Napoleon nie wszedłby do Madrytu bez Somosierry.

Garść mitów, która teraz przyszła mi do głowy:

1. Doskonałość Bolesława Chrobrego i nieudolność Mieszka II Lamberta. Dla mnie nie ulega wątpliwości, że drugi płacił za błędy pierwszego i przez to stał się Gnuśnym. A ten pierwszy za swoje dokonania, z pominięciem swojej spuścizny, został nazwany Wielkim.

2. Doskonałość Jana Zamoyskiego i nieudolność Zygmunta III Wazy. Pierwszy uważany za wybitnego wodza, drugi za kompletne beztalencie. Prawda jest taka, że Zamoyski był dobry tylko w oblężeniach, bitwy walnej żadnej nie przegrał, ale nie wygrał też w taki sposób by mówić o jakiejś wybitności (ani Byczyna, ani Cecora, ani Bukowo). Drugi na pewno nie był lepszym wodzem od pierwszego, trzeba jednak wziąć pod uwagę, że po pierwsze Zygmunt nie miał wykształcenia wojskowego, po drugie nie był beztalenciem - np. Linkoping, czy nawet Gniew, gdzie Zygmunt mimo już swego podeszłego wieku potrafił napsuć krwi młodemu Gustawowi Adolfowi. Król jest uważany za tego, który rozwalił całą ideę współpracy między władcą a kanclerzem. Prawdą jest to że Zygmuntowi już w czasie wyprawy na koronację królewską, przeciwnicy Jana wystawili kanclerzowi złą ocenę i król zapałał do Jana niechęcią, jednakże to Zamoyski pokazał m.in. na sejmie koronacyjnym czy inkwizycyjnym, że ta ocena jest właściwa. Król był tolerancyjny dla wszystkich wyznań, hetman chciał, by wszyscy stali się "papieżnikami".

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
(państwo Krzyżackie to nie Niemcy)

A kto jeśli można wiedzieć?

Sama nazwa zakonu wskazuje na to skąd się wywodzili jego członkowie:

Zakon Szpitala Najświętszej Marii Panny Domu Niemieckiego w Jerozolimie (Zakon Krzyżacki, Zakon Niemiecki).

To samo mówi historia, Założony został w 1190 roku przez rycerzy niemieckich.

Jeśli nie byli Niemcami to kim? Szwedami? Francuzami? Rusinami? A może to Polacy?

[ Dodano: 2008-02-19, 17:19 ]

Mitem jest także twierdzenie, że nasi żołnierze i dowódcy zawsze byli świetni i odważni,

A ktoś tak twierdzi? Ja nigdy się z czymś takim nie spotkałem.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tofik   
A ktoś tak twierdzi? Ja nigdy się z czymś takim nie spotkałem.

Tak się uczy w szkołach. Zawsze występują twierdzenia, że "nasi żołnierze pomimo bohaterskiej obrony i odwagi przegrali" itp.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
w końcu USA też przechodziło kolektywizację rolnictwa czy czystki partyjne

Chyba nie ale też mieli okres prześladowań wrogów prawdziwych czy urojonych. :P

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tofik   
Chyba nie ale też mieli okres prześladowań wrogów prawdziwych czy urojonych. :P

Hehe, w czym jak w czym, ale tutaj pierwszeństwo ma chyba ZSRS :)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tak się uczy w szkołach.

Pierwsze słyszę.

Zawsze występują twierdzenia, że "nasi żołnierze pomimo bohaterskiej obrony i odwagi przegrali" itp.

Ale to dotyczy raczej II wojny światowej a nie „zawsze” i też nie pamiętam takiego stwierdzenia. Odnośnie niektórych bitew tak, ale zawsze podkreślano nieprzygotowanie Polaków do wojny i mówiono o błędach.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   
Odnośnie niektórych bitew tak, ale zawsze podkreślano nieprzygotowanie Polaków do wojny i mówiono o błędach.

Jesteś pewien że zawsze? A Powstanie Warszawskie? To co można wyczytać w niektórych podręcznikach, aż skręca człowieka.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tofik   

Żywcem z mojego podręcznika:

Jeden z nich [margrabiów niemieckich] Hodo, najechał nasz kraj w 972 r. Natrafił jednak na dobrze zorganizowany opór [pogrubienie moje - a po przeprawie Niemców przez rzekę okazało się, że Hodon zastał księcia polskiego z opuszczonymi gaciami :mrgreen: O jakimś oporze można mówić dopiero w dniu bitwy, wcześniej to była jakaś panika. Ale nie można napisać, że panika, przecież nasi żołnierze nigdy niczego się nie zlękli.

Zaskakujące jest to że w operonowym podręczniku do II kl. gimnazjum całkowicie pominięto polskie klęski w czasie powstania Chmielnickiego (Żółte Wody, Korsuń, Piławce, Batoh itp.)

Itd.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   
A konkretnie to co masz na myśli?

To czy o błędach popełnionych przed powstaniem tak wszem i wobec się mówi? I druga sprawa, czy był sens robić powstanie? To jest mit utrwalany w wielu podręcznikach.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
To jest mit utrwalany w wielu podręcznikach.

:oops: Zapomniałem, że to inne czasy dziś faktycznie z Powstania Warszawskiego robi się coś dziwnego.

pominięto polskie klęski w czasie powstania Chmielnickiego (Żółte Wody, Korsuń, Piławce, Batoh itp.)

Taki podręcznik powinni spalić publicznie. A co na to nauczyciel, powinien to sprostować.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tofik   
Taki podręcznik powinni spalić publicznie.

Marka Operonu :?

A co na to nauczyciel, powinien to sprostować.

Ja akurat tego podręcznika nie używam, więc nie wiem.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Gnome   
A kto jeśli można wiedzieć?

Sama nazwa zakonu wskazuje na to skąd się wywodzili jego członkowie:

Zakon Szpitala Najświętszej Marii Panny Domu Niemieckiego w Jerozolimie (Zakon Krzyżacki, Zakon Niemiecki).

To samo mówi historia, Założony został w 1190 roku przez rycerzy niemieckich.

Jeśli nie byli Niemcami to kim? Szwedami? Francuzami? Rusinami? A może to Polacy?

Nie Niemcy, jako kraj, to był zakon rycerski, czyli, że tak brzydko powiem internacjonał, poza tym wtedy nie było czegoś takiego jak Niemcy (zresztą dopiero po połowie XIX w. można zacząć o czymś takim mówić), więc twierdzenie jakoby takie państwo/naród było naszym śmiertelnym wrogiem od zarania dziejów jest mitem.

Co zaś do samego zakonu to dbał on o swoje interesy, więc tak należy go postrzegać, jako niezależny byt państwowy.

Wczorajsze dywagacje o Łokietku spowodowały, że przypomniałem sobie o jeszcze jednym micie, a mianowicie "wielkie" zwycięstwo pod Płowcami. Nie wiem jak jest teraz ale w czasach gdy chodziłem do podstawówki ciągle podkreślano jego znaczenie, w liceum było już trochę lepiej, ale czym skorupka za młodu...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.