Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Albinos

Premierzy RP na uchodźstwie

Rekomendowane odpowiedzi

Albinos   

Podczas II WŚ na uchodźstwie funkcję premiera RP sprawowało trzech ludzi, byli to kolejno Władysław Sikorski, Stanisław Mikołajczyk i Tomasz Arciszewski. Ludzie którym przyszło sprawować jedną z najwyższych i najważniejszych funkcji w państwie, w okresie szczególnie ciężkim dla Polski i Polaków.

Jak oceniacie ich działalność na arenie międzynarodowej, który z nich najlepiej sprawdził się na stanowisku premiera, co należy uznać za ich sukcesy, gdzie ponieśli klęski?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Wolf   
Podczas II WŚ na uchodźstwie funkcję premiera RP sprawowało trzech ludzi,

Pominąłeś Wieniawę-Długoszewskiego acz on był premierem 1 dzień a ze względu na okolicznosci jego odwołania(odwołania przez Francuzów którzy przekazali decyzję do wykonania politykom sanacyjnym jego postać jest przemilczana

byli to kolejno Władysław Sikorski, Stanisław Mikołajczyk i Tomasz Arciszewski. Ludzie którym przyszło sprawować jedną z najwyższych i najważniejszych funkcji w państwie,

II RP przestała istniec we wrześniu 1939 roku.Po to by istniało państwo musi ono sprawować władzę na swoim terytorium, i miec wyodrębnione granice a nic takiego po wrześniu nie istniało.

Był to po wrześniu)byt symboliczny a nie realny-brutalnie przypomnial to choćby w 1943 prezydent USA przypominając w czasie rokowań WIelkiej Trójki iż Polska po 1939 w ogóle nie miała rządu i premier Winston Churchill-przypominając iz Polska jako państwo nie istnieje trzeba ją dopiero odbudować-wyprzeć Niemców.

Jak oceniacie ich działalność na arenie międzynarodowej,

który z nich najlepiej sprawdził się na stanowisku premiera,

Uważam że Władysław Sikorski.

co należy uznać za ich sukcesy, gdzie ponieśli klęski?

Sikorski miał szczęście że nie dożył 1945 roku.

Najwiekszą klęskę poniósł Arciszewski-cofnięcie dyplomatycznego uznania przez Anglosasów,rozwiązanie PSZ na zachodzie plus jego występy z grudnia 1944roku "Nie chcemy Wrocławia ani Szczecina"

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Gnome   

No cóż głównym atutem Sikorskiego było to, że był on znany na świecie (chociaż jak wiadomo nie miało to specjalnego znaczenia gdy przyszło do poważnych decyzji). Jego główna wadą była ślepa niechęć do piłsudczyków, która powodowała, że wielu naprawdę zdolnych ludzi nie mogło przysłużyć się ojczyźnie (chociażby E. Kwiatkowski), również zarzuty dotyczące błędów popełnionych w czasie walk we Francji nie są bezpodstawne co do sukcesów to chyba jednak można za takowy uznać doprowadzenie do podpisania układu z 30 VII 1941 r. z ZSRR, dzięki któremu ocaliło życie wielu z tych którzy znajdowali się w sowieckich łagrach.

Co do Stanisława Mikołajczyka to jakoś trudno dopatrzeć mi się wielu pozytywów (pewnie jestem stronniczy) chyba najgorszy premier na emigracji.

Najwiekszą klęskę poniósł Arciszewski-cofnięcie dyplomatycznego uznania przez Anglosasów,rozwiązanie PSZ na zachodzie plus jego występy z grudnia 1944roku "Nie chcemy Wrocławia ani Szczecina"

No ale to nie wina Arciszewskiego, po prostu zostaliśmy "sprzedani" i Arciszewski nic już na to nie mógł poradzić, byliśmy już tylko przedmiotem a nie podmiotem gry politycznej, co zaś się tyczy tej niefortunnej wypowiedzi to się z tobą zgadzam, czasami nie warto przesadzać ze "skromnością".

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Wolf   
No cóż głównym atutem Sikorskiego było to, że był on znany na świecie (chociaż jak wiadomo nie miało to specjalnego znaczenia gdy przyszło do poważnych decyzji). Jego główna wadą była ślepa niechęć do piłsudczyków, która powodowała, że wielu naprawdę zdolnych ludzi nie mogło przysłużyć się ojczyźnie (chociażby E. Kwiatkowski), również zarzuty dotyczące błędów popełnionych w czasie walk we Francji nie są bezpodstawne co do sukcesów to chyba jednak można za takowy uznać doprowadzenie do podpisania układu z 30 VII 1941 r. z ZSRR, dzięki któremu ocaliło życie wielu z tych którzy znajdowali się w sowieckich łagrach.

Zgadzam się

Co do Stanisława Mikołajczyka to jakoś trudno dopatrzeć mi się wielu pozytywów (pewnie jestem stronniczy) chyba najgorszy premier na emigracji.

Ja za takiego uważam Arciszewskiego.

No ale to nie wina Arciszewskiego, po prostu zostaliśmy "sprzedani" i Arciszewski nic już na to nie mógł poradzić, byliśmy już tylko przedmiotem a nie podmiotem gry politycznej,

A przed 1944 byliśmy podmiotem?JJa uważam że to się skończyło wraz z kleską wrześniową.Patrz choćby wątek o rządzie na emigracji i o tym kto faktycznie wybrał generała Sikorskiego w 1939 premierem i Naczelnym Wodzem....

co zaś się tyczy tej niefortunnej wypowiedzi to się z tobą zgadzam, czasami nie warto przesadzać ze "skromnością".

To nie była jedna wypowiedz-lecz kilkuletnia polityka-aż do 1950 roku Arciszewski a potem "premier" Bór-Komorowski nie uznawali granicy na Odrze i Nysie Łużyckiej gdyż uważali że osłabi to emigracyjne pretensje co do granicy wschodniej.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Wolf   
Podczas II WŚ na uchodźstwie funkcję premiera RP sprawowało trzech ludzi, byli to kolejno Władysław Sikorski, Stanisław Mikołajczyk i Tomasz Arciszewski. Ludzie którym przyszło sprawować jedną z najwyższych i najważniejszych funkcji w państwie, w okresie szczególnie ciężkim dla Polski i Polaków.

Felicjan Sławoj Składkowski był de facto pierwszym premierem RP na uchodzstwie(w Rumunii) aż do 30 września 1939 .I tyleż miał realnej władzy i wpływów wśród aliantów co Arciszewski......

Chociaż Sławoj mógł jeszcze mówić że jego rząd ma w kraju walczące tysiące wojska i pod swoją administracją część terytorium kraju -kontrolującego m.in stolicę.

Zaś co do państwa-RP po IX 1939 funkcjonowała już tylko jako pewnego rodzaju fikcja-byt czysto wirtualny co i Churchill i Roosvelt brutalnie przypominali(przypominali że Polska jako państwo od 1939 nie istnieje)-z jakichś względów te wypowiedzi nie są szerzej znane i nagłaśniane w Polsce.Polska jako państwo nie istniała po przegranej wojnie obronnej jesienią 1939 roku i całkowitej utracie kontroli nad swoim okupowanym przez cztery państwa przedwojennym terytorium,którego granice uległy zmianie zaś alianci nigdy nie mieli zamiaru automatycznie przywracać ani tych przedwojennych-ani granic ani władz .Zaś na emigracji bardzo szybko pokazano Polakom miejsce w szyku-na łaskawym chlebie aliantów-na ich materialnym utrzymaniu w wynajmowanych hotelach(hotel Angers w Paryżu, potem hotel Rubens w Londynie).

Sikorski(trochę mniej) i Mikołajczyk(już bardziej) mieli na zachodzie de facto pozycję proszalnego dziada(Sikorskiego na stołku premiera rządu emigracyjnego osadzili Francuzi-Mikołajczyka-de facto Brytyjczycy i nigdy tego nie zapomnieli ) zaś Arciszewski nie miał już nawet tej pozycji(wyrzucono go z hotelu Rubens-jedynego terytorium jakie miał "pod swoją administracją" )-o tym trzeba pamiętać gdy pisze się o emigracyjnej władzy w państwie(tzn de facto w hotelu Angers a potem w hotelu Rubens).

Edytowane przez Wolf

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

jak przedmówcy wspomnieli w zasadzie owi "premierzy" nie mieli nic do gadania, choć za swoje sukcesy [uklad Sikorski - Majski] trzeba złożyć podziękowania Brytyjczykom, którzy go wymusili, lecz Sikorskiemu za odwagę złożenia swojego podpisu. Poza tym wszystkim powinno się ich pozycję rozpatrywać raczej, na zasadzie "co jeszcze mogli ugrać a nie zrobili". Patrząc z tego punktu widzenia w zasadzie trudno powiedzieć kto był gorzy - wszyscy popełniali kardynalne błędy [o owej granicy na Odrze i Nysie nie wspomnę]. podobnie jak prezentowali zero realizmu politycznego czy to wzgędem samej emigracji i tego co się w niej działo, czy to względem swej pozycji [a raczej jej braku] u Aliantów. W zasadzie dla Brytyjczyków, gdyby "premier" przychodził podbić to co oni napisali byłoby najwygodniej, bo na arenie międzynarodowej wielkiego wyjścia nie miał, i każdy z wymienionych musiał robić to co rządy francuski czy brytyjski nakazywały. To jak przedstawiali swą rolę polskiej opinii publicznej jest zupełnie oddzielną sprawą.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Wolf   
jak prezentowali zero realizmu politycznego czy to wzgędem samej emigracji i tego co się w niej działo, czy to względem swej pozycji [a raczej jej braku] u Aliantów. W zasadzie dla Brytyjczyków, gdyby "premier" przychodził podbić to co oni napisali byłoby najwygodniej, bo na arenie międzynarodowej wielkiego wyjścia nie miał, i każdy z wymienionych musiał robić to co rządy francuski czy brytyjski nakazywały. To jak przedstawiali swą rolę polskiej opinii publicznej jest zupełnie oddzielną sprawą.

pozdr

Co do realizmu-z tej trójki stosunkowo najwięcej miał go chyba Sikorski choć odpowiadał za zmarnowanie większosci Armii Polskiej we Francji(nie chciał uwierzyc w klęskę Francji w 1940 )i nie potrafił przewidziec prawidłowo układu sił pod koniec wojny(sądziłze ZSRR ugrzeznie gdzies na wschodzie o ile w ogóle nie przegra wojny).Sądził też ze Wielka Brytania ma równe wpływy co USA co było nieporozumieniem.

Co do tego że musieli robić co Francja /Wielka Brytania im kazały-doprecyzuję-jeśli tego nie robili to Zachód ich pomijał-vide Teheran,Jałta i w końcu narzucał swoje rozwiązania..

Arciszewski odrzucił Jałtę-i ciekawostka-jego rząd nie uznał (nie przyjął do wiadomosci )wycofania mu uznania dyplomatycznego.Anglosasi znieśli dzielnie ten opór i rząd emigracyjny w Londynie funkcjonował dalej-już jako instytucja prywatna.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
ciekawy   
Jego główna wadą była ślepa niechęć do piłsudczyków, która powodowała, że wielu naprawdę zdolnych ludzi nie mogło przysłużyć się ojczyźnie (chociażby E. Kwiatkowski)

Że "ślepa niechęć" to zbyt łagodnie powiedziane ... On ich nienawidził ! Po tym, co zrobił w październiku/ listopadzie 1939r. pokazał, co naprawdę o nich myśli ... A to, co zrobił ze zdolnym i ambitnym gen. bryg. Wacławem Stachiewiczem woła o pomstę do nieba ...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.