Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Amilkar

Bagnet czy karabin skałkowy?

Rekomendowane odpowiedzi

Amilkar   

Jakim stylem walki ,wy uważacie , że powinni się wodzowie tej epoki kierować ?

Kutuzow wolał bagnet , Anglicy stawiali na skuteczność salwy, a czasy Fryderyka Wielkiego odeszły , gdzie stawiano na atak na bagnety jako na siłę przełamującą , a salwę oddawano dla zmiękczenia. Wellington i jego szkarłatni kolesie strzelali szybciej i w lepszym ustawieniu od Francuzów ,przeto odnosili lepsze wyniki , mimo złej celności karabinów gładkolufowych.

Jak uważacie ?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
widiowy7   
Wellington i jego szkarłatni kolesie strzelali szybciej i w lepszym ustawieniu od Francuzów ,przeto odnosili lepsze wyniki , mimo złej celności karabinów gładkolufowych.

A te lepsze wyniki nie wynikały właśnie z użycia przez Anglików dużej ilości karabinów gwintowanych?

W tych czasach, aby wygrać bitwę, trzeba było uderzyć na bagnety. Wcześniej czy później.

Anglicy ze swoją taktyką i uzbrojeniem starali się aby było to później.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Amilkar   
A te lepsze wyniki nie wynikały właśnie z użycia przez Anglików dużej ilości karabinów gwintowanych?

W tych czasach, aby wygrać bitwę, trzeba było uderzyć na bagnety. Wcześniej czy później.

Anglicy ze swoją taktyką i uzbrojeniem starali się aby było to później.

Nie mogły wynikać skoro Anglicy w Hiszpanii większość oddziałów stanowiła prosta piechota uzbrojona Brown Bess'a ( gładka lufa ) a sztucery Baker'a były dopiero używane w lekkiej piechocie( np. w lekkich brygadach King's German Legion, choć w innych oddziałach chyba też , nie jestem pewien ,ale może w brygadzie płk. Omptedy pod Waterloo.

To tylko dzięki Wellingtonowi doprowadzono do taktyki nagłego ostrzału , on wykorzystał super trening musztry i strzelecki jakiemu poddawane były "czerwone kurtki" przez starych Anglików jak John Moore. To Wellington stosował taktykę trochę partyzancką kładzenia na ziemi piechoty i nagłego strzału z zaskoczenia, także chowania piechoty za wzniesienia ,żeby nie przeliczyli jego sił , to on był specem wojny defensywnej ( mało osób wie , że prawie każda stoczona z Wellingtonem bitwa w Hiszpanii to wybranie przez niego super defensywnej pozycji i potężnej obrony , po tym następował nagły atak manewrem nie przewidzianym. Pod Waterloo miał tylko trochę pozycję defensywną , ale oparł się na mocnych zabudowaniach Hougomont i La Haye Sainte.

A z tymi bagnetami to właśnie Brytyjczycy używali ich ostatni , choć ataku bagnetowego gwardii bali się jak ognia ,z resztą nie bezpodstawnie. :arrow:

Pozdrawiam.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Granat   

Zacząłem przeglądać dział i patrzę: O! Ciekawe co było jednak lepsze Bagnet czy karabin skałkowy ?

Niestety nie została tu udzielona odpowiedź :)

Mi zdrowy rozsądek podpowiada karabin, jako że jest to broń która potrafi zabić z odległości czego bagnet nie potrafił zrobić ( no chyba że rzut :mrgreen: ) Jednak szarża na bagnety zdaję się dodawać jakiegoś animuszu żołnierzom :P Ja stawiam na karabin, bo przed bagnetem można uciec łatwiej :]

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Estera   

Granat- widzisz jak w epoce napoelońskiej miło :P I jakie tematy fajne :)

Jeśli moja pamięć nie zawodzi Bonaparte był zafascynowany karabinem...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Hauer   
Mi zdrowy rozsądek podpowiada karabin, jako że jest to broń która potrafi zabić z odległości

Wciąz jednak była to broń o małej szybkostrzelności i raczej niecelna.

przed bagnetem można uciec łatwiej

I o to chodzi :P To był kluczowy argument ...zwolenników bagnetu. Atak na bagnety i wróg idzie w bezładna ucieczke, tyle w teorii przynjmniej.

Ja też stawiam na broń dystansową jak Wellington :)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Andreas   

Hmmm..ówczesne karabny posiadały pewną wadę: po każdym strzale trzeba było wyczyścic lufę wyciorem, załadowac kolejną kulę, posypac prochem i dopiero mógł strzelic.Za dużo czasu na ładowanie, w tym czasie pocisk wroga dawno mógłby mu odrąbac głowę(armatni).Bagnetem może dałoby się walczyc, ale tylko kłujnym.Stawiam na taką taktykę: parę salw z karabinów, ''dla zmiękczenia'', potem obrona z karabinów, a na samym końcu atak na resztki sił wroga z użyciem bagnetów.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Hauer   
a na samym końcu atak na resztki sił wroga z użyciem bagnetów

Do tego wcale duzo karabinów nie trzeba, przecież na dobrą sprawę zamiast bagnetami mozna byłoby walczyc dzidą...albo kosą, jak nasi kosynierzy jeszcze w powstaniu listopadowym.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Andreas   

Mi chodzilo o to że:

-na samym początku bitwy parę salw armatnio-karabinowych

-potem obrona przed nacierającym wrogiem z użyciem karabinów

-na samym koncu atak z użyciem bagnetów na wykrwawione siły wroga

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Granat   
I o to chodzi :) To był kluczowy argument ...zwolenników bagnetu. Atak na bagnety i wróg idzie w bezładna ucieczke, tyle w teorii przynjmniej.

No, ale zawsze ucieczka jest ucieczką :mrgreen: Przecież nie można biegać z tymi bagnetami bez końca :P A strzelać w miejscu można dopóty nie skończy się amunicja, czy żołnierze. No chyba że ktoś atakował bagnetem z konia ( O_o )

Wciąz jednak była to broń o małej szybkostrzelności i raczej niecelna.

Rekompensuje to obniżone morale przeciwnika ( ktoś ginie i nawet nie wie kto go zabił, niemożność dosięgnięcia wroga ) jak i dość duża siła wystrzału.

Ja też stawiam na broń dystansową jak Wellington :)

O Panie :P Czyżbym znowu się zgadzał z tobą ? :]

Granat- widzisz jak w epoce napoelońskiej miło ;) I jakie tematy fajne ;)

Wiedzy nie mam jako takiej, ale wyobraźnię :P Dlatego mogę się wypowiedzieć w takich tematach :] Bo ocena jakiejkolwiek postaci mnie przerasta ;)

To jest mój 3 post w tym dziale :P

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Amilkar   
To jest mój 3 post w tym dziale ;)

No to jedziesz , wystukaj więcej.

Pierwszy raz słyszę by po każdym strzale przetykano lufę wyciorem! Regulaminy chyba mówiły że po 60 może mniej strzałach.

Trzeba brać pod uwagę gwintowane sztucery i zwykłe gładkolufowe karabiny skałkowe.

Do wiadomości wszystkich: W epoce wojen napoleońskich Polacy i Rosjanie dokonywali za pomocą bagnetów cuda przeciwko karabinowi skałkowemu, byli mistrzami w posługiwaniu się tą bronią , ale potęga skupiała się wokół "dodatków" ( efekt ściany najeżonej bagnetem,

marsz w takt bębna ,tak by "ziemia drżała") Niedługo zamieszczę artykuł o Legionach Włoskich jeśli admin go zatwierdzi, będzie tam wzmianka o taktyce wojen napoleońskich i podobne rzeczy.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Andreas   

A ja słyszalem, Amilkarze, że Anglicy musieli czyścic broń wyciorami po każdym strzale.Jeśli się pomylilem, przepraszam.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Granat   
Do wiadomości wszystkich: W epoce wojen napoleońskich Polacy i Rosjanie dokonywali za pomocą bagnetów cuda przeciwko karabinowi skałkowemu, byli mistrzami w posługiwaniu się tą bronią ,

W każdej epoce, jest jakaś nacja która potrafi niewiarygodnie dobrze wykorzystywać jakąś broń... np. Łucznicy Walijscy :]

Dla mnie bagnet to nie najlepsza broń jeżeli chodzi o frontalny atak. Przecież po uderzeniu należało cofnąć broń i jeszcze raz pchnąć. O wiele skuteczniejsza była by jakaś broń sieczna :] . Rosjanie czy Polacy lubili na bić się na bagnety ( może to przez krzepę, może przez odwagę a może przez... alkohol :mrgreen: ) a Anglicy woleli z daleka atakować. Zresztą nie ma się czemu dziwić. Z ich bronią, można było atakować tak aby wróg nie mógł zadać strat ( albo minimalne ) a chyba o to chodziło nie ?

ale potęga skupiała się wokół "dodatków" ( efekt ściany najeżonej bagnetem,

marsz w takt bębna ,tak by "ziemia drżała")

Tak samo jak efekt ściany strzelającej ;) Przecież nie strzelano każdy sobie ( w teorii ) tylko naraz :] Nie czułbym się fajnie gdybym miał biec z jakąś dzidą czy włócznią, i widział przed sobą rząd ludzi unoszących lufy i... w jednym momencie huk, dym, kilku obok mnie padło... No i jeszcze atak na bagnety pod górę nie jest najlepszym pomysłem, a z daleka już bardziej znośnym :]

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Hauer   
W epoce wojen napoleońskich Polacy i Rosjanie dokonywali za pomocą bagnetów cuda przeciwko karabinowi skałkowemu, byli mistrzami w posługiwaniu się tą bronią , ale potęga skupiała się wokół "dodatków" ( efekt ściany najeżonej bagnetem,

marsz w takt bębna ,tak by "ziemia drżała")

Ale to jest sprowadzanie karabinu do roli dzidy. Dojść do przeciwnika i zadzgać go zanim nas wszystkich wystrzela (a strzela powoli bo to wciąz prymitywna broń palna).

Cóz taki bagnet poradzi na kose osadzoną na sztorc ? Czyli przeciw broni dłuższej i solidniejszej w walce wręcz?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Amilkar   
Tak samo jak efekt ściany strzelającej ;) Przecież nie strzelano każdy sobie ( w teorii ) tylko naraz :] Nie czułbym się fajnie gdybym miał biec z jakąś dzidą czy włócznią, i widział przed sobą rząd ludzi unoszących lufy i... w jednym momencie huk, dym, kilku obok mnie padło... No i jeszcze atak na bagnety pod górę nie jest najlepszym pomysłem, a z daleka już bardziej znośnym :]

Tak tylko o salwach samych mówić nie można , był jeszcze ogień rotowy, bez rozkazu, ogień półbatalijonem i inne formy ostrzału. Ale samo przez się rozumie ,że nie będą atakować bagentem na ścianę ognia. Tylko z flanki i w odpowiednim momencie.

Z ich bronią, można było atakować tak aby wróg nie mógł zadać

Nie widze żadnych różnic pomiędzy standardowym AN IX a Brown Bess'em , a sztucer Baker'a był nie liczny i tylko w elicie armii.

A ja słyszalem, Amilkarze, że Anglicy musieli czyścic broń wyciorami po każdym strzale.Jeśli się pomylilem, przepraszam.

Nie ma za co przepraszać , chyba nie zabrzmiały moje słowa jak oburzenie.

Może tu chodzić o pewne warunki w których strzelano. Anglicy stawiali przecież ogień na pierwszym miejscu. Być może chodzi tu też o sztucer Baker'a albo inne bronie gwintowane ,gdzie aby zagwintować kulę, trzeba było owijać ją w specjalny materiał naoliwiony i stemplem dokładnie "wbijać" w gwint, wtedy czyszczenie miało sens, gdyż była to broń jeszcze prototypowa.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.