Kawaleria vs Piechota

[Jarpen Zigrin]

Przez wiele setek lat były to dwie najważniejsze formacje wojskowe, które wielokrotnie się ze sobą ścierały. Moj pytanie brzmi jakie waszym zdaniem były największe zwycięstwa kawalerii nad piechotą i odwrotnie? Jak siła tych formacji zmieniała się na przestrzeni wieków. Zapraszam do dyskusji.

[Tofik]

W tego typu tematach zwykle trzymam pewnie jedną stronę - jednak tutaj trudno opowiedzieć się po którejś z nich. Trzeba określić dopiero o jaką jazdę i jaką piechotę chodzi, bo inaczej to postawiłbym znak równości pomiędzy obiema formacjami (przykładowo husaria rozbijała Moskali jak chciała, a muszkieterzy szwedzcy wielokrotnie zatrzymywali husarię, co jednak nie oznacza, że husaria zawsze z muszkieterami przegrywała).

[Albinos]

Wydaje mi się, że podobnie jak w pozostałych tematach tego typu i tutaj można podać niejeden przykład na poparcie jednej lub drugiej strony. Jednak patrząc z naszej perspektywy piechota jest skuteczniejszą formacją, co związane jest z rozwojem techniki wojskowej. Wraz z pojawieniem się broni palnej, znaczenie jazdy zaczęło się z czasem coraz bardzie zmniejszać. Kawaleria powinna być wykorzystywana przede wszystkim do zadań rozpoznawczych, rajdów za linie wroga w celu wprowadzenia zamieszania. Oczywiście przy aktualnym poziomie technologii, jej istnienie, jako formacji zbrojnej, jest całkowicie bezzasadne. O ile jeszcze w czasie II WŚ odgrywała pewną rolę, tak później już nie bardzo.

[Tofik]

Jednak patrząc z naszej perspektywy piechota jest skuteczniejszą formacją,

I dlatego trzeba uściślić o jaki rodzaj piechoty chodzi. Bo w takim średniowieczu to jeśli chodzi to tak naprawdę skuteczni byli wg mnie łucznicy - zwłaszcza angielscy, co pokazali pod Crecy, czy Azincourt. Z kolei w XVII wieku muszkieterzy szwedzcy byli w stanie zatrzymać najpotężniejszą jazdę tego okresu - husarię. No a z kolei jazda też potrafiła rozbijać piechotę - Kłuszyn, Kircholm etc.

[Granat]

Hmm... ciężka sprawa. Kawaleria zawsze była raczej czymś chlubnym, powodem do dumy. Jej zalety to impet i górowanie nad przeciwnikiem. Jednak kawaleria w wiekszosci nie walczyła skutecznie w tłumie. Lepiej było sie cofnąć, ustawić szyk i jescze raz ;] Z koleji piechota szczególnie w średniowieczu uważana za "plebs" miała swoje zalety. Po pierwsze potrafiła sie swietnie chować. Bo piechurowi do ataku wystarczy tylko wstać, a kawalerzysta musi jescze wleźć na konia ( a jak ma zbroje to lepiej zeby juz na nim siedzial ). Wraz z rozwojem techniki, piechota zaczeła sie bardziej liczyć ( było jej po prostu wiecej wiec opłacało sie rozwijac technologie pod tym kątem ) i w koncu gorowala nad kawaleria. Kawaleria XX wieku to kawaleria powietrzna ;] potrafi namącić w szeregach wroga, trudno ją zatrzymać :] Jest to jednak tak hybryda z piechotą. Mój głos na piechote

[Tofik]

Jednak kawaleria w wiekszosci nie walczyła skutecznie w tłumie.

Racja, bo domeną kawalerii była raczej szarża.

[Amilkar]

Wg mnie największe zwycięstwo polskie nad piechotą wroga było pod Albhuerą ( dużo osób zna ten przypadek) Rokitna piękna szarża ale szaleństwo prawie.Szarże husarskie zapisały się pięknie na kartach historii ale husaria była już ostatkiem jazdy pancernej. No potem jeszcze kirasjerzy w wojnach nap. ale już nie takie szarże odgrywały dużą rolę. Ale piechota odgrywała jakże znaczącą rolę. Obsadzała stanowiska obronne, stanowiła trzon siły uderzeniowej , jej manewry stały się majstersztykiem od wojny północnej do końca wojny w ustawieniu liniowym czyli po wojnie roku 1870-71 , bo już częściej oddziały walczyły w rozsypce i mobilnie czego początkiem była formacja szaserów i lekka piechota w armiach z I połowy XIX w.

[widiowy7]

Trzeba byłoby porównywać teformacje w poszczególnych okresach historycznych. Inaczej będą wychodziły same ogólniki.

[Tofik]

Szarże husarskie zapisały się pięknie na kartach historii ale husaria była już ostatkiem jazdy pancernej.

Tak gwoli ścisłości to jazdą pancerną nazywano chyba jazdę lżejszą od husarii (zwanej wcześniej kozacką).

[ Dodano: 2007-12-27, 21:24 ]

Hm, chyba zacznę przechylać się w stronę kawalerii. Przewaga jazdy polegała na tym, że mogła stać się piechotą schodząc z koni. :roll:

[Amilkar]

Tak gwoli ścisłości to jazdą pancerną nazywano chyba jazdę lżejszą od husarii (zwanej wcześniej kozacką).

Tak , towarzysze pancerni , jak kolega forumowicz Pancerny , chciałem tylko wyrazić charakter husarii jako jazdy mocno opancerzonej.

Hm, chyba zacznę przechylać się w stronę kawalerii. Przewaga jazdy polegała na tym, że mogła stać się piechotą schodząc z koni. :roll:

I dzięki temu stawała się piechotą z super mobilnym transportem , tak robili przecież ułani w 1939 roku.

[Hauer]

Hm, chyba zacznę przechylać się w stronę kawalerii. Przewaga jazdy polegała na tym, że mogła stać się piechotą schodząc z koni.

Jej słabośc polegała jednak na tym, że jak szli walczyć pieszo to ktos musiał zostac i pilnowac koni. Tak robili ułani w 1939 kiedy nawet co trzeci ułan zajmował sie końmi zamiast walczyć. To oznaczało wyeliminowanie ponad 30% sił.

[Tofik]

Jej słabośc polegała jednak na tym, że jak szli walczyć pieszo to ktos musiał zostac i pilnowac koni. Tak robili ułani w 1939 kiedy nawet co trzeci ułan zajmował sie końmi zamiast walczyć. To oznaczało wyeliminowanie ponad 30% sił.

Tylko że ja mówię przede wszystkim o czasach późniejszych, gdy szanse na zdobycie jakiejś twierdzy były dużo większe nawet z mniej liczną piechotą niż z większą liczebnie jazdą.

[Pancerny]

Jej słabośc polegała jednak na tym, że jak szli walczyć pieszo to ktos musiał zostac i pilnowac koni. Tak robili ułani w 1939 kiedy nawet co trzeci ułan zajmował sie końmi zamiast walczyć. To oznaczało wyeliminowanie ponad 30% sił.

Ale etaty w dragonii i w szwadronach ułańskich z góry przewidywały etat -koniowodnego-i w żadnym wypadku nie osłabiały siły uderzeniowej jednostki.

[Hauer]

Ale etaty w dragonii i w szwadronach ułańskich z góry przewidywały etat -koniowodnego-i w żadnym wypadku nie osłabiały siły uderzeniowej jednostki.

W porównaiu do piechoty z takim samym stanem etatowym?

[Pancerny]

W porównaiu do piechoty z takim samym stanem etatowym?

A koni nie liczysz?Wtedy stan się wyrównuje.