Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Jarpen Zigrin

Drastyczny spadek liczebności Sparty

Rekomendowane odpowiedzi

Furiusz   

Ważny (może najważniejszy) czynnik to dzieciobójstwo, które było podyktowane chęcią zbudowania silnego, zdrowego społeczeństwa.

Oj nie wiem, ostatnio coraz częściej jest to poddawane w wątpliwość (moim zdaniem zresztą słusznie). Przede wszystkim nigdy nie potwierdzimy tego archeologicznie (raczej) bo kości dzieci zwyczajnie słabo się zachowują. Jednocześnie trzeba pamiętać, ze dopiero stosunkowo późne źródła mówią o tym zwyczaju, źródła z czasów kiedy dla Sparty jej sławne wychowanie i zwyczaje stały się wręcz atrakcją turystyczna (słynne dwie wersje rytuału z serem i batem ;)*). Spartanom też mogło zależeć na utrzymaniu tego typu propagandy.

Inna sprawa to przyczyny takowego postępowania - czy chodziło o system dziedziczenia a zatem ograniczenie ilości Spartiatów a co za tym idzie do podziałów kleros co musiałoby prowadzić do zubożenia i niemożności spłacenia składki na syssytię (a więc utratę praw)? Porzucanie niemowląt znamy z innych krain Grecji - tyle, ze wtedy najczęściej te dzieci kończyły jako niewolnicy.

Bez wątpienia istotnym czynnikiem kryzysu demograficznego w Sparcie były straty wojenne, czasem do jego pogłębienia przyczyniła się też natura - trzęsienie ziemi w 464 r. p.n.e spowodowało śmierć 20 tys. mieszkańców Sparty.

Ten rząd wielkości podaje Diodor** czyli znów źródło późne.

Ponieważ pełnoprawni obywatele stanowili niewielką część populacji to bardzo często dochodziło do małżeństw pomiędzy spokrewnionymi osobami co mogło z czasem doprowadzić do pojawienia się genetycznych chorób. W Sparcie nie zabijano zdrowych noworodków, ale gdyby przyjąć, że coraz większy odsetek posiadał wady genetyczne, to miałoby to duże znaczenie w spadku populacji.

Łatwiejszą i chyba pewniejszą interpretacją są :

-straty wojenne

-napływ bogactw do elity państwa która wykorzystała owe bogactwo do jeszcze większego wzbogacenia się poprzez przejęcie ziemi (zgodnie z zasadą pieniądz rodzi pieniądz)

-zubożenie szeregowych Spartiatów, czy to związane z ciągłymi wojnami i zniszczeniami wojennymi, czy związane z tymi wojnami ew. rozruchy wśród helotów, a także (zapewne) coraz częstsze wykorzystywanie helotów na wojnie (zmniejszenie się ilości rak do pracy, konieczność wyekwipowania i wyszkolenia etc)

_____________________________________________________________

Wszystkie teksty podkreślone pochodzą z posta użytkownika Wiesław z Bogdańca

* Kulesza R., Sparta w V-IV wieku p.n.e., Warszawa 2003 pag 133-135

** Diodor sycylijski XI, 63-64

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Furiusz   

Spokojnie,

każdy kto prezentuje cokolwiek na forum prezentuje swój punkt widzenia, ja także. Nie ma przecież czegoś takiego jak obowiązujący punkt widzenia ;)

Pozdrawiam

IK

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   

Zachęcony wypowiedzią Furiusza pozwolę sobie pofantazjować.

Sparta była raczej zamkniętym społeczeństwem. Życie było straszliwie zrytualizowane. Kontakt z zewnętrznym światem sporadyczny. Człowiek był tylko trybikiem w państwowej maszynerii. Taki biedak był w wieku 7 lat zabierany od matki i właściwie żył w jakimś absurdalnym sadystycznym obozie. Nawet jak się hajtnął to wiele z tego nie miał. Mógł sie zakraść się po nocy do łoża małżonki, ale nad ranem musiał być w jednostce. I tak bodajże do 30 roku życia. Do tego czasu mogło się zdążyć, że nie widział swojej żony w dziennym świetle, (co jest niewątpliwa szkodą, bo podobno Spartanki były ładne). Mało tego! Mógł w ogóle nie znać swojego pierworodnego syna!

Wojny, które, w które Sparta zaangażowała się na dużą skalę sprawiły, że wojownicy poznali inny styl życia. Okazało sie, że można żyć wygodnie, jeść smacznie (i popić), można mieć niewolników (i niewolnice), którzy sprawią, że życie staje się przyjemniejsze.

Może po porostu stary sposób życia przestał być atrakcyjny i ludzie powoli zaczęli "wyciekać" z kraju?

A tak nawiasem to gdzieś czytałem, że do 6 wieku p.n.e. To było całkiem normalne polis. Podobno robili nawet zgrabną ceramikę. Dopiero później im odbiło.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
GP_mars   

Gregski, w Sparcie nie wszystkie elementy konstrukcji systemu społecznego ograniczały płodność. Oprócz wskazanych przez Ciebie było wiele rozwiązań, które wspierały wielodzietność. Generalni nigdzie w klasach wyższych nie żeniono się wcześnie (w Atenach mężczyźni z wyższych klas społecznych zawierali związki małżeńskie grubo po trzydziestce) - a w Sparcie do małżeństw jednak zmuszano (i to nie tak późnych jak w Atenach), wspieranie płodności mężczyzn i kobiet (w Atenach przejawiają się opinie, że najlepiej posiadać jednego syna, w Sparcie status obywatela zależał także od liczby potomków), prawo do dziedziczenia kobiet mające zapewnić małżonków młodym wdowom i sierotom. Istniały nawet co bardziej wyszukane metody - w stylu pożyczania żon w celu poczęcia potomka (!).

IMHO wraz z informacjami o spadku liczby obywateli jednocześnie zaczynają się pojawiać informacje o nowej grupie społecznej - wywodzącej się z jednakowych lecz pozbawioną praw obywatelskich - np. mothakes, zrodzonych z ojca spartiaty i matki helotki, czy licznej grupy spartiatów pozbawionych praw ze względu na brak środków na udział w syssitiach.

A ja generalnie wspierałbym tezy Furuiusza. Otwarcie Sparty na świat - szczególnie w okresie Wojny Peloponeskiej (drugiej) i potem doprowadziło do napływu środków finansowych do Sparty, co doprowadziło do rozwarstwienia społeczeństwa i procesów ekonomicznych skutkujących utratą praw do ziemi przez znaczną część obywateli. Wspierał to system dziedziczenia oraz faktyczne straty wojenne - dziedziczenie kobiet mające dać im szansę na powtórne małżeństwo, w przypadku znacznych strat - skutkowało, że cześć ziemi pozostawała w rękach kobiet, które z racji braku kandydatów wśród samych spartiatów - nie mogły, czy też nie chciały (nic im nie brakowało, miały środki) zawierać małżeństw.

Proces ten trudno jednoznacznie opisać wobec szczupłości źródeł. Pomimo tego, że tezy te pojawiają się w opracowaniach dot. Sparty - brak silnej podstawy w źródłach.

IMHO jednak należy w to wierzyć. Spartanie niestety nie zostawili po sobie źródeł pisanych - te co traktują o nich są mało wiarygodne.

Natomiast podobny proces, na większą jeszcze skale - jest świetnie udokumentowany w przypadku Rzymu. IMHO doszukiwanie się analogii jest tu jak najbardziej na miejscu.

Edytowane przez GP_mars

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
fodele   

Wojny, które, w które Sparta zaangażowała się na dużą skalę sprawiły, że wojownicy poznali inny styl życia. Okazało sie, że można żyć wygodnie, jeść smacznie (i popić), można mieć niewolników (i niewolnice), którzy sprawią, że życie staje się przyjemniejsze.

Może po porostu stary sposób życia przestał być atrakcyjny i ludzie powoli zaczęli "wyciekać" z kraju?

Władze Sparty robiły wszystko, żeby jej obywatele nie mieli możliwości zaznania innego życia niż to, które sami sobie stworzyli.

Służyła temu między innymi tzw. ksenilasia (ξενηλασία). Byłto surowy zakaz przebywania cudzoziemców na terenie Sparty przez dłuższy okres, to jest np. taki, który pozwoliłby im zgromadzić zbyt wiele informacji o państwie. Można uznać, że był to prawo działające wybitnie dla dobra Sparty. Jednakże ograniczało ono jednocześnie napływ obcokrajowców, a tym samym możliwość zapoznania się Spartiatów z ich podejściem do życia. Nie bez powodu jedynymi mieszkańcami Sparty, którzy mieli prawo do zajmowania się handlem byli periojkowie.

W "Ustroju spartańskim" (XIV,4) Ksenofont dodaje jeszcze jedno znaczenie tegoż słowa. Mówi on mianowicie, że ksenilasia zakazywała również Spartiatom opuszczania ojczyzny z obawy przed tym, żeby ich morale nie ucierpiało przy zetknięciu się z niestosownymi uciechami mieszkańców innych polis. W ustach Ksenofonta miało to więc wydźwięk pozytywny, ale nie zapominajmy, że był on na usługach Lacedemończyków, a przytoczone dzieło było w zasadzie peanem sławiącym ich państwo. Tak czy inaczej, istniały obawy, że zaznawszy innego życia, nawet cnotliwy Spartiata nie zechce powrócić w cień szczytów Tajgetu. Ale czy rzeczywiście zdarzały im się akty nieposłuszeństwa w postaci ucieczki...?

W IX wieku Focjusz Wielki twierdził wręcz, że Spartanie mieli w zwyczaju wyganiać obcych ze swojego polis zadając im ciosy.

Edytowane przez fodele

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
GP_mars   

Jak mocne jednak Twoim Fodele zdaniem było to odgrodzenie?

Sam Ksenofont przebywał w Sparcie przez czas dłuższy. I nie był on taki wyjątkowy - Alkibiades można powiedzieć, że zgłębił wszelkie uroki życia spartańskiego. Z drugiej strony mamy wielu Spartan wysyłanych za granicę. Czy to w okresie Wojen Perskich, kolejnych Wojen Peloponeskich, i po nich. Widzimy posłów do królów perskich, komendantów garnizonów, nadzorów nad podległymi polis, dowódców armii itd.

IMHO jest poważna różnica między tezami Ksenofonta dotyczącymi ustroju Sparty, a danymi jakie można wyciągnąć badając udział Sparty w polityce i życiu społecznym świata greckiego.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
fodele   

Dlatego też zaznaczyłam, że zdanie Ksenofonta podyktowane jest charakterem jego dzieła. Żaden "hymn pochwalny" nie jest specjalnie wiarygodnym źródłem. Nie można jednak zaprzeczyć, że coś takiego jak ksenilasia istniało.

Zauważ też, że wymieniłeś jednym ciągiem Ksenofonta i Alkibiadesa, ludzi których Sparta przyjęła, bo było jej to na rękę. Ksenofonta, bo zawsze z nią sympatyzował, a po bitwie pod Koroneją został uznany przez swoje polis za zdrajcę i skazany na banicję. Gdzie Twoim zdaniem miał się udać, jeśli nie pod skrzydła króla Sparty, dla którego walczył?

Historię Alkbiadesa wszyscy znamy i wiadomo, że akurat w tej sytuacji on też nie jest najlepszym przykładem.

Nie zaprzeczam, że Spartiaci podróżowali. Sam jednak przytoczyłeś wyłącznie podróże związane z zadaniami dyplomatycznymi i strategicznymi. Podaj, proszę, przykład podróży zwykłego obywatela Sparty, odbytej ot tak, just for fun :)

Nie wiem niestety jak mocna była ta izolacja. Sami Spartiaci nie pochwalili się tym w żadnym pisanym źródle. Jak też wspomniałam, nie wiem czy zdarzały się przykłady niesubordynacji i ucieczki obywateli Sparty (nie helotów!) do innych polis...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
GP_mars   

Znam jeden przypadek turysty spartańskiego. Co prawda szczególny. Nie pamiętam niestety mienia i dokładnego roku - dotyczyło to jednak okresu, w którym Sparta została wykluczona z udziału w igrzyskach w Olimpii. Z tego co pamiętam jakiś Spartanin na własny koszt i przy pomocy kontaktów w Korynie wystawi zaprzęg do zawodów, jako zaprzęg ludu korynckiego. Jeśli trzeba, mogę poszukać konkretów.

Fakt, faktem, że absolutna większość podróży Spartan dotyczyła spraw państwowych. Pełna zgoda. Jedna w okresie Wojen Peloponeskich i późniejszym sprawy państwowe Sparty sięgały tak daleko i wymagały ciągłego nadzoru, więc podejrzewam, że znaczna cześć obywateli Sparty musiała mieć kontakt ze światem zewnętrznym. W takich warunkach utrzymanie dotychczasowego stylu życia było IMHO społecznie nie do utrzymania.

Oczywiście także goście Sparty byli starannie dobierani. Do Sparty trafiali przez większość jej historii wyłącznie ludzie już oddani jej sprawie.

Moim zdaniem Sparta, spośród polis greckich miała największą skłonność do działań propagandowych. Była w tym mistrzem. Zapraszanie wybranych przyjaciół, właśnie w celu umacniania ich wierności (to co Fodele piszesz), aby potem mogli głosić wszem i wobec chwałę Lacedemonu - wydaje się bardzo rozsądnym założeniem.

Zgadzam się także z tym, że źródła o Sparcie są stronnicze.

Peany ku czci Sparty są tak powszechne w źródłach starożytnych - że jednoznacznie podejrzane. Skoro było w nich tak dobrze - to dlaczego faktycznie skończyło się tak źle? Propaganda spartańska u niezbyt rozgarniętego Ksenofonta nie dziwi. Co jednak powiedzieć o oddziaływaniu na Platona? Nawet Tukidydes się nie ustrzegł - IMHO postać Brazydasa, z całą pewnością wybitnego spartiaty, jest nieco jednak pomnikowa (a są dowody, że propaganda Sparty "wyzwoliciela Hellady" była mocno związana z działalnością tego ostatniego).

Generalni - moja opinia o Sparcie - jest taka, że to jedna z większych zagadek starożytności. I raczej nie zgłębimy jej bardziej. Ślizgamy się po wierzchu stworzonym przez źródła oparte na domysłach i nieprawdzie, których nie ma możliwości zweryfikować.

Moja osobista opinia jest jednak taka, że Sparta była bardziej normalna, niż wynika ze źródeł. Nienormalność - to w sporej części fikcja, która została stworzona po części celowo, po części rozwijała się sama w umysłach osób niezwiązanych ze Spartą.

Dlatego także spartańska rodzina IMHO owszem różniła się od ateńskiej - ale bez przesady. To nie szczęśliwy kraj Faszystów. To kraj, który można nawet przedstawić jako rodzinny, w którym wg. podań można znaleźć i taki rodziny obraz: córka bawi się w pomieszczeniu (Gorgo), w którym król prowadzi rozmowy dyplomatyczne (Kleomenes I), i przestrzega tatusia, "jeśli będziesz tego słuchać dalej, to cię ten cudzoziemiec przekupi". Choć to pewnie też jest spartańska propaganda.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
fodele   

Bardzo jestem zainteresowana tym człowiekiem od zaprzęgu! To dla mnie wielka gratka, bo dotyczy aż trzech miejsc w Grecji: Olimpii, Sparty i Koryntu!

Oczywiście nie "trzeba", ale bardzo kolegę proszę o odszukanie imienia tego gościa, a gdybym otrzymała na tacy jeszcze źródło informacji, to już w ogóle byłoby super !!! :clap:

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
GP_mars   

Lichas syn Arkezylaosa ze Sparty, właściciel rydwanu, który zwyciężył w tethrippon (wyścigi kwadryg) w 420 p.n.e. Czyli w roku, w którym Sparta została wykluczona z igrzysk za naruszenie pokoju (jakieś działania przeciw Elejczykom, którzy sprawowali kontrolę nad Olimpią - szczegóły Tukidydes ks. V, 50). Lichas wystawił rydwan jako ludu beockiego (!!! sorry za wcześniejszą pomyłkę). Kiedy po zwycięstwie chciał osobiście uwieńczyć woźnicę, został złapany i wychłostany.

Swoją drogą - w kwestii wizerunku Sparty.

Sparta to kraj w którym niby obywatele mieliby być równi. Z drugiej strony dyscyplina i ćwiczenia winny dawać ludzi wysportowanych.

Problem z tym jednak jest w kwestii sportu (spostrzeżenie za Ryszardem Kuleszą: Sparta). Skoro taka powinna być Sparta - to nie powinno być wielu zwycięstw w sportach zależnych od sytuacji majątkowej uczestniczących (konie, rydwany), a dominować winna w sportach opartych na ludzkich mięśniach (przynajmniej do czasu powstania w Grecji kasty zawodowych sportowców).

Wyniki są tymczasem niejednoznaczne. Sparta miała sukcesy w biegu na dystansie stadionu, w zapasach (pale) i w najdroższej konkurencji dla elity - wyścigach kwadryg. W pozostałych konkurencjach - klapa.

Jak bardzo wysportowani byli zatem Spartanie, skoro nie dominowali w Olimpii? Jak bardzo byli równi, skoro zgarnęli 20% znanych zwycięstw w wyścigach kwadryg?

Lista spartańskich zwycięzców olimpijskich:

http://www.sikyon.com/sparta/athletics_eg.html

Edytowane przez GP_mars

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   

No, jak się Was podkręci to ciekawych rzeczy można się dowiedzieć.

Czyli "rozmywanie się" spartańskiego sposobu życia nakładało się na czasy wzmożonych konfliktów i co za tym idzie szerszych kontaktów z państwami ościennymi?

A kiedy tak się Spartanom porobiło z tym przekształceniem kraju w obóz wojskowy? Podobno, gdy podbili sąsiadów i musieli kontrolować sporą populację.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
GP_mars   

Trudno powiedzieć. To znaczy byłbym przede wszystkim wstrzemięźliwy z nazywaniem Sparty "obozem wojskowym". Ani IMHO Sparta nigdy w swej historii nie była zupełnie zmilitaryzowana, ani inne kraje Grecji - kompletnie cywilne.

Generalnie powstanie systemu polityczno - społecznego datowane jest często na lata przed 700 p.n.e. (choć teorie są różne i datowanie może być odmienne). Z tego okresu mamy jakieś urywki poezji (głównie Tyrtajos), które wskazują, że niektóre z specyficznych rozwiązań spartańskich (nazwanymi później Wielką Rhetrą - prawami Likurga) są mu znane. Oficjalnie prawa spartańskie miał nadać wielki prawodawca - Likurg. Problem w tym, że w tekstach z przełomu VIII/VII w.p.n.e. taka osoba się nie pojawia. Co nie oznacza, że nie istniała - źródła pisane z tego okresu są bardzo skąpe i fragmentaryczne.

Próbuje się wiązać powstanie tych praw z innymi znanymi postaciami z tego okresu - królami Theopomposem i Polidorem. Ten pierwszy znany jest z doprowadzenia zwycięskich wojen w Mesenii do końca (I Wojna Meseńska - czyli podbój Mesenii).

Jednak jest to interpretacja dość dowolna. Wielkim władcom, którzy osiągnęli sukces, zwykle przypisuje się inne sukcesy, których autorzy są nieznani.

Generalnie można dojść do wniosku, że jednak w tym okresie system polityczno - społeczny Sparty był ewolucyjnym zalążkiem tego, co potem zostanie nazwane Wielką Rethrą. Bo, że prawa Likurga były niezmienne - mało który badacz wierzy. Jeśli w znanym i udokumentowanym okresie między powiedzmy rozpoczęciem przez Spartę działań przeciw Pizystydom w Atenach - a bitwą pod Leuktrami - można znaleźć dziesiątki przykładów zmian w systemie społeczno - politycznym Sparty - nie można twierdzić, że wcześniej ten system nie ulegał zmianom. Tak jak w V-III w.p.n.e. tak samo w VIII-VI wieku - system musiał ewoluować. Mało tego - przynajmniej jedna przesłanka wskazująca na zachodzące w Sparcie zmiany pochodzi właśnie z tych wczesnych okresów. Tyrtajos podkreśla szacunek dla królów Sparty. Tymczasem w V w.p.n.e. poeta Pindar stwierdza, że najważniejsza jest w Sparcie rada starszych.

Zmiany były. Nie za bardzo wiadomo, jak bardzo dotyczyły one tego niby "obozu wojskowego".

Swoją drogą "obóz wojskowy" Spartan jest jednoznacznie utożsamiany z szkoleniem do walki w szyku hoplitów. Ten styl walki powstał dopiero w połowie VII wieku p.n.e. Generalnie wpłynął on na sytuację społeczno - polityczną całej Grecji. Od tej pory ważna stała się liczna klasa "średnia" zdobywająca stopniowo dzięki swoim przewagom wojskowym prawa polityczne i ograniczająca prawa arystokracji. Z całą pewnością ten proces zachodził też w Sparcie.

Dalej - proces powstawania "obozu wojskowego" był charakterystyczny dla wielu polis tego okresu - chociaż w Sparcie wyewoluował z pewnością mocno powyżej średniej. Wszędzie prowadzono ćwiczenia wojskowe, wszędzie powstawały systemy szkolenia młodzieży. Nie wystarczało dać tarczę i włócznie aby zrobić hoplitę. A wszystkie państwa dysponowały hoplitami, niektóre niewiele gorszymi od Spartańskich (słynny pojedynek 300 Argiwów z 300 Spartiatami gdzieś w połowie VI w.p.n.e. zakończył się faktycznym remisem - obie strony się wybiły, przy życiu pozostało 2 Argiwów i 1 Spartanin).

Generalnie IMHO za taki rozwój Sparty odpowiedzialnych było wiele czynników. Część globalnych - które oddziaływały w tym samym okresie na inne państwa (tak jak powstanie taktyki walki hoplitów) część lokalnych - wynikających zarówno z kłopotów wojennych (I i II wojny messeńskie), dotychczasowej struktury społecznej, jak i zapewne także samej geografii (bez żyznej równiny dającej nadwyżkę żywności - Sparta by nie powstała w takim kształcie.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   

A czy są jakieś szacunki, jaki procent noworodków uznawano za "nierokujące"?

Czy miało to jakieś znaczenie dla wielkości przyrostu naturalnego?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
GP_mars   

Niestety ciężko mi się ciągnie ten temat - bo sprawy rodzinne w Sparcie najlepiej opisane było w książce pod tytułem (chyba) Życie rodzinne starożytnych Greków, która mi gdzieś przepadła i od paru dni nie mogę jej znaleźć (skutek robienia porządków, które polegają głównie na upychaniu 2m3 książek w 1,5 m3 półek).

Generalnie z tego co pamiętam - porzucanie dzieci było powszechne w starożytnej Grecji. Liczba mitów, legend, a także odwołań w różnego rodzaju literaturze greckiej - na to wyraźnie wskazuje. W Sparcie było to po prostu zinstytucjonalizowane i różniły się w kwestii kryteriów doboru (w większości świata Greckiego zapewne też zdarzały się porzucenia kalekich niemowląt, a także miano porzucać niemowlenta płci męskiej, gdy miało się kilku synów i obawiało się kłopotów spadkowych, oraz córki - gdy nie stać było na posag).

Ponadto najdokładniej opisany mamy proces doboru w żywocie Likurga napisanym przez Plutarcha. Problem z tym źródłem jest taki, że Plutarch działając w I/II w. n. e. pisze w swoim źródle o instytucjach spartańskich bardzo często więcej - niż wszyscy piszący o Sparcie przed nim. Skąd miał tą wiedzę? Spotykałem się z domysłami historyków (i je wspieram), że w czasach Plutarcha Sparta była centrum turystycznym dla Rzymian (widać to chociażby po przewodniku "Wędrówki po Helladzie" napisanym przez Pauzaniasza pół wieku później). Jakie prawa można było zobaczyć wówczas w Sparcie? Najprawdopodobniej te, które próbowano odtworzyć za czasów królów reformatorów (Agisa IV i Kleomenesa III) w III w p.n.e. lub jeszcze późniejsze falsyfikaty. Część historyków (np. Paul Cartledge nazwał rozdział książki o tym okresie "wymyślanie nowych praw" - i ja się do tego raczej przychylam), że opis u Plutarcha często świadczy o tym jak sobie wyobrażano prawa Likurga, a nie jakie one faktycznie były. Dlatego ostrożnie IMHO należy podchodzić do przekazu Plutarcha także w kwestii tego ile i jakich dzieci porzucano w Sparcie. W końcu kalekie dziecko zostało ostatnim wielkim królem Sparty - Agesilaos II był bardzo niski i kulawy od dziecka.

Swoją drogą gdzieś wyczytałem (chyba właśnie w Życiu rodzinnym...) że archeolodzy próbowali znaleźć w Sparcie, w prawdopodobnych miejscach porzucania niemowląt, jakieś ślady tego procederu - bezskutecznie.

Więc nie wiemy jak często porzucano wskutek odrzucenia przez wspólnotę spartańskie dzieci, nie wiemy czy było to prawo formalne (mógł być to obrzęd w stylu naszego chrztu - wprowadzający do wspólnoty), czy faktycznie stosowane, jak często rodziły się dzieci z wadami, nie wiemy kiedy ten proceder stosowano i kiedy zaprzestano stosować, czy dotyczył wszystkich (przykład Agesilaosa II).

Mało tego, żeby dodać smaczku - to Ryszard Kulesza w swojej "Sparcie" podaje odwrotną interpretację od większości historyków. Otóż skoro porzucenia dzieci ze względów majątkowych były powszechne w starożytnej Grecji - to przekazanie takiego prawa instytucji publicznej - uniemożliwiało praktykowanie tego procederu, zatem mogło być to prawo sprzyjające wzrostowi liczby obywateli! Karkołomne - ale przy słabych źródłach jakie mamy w tym zakresie - nie da się tego wykluczyć.

Edytowane przez GP_mars

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.