Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Bruno Wątpliwy

Agresja Rosji na Ukrainę. Wnioski laika.

Rekomendowane odpowiedzi

Chciałbym podzielić się z Wami swoimi przemyśleniami, jak aktualna wojna zmieniła, czy potwierdziła moje przekonania odnośnie do przebiegu pełnoskalowych  konfliktów zbrojnych w XXI. wieku. Są to oczywiście przemyślenia laika, nieco zainteresowanego sprawami militarnymi.

 

Zatem:

 

1. Możliwa jest wojna pozycyjna. Długotrwała i na dużą skalę. Kompletnie wywróciło to moje przekonania. Oczywiście, wojna Iracko-irańska miała w dużym stopniu taki przebieg, ale było to dosyć dawno. Oczywiście zakładałem, że możliwe jest "punktowe" stawianie długotrwałego oporu, ale miesiące w transzejach, przy dzisiejszych środkach technicznych? Zakładałem, że zdecydowanie nie. Okazało się inaczej.

 

2. Śmierć czołgów jest zdecydowanie przedwcześnie ogłaszana. W dobie konfliktów asymetrycznych zaczęto ją wieścić i poszukiwać alternatyw (czyli w praktyce wież z armatami 105 i 120 mm umieszczonych na podwoziach kołowych, czy gąsienicowych bojowych wozów piechoty). Tu moje przekonania, iż żegnanie się z czołgami jest nader przedwczesne się ogólnie potwierdziły. Choć pewnie i lekkie czołgi będą miały swoją niszę (szczególnie w odpowiednich warunkach terenowych - vide aktualne zakupy Filipin, Indonezji, czy projekt czołgu dla Marines), to solidny pancerz i systemy aktywnej obrony jakby górą.

 

3. Olbrzymie znaczenie artylerii. Zakładałem, ale nie aż takie.

 

4. Wojsko zawodowe, terytorialne, czy z poboru. Byłem święcie przekonany, że epoka wojska z poboru, czy ochotniczego po krótkotrwałym przeszkoleniu, skończyła się na prawdziwym polu walki gdzieś w okolicach wojny falklandzkiej. I generalnie się w miarę potwierdziło, ale zdecydowanie nie do końca. Jak widać na przykładzie rosyjskim, podczas długotrwałej wojny warto mieć nawet niedoszkolone "mięso armatnie" (mniej, czy bardziej ochotnicze).

 

5. Nawet w warunkach olbrzymiej przewagi niełatwo zniszczyć lotnictwo sprytnego przeciwnika. Zakładałem, że lotnictwo ukraińskie na skutek przewagi rosyjskiej w zakresie rozpoznania oraz siły ognia zostanie zniszczone już w pierwszym okresie wojny i Ukraińcy będą musieli polegać na systemach rakiet przeciwlotniczych itp. Nie do końca tak się stało.

 

6. Drony, bezpilotowce itd. Konflikt azerbejdżańsko-armeński już wyraźnie pokazał kierunek. Jego kontynuacja jest raczej dla mnie oczywistością.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

A ja kiedyś napisałem w innym temacie:

 

Mój dowódca na Studium wojskowym mawiał, że zawodowcy zaczynają, rezerwiści kończą. Czyli teraz będziemy tylko zaczynać wojny.

 

https://forum.historia.org.pl/topic/4429-koniec-armii-z-poboru-i-jaka-powinna-by%C4%87-polska-armia/?do=findComment&comment=57223

 

Jak widać miałem mądrego dowódcę. Rosjanie też zaczęli i nie mogą skończyć.

 

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Z tym, że o ile Rosja jakoś sobie radzi z naborem "głubinkowym", bo dla tych ludzi rola mięsa armatniego i towarzyszący jej zarobek jest atrakcyjny nawet w obliczu prawdopodobnego zgonu własnego, czy członka rodziny, to Ukraina ewidentnie jest w dołku poborowo-naborowym.

 

Widzę ewidentny problem, jak osiągnąć we współczesnym, rozwiniętym społeczeństwie, taki stan rzeczy aby poborowi nie uciekali na wieść, że przed nimi stoją Gurkhowie (jak Argentyńczycy). Szczególnie, jak konflikt jest jednak zlokalizowany i poborowi widzą, że świat poza strefą walk funkcjonuje w miarę normalnie. Zawodowy, jak każdy człowiek też się boi, ale dokonał świadomego wyboru i wie, co jest z nim związane.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.