Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/

Rekomendowane odpowiedzi

Furiusz   

Dobra widzę, że to bez sensu. Ani ja Ciebie nie przekonam, że czarne jest czarne ani odwrotnie także życzę udanego weekendu i wyłączam się.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
jancet   

PO nie straciło poparcia ze względu na wykrywalność gwałtów, raczej wskutek arogancji ludzi władzy i zadławienia się efektem ośmiorniczki. Stoją też za tym spotkania na cmentarzu, miejsce jak każde inne - nieprawdaż? To tak z ciekawości, ile razy jancet umawiał spotkanie co do biznesu/omówienia pewnych prac legislacyjnych na cmentarzu?

No ale, pomimo tego spotkania na cmentarzu (raczej na stacji benzynowej od strony cmentarza, ale to już drobiazg), zmiany legislacyjnej nie było.

Wiesz, gdybym był ministrem (nie zamierzam, za dużo roboty za takie pieniądze) i zadzwoniłby do mnie mój serdeczny kolega z podstawówki, że chce ze mną pogadać, to zaproponowałbym, byśmy się spotkali w restauracji. Wylądowalibyśmy "U Sowy" albo na innych taśmach. Okazuje się, że rozsądniej byłoby się spotkać na cmentarzu. Taki klimat mamy.

Wiesz, gdybym był tym ministrem i ów mój kumpel w trakcie rozmowy (choćby i na cmentarzu) przekonałby mnie do wprowadzenia zmiany legislacyjnej, że będzie korzystna dla gospodarki - to bym taką zmianę zaproponował. Ale gdybym uznał, że to bzdura, nie powiedziałbym do tego kolegi "spadaj ch...u pi...y, czyś Ty oc...ł, że na takie gó...o mnie namawiasz", bo i po co miałbym mu to mówić. Powiedziałbym "tak, zrobię, co mogę, pracujemy nad tym, ale wiesz - trudno będzie". I nie zrobiłbym nic, dokładnie nic w tej sprawie, a za jakiś czas powiedziałbym kumplowi, że bardzo się starałem, ale się nie udało.

Przy czym - choć nigdy nie byłem ministrem - spotykałem się kilka razy z takimi naleganiami, żebym coś komuś załatwił. Zawsze odpowiadam, że postaram się coś w tej sprawie zrobić, a to, czy nie kiwnę palcem, czy też się szczerze zaangażuję, zależy od sprawy. Najczęściej robię po prostu to, za co mi płacą, zgodnie z funkcjonującymi regułami.

Ośmiorniczka jak ośmiorniczka, w sumie surowiec kulinarny umiarkowanie drogi. Zdecydowanie przepłacali. No ale może "U Sowy" były sporządzone po mistrzowsku.

Zawszeć to nieco lepiej być nagranym nielegalnie "U Sowy", na niejasnych rozmowach biznesowo-towarzyskich, niż legalnie w pokoju posłanki Renaty Berger, na składaniu całkiem jasnej i klarownej propozycji korupcji politycznej. Lipiński wciąż jest posłem PiS.

Mógłby jancet wskazać jaka partia opozycyjna stała za tymi podsłuchami i jakie są na to dowody; no i że w efekcie chciano obalić rząd?

Dowodów nie mam żadnych, ale jak na razie żyjemy w wolnym kraju i na forum mogę Wam opowiedzieć, co myślę, gdyż nie jest to wypowiedź publiczna, lecz rozmowa między kumplami, choć czasem kłócą się oni ze sobą zażarcie.

Zasada cui bono nie jest wprawdzie jakimś panaceum na wyszukiwanie nieznanych sprawców, ale zastosować ją zawsze warto. Jeśli stwierdzimy, że dany podmiot miał cel, sposobność i narzędzie, to jest podejrzany. Szczególnie, jeśli "inne okoliczności" są z tym podejrzeniem niesprzeczne. Tyle że tu sposobność i narzędzie miał w zasadzie każdy, komu się to opłacało.

Kto odniósł korzyść z publikacji taśm, nagranych "U Sowy" i nie tylko? Przede wszystkim PiS. Żeby się o tym przekonać, wystarczy przeczytać to, co pisze Secesjonista.

Jednym z "celowych błędów" PO było niewyczyszczenie prokuratury ze zwolenników PiS. PO za istotny element programu przyjęła oddzielenie prokuratury od rządu (i chwała im za to). Mogła postąpić troszkę inaczej, czyli najpierw, wzorem innych partii przejmujących władzę, czyli najpierw usunąć z prokuratury niewygodnych ludzi, a potem oddzielić. Seremet został powołany na PG przez Lecha Kaczyńskiego, zgodnie z proponowaną przez PO procedurą.

I tak PO usiłowało rządzić krajem, w czasie gdy prokuraturą wciąż rządził PiS. No może nie rządził, ale miał wielkie wpływy. Głupota Tuska czy idealizm? Każdy zobaczy to, co chce.

Klasycznym przykładem PiS-owskiego wpływu na prokuraturę była decyzja w sprawie Antoniego Maciarewicza. Otóż prokuratura Seremeta uparcie twierdzi, że "Macierewicz jako szef komisji nie był funkcjonariuszem publicznym, który może odpowiadać za niedopełnienie obowiązków bądź ich przekroczenie". No jeżeli nie był funkcjonariuszem publicznym, to chyba natychmiast należałoby wszcząć postępowanie przeciwko osobom, które mu udostępniły tajne dokumenty. To tak na boku, bo przecież wszyscy zdajemy sobie sprawę, że Maciarewicz był uważany za funkcjonariusza publicznego w czasie, gdy sporządzał raport. Jeżeli był osobą prywatną, to niech z prywatnej kasy płaci odszkodowania pomówionym, a idzie to w miliony złotych.

Podobnie było w sprawie "afery podsłuchowej". Zaczęła się 14 czerwca od upublicznienia przez "Wprost" na ich stronie internetowej nagrań z 2 rozmów. 22 czerwca upublicznia się kolejne dwie, a nazajutrz publikuje stenogramy. Widać mało komu chciało się słuchać biesiadnych pogawędek, trza było podać rzecz w pigułce. Stenogramy też jakoś nikogo nie ruszały, trzeba było nadać im rozgłos.

I w sukurs rusza prokurator. Oczywiście, ujawnione materiały są wynikiem przestępstwa, jednak prokuratura mało się interesuje zabezpieczaniem dowodów "U Sowy", lecz urządza spektakularne najście w świetle reflektorów na redakcję "Wprost", gdy Latkowski ze łzami w oczach broni swego laptopa, a "najemnicy Tuska" usiłują mu go wyrwać.

Taki przekaz trafia do opinii publicznej, i to trafia skutecznie. Bo mało kto wie, że teraz prokuratura jest niezależna od rządu, a kieruje ją nominant PiS-u, zaś usłużnych zwolenników tej partii, po czystce Ziobry, jest dużo na każdym szczeblu.

Potem już "tajemniczy donosiciele" nie obcyndalają się z jakimś "Wprost". Na początku "Wprost" było potrzebne, by nadać sprawie pozory obiektywizmu. Ale potem już materiały trafiają wprost do "Do Rzeczy", czyli zleceniodawcy. W końcu nawet nasi przeciwnicy kupią tygodnik z takim materiałem, biznes to biznes.

Cel miał PiS.

Sposobność i narzędzia podsłuchu - jakoś prokuratura jest w tym zakresie kompletnie nieporadna, pojawiają się jakieś Falenty, które okazują się zupełnie wyssane z palca. Potem Stonogi, które mają już tak zszarganą opinię, że za parę złotych z radością przyjmą na siebie tak błahe przestępstwo. Przy czym Stonoga ujawnił się sam i sam oddał się do dyspozycji prokuratury. Pewnie zostanie świadkiem koronnym.

No cóż - sposobność i narzędzia zapewne pozostaną tajemnicą prokuratury.

"Inne okoliczności" przedstawiłem powyżej. Kto chce myśleć, to widzi, kto nie chce - nic na to nie poradzę. Dowodów brak - i się nie pojawią, bo przecież prokurator nie znajdzie dowodów przestępstwa swego mocodawcy.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
jancet   

Dobra widzę, że to bez sensu. Ani ja Ciebie nie przekonam, że czarne jest czarne ani odwrotnie także życzę udanego weekendu i wyłączam się.

Ależ dlaczego się poddajesz? Po prostu znajdź jakikolwiek wskaźnik ekonomiczny, liczony prze Eurostat - wiarygodną i poważną instytucję - z którego by wynikało, że w latach 2007-2014 Polska znalazła się w ruinie. No niechby i nie w ruinie - po prostu że wiodło się jej gorzej, niż przeciętnemu krajowi UE.

Nie podoba Ci się średnia - nie ma sprawy, podaj medianę. O dominancie przy N=27 lub 28 raczej mówić nie warto. Ale jak chcesz - podaj dominantę.

I naprawdę sam dostrzegasz tą ruinę, o której tak słodko i szeroko rozprawiał pan dr Duda, gdy był tylko kandydatem na prezydenta?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

Jancecie. Ty to piszesz tak na serio czy dla jaj ?

Wnioskując z Twych wpisów obaj jesteśmy z pokolenia które rządzi. Stąd dziwi mnie, że porozglądawszy się po znajomych, nie zauważasz,że PO było pomyślane jako przedsięwzięcie biznesowe, nie programowe. Stąd takie a nie inne widoczne po czasie efekty.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
jancet   
Może prześledzi jancet jak za rządów PO traktowano w Parlamencie inicjatywy obywatelskie: ile ich jest w "zamrażarkach", ile w tym samym miejscu jest projektów ustaw zgłoszonych przez opozycyjne kluby czy partie (i nie jest to jedynie PiS)?

Nec Hercules contra plures, choć w tym przypadku to "plures" to raptem dwie osoby. Którym staram się stawić czoło.

Moją opinię na temat "demokracji bezpośredniej" zapewne już znasz. Generalnie - wynajmujemy polityków, żeby dbali o interesy wszystkich Polaków, a nie ulegali presji krzykliwych grup i grupek.

Tzw. "inicjatywy obywatelskie" są zwykle szybko przejmowane przez którąś z głównych partii politycznych. Tak np. inicjatywa Musiała o odwołanie Hanny Gronkiewicz-Waltz była zapewne obywatelska, ale PiS tak silnie się zaangażował w zbieranie podpisów, że w końcu Musiał musiał ... zostać PiSuarem i, aby pozostać w zgodzie ze swoim poczuciem smaku - musiałem nie iść na owo referendum. Choć obecną prezydent nie za bardzo lubię.

Oczywiście, można by - zamiast trzymać taką ustawę czy uchwałę w "zamrażarce", otwarcie przegłosować przeciw. Efekt będzie dokładnie taki sam. Dziś, zamiast zarzutu o trzymanie w zamrażarce, usłyszelibyśmy zarzut o głosowaniu przeciw.

To samo dotyczy ustaw, zgłaszanych przez kluby czy koła opozycyjne. A nawet jeszcze bardziej. Gdyby mi naprawdę zależało na wprowadzeniu tej ustawy, lobbował bym za nią w partiach koalicyjnych, tak żeby pojawiła się w czytaniach jako wspólny projekt rządu i partii "N".

Jeszcze raz podkreślę - jeśli obywatele,lub jakiś klub,lub koło mają naprawdę wspaniały pomysł legislacyjny i chcą - po prostu dla dobra Polski - wprowadzić go w życie, to zaczęliby od lobbowania tego pomysłu w kręgach partii rządzących.

Jeśli jakiś klub opozycyjny lub koło zgłasza projekt legislacyjny bezpośrednio do "laski marszałkowskiej", to zgłasza to po to, aby nie został on uchwalony. Nie chodzi o jakąkolwiek zmianę w prawie, chodzi o projekt i jego odrzucenie. I można rozpocząć procedurę - obrady w komisjach, pierwsze czytanie, obrady w komisjach, drugie czytanie i głosowanie - ze z góry przesądzonym wynikiem negatywnym. Dlaczego - odsyłam do akapitu o dwa oczka wyżej.

Wprawdzie znaczna część posłów ogranicza swą aktywność do podnoszenia ręki zgodnie z partyjnym poleceniem i z pożytkiem dla Parlamentu byłaby możliwość głosowania zdalnego lub automatycznego - tyle że tedy dieta by nie przysługiwała.

Jednak niezależnie od nich istnieje dość duża grupa posłów. którzy autentycznie angażują się w komisjach w tworzenie prawa i rozumieją, że prawo może być słuszne (czyli zgodne z ich poglądami), lub niesłuszne (czyli niezgodne z poglądami). Ale oprócz tego prawo może być prawidłowe (spójne, precyzyjne etc.) lub niechlujne (wewnętrznie sprzeczne, ogólnikowe). Ci posłowie dbają o to, że jeśli prawo nie będzie wg nich słuszne, niech chociaż będzie prawidłowe.

Ja bym tam ich nie obarczał trudem zgłębiania ludowych czy klubowych projektów. I tak mają dużo roboty.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
bavarsky   

Na początku "Wprost" było potrzebne, by nadać sprawie pozory obiektywizmu. Ale potem już materiały trafiają wprost do "Do Rzeczy", czyli zleceniodawcy.

Właścicielem obu pism jest platforma mediowa Point Group. Strony internetowe używają jednakowych DNS'ów, np. "Do Rzeczy":

DOMAIN NAME:           dorzeczy.pl
registrant type:       organization
nameservers:           dns.wprost.pl. [78.11.35.68]
                      ns2.point-group.pl. [77.79.196.174]
created:               2012.08.14 11:10:04
last modified:         2015.07.17 16:31:55
renewal date:          2016.08.14 11:10:04

Jest to jeden podmiot.

Edytowane przez bavarsky

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
jancet   

Jancecie. Ty to piszesz tak na serio czy dla jaj ?

Wnioskując z Twych wpisów obaj jesteśmy z pokolenia które rządzi. Stąd dziwi mnie, że porozglądawszy się po znajomych, nie zauważasz,że PO było pomyślane jako przedsięwzięcie biznesowe, nie programowe. Stąd takie a nie inne widoczne po czasie efekty.

Gdyby PO było przedsięwzięciem biznesowym, a nie programowym:

1) nigdy by nie przedłużyło wieku emerytalnego;

2) nigdy by nie włączyło II filaru do budżetu;

3) nigdy by nie podjęło próby ograniczenia wpływów "kast zawodowych", takich jak adwokaci, radcy prawni czy przewodnicy turystyczni;

4) nigdy by nie usiłowałoby zracjonalizować wydobycia węgla w kopalniach śląskich, a przynajmniej nie w roku wyborczym - sypnęłoby naszym wspólnym groszem i tyle.

Nigdy by tego nie zrobiło, bo te decyzje były niemiłe przede wszystkim dla kręgów finansjery.

Tusk w swoim ekspose z 2011 roku zapowiedział także inne reformy, jak:

5) likwidację Funduszu Kościelnego - powstał on jako rekompensata upaństwowionych majątków kościelnych, a teraz, skoro majątki zostały zwrócone z nawiązką, powinien być zlikwidowany; chyba nie muszę kryć, że projekt ten spotkał się z tak gwałtowną reakcją Kościoła Katolickiego, że wprawdzie jakieś tam rozmowy Boni prowadził, ale sprowadzały się one do tego, jak dać biskupom więcej;

6) ograniczenie przywilejów górniczych do osób, faktycznie pracujących "na dole", które skończyło się na skutek gwałtownego jazgotu szefów wszystkich związków zawodowych, których działacze od co najmniej dziesięciu lat nie byli "na przodku", a jeśli byli, to dawno i w ramach programu turystyczno-rekreacyjnego;

7) wprowadzenie podatku dochodowego dla gospodarstw wielkotowarowych, oraz ograniczenie przywilejów KRUS, co zostało natychmiast wyciszone przez koalicjanta;

8) ograniczenie przywilejów dla służb "niemundurowych"; dziś otrzymują emeryturę 50-letnie osiłki; i nie chodzi o "krawężników" czy tych z "dochodzeniówki", chodzi o zwykłych biurkowych urzędników, którym dziś należy się ten przywilej, choć nigdy nie zetknęli się z realnym zagrożeniem.

Ja się podpisuję oburącz i obunóż pod wszystkimi tymi reformami. Zrealizowane były pierwsze trzy, pozostałych zrealizować się nie udało. Ale pozostaję wiernym tym, którzy przynajmniej te projekty podnieśli.

Tomaszu, napisz, z którymi z tych 8. programów się nie zgadzasz, to zrozumiem, o co Ci chodzi.

Edytowane przez jancet

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
jancet   

Właścicielem obu pism jest platforma mediowa Point Group. Strony internetowe używają jednakowych DNS'ów, np. "Do Rzeczy":

DOMAIN NAME:           dorzeczy.pl
registrant type:       organization
nameservers:           dns.wprost.pl. [78.11.35.68]
                      ns2.point-group.pl. [77.79.196.174]
created:               2012.08.14 11:10:04
last modified:         2015.07.17 16:31:55
renewal date:          2016.08.14 11:10:04

Jest to jeden podmiot.

Trochę mnie zatkało... Sorry.

Znaczy, Że "Wprost" w ogóle nie ma własnego adresu e-mailowego. Takiego, by redaktorzy "Do Rzeczy" nie mogli po prostu na bieżąco przeglądać e-maili, wysłanych do "Wprost"?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

Nigdy by tego nie zrobiło, bo te decyzje były niemiłe przede wszystkim dla kręgów finansjery.

Jancecie. Napisałem "biznesowym", nie "biznesu". Dostrzegasz wśród znajomych różnicę ?

A co do reszty, było tam coś o apolitycznym korpusie służby cywilnej ?

Edytowane przez Tomasz N

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
bavarsky   

Znaczy, Że "Wprost" w ogóle nie ma własnego adresu e-mailowego. Takiego, by redaktorzy "Do Rzeczy" nie mogli po prostu na bieżąco przeglądać e-maili, wysłanych do "Wprost"?

Jancecie, nie mam pojęcia jak skonfigurowany jest ich hosting po stronie LAN, czy w tym przypadku serwer SMTP, chociaż program host(1) udzielił w jakiejś mierze odpowiedzi na twoje pytanie:

Wprost:

wprost.pl mail is handled by 10 hera.wprost.pl.

Dorzeczy:

dorzeczy.pl mail is handled by 20 poczta2.point-group.pl.
dorzeczy.pl mail is handled by 10 poczta.point-group.pl.

PMPG:

pmpg.pl mail is handled by 10 poczta.point-group.pl.
pmpg.pl mail is handled by 20 poczta2.point-group.pl.

Oznacza to, iż "Dorzeczy" może współdzielić ten sam serwer poczty[jak widzisz nasłuchuje na dwóch portach; 10, 20] z ich właścicielem grupą PMPG, pod warunkiem że nie jest ta usługa przekierowywana NATem po stronie lokalnej. Wprost raczej ma swój "dedyk".

Informuję, że informacje, które tutaj podałem nie stanowią wiedzy tajemnej, a pozyskane zostały programami, które stanowią podstawę wielu systemów Unixo-podobnych i stanowią pakiet do analizy protokołów zgodnych z RFC.

Edytowane przez bavarsky

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
fraszka   

Fajnie będzie, od dzisiaj, bo ... coś się będzie działo, bo już nuuuuuudno było. Mamy przetasowanie na scenie politycznej.

Na zmianę pokoleniową po stronie prawej nie ma co liczyć, bo jak widać kolesie styropianowi chcą tym styropianem walić po oczach jeszcze z 40 lat a poza tym, jest sukcesja i w niby młodych 40latkach jest ta sama buta i wiara w głupotę wyborców, po lewej stronie leśne dziadki nie odpuszczą dopóki nie umrą i ciągną za sobą w dół całość lewicy.

Nigdy nie przypuszczałam, że ja stanę się antysystemowcem, ale stało się. Jestem. Z tym, że na senatora głosowałam jednak na jedną z głównych partii,pomimo, że mało co mnie z tą partią łączy - może tylko patriotyzm - bo to młody człowiek z mojego miasta więc może, w przeciwieństwie do starych mentalnie (i wiekowo już też) ludzi, którzy przyspawali się do stołków i nic już nie umieją oprócz mówienia sloganów - coś zrobi. Dla mojego i swojego miasta.

Edytowane przez fraszka

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
fraszka   

Jak to co? Społeczeństwo polskie wystawiło rachunek. Dla większości wyborców bilans 8 lat rządów PO jest ujemny. Czy rachunek jest prawidłowy? Ocenią historycy za lat kilkadziesiąt. I nieważne, że Jancet będzie ronił łzy nad biedną Polską oddaną w ręce PIS, a Furiusz chyba się cieszył. Ponad 10 mln Polaków źle oceniło PO. I to jest ważne. A ja się cieszę, że będzie ciekawie, no i pamiętajmy, że każda zmiana jest zmianą na lepsze :thumbup:

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Co do kilku konstatacji trudno się zgodzić: "każda zmiana jest zmianą na lepsze" i "Fajnie będzie, od dzisiaj, bo ... coś się będzie działo, bo już nuuuuuudno było". Nie - każda, no przynajmniej patrząc z perspektywy takiego roku 1933 czy 1939, choć faktycznie - niektórym nudno wówczas nie było. Ja jestem nieco odmiennego zdania, w polityce na ogół dzieje się dobrze kiedy właśnie jest nudno. To znaczy, że mogę pracować spokojnie a politycy nie wymyślają jakichś szczególnych zmian, które mogą mnie dotyczyć. Choć oczywiście niektóre z tych zmian są konieczne i pożyteczne. Atoli najlepiej jest gdy szarak taki jak ja nie musi śledzić zmieniających się pomysłów polityków.

A fraszka stała się "antysystemowcem" przed wyborami, patrząc jeno na bilans PO czy już po wyborach?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
jancet   

Fraszko, tylko kilka słów napisałaś, a tyle propagandowych nadużyć.

Dla większości wyborców bilans 8 lat rządów PO jest ujemny.

Chciałbym się spytać, kogo zaliczyłaś do owej "większości"?

Większość wyborców to 15 mln 364 tys. 641 osób. Na PiS zagłosowało cca 6,1 mln, na Kukiz'15 - 1,4 mln, na KORWIN - 0,8 mln, na RAZEM - 0,6 mln. Te ugrupowania zaliczyłbym do "anty-PO", choć KORWIN i RAZEM mogą być także gorąco "anty-PiS". Ale i tak suma oddanych na nie głosów daje 8,9 mln. Do większości brakuje jeszcze 6,5 miliona.

Większość głosujących to nie jest większość wyborców.

Poza tym osoby głosujące na PiS i KORWIN, (w mniejszym stopniu na KUKIZ'15, na RAZEM chyba w ogóle nie) wcale nie musiały uważać bilansu (szczególnie ekonomicznego) rządów PO za ujemny - a dotychczas tylko takim ekonomicznym się zajmowaliśmy.

Decydującym dla nich powodem zapewne być niechęć do metody "in vitro", konwencji przeciwko przemocy w rodzinie, praw homoseksualistów, zajęciom z wychowania seksualnego w szkołach i szeregu innych kwestii ideologicznych. Jak pewien polityk kiedyś powiedział: "nieważne, czy Polska będzie biedna, czy bogata, ważne, żeby była katolicka".

Myślę, że 4-5 mln osób, które przedwczoraj zagłosowały na jedną z 4 ww. "partii sprzeciwu", zagłosowałyby podobnie, gdyby nawet nie miały najmniejszych wątpliwości co do pozytywnego bilansu 8 lat rządu PO.

Więc liczba osób, które oceniły w wyborach ten bilans negatywnie, maleje do 4-5 milionów. Tyle że ocena negatywna raczej znaczy "niewystarczająco szybki wzrost", niż "bilans ujemy, czyli spadek". Ludzie nie są ani ślepi, ani głupi - choć czasem dają się chwilowo oszołomić emocjami. Hasło "Polska w ruinie" posłużyło do zbudowania negatywnych emocji, z których teraz trudno się tak całkiem wycofać. Myślę, że postawa "wprawdzie widzę, że Polska nie jest w żadnej ruinie, a nawet, że się rozwija, ale i tak na tych z PO nie zagłosuję, bo ich nie cierpię" może dotyczyć wielu milionów ludzi.

Czy rachunek jest prawidłowy? Ocenią historycy za lat kilkadziesiąt.

Historycy za lat kilkadziesiąt, ani nigdy, nie będą oceniać, czy ten rachunek był prawidłowy, czy nie. Za kilkadziesiąt lat nawet wynik demokratycznych wyborów w najmniejszym z wielkich państw UE będzie mało ważny, a co dopiero prowadzące do niego przesłanki. No chyba że faktycznie Kaczyński odszedłby od systemu liberalnej demokracji.

I nieważne, że Jancet będzie ronił łzy nad biedną Polską oddaną w ręce PIS, a Furiusz chyba się cieszył.

Raczej będę zgrzytał zębami, ale dlaczego to ma być nieważne? Takich jak ja - zgrzytających zębami - jest dziś co najmniej 5 milionów. A za 4 lata może być 15 milionów. To samo dotyczy Furiusza.

Ponad 10 mln Polaków źle oceniło PO.

I znów - skąd wzięłaś tę liczbę?

A ja się cieszę, że będzie ciekawie, no i pamiętajmy, że każda zmiana jest zmianą na lepsze :thumbup:

Ponoć "żebyś żył w ciekawych czasach" to straszne przekleństwo. I faktycznie - ja wolałbym żyć w stabilnym politycznie systemie - lubię liberalną demokrację i system kapitalistyczno-socjalny. W tym systemie oddanie rządów po 8 latach jest raczej normą. I stawiam 100 zł przeciwko 10, że w ciągu najbliższych 4 lat Kaczyński tego systemu nie zmieni. I obym nie musiał żałować tej dychy.

Choć może jestem nadmiernym optymistą.

W trakcie wieczoru wyborczego prezes Kaczyński wygłosił znamienne słowa. Ton głosu - groźny i surowy - kojarzył się raczej nie z obietnicą, składaną pokonanym platformersom i popierającym ich lemingom, lecz z poleceniem wydawanym partyjnym podwładnym (no bo przecież nie kolegom).

Otóż prezes Kaczyński oświadczył, że "nie będzie osobistej zemsty".

W systemie liberalnej demokracji raczej oczywistym jest zamienianie się rolami pomiędzy partią rządzącą, a opozycją, co kilka lat. Nie wydaje mi się, żeby Hollande'owi przyszło do głowy obiecywać, że nie będzie się mścić na zwolennikach Sarkozy'ego. Żeby Merkel obiecywała brak zemsty zwolennikom Schrödera, a Schröder - Kohla. Żeby Obama zapowiadał, iż nie będzie się mścić na bushowcach, a Bush - na clintonowcach.

W systemie liberalnej demokracji zemsta na przeciwnikach politycznych jest czymś nie do pomyślenia, poza tym jest niewykonalna. Więc w ogóle się o niej nie mówi. Zaś prezes o niej mówi. Dziś mówi, że jej nie planuje, ale zatem widzi możliwość, żeby ją zaplanować. Cieszmy się łaską prezesa i czym prędzej biegnijmy w głębokich ukłonach tworzyć pod Najświatlejszym Przywództwem Tego, Co Zawsze Ma Rację - prawdziwy, biało-czerwony obóz. No cóż, brązowy nosek to jest pewien dyskomfort, ale ...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.