Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
TyberiusClaudius

Fartuchy Pz.Kpfw. III M

Rekomendowane odpowiedzi

Pz. III M posiadał fartuchy (dodatkowe płyty chroniące gąsienice) i dodatkowe płyty na stelażach na wieży. Czy po strzeleniu w owe dodatkowe płyty następowało ich odpadnięcie?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

Zależy czym. To była zasadniczo osłona przed bronią małokalibrową i pociskami kumulacyjnymi. Ale większy pocisk mógł je zupełnie demolować.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Speedy   

Pz. III M posiadał fartuchy (dodatkowe płyty chroniące gąsienice) i dodatkowe płyty na stelażach na wieży. Czy po strzeleniu w owe dodatkowe płyty następowało ich odpadnięcie?

1. Takie dodatkowe płyty pancerza określa się też jako ekrany, chyba to nawet częściej stosowana nazwa.

2. Sądzę, że każdy pocisk eksplodujący (czy to burzący, czy wybuchowy ppanc., czy - zwłaszcza - kumulacyjny) obrywał płytę, w którą trafił. Jakiś pocisk małokalibrowy, nie wiem, powiedzmy 20-30 mm mógłby pewnie przebić ekran nie zrywając go.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

I tu się z tobą nie zgodzę Speedy.

Pocisk kumulacyjny nie urywał blachy tylko miał lepszą "przebijalność" pancerza oraz po zderzeniu z obiektem jego wkład topił się, w tedy następowało wylanie się rozgrzanego metalu do wnętrza czołgu. Najczęściej jedno trafienie powodowało zapłon wszystkiego we wnętrzu maszyny (ze względu na właściwości rdzenia w tymże pocisku). Ekrany miały po udeżeniu w nie pocisku powodować "wylanie się" rdzenia poza czołgiem (uniemożliwić zapalenie wnętrza pojazdu).

Edytowane przez michaltronik

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

w tedy następowało wylanie się rozgrzanego metalu do wnętrza czołgu.

Nie tylko. Tak jest gdy ładunek kumulacyjny ma wkładkę kumulacyjną, zwiększającą zdolność penetracji. Ale z tą strugą metalu idą też gazy ze spalania materiału wybuchowego ładunku kumulacyjnego. Co więcej do przebicia pancerza wystarcza sam strumień gazów po wybuchu ładunku kumulacyjnego (choć jest mniej skuteczny).

Jeżeli masz fartuch, ekran, na którym pocisk kumulacyjny wybucha, to ten strumień gazów wchodzi między ekran i pancerz właściwy, nieuchronnie wytwarzając tam nadciśnienie. Pancerza nie popchnie, lekki ekran, fartuch oderwie łatwiej.

Edytowane przez Tomasz N

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Speedy   

Hej

Pocisk kumulacyjny nie urywał blachy

Hmm tak myślisz? Czemu?

Wyobraź sobie jakiś pocisk kumulacyjny np. rosyjski 76 mm BP-350. Zawierał on ponad 0,6 kg heksogenu. Wyobraź sobie że taki ładunek detonuje w kontakcie z dosyć cienką płytą stalową zamocowaną na jednej lub dwóch krawędziach. Sądzisz że się ona nie urwie od tego? Niezależnie od całej reszty zjawiska, że ją tam jakiś strumień kumulacyjny przebije itd. to raczej moim zdaniem małe są szanse by płyta pozostała na miejscu.

A jeszcze gwoli ścisłości kumulacyjnej:

po zderzeniu z obiektem jego wkład topił się, w tedy następowało wylanie się rozgrzanego metalu do wnętrza czołgu.

Nie do końca podoba mi się określenie "topi się". Sugeruje ono oddziaływanie termiczne, które w tym przypadku nie odgrywa większej roli. Metal wkładki zachowuje się jak ciecz pod wpływem wysokiego ciśnienia a nie temperatury. Raczej używa się określenia, że metal "płynie". No ale to ostatecznie mało istotne.

"Wylanie się" też brzmi nieco dziwnie w kontekście zjawiska, które przebiega z tak wielką prędkością. Czoło strumienia kum. robi jakieś 10 km/s, tego rzędu.

Ekrany miały po udeżeniu w nie pocisku powodować "wylanie się" rdzenia poza czołgiem (uniemożliwić zapalenie wnętrza pojazdu).

Ogólnie mechanizm działania ekranu opiera się na popsuciu tzw. ogniskowej ładunku. Uformowanie się wkładki w strumień kumulacyjny wymaga pewnej przestrzeni, odcinka długości powiedzmy kilku średnic wkładki. Odległość od dna wkładki do punktu w którym strumień kumulacyjny będzie w pełni uformowany, skoncentrowany i będzie wykazywał największą zdolność przebijania nazywa się ogniskową ładunku. Stosownie do niej, odpowiednio projektuje się konstrukcję pocisku, zapalnika itd., aby wybuch nastąpił w takiej właśnie optymalnej odległości od przeszkody. Jeśli wybuch nastąpi w odległości większej od ogniskowej, to strumień kumulacyjny przed dotarciem do przeszkody będzie musiał pokonać pewną odległość w powietrzu. Zacznie się wtedy rozpraszać, a jego zdolność przebijania obniży się. Jeśli wybuch nastąpi w odległości mniejszej od ogniskowej, strumień kum. nie będzie jeszcze w pełni uformowany i jego zdolność przebijania także będzie obniżona.

Działanie ekranu opiera się na tym, by spowodować wybuch pocisku w odległości większej od ogniskowej i w ten sposób osłabić efekt kumulacyjny. Przy małych kątach uderzenia (trafienie "po stycznej" czy powiedzmy ogólnie pod niewielkim kątem) mogło to działać nawet nieźle. Trzeba jednak mieć świadomość, że w tamtych czasach naukowcy nie wiedzieli jeszcze wiele o zjawiskach kumulacji, detonacji itd. Jak się patrzy na konstrukcję ówczesnej amunicji, szczególnie artyleryjskiej, to widać, że pociski te są generalnie chyba "za krótkie" - ich budowa wskazuje, że mogły detonować w odległości poniżej ogniskowej. W tej sytuacji przy trafieniach pod kątem prostym lub zbliżonym do prostego, wydaje się ze takie ekrany mogły być nieskuteczne czy nawet "przeciwskuteczne" - zamiast chronić, poprawiały zdolność przebijania trafiających pocisków.

Edytowane przez Speedy

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
poldas   

Jeśli chodzi o fartuchy Thomma (Thoma-Schürzen), to Niemcy stosowali oprócz 5mm. płyt również siatkę stalową. Miała być ona nie mniej skuteczna, a lżejsza.

Od stycznia 1945 roku jednak zrezygnowano z montowania tych fartuchów na pojazdach pancernych.

Przyczyna tej decyzji nie jest mi znana.

Co ciekawe;

Sowieci szturmując Berlin, prowizorycznie montowali na swoich czołgach takie siatkowe stelaże od łóżek do spania.

Zatem sami się przekonać musieli o skuteczności takiej osłony.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.