Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
atrix

Adolf Hitler - Jean-Marie Loret, co ich łączyło?

Rekomendowane odpowiedzi

atrix   

I co Wy na to? Syn czy nie?

Cyt z ONET pl

Czy to możliwe, że Hitler miał syna?

19 lut 12, 14:33

Kamil Nadolski / Onet

Zmarły w 1985 r. Jean-Marie Loret, przez lata próbował udowodnić światu, że jest synem Adolfa Hitlera. Bezskutecznie. Dziennikarze francuskiego "Le Point" opublikowali właśnie materiały, z których wynika, że mógł mieć rację. Czy aby na pewno?

W ciągu kilku ostatnich dni, na łamach zagranicznej prasy przewinął się temat Adolfa Hitlera i jego rzekomego syna, którego pochodzenie mieli potwierdzić francuscy dziennikarze. Tygodnik „Le Point” z pełnym przekonaniem opublikował bowiem artykuł, który przedstawia dowody potwierdzające tę mocno kontrowersyjną tezę. Pytanie tylko czy są one przekonujące dla reszty świata?

Dla osób zainteresowanych tematem sprawa nie jest nowa. Spekulacje na temat potomka nazistowskiego zbrodniarza pojawiają się od czterdziestu lat. Sam Jean-Marie Loret, zanim zmarł w 1985 r., opublikował książkę na ten temat. Przeszła jednak bez echa i nie wywróciła do góry nogami wersji przyjętej przez historyków. Problemem była stosunkowo duża liczba osób podających się za potomków Führera. Historycy wszystkich szybko kompromitowali, udowadniając im kłamstwo. No, niemal wszystkich, bo w przypadku Loreta toczyła się zażarta dyskusja.

Najbardziej zastanawiającą rzeczą było jego fizyczne podobieństwo do wodza III Rzeszy. Nie da się ukryć, że na pierwszy rzut oka skojarzenia są jednoznaczne. Ile w tym przypadku, a ile natury - trudno powiedzieć. Zrobiono co prawda badania genetyczne, ale nie dały one jednoznacznej odpowiedzi. Potwierdzono natomiast tę samą grupę krwi i charakter pisma. Ale o faktach potem. Skupmy się najpierw na wersji rzekomego potomka.

Po dwóch stronach frontu

Hitler i Charlotte Lobjoie, matka Loreta, mieli się poznać jeszcze w czerwcu 1917 r. 16-letnia wówczas córka rzeźnika spotkała przyszłego wodza Niemiec, kiedy ten był na przepustce we Francji (Hitler podczas I wojny światowej służył jako ochotnik w niemieckiej armii – przyp.). Miało to mieć miejsce w Fournes-en-Weppes, malutkiej wiosce nieopodal Lille.

Nastoletnia Charlotte zobaczyła Hitlera podczas sianokosów. "Razem z koleżankami zobaczyłyśmy niemieckiego żołnierza po drugiej stronie ulicy. W ręku trzymał kawałek tektury, na której rysował. Wszystkie byłyśmy ciekawe co, ale tylko ja miałam odwagę podejść i zapytać. Był uprzejmy i bardzo przyjazny" – miała opowiadać synowi po latach.

Tak zrodził się trwający kilka tygodni romans, którego owocem miał być właśnie Jean-Marie.

Sam chłopiec dowiedział się o ojcu dopiero na początku lat 50., kiedy matka na łożu śmierci wyznała mu prawdę (niektóre źródła mówią jednak o roku 1948).

Loret nie miał lekkiego życia. Nikt w wiosce nie wiedział kim jest jego ojciec i wszyscy mieli go za bękarta. Tak też był traktowany przez rówieśników. Na temat jego tajemniczych narodzin krążyły plotki. Szydercze spojrzenia i kpiny ludzi sprawiły, że matka oddała go na wychowanie dziadkom, a po ich śmierci, siostrze.

Choć Hitler nigdy nie uznał potomka, przez cały czas miał utrzymywać kontakt z jego matką. W archiwach Wehrmachtu zachowały się dokumenty wskazujące, że w czasie II wojny światowej niemieccy żołnierze przekazywali matce Loreta pieniądze. Na ironię zakrawa jednak fakt, że w czasie wojny Loret walczył w Niemcami. W 1939 r. zaciągnął się do korpusu, który walczył w o utrzymanie Linii Maginota. Rok później jego oddział prowadził brutalną pacyfikację wojsk niemieckich w Ardenach, a podczas okupacji Francji pod kryptonimem "Klemens" działał w ruchu oporu.

http://ciekawe.onet.pl/historia/czy-to-mozliwe-ze-hitler-mial-syna,1,5031507,artykul.html

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

(...)

W ciągu kilku ostatnich dni, na łamach zagranicznej prasy przewinął się temat Adolfa Hitlera i jego rzekomego syna, którego pochodzenie mieli potwierdzić francuscy dziennikarze. Tygodnik „Le Point” z pełnym przekonaniem opublikował bowiem artykuł, który przedstawia dowody potwierdzające tę mocno kontrowersyjną tezę. Pytanie tylko czy są one przekonujące dla reszty świata?

No właśnie warto by poznać te dowody, ktoś je zna bliżej?

(...)

Historycy wszystkich szybko kompromitowali, udowadniając im kłamstwo. No, niemal wszystkich, bo w przypadku Loreta toczyła się zażarta dyskusja.

Pomiędzy którymi historykami? Ktoś wie kto opowiadał się za tą czy inną wersją?

(...)

Najbardziej zastanawiającą rzeczą było jego fizyczne podobieństwo do wodza III Rzeszy. Nie da się ukryć, że na pierwszy rzut oka skojarzenia są jednoznaczne. Ile w tym przypadku, a ile natury - trudno powiedzieć. Zrobiono co prawda badania genetyczne, ale nie dały one jednoznacznej odpowiedzi.

Tylko nie wiem co jest w tym, aż tak zastanawiającego?

Na tej zasadzie to możemy porozmawiać o setkach dzieci Presleya, toż co roku w Graceland pojawia się nader dużo osób o zadziwiającym podobieństwie doń.

(...)

Potwierdzono natomiast tę samą grupę krwi i charakter pisma. Ale o faktach potem.

I w dalszym tekście o faktach (mających potwierdzić to ojcostwo) nic nie ma.

Jedyne co może zastanawiać to informacje o przekazywaniu pieniędzy.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

I co Wy na to? Syn czy nie?

Cyt z ONET pl

Czy to możliwe, że Hitler miał syna?

19 lut 12, 14:33

Kamil Nadolski / Onet

Zmarły w 1985 r. Jean-Marie Loret, przez lata próbował udowodnić światu, że jest synem Adolfa Hitlera. Bezskutecznie. Dziennikarze francuskiego "Le Point" opublikowali właśnie materiały, z których wynika, że mógł mieć rację. Czy aby na pewno?

W ciągu kilku ostatnich dni, na łamach zagranicznej prasy przewinął się temat Adolfa Hitlera i jego rzekomego syna, którego pochodzenie mieli potwierdzić francuscy dziennikarze. Tygodnik „Le Point” z pełnym przekonaniem opublikował bowiem artykuł, który przedstawia dowody potwierdzające tę mocno kontrowersyjną tezę. Pytanie tylko czy są one przekonujące dla reszty świata?

Dla osób zainteresowanych tematem sprawa nie jest nowa. Spekulacje na temat potomka nazistowskiego zbrodniarza pojawiają się od czterdziestu lat. Sam Jean-Marie Loret, zanim zmarł w 1985 r., opublikował książkę na ten temat. Przeszła jednak bez echa i nie wywróciła do góry nogami wersji przyjętej przez historyków. Problemem była stosunkowo duża liczba osób podających się za potomków Führera. Historycy wszystkich szybko kompromitowali, udowadniając im kłamstwo. No, niemal wszystkich, bo w przypadku Loreta toczyła się zażarta dyskusja.

Najbardziej zastanawiającą rzeczą było jego fizyczne podobieństwo do wodza III Rzeszy. Nie da się ukryć, że na pierwszy rzut oka skojarzenia są jednoznaczne. Ile w tym przypadku, a ile natury - trudno powiedzieć. Zrobiono co prawda badania genetyczne, ale nie dały one jednoznacznej odpowiedzi. Potwierdzono natomiast tę samą grupę krwi i charakter pisma. Ale o faktach potem. Skupmy się najpierw na wersji rzekomego potomka.

Po dwóch stronach frontu

Hitler i Charlotte Lobjoie, matka Loreta, mieli się poznać jeszcze w czerwcu 1917 r. 16-letnia wówczas córka rzeźnika spotkała przyszłego wodza Niemiec, kiedy ten był na przepustce we Francji (Hitler podczas I wojny światowej służył jako ochotnik w niemieckiej armii – przyp.). Miało to mieć miejsce w Fournes-en-Weppes, malutkiej wiosce nieopodal Lille.

Nastoletnia Charlotte zobaczyła Hitlera podczas sianokosów. "Razem z koleżankami zobaczyłyśmy niemieckiego żołnierza po drugiej stronie ulicy. W ręku trzymał kawałek tektury, na której rysował. Wszystkie byłyśmy ciekawe co, ale tylko ja miałam odwagę podejść i zapytać. Był uprzejmy i bardzo przyjazny" – miała opowiadać synowi po latach.

Tak zrodził się trwający kilka tygodni romans, którego owocem miał być właśnie Jean-Marie.

Sam chłopiec dowiedział się o ojcu dopiero na początku lat 50., kiedy matka na łożu śmierci wyznała mu prawdę (niektóre źródła mówią jednak o roku 1948).

Loret nie miał lekkiego życia. Nikt w wiosce nie wiedział kim jest jego ojciec i wszyscy mieli go za bękarta. Tak też był traktowany przez rówieśników. Na temat jego tajemniczych narodzin krążyły plotki. Szydercze spojrzenia i kpiny ludzi sprawiły, że matka oddała go na wychowanie dziadkom, a po ich śmierci, siostrze.

Choć Hitler nigdy nie uznał potomka, przez cały czas miał utrzymywać kontakt z jego matką. W archiwach Wehrmachtu zachowały się dokumenty wskazujące, że w czasie II wojny światowej niemieccy żołnierze przekazywali matce Loreta pieniądze. Na ironię zakrawa jednak fakt, że w czasie wojny Loret walczył w Niemcami. W 1939 r. zaciągnął się do korpusu, który walczył w o utrzymanie Linii Maginota. Rok później jego oddział prowadził brutalną pacyfikację wojsk niemieckich w Ardenach, a podczas okupacji Francji pod kryptonimem "Klemens" działał w ruchu oporu.

http://ciekawe.onet.pl/historia/czy-to-mozliwe-ze-hitler-mial-syna,1,5031507,artykul.html

A to dlaczego dopiero po ilus tam latach dowiadujemy sie o tyym? Geobels maczał w tym palce?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
poldas   
Na ironię zakrawa jednak fakt, że w czasie wojny Loret walczył w Niemcami. W 1939 r. zaciągnął się do korpusu, który walczył w o utrzymanie Linii Maginota. Rok później jego oddział prowadził brutalną pacyfikację wojsk niemieckich w Ardenach,
Wiadomo coś więcej na ten temat?

Mam na myśli ową pacyfikację.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.