Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
bavarsky

Od karty identyfikacyjnej do karty elektronicznej

Rekomendowane odpowiedzi

euklides   

Nie lepiej byłoby to wszystko wytłumaczyć na gruncie historii? Zaryzykowałbym twierdzenie, że kartę identyfikacyjna wynaleźli Templariusze. Jeżeli ktoś wybierał się do Ziemi Świętej, to swoje złoto czy srebro oddawał Templariuszom, na przykład w Hamburgu, w zamian otrzymywał właśnie coś takiego co można było nazwać kartą identyfikacyjną z sumą pieniędzy jaką im powierzył. Po przybyciu na miejsce, powiedzmy w Jerozolimie, otrzymywał od innej fili Templariuszy te pieniądze.

Był to doskonały środek na ukrócenie piractwa. Piratom nie opłacało się już napadać na statki z pielgrzymami bowiem ci nie mieli ze sobą złota. Jeżeli ktoś w owej przykładowej filii w Jerozolimie pokazał się z taką kartą identyfikacyjną i nie zgadzała się ona z jego tożsamością to się takiego wieszało i po krzyku. Zresztą dzisiaj jest chyba podobnie. Zdaje się, że jeżeli pani w jakiejś kasie poweźmie świadomość, że ktoś płaci nie swoją kartą to powinna ją zatrzymać, tyle tylko, że takiego delikwenta nie wiesza się zaraz.

Zważywszy, że w owych czasach około 10% podróży morskich kończyło się katastrofami to Templariusze nie musieli pobierać procentów od swych usług by wyjść na swoje. Jeżeli posiadacz takiej karty utonął to złoto było ich.

Edytowane przez euklides

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
poldas   

Ciekawym jak identyfikowano takich posiadaczy czeków podróżnych jako właściwych odbiorców pieniążków.

Bo podpis można podrobić, a i charakter pisma się zmienia.

Edytowane przez poldas

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
bavarsky   

Czym jest wirtualny SIM?

W specyfikacji GSM TS 51.011 wyróżniono 70 Elementary Files [EF], które mogą znaleźć się w drzewie / Dedicated File [DF] systemu operacyjnego karty SIM. Niemniej z tej liczby obowiązkowa ilość wynosi 14. Reszta zależy od operatora.

Wybacz że uczyniłem taki wstęp, niemniej przez powyższe chciałem oznajmić Tobie iż karta SIM posiada własną strukturę katalogów, plików, w których zapisywane są nie tylko nr telefonu, ale i wszelkie operacje które karta musi wykonywać podczas łączenia się z modemem GSM. [wygląda to mniej więcej tak jakbyś wszedł sobie do Mój komputer i otworzył dysk C:\ z zawartością katalogów i plików]

Wirtualny SIM, jest pewnym niedomówieniem terminologicznym; przyjął się w literaturze i się ostał po dziś dzień.

Chodzi zwyczajnie o to że telefon wydziela sobie spośród plików zgromadzonych na karcie SIM, te które są najczęściej wykorzystywane w procesie odczytu/zapisu/usunięcia, następnie kopiuje ich zawartość do swojej pamięci RAM, tworzy 'bridge' tj. most między nimi a tymi zapisanymi w SIM; tj. dezaktywuje te na karcie a aktywuje 'wirtualne' w swojej pamięci i prowadzi na nich operacje w czasie rzeczywistym zapisując informacje o zmianach BTS, czasie trwania połączenia, wybranych/nieodebranych/odebranych numerach itp. Gdy wyłączasz telefon, ostatnie zapisane informacje w RAM'ie są przesyłane i zapisywane w uprzednio zdezaktywowanych, a w tym trybie ponownie aktywowanych plikach na kracie SIM.

Cała logika powyższego sprowadza się do dwóch głównych punktów.

[1] Pierwsza sprawa, a o której już tutaj wcześniej wspominałem; chodzi o EEPROM kart SIM, tj. pamięć nieulotną, której termin przydatności do użycia jest ograniczony [w pierwszych modelach wynosił ok 10 tys. operacji, w obecnych około 500 tys.]. Gdyby nie owy 'wirtualny SIM' żywotność nawet tych najnowszych odpowiedników zamykałaby się w przedziale ok. 1-2 lat.

[2] Druga sprawa to protokół komunikacyjny tj. I/O karty. Nie chcę wchodzić w detale techniczne, niemniej sprawa przesyłu informacji z/do karty może być wykonywana w danym przedziale czasu w jedną stronę a nie równolegle.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
bavarsky   

Nie lepiej byłoby to wszystko wytłumaczyć na gruncie historii? Zaryzykowałbym twierdzenie, że kartę identyfikacyjna wynaleźli Templariusze.

Poprzez 'kartę identyfikacyjną' miałem na myśli kawałek tworzywa PVC które potaniało na tyle iż w początku lat 50'tych w USA, zaczęto kodować niektóre informacje i drukować je na takich karatach.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
euklides   

Ciekawym jak identyfikowano takich posiadaczy czeków podróżnych jako właściwych odbiorców pieniążków.

Bo podpis można podrobić, a i charakter pisma się zmienia.

No właśnie. Tym bardziej, że w owych czasach analfabetyzm był na porządku dziennym. W ogóle o Templariuszach można nawet dosyć sporo przeczytać. Wiadomo na przykład że byli zręcznymi bankierami, jednak o ich systemie bankowym i sposobach jego działania jest bardzo niewiele. Trzeba mnóstwo tekstu przerzucić by znaleźć na ten temat jakieś skromne zdanie. A przecież ich sieć bankowa pokrywała całą Europę, przynajmniej Zachodnią, i jakoś sobie z tym radzili, a nie mieli przecież komputerów, internetu, PCV itp. Wszystko mieli pewnie w głowie, w starannie prowadzonych księgach, no i musieli się cechować jakąś szczególną uczciwością. Zresztą niektórzy uważają, że do ich upadku w znacznym stopniu przyczyniły się banki włoskie, konkurujące z nimi i zazdroszczące im powodzenia.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
bavarsky   

A przecież ich sieć bankowa pokrywała całą Europę, przynajmniej Zachodnią, i jakoś sobie z tym radzili, a nie mieli przecież komputerów, internetu, PCV itp.

No widzisz. Ponieważ jednak ludzkość poszła do przodu takoż możemy o tym podyskutować na forum.

Przyznam że tytuł tematu tj. Od karty identyfikacyjnej do karty elektronicznej - winien być być może zmieniony na: Od karty PVC do karty elektronicznej?

Otóż mnie nie interesują czeki podróżne Templariuszy; interesuje mnie natomiast wpływ standaryzacji [masowej] tak od połowy XX stulecia na naszą bytność na Ziemi.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
bavarsky   

Założenia sieci GSM [2G]; są dość leciwe tj. pierwsze zręby powstały bez mała 30 lat temu.

To co odróżniało sieć 1G od 2G to infrastruktura, która w drugim przypadku funkcjonowała w oparciu o cyfrowy przesył danych.

W 1988 r. powołano do życia SIMEG tj. Subscriber Identity Module Expert Group. Celem tego kilkuosobowego kolegium było przystosowanie kart elektronicznych do użytku w nowej telefonii tzw. komórkowej [to przez wzgląd na strukturę i wzajemne 'topologiczne' korelacje stacji nadawczo odbiorczej tj. BTS'a].

Zamysł powyższego sprowadzał się do wspólnego mianownika; ekspansji tego rodzaju sieci na kontynencie. Operatorzy dzięki SIM uzyskiwali sprawny system rejestracji rozmów prowadzonych przez subskrybenta, natomiast świat producentów telefonów jak i konsumentów uzyskiwał wolność; ci pierwsi względem produkcji a ci drudzy względem wyboru marki telefonu.

Wcześniej bowiem telefony miały 'flashowane' w EEPROM'ie numer identyfikacyjne sieci + nr telefonu. Było to dość niepraktyczne rozwiązanie jeżeli miało się założenie rozwoju tego rodzaju sieci.

Pierwsza generacja kart elektronicznych charakteryzowała się prostą konstrukcją, opartą na 8 bitowym procesorze Intela lub Motoroli, + koprocesorze arytmetycznym przeznaczonym do generowania klucza DES; oraz prób weryfikacyjnych Ki; owe mikrokontrolery zawierały od 8-64 KB pamięci podręcznej, w mask ROM'ie implementowano stały system operacyjny; najczęściej GEMALTO lub IBM'a JCOP.

Operatorzy telefonii komórkowej po wydaniu SIM'a klientowi tracili nad nim kontrolę.

Tzn. jedyne co mogli zrobić to zablokować nr SSN klienta w BSS'ie [tj. centrali GSM], odłączając go od sieci - bo np. ten nie płacił rachunków za rozmowy.

W 1999 r. dokonano natomiast istotnej zmiany. Sun Microsystems [obecnie Oracle], wprowadziło system JavaCard; który tworzył wirtualny procesor na fizycznym procesorze karty elektronicznej.

Dzięki temu zabiegowi operator po pewnych zmianach [m.in. wprowadzaniu sieci 3G UMTS], mógł dzięki transmisji komend za pomocą protokołu OTA; sterować oprogramowaniem które jest zapisane na karcie SIM i działa w "bańce" Java.

Obecnie postęp jest już tak duży, że bez twojej wiedzy operator który daje tobie usługę telefonii komórkowej, może aktualizować oprogramowanie na SIM'ie, tj. dokonywać na nim zmian.

A to już jest dźwignia, dość poważna do penetracji zabezpieczeń. SIM bowiem dla modemu GSM jest tym; czym dla nas serce; tj. pompuje wszystkie sygnały z i do.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
bavarsky   

Niespełna dwa lata temu zmarł Roland Moreno, który jako pierwszy opatentował w 1974 r. pomysł tzw. karty elektronicznej, którą miał w zwyczaju nazywać; la carte à puce.

To na podstawie tego patentu francuskie konsorcjum Bull [które jako jedyne prowadziło od końca lat 70.tych realne wsparcie i rozwój systemu Multics], stworzyło pierwszą na świecie kartę mikroprocesorową o kodowej nazwie CP8. Mam nawet pod ręką artykuł z 1984 Yvesa Girardota, pt. Bull CP8 Smart Card Uses in Cryptology.

Dzisiaj jak tak spojrzę na to co mam w portfelu i poza nim, to widzę tak:

-karta miejska; zgodna ze standardem komunikacyjnym RFID; ISO/IEC 14443 Type A, z chipem od Phillipsa [dzisiaj NXP], Mifare Classic 1K.

-karta płatnicza; VISA ELECTRON, po uzyskaniu komendy ATR [Answer To Reset], wiem że producentem mikrokontrolera karty jest Infineon Technologies AG, system na którym działa to Gemalto TOP + JavaCard 2.2

-karta służby zdrowia; typowa karta pamięciowa, z prostą bramką logiczną

-dwie karty USIM, jedna obsługuje mój telefon prywatny, druga służbowy. Wbrew pozorom, są to dość wyrafinowane mikrokontrolery, które choć są sprzedawane za grosze [tj. np. 5 zł starter], to gdybyś chciał pozyskać tej klasy kartę gotową do programowania na niej, musiałbyś wydać per sztuka ok. 100 zł.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.