Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Alex WS

Armia Czerwona w walkach o Narwik (?)

Rekomendowane odpowiedzi

gregski   

Zaraz! To kto zwiał do Andersa? Dziadek Alexa czy ten Rusek? Bo już się trochę gubię

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Alex WS   

Dziadek :thumbup: Po zakończeniu wojny miał wybór, emigracja albo powrót do rodziny. Wybrał to drugie.

Chciałem kuzyna zmobilizować aby coś ciekawego napisał, zdecydowanie większą wiedzę posiada ale gdy zaczął dukać po polsku to wolałem przejść na niemiecki.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Alex WS   

Poprosiłem go aby coś ciekawego przygotował i przesłał do tłumaczenia. Oprócz kwestii losów wojennych, szczególnie tej niemieckiej części rodziny, to właśnie takie spojrzenie niemieckie na sprawy polskie może być ciekawe. Nie ręczę za szybki efekt ale za skończony okres czasu to wstawie.

PS. Trzeba odpocząć bo cała noc za kółkiem dała w kość. Trochę niepotrzebne były te przepychanki, więc z mojej strony - przepraszam. Życzę udanego weekendu.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Alex WS   

No więc tak. Nie posiada zbyt dużej wiedzy o losach wojennych mojego dziadka. Znalazł nawet dokumenty dotyczące mojego domu rodzinnego z 1936 roku ale nic o sprawach skandynawskich. Niechęć do służby w Wehrmachcie, ucieczka, to wiedział ale bez szczegółów. Zebrał dane dotyczące niemieckiej części rodziny, czyli jego części.

Polecił mi forum gdzie wrzuciłem pytanie ale pewna odpowiedź zakłóciła rzeczową dyskusję, jakoś tak na Sybir by mnie chętnie jeden z forumowiczów wysłał, prawdopodobnie niemiecki Ślązak. Niemcy uratowali sytuację jednak nic konkretnego się nie dowiedziałem. Może za jakiś czas ktoś się odezwie.

Odesłał mnie, trochę ironicznie do jak to ich nazywam polskich Niemców ekonomicznych - niestety takich także w familii posiadam - mając rację iż większość dokumentów pewnie znajduje się w ich posiadaniu. Ironicznie bo wiedział iż ze sobą nie rozmawiamy. Zresztą on także po pewnych nieprzyjemnych zdarzeniach.

PS. Ten obraźliwy post chciałem wrzucić ale został już usunięty. Zresztą to wszystko było w niemieckim. Przedstawiłem się jako Polak z Górnego Śląska i chyba to był problem. Święta wojna między polskimi i niemieckimi Ślązakami chyba przechodzi z pokolenia na pokolenie i końca nie widać.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Alex WS   

To jednak rozwinę bo w mym mniemaniu, dla obecnie żyjących jest to najważniejsza sprawa. Kwestia wzajemnego poszanowania i szacunku.

Opisywana sytuacja miała miejsce w niedzielę - obecnie na kilka dni jestem w Polsce aby zebrać materiały do dwóch rozgrzebanych projektów. Moje zapytanie na forum miało miejsce o 9.13, odpowiedź w swym wyrazie nader obraźliwa kilkanaście minut później. Około południa pojawił się w domu kuzyna ojciec jego żony. Niemiec, w żaden sposób nie związany ze Śląskiem. Kuzyn mu to pokazał, srogich emocji nie okazał ale było widać, że wręcz wstyd mu było za autora tej przykrej dla polskich Ślązaków wypowiedzi. Około 23.00 sprawdziłem to forum ponownie i strasznie się ucieszyłem. Oczywistym, że on, ponieważ pod swoim imieniem się podpisał, maksymalnie zbeształ, w krótkich, żołnierskich zdaniach twórcę tego obraźliwego posta. Posypały się szybko odpowiedzi Niemców - jednak oni działają stadnie ;) - stąd napisałem o uratowaniu sytuacji.

No i wtedy poczułem się lepiej, dużo lepiej.

Można się zapytać dlaczego nie wcześniej, można włos na czworo etc. A ja uważam iż w tej całej anonimowości internetu i tak efekt był szybki i dobry. Gdyby tak odwrócić sytuację to jakiś Niemiec byłby kontent także.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
michalst   

Nie Finlandia!
Finnmark!!!!
Taka prowincja w Norwegii. Położona najbardziej na północ i najbardziej na wschód. Nordcapp jest w niej położony. 

Narvik lezy w Nordland, nie w Finmark.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   

A kto pisał, że Narvik leży w Nordland?

Ja na sugestię Alexa pisałem:

Że takie zdarzenie miało mieć miejsce ww Narviku to szans raczej nie ma. Za to jeśli akcję przeniesiemy bardziej na północny wschód to czemu nie? W końcu Rosjanie na przełomie 1944/45 zajęli prawie cały Finnmark.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Miałem się powstrzymać, ale wreszcie: "Amicus Plato...".

Mogę zrozumieć, że dziadek z niechęcią wspominał swą służbę w niemieckiej armii stąd i więcej niejasności co do przebiegu służby niż faktów.

Atoli rozbierzmy narrację Alex WS dokładniej: mamy informację o dziadku co to pojmał żołnierza Armii Czerwonej. Alex WS podaje szczegół - Narvik.

Kiedy ów Narwik zostaje wychwycony, i padają stwierdzenia, że nie jest to możliwe, Alex WS stwierdza, że ów Narwik podany został jako przykład.

Przykład czego?

Ano Skandynawii - zatem, hurtem jest to: Norwegia, Finlandia, Szwecja, Dania.

Duży rozrzut - że tak zauważę.

Inni drążą temat - gregski podrzuca nazwę regionu: Finnmark.

Alex WS ochoczo podejmuje tą informację: "Finlandia najbardziej prawdopodobna".

No, ale my wiemy że Finnmark to nie Finlandia.

No to może gdzieś indziej...

idźmy dalej: dziadek dostaje się na statek do Hamburga bo ma rękę obwiązaną bandażem.

Jak rozumiem był to jego "przepustka" by dostać się na statek szpitalny; tylko - kiedy taki bałagan mógł być w armii niemieckiej w Norwegii, że żołnierz urywa się z jednostki i jest ewakuowany bez żadnych papierów? Chyba dopiero w 1945 roku co pod znakiem zapytania stawia kwestię ucieczki do Andersa.

Czemu ów dziadek pierwsze swe słowa do żołnierza radzieckiego kieruje w języku polskim wydaje się niezrozumiałe, wyczuł narodowość?

Idźmy dalej...

dziadek dzięki fortelowi dostaje się na statek szpitalny, skąd zatem roznosiciel poczty wiedział, że ów dziadek jest na tym statku i wręczył mu na pokładzie list od rodziny?

Jakkolwiek dziadek mógł być niezbyt rozmowny to chyba jednak powiedział kiedy to uciekał do Andersa? Bo pytanie Tomasza N pozostawił Alex WS bez odpowiedzi, a ciekaw jestem jak to dziadek przynależny do formacji, która chyba nie brała udziału w walkach we Włoszech (proszę mnie poprawić jeśli się mylę), przedziera się z Hamburga do Włoch. Dostał nowy przydział?

I takie pytanie: gdzie wyjechała rodzina dziadka, tak że ów oficer Wehrmachtu uznał, że jest bezpieczna?

To teraz ja dam swą opowieść uwzględniając, że z Kirkene do Narwiku jest przeszło 800 km...

mój dziadek walczył podczas II wojny światowej pod Arnhem w szeregach XXX pułku.

- Ale przecież ów pułk walczył wówczas we Francji pod Lionem?!?

- Ale ja podałem Arnhem jako przykład - Europy.

Jestem wiarygodny?

Cała opowieść wygląda tak, że Alex WS dodaje do niej kolejne klocki w miarę bardziej szczegółowych pytań - tak by zgadzała się z pewnymi realiami przebiegu ówczesnych zdarzeń.

Konkludując - nie kupuję, że ktoś pisze o Narwiku jako przykładzie Skandynawii, bo czemu nie inne miasto?

Nie kupuję - jak nie kupiłem informacji Alex WS, że zadzwonił do swego dawnego szefa Izraelczyka i poinformował go jakim to zbrodniarzem był Salomon Morel. W toku tej rozmowy Alex WS miał ustalić, że na grobie Morela stanie tabliczka uświadamiająca innych jaką rolę odegrał on będąc komendantem obozu w Polsce. Szkoda, że wykasował ów wpis, bo z chęcią bym się dowiedział jak to ów Izraelczyk załatwił sprawę z władzami cmentarza i co istotniejsze - jak odkrył gdzie Morel jest pochowany.

Są granice konfabulacji...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Alex WS   

Miałem się powstrzymać, ale wreszcie: "Amicus Plato...".

Mogę zrozumieć, że dziadek z niechęcią wspominał swą służbę w niemieckiej armii stąd i więcej niejasności co do przebiegu służby niż faktów.

Atoli rozbierzmy narrację Alex WS dokładniej: mamy informację o dziadku co to pojmał żołnierza Armii Czerwonej. Alex WS podaje szczegół - Narvik.

Kiedy ów Narwik zostaje wychwycony, i padają stwierdzenia, że nie jest to możliwe, Alex WS stwierdza, że ów Narwik podany został jako przykład.

Przykład czego?

Ano Skandynawii - zatem, hurtem jest to: Norwegia, Finlandia, Szwecja, Dania.

Duży rozrzut - że tak zauważę.

Inni drążą temat - gregski podrzuca nazwę regionu: Finnmark.

Alex WS ochoczo podejmuje tą informację: "Finlandia najbardziej prawdopodobna".

No, ale my wiemy że Finnmark to nie Finlandia.

No to może gdzieś indziej...

idźmy dalej: dziadek dostaje się na statek do Hamburga bo ma rękę obwiązaną bandażem.

Jak rozumiem był to jego "przepustka" by dostać się na statek szpitalny; tylko - kiedy taki bałagan mógł być w armii niemieckiej w Norwegii, że żołnierz urywa się z jednostki i jest ewakuowany bez żadnych papierów? Chyba dopiero w 1945 roku co pod znakiem zapytania stawia kwestię ucieczki do Andersa.

Czemu ów dziadek pierwsze swe słowa do żołnierza radzieckiego kieruje w języku polskim wydaje się niezrozumiałe, wyczuł narodowość?

Idźmy dalej...

dziadek dzięki fortelowi dostaje się na statek szpitalny, skąd zatem roznosiciel poczty wiedział, że ów dziadek jest na tym statku i wręczył mu na pokładzie list od rodziny?

Jakkolwiek dziadek mógł być niezbyt rozmowny to chyba jednak powiedział kiedy to uciekał do Andersa? Bo pytanie Tomasza N pozostawił Alex WS bez odpowiedzi, a ciekaw jestem jak to dziadek przynależny do formacji, która chyba nie brała udziału w walkach we Włoszech (proszę mnie poprawić jeśli się mylę), przedziera się z Hamburga do Włoch. Dostał nowy przydział?

I takie pytanie: gdzie wyjechała rodzina dziadka, tak że ów oficer Wehrmachtu uznał, że jest bezpieczna?

To teraz ja dam swą opowieść uwzględniając, że z Kirkene do Narwiku jest przeszło 800 km...

mój dziadek walczył podczas II wojny światowej pod Arnhem w szeregach XXX pułku.

- Ale przecież ów pułk walczył wówczas we Francji pod Lionem?!?

- Ale ja podałem Arnhem jako przykład - Europy.

Jestem wiarygodny?

Cała opowieść wygląda tak, że Alex WS dodaje do niej kolejne klocki w miarę bardziej szczegółowych pytań - tak by zgadzała się z pewnymi realiami przebiegu ówczesnych zdarzeń.

Konkludując - nie kupuję, że ktoś pisze o Narwiku jako przykładzie Skandynawii, bo czemu nie inne miasto?

Nie kupuję - jak nie kupiłem informacji Alex WS, że zadzwonił do swego dawnego szefa Izraelczyka i poinformował go jakim to zbrodniarzem był Salomon Morel. W toku tej rozmowy Alex WS miał ustalić, że na grobie Morela stanie tabliczka uświadamiająca innych jaką rolę odegrał on będąc komendantem obozu w Polsce. Szkoda, że wykasował ów wpis, bo z chęcią bym się dowiedział jak to ów Izraelczyk załatwił sprawę z władzami cmentarza i co istotniejsze - jak odkrył gdzie Morel jest pochowany.

Są granice konfabulacji...

Sprawa secesjonisty w co wierzy a w co nie, mam do tego stosunek ambiwalentny. Nie ja utworzyłem ten wątek a przytoczyłem jedynie szczątkowe opowieści już nieżyjącego.

W kwestii S. Morela jak najbardziej dzwoniłem do znajomego z Izraela i w PW jakiś czasu temu to secesjoniście wytłumaczyłem. No chyba, że rzeczywiście napisałem do kogoś innego, secesjonista tego nie przeczytał a jako popadam w schizofrenię.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Alex WS   

W kontakty z duchami nie wierzę, machiny czasu nie posiadam. Co do wojennych losów rodziny skutecznie zostałem zniechęcony do jakiegokolwiek wywnętrzania się w tej materii. Pozdrawiam

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

To może ja tak odrobinę z odsieczą. Można było jak najbardziej trafić z Hamburga do Italii, tylko trzeba było być rannym dla rekonwalescencji. Akurat znam taki przypadek (tylko nie z Hamburga). A rodzina nie musiała się ukrywać, bo Wehrmachtowców z tego powodu wcielano do Andersa pod zmienionymi nazwiskami (ale tylko do 1944 r.)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

A ja tego nie neguję, tylko najprawdopodobniejszy czas wzięcie jeńca z Czerwonej Armii w Norwegii - to październik 1944 roku, a 29 września 1943 roku Badoglio podpisuje kapitulację. Do Republiki Socjalnej wysyłano tych rekonwalescentów? Nie sądzę.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

Ale północne Włochy były dłużej zajęte przez Niemców. Akurat "mój przypadek" trafił do niewoli amerykańskiej z całym sanatorium w 1945 r.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.