Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
gokudragon

Erich von Manstein - Żołnierskie Życie

Rekomendowane odpowiedzi

Książka Ericha von Mansteina pod tytułem „Żołnierskie życie” jest pozycją, która zdaje się została przez historię zupełnie zapomniana. Napisana pod koniec lat 50-tych, pokryła się kurzem i tylko bardzo skromna grupa najbardziej znanych osobistości wiedziała, że najsłynniejszy oraz przez wielu uznawany za najlepszego, generał Hitlera spisał również swoje wspomnienia z okresu poprzedzającego II wojnę światową (słynne „Stracone zwycięstwa” – które w najbliższym czasie również ukażą się nakładem wydawnictwa Wingert).

Szczęściem w nieszczęściu owej sytuacji jest fakt, że polski czytelnik może się zapoznać z ich pierwszym (oraz jedynym!) tłumaczeniem – książka nigdy nie została w Niemczech wznowiona ani nawet jednokrotnie przełożona na język obcy. Rodzi się zatem pytanie – jaki sens ma publikacja pozycji, która na rynku nie wyrobiła sobie na tyle mocnej pozycji żeby trafić do większej grupy odbiorców? Odpowiedź na to pytanie składa się z kilku czynników. Po pierwsze famy jaka towarzyszyła wydaniu „Straconych zwycięstw”, przez wielu uznawanych za najbardziej fachowe wspomnienia generała dotyczące II wojny światowej. Po drugie słynniejsza z dwóch książek była tematem, który stanowi dużo większe zainteresowanie czytelników niż same wydarzenia poprzedzające największy konflikt XX wieku.

Tutaj należy przejść do roli samej książki. Myślenie przedstawione w poprzednim akapicie zawiera bowiem ogromną słabość. Wszystkie bowiem działania, decyzje, oraz ogólne postępowanie kasty dowódczej w Niemczech, miało swoje źródło właśnie w latach opisywanych przez Mansteina w „żołnierskim życiu”. Lektura tej pozycji jest idealnym wstępem do „straconych zwycięstw”, gdyż odpowiada na liczne pytanie, które czytelnik czytający wyłącznie te drugie będzie stawiał tuż po lekturze. W moim odczuciu tylko lektura „żołnierskiego życia” pozwoli lepiej oraz pełniej zrozumieć „stracone zwycięstwa”.

Sama lektura książki diametralnie różni się od „straconych zwycięstw”. Nie jest w najmniejszym stopniu opanowana przez szczegółowe opisy relacji wojskowej z przyczyn oczywistych – dotyczy ona czasu pokoju. Dowiadujemy się sporo natomiast na temat środowiska w którym dorastał młody Erich oraz koeli jego życia, które ostatecznie doprowadziły go na jedne z najbardziej prominentnych stanowisk w armii niemieckiej. W sposób bardzo logiczny i jasny autor prowadzi swój wywód, z którego dowiadujemy się jaki sposób myślenia cechował niemiecką generalicję, która przecież przyłożyła rękę do spektakularnych zwycięstw Hitlera. Czytelnik znajduję tutaj odpowiedzi na dręczące pytania – dlaczego ci ludzie, postępowali tak a nie inaczej i czemu oddali swoje nieprzeciętne umiejętności na służbę zbrodniczemu reżimowi. Również bardzo szczegółowy opis postepowania zbrojeń oraz samej roli w nich autora jest z punktu widzenia polskiego czytelnika bardzo ciekawy, gdyż tematyka ta wciąż nie została u nas dostatecznie zbadana. Militarna słabość Niemiec po I wojnie światowej oraz implikacje jakie ona wywarła na myślenie ówczesnych wojskowych zajmuje w książce poczesne miejsce. Kwestia ta jest swoistą bazą, na której autor opiera swój wywód i jako taka pozwala spojrzeć na owe czasy z zupełnie nowej perspektywy.

Lektura przebiega nad wyraz przyjemnie – autor posiada lekkie pióro, zaś barwne koleje jego życia wciągają czytelnika bez reszty co sprawia, że dość opasła lektura – ponad 400 stron – przebiega gładko i bezproblemowo. Wydarzenia, które opisuje Manstein to między innymi jego bardzo ciekawe wizyty w armiach zagranicznych podczas których miał styczność z najważniejszymi osobistościami danego kraju – podając tylko pierwszych z brzegu – Mussolinim czy regentem Horthym. Na osobne słowa uznania zasługuję fakt, co bynajmniej nie jest regułą w przypadku wspomnień, że książka została bogato okraszona przypisami specjalistycznymi dr Centka (często krytycznymi czy też prostującymi pewne nieścisłości!) – autora biografii Hansa von Seeckta oraz znawcy tematyki Reichswehry.

Moja ocena książki to absolutne pięć gwiazdek. Książka ta poza walorami poznawczymi oraz dobrym stylem, który zachęca do lektury wypełnia bardzo ważną lukę na rynku polskiej książki historycznej. W oczekiwaniu na „stracone zwycięstwa” żaden czytelnik zainteresowany tematyką Wehrmachtu nie powinien tej pozycji przegapić. Czy jest na to w ogóle jakaś szansa przy pozycji promowanej takim nazwiskiem?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
amon   

Moja ocena książki to absolutne pięć gwiazdek. Książka ta poza walorami poznawczymi oraz dobrym stylem, który zachęca do lektury wypełnia bardzo ważną lukę na rynku polskiej książki historycznej. W oczekiwaniu na „stracone zwycięstwa” żaden czytelnik zainteresowany tematyką Wehrmachtu nie powinien tej pozycji przegapić. Czy jest na to w ogóle jakaś szansa przy pozycji promowanej takim nazwiskiem?

Trochę ta recenzja przypomina reklamę książki niż rzetelną i szczerą wypowiedź. Czytam te ostatnie dwa zdania i tak sobie pomyślałem; czy istotnie osoba Mansteina jest w Polsce tak mało znana, że autor recenzji zadaje tak retoryczne i dziwne pytanie; czy jest jakaś szansa przy pozycji promowanej takim nazwiskiem? :thumbup:

Z jednej strony gokudragon wykazuje się wiedzą w temacie, a z drugiej taki zonk :blink: Posiadam tą książkę i jej wartośc jest dokladnie taka sama jak innych tytułów wydawnictwa Wingert, bezkrytyczna apoteoza nazistowskich przywódcow i gererałów. Na pierwszym miejscu będzie po wieki Rudel, następnie tytutuły Irvinga itp. Oczywiście oceniając po całości cały wysiłek tego wydawnictwa trzeba mieć na uwadze serię XIX wieczną gdzie trafiają się perełki. Seria XX wieku jest tragicznie słaba.

Osoba Mansteina zawsze przyciągała rzesze ludzi zainteresowanych historią II wojny. Śmieszne w tym jest to że marszałek Manstein na zawsze pozostał przeciętnym oficerem sztabowym, który chętnie przypisywał sobie zasługi podległych mu oficerów, a jego megalomańskie zapędy i brak uczciwości widać wyraźnie w "Straconych zwycięstwach".

Manstein koło Rommla pozostanie nieśmiertelnym produktem hitlerowskiej propagandy, a walka z odbrązowieniem tych postaci będzie długa i usłana tysiącem przekłamań i fałszerstw.

Edytowane przez amon

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
atrix   

Amon napisał

czy istotnie osoba Mansteina jest w Polsce tak mało znana,

Ten człowiek jest dobrze znany w Polsce. To Polska była pierwszym krajem domagającym się ekstradycji marszałka, i sądzenia go w Polsce za zbrodnie wojenne. Miało to miejsce w latach 1945 - 1949. Szczególnie znane są dyrektywy marszałka o traktowaniu Żydów i cywili przez Wehrmacht.

Wciąż obowiązującą wykładnią pisowni jest: "Żyd" dla członka narodu żydowskiego i "żyd" dla określenia wyznawcy judaizmu. secesjoniście znane są argumenty wielu osób za upowszechnieniem jednej formy pisowni - z dużej litery. Nie jest jednak znana argumentacja przemawiająca za używaniem małej litery dla określenia narodu, a nie wydaje mi się by wspomniane dyrektywy miały się tyczyć jedynie wyznawców judaizmu.

Zatem proszę zwracać uwagę na stosowaną formę zapisu.

secesjonista

Edytowane przez secesjonista

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

Szczególnie znane są dyrektywy marszałka o traktowaniu Żydów i cywili przez Wehrmacht.

A konkretniej ?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
amon   

Trochę ta recenzja przypomina reklamę książki niż rzetelną i szczerą wypowiedź.

Mam nosa do takich pięciogwiazdkowych recenzji. Na dws-ie;

http://www.dws.org.pl/viewtopic.php?f=99&t=132961

Mamy to samo, słowo w słowo. W tym posie chodzi wyłącznie o zwrócenie uwagi na nową pozycję książkową. UWAGA REKLAMA !!!

Edytowane przez amon

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

secesjoniście nie umknęła taka sama "recenzja" zamieszczona na innym forum.

Ponieważ jednak owa quasi-recenzja mieści się w ramach regulaminu nie widzę powodów do interwencji.

A w zwróceniu uwagi na daną pozycję książkową nie widzę nic niestosownego, nie kasujemy przecież postów

Sempera.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
amon   

Rozumiem. Jak przeczytam to wypowiem się w temacie tej konkretnej książki. Jednak uważam, że takie niby recenzje wkeljane na wszystkich mozliwych stronach są nieuczciwe.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Każdy ma prawo do własnej oceny. Oczywiście są ludzie, którzy mają opinię, że jest to kolejna próba gloryfikowania niemieckiego Wehrmachtu. I mają do tego pełne prawo.

Podobnie jak Amon, który piszę o Mansteinie jako o kolejnym produkcie propagandy. Nie zamierzam wchodzić w dyskusję w stylu X był lepszy od Y. Jest to subiektywna opinia każdego. Są również ludzie, którzy uważają ze Żukow był wybitnym dowódcą. I mają do tego prawo. Ale generalizowanie w tym przypadku również dla mnie jest nie fair - to trochę próba forsowania swojej opinii.

Tak samo odnośnie serii "zdarzyło się w XX wieku". Uważam, że błędem jest postrzeganie całej serii przez pryzmat kontrowersyjności Irvinga. A właśnie tak ja odbieram post wspominający o tym, że jest to seria wypełniona pozycjami, które gloryfikują Wehrmacht. Jeżeli tą tematyką nie jesteś zainteresowany to nie widzę problemu żeby ją po prostu pominąć.

Co do podwójnego postu - powód jest prozaiczny. Napisałem SWOJĄ opinię o książce. Jest ona SUBIEKTYWNA. Każdy ma prawo się z nią nie zgodzić czy uznać za nieprawdziwą. Czyniąc tak również jest SUBIEKTYWNY - wyraża swoją opinię, która nie musi być wspólna dla wszystkich. Byłem ciekawy reakcji szerszej grupy internautów stąd taki zabieg - szkoda tylko, że jest to piętnowane bez konkretnego powodu.

PS. Nie będę nawet komentował wypowiedzi ludzi, którzy chętnie zabierają głos i wygłaszają ostatecznie opinie a nie zapoznali się nawet z książką - smutne to bo typowe dla Polaków. Też cieakwe, że Amon wydał swój sąd a jeszcze nie przeczytał książki. Również biorąc pod uwagę jego niechęć do tytułów Wingerta ciekawa jest znajomość owych pozycji - czyżby masochizm? Po co kupować skoro uważasz te książki za słabe? Pieniądze na pewno można lepiej zainwestować.

Edytowane przez gokudragon

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Temat tyczy się książki, a o samej personie jest odrębny temat (wskazany), tam zatem można kontynuować dyskurs o danej personie i udowadnianie, jak to napisał kiedyś gokudragon, że: "najwybitniejszym dowódcą II Wojny Światowej, moim zdaniem, był Erich von Manstein".

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
atrix   

secesjonista napisał

"Proponuję ewentualną dyskusję co do osoby samego Mansteina kontynuować w odpowiedniejszym wątku, a ten temat niech służy ocenie konkretnej publikacji.

Zapraszam zatem do:

Erich von Manstein "

Ocena publikacji jak i jej autora powinna należeć chyba do jednego wątku. No ale skoro admin uważa inaczej. I tym prostym sposobem dyskusja umarła na temat autora publikacji, i to dzięki zabiegowi admina ( takie moje odczucie ).

Co się tyczy oceny samej publikacji - ma ładną okładkę. Zatem jest warta przeczytania. :thumbup:

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
amon   

Każdy ma prawo do własnej oceny. Oczywiście są ludzie, którzy mają opinię, że jest to kolejna próba gloryfikowania niemieckiego Wehrmachtu. I mają do tego pełne prawo.

PS. Nie będę nawet komentował wypowiedzi ludzi, którzy chętnie zabierają głos i wygłaszają ostatecznie opinie a nie zapoznali się nawet z książką - smutne to bo typowe dla Polaków. Też cieakwe, że Amon wydał swój sąd a jeszcze nie przeczytał książki. Również biorąc pod uwagę jego niechęć do tytułów Wingerta ciekawa jest znajomość owych pozycji - czyżby masochizm? Po co kupować skoro uważasz te książki za słabe? Pieniądze na pewno można lepiej zainwestować.

Wkeljanie postu o tej samej treści na wiecej niż jednym forum, nie jest przypadkiem gokudragon . Stąd moja reakcja na spam rekalmowy. To, że nie przeczytałem książki Mansteina, nie ma nic do mojej reakcji na nieuczciwe, w mojej ocenie, działania.

Na szczęscie resztę pozycji wydawnictwa Wingert przeczytałem i moja opinia jakkolwiek subiektywna jest szczera i jednoznaczna.

Uważam że takie publikacje są potrzebne, jednak ich wymowa jasna. Rudel, czy tytuły Irvinga są jednostronną apoteozą hitlerowskich żołnierzy oraz przywódców.

To czy książki te warto kupić, to kwestia gustu. Na pewno nie są warte pieniędzy jakie rząda za nie wydawca. Na szczęście są sieci tanich książek, gdzie te słabe tytuły znajdują swój kres. I taka jest moja odpowiedź na "inwestycje" o które pytasz.

Edytowane przez amon

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

amon - nigdzie nie napisałem, że był to przypadek. Absolutnie było to celowe a powody takiego działania wyjaśniłem powyżej - oczywiście masz pełne prawo do odrzucenia takiego rozumowania, tym nie mniej nazywanie tego nieuczciwością jest zapewne przypadkiem złego użycia tego słowa. Podobnie jak określanie moich przemyśleń jako spam reklamowy. Jak już powyżej wspomniałem masz pełne prawo do niezgadzania się z moją opinią. Weź jednak pod uwagę, że być może są ludzie, którzy myślą inaczej niż ty - w takim przypadku Twoje słowa są dla mnie i dla nich mało sprawiedliwe. W ten sposób generalizujesz każdego komu książka się podobała - de facto określasz ich jako propagatorów bohaterów wykreowanych przez nazistowską propagandę oraz ludzi którzy tworzą swoimi wypowiedziami wyłącznie jak to określiłeś "spam reklamowy.

Odnosząc się do kwestii "spamu reklamowego". Moje odczucia (podkreślam MOJE) po lekturze książki były jednoznacznie pozytywne. Nie chce się powtarzać, ale to wcale nie oznacza że książka zostanie tak odebrana przez wszystkich. Jeżeli jakiś produkt oceniasz pozytywnie to każda ocena będzie swoistą reklamą. Jeżeli wrażenia byłyby negatywne również nazwałbyś to spamem antyreklamowym? Na czym w ogóle polega w takim wypadku rzetelność? Każda recenzja jest zawsze SUBIEKTYWNA bo pokrywa się z zapatrywaniami i odczuciami autora. Nie muszą się przecież one zawsze pokrywać z Twoimi.

Swoją drogą przecież nic nie stoi na przeszkodzie żebyś sam (miejmy nadzieję że już po lekturze) napisał swoje odczucia w których zrównasz lekturę z ziemią. To Twoje prawo - tak samo jak moim jest podzielnie się entuzjastyczną opinią związana z lekturą.

Interesujące, że dalej ciągniesz wątek kupowania słabych książek - dla mnie nie ma to żadnego sensu. Jak jakąś książkę uznaję za słabą to ją po prostu omijam - nikt Cie do kupowania nie zmusza. A zakładam, że każdy zainteresowany historią prędzej stanie przed problemem składowania wszystkich swoich pozycji niż nadmiaru miejsca. W tym momencie powstaje pytanie: albo kupujesz te słabe pozycje po przecenach w sieciach danej książki i poniekąd sam sobie przeczysz (po co czytać słabą historię?) albo krytykujesz nie mając z tytułami styczności. Wciąż oczywiście zachowujesz do tego prawo - w takim jednak przypadku nie zdziw się jeśli Twoje argumenty nie będą przedstawiały odpowiedniego ciężaru gatunkowego.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

(...)

Ocena publikacji jak i jej autora powinna należeć chyba do jednego wątku.

"Ocena..." jak najbardziej przynależy do tego wątku.

O tym jakie dyrektywy wydawał Manstein i co stało się podstawą do oskarżeń o zbrodnie - już niekoniecznie.

(...)

No ale skoro admin uważa inaczej. I tym prostym sposobem dyskusja umarła na temat autora publikacji, i to dzięki zabiegowi admina ( takie moje odczucie ).

(...)

Admin rzeczywiście uważa inaczej, zwłaszcza że admin zauważył, ze z wypowiedzi atrixa o samej publikacji, dowiedział się jedynie jaką ma ona okładkę.

secesjonista wręcz zachęca do dyskursu, tyle że w stosownych wątkach. Nie widzę powodu by atrix nie mógł odpowiedzieć Tomaszowi N, na jego pytanie, w wątku o samym marszałku, gdzie w mej opinii bardziej będzie pasował.

W tym wątku oczekiwałbym jednak dyskusji o konkretnej pozycji i jej zawartości: co w niej jest przekłamane, co przemilczane, co oddane rzetelnie.

Ponieważ amon i gokudragon obszernie omówili już zagadnienie jak widzą stosowność danego rodzaju recenzowania/reklamowania publikacji książkowych, a ja wciąż stoję na stanowisku, że mieści się to w granicach regulaminu forum, proponuję zakończyć już ten wątek.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
amon   

Ponieważ amon i gokudragon obszernie omówili już zagadnienie jak widzą stosowność danego rodzaju recenzowania/reklamowania publikacji książkowych, a ja wciąż stoję na stanowisku, że mieści się to w granicach regulaminu forum, proponuję zakończyć już ten wątek.

I stało się. Książka trafiła do drugiego obiegu, zwanego "tanią". Zatem jej dostępność jest w zasięgu wielu z tych, którzy 58 złotych by za nią nie dali. Typowe dla wydawnictwa Wingert działanie.

http://dedalus.pl/zolnierskie-zycie-Moja-sluzba-w-Reichswehrze-i-Wehrmachcie-Erichvon-Manstein

Polecam. Przypomnę też swoją wypowiedź;

To czy książki te warto kupić, to kwestia gustu. Na pewno nie są warte pieniędzy jakie rząda za nie wydawca. Na szczęście są sieci tanich książek, gdzie te słabe tytuły znajdują swój kres. I taka jest moja odpowiedź na "inwestycje" o które pytasz.

Zatem słowo Amona ciałem się stało. Książka pod względem edytorskim stoi na wysokim poziomie. Co do treści lansowanej przez Wingert, wypowiedziałem się dostatecznie jasno.

Edytowane przez amon

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.