Historia boksu

[adamhistoryk]

Jako naczelny varsavianista tego blogu ( taki żart) często przeglądam "Stolicę". I oto natrafiłem na artykuł " Boks, wojna i miłość – losy Szapsela Rotholca przedstawiają Robert Gawkowski i Jarosław Rokicki" ( nr 3, 2012). Chyba o nim jeszcze Furiusz nie wspomniał. A raczej jest zapomniany.

Edytowane 23 Październik 2015 przez adamhistoryk

[Furiusz]

Z tego co wiem dość niejednoznaczna postać ale dzięki za namiary po weekendzie może zajrzę do jakiejś biblioteki i poczytam o nim.

[adamhistoryk]

Cytat z artykułu: "Przyszło na ten mecz ponad 10 tysięcy ludzi, którzy entuzjastycznie dopingowali Polaka, krzycząc: „Szapsio – bij Szwaba w swastykę!”. Bokser Gwiazdy odniósł wówczas kolejne zwycięstwo. Stosunki

z Niemcami były już bardzo napięte, a w Rotholca, gdy walczył z przeciwnikiem oznaczonym swastyką, wstępował diabeł.

Czy zadając ciosy bokserowi niemieckiemu,myślał o swoich rodakach już wówczas prześladowanych przez reżim hitlerowski? Tak interpretowała to warszawska ulica, która murem stała za swoim bokserem.

Kiedy Szapsa walczył w reprezentacji narodowej, kibicowała mu cała Polska. No, prawie cała. Oto bowiem, gdzieś w końcu

1937 r., kraj zalała fala ksenofobii. Podczas walki w Poznaniu publiczność gwizdała na

niego. Dla środowisk nacjonalistycznych Rotholc stawał się obcym. W 1938 r. na znak protestu bokserzy żydowskiego pochodzenia

zbojkotowali występy w reprezentacji Warszawy. Pozbawiona żydowskich bokserów kadra stolicy wysoko przegrała ze Śląskiem, ale prasa narodowa pocieszała: Porażka istotnie wysoka, ale należy pamiętać, że zawsze jednak przyjemniej przegrać bez żydów w składzie, niż wygrać z żydowską pomocą"

Nie znalazłem nic kontrowersyjnego o bokserze w wzmiankowanym artykule.

Edytowane 24 Październik 2015 przez adamhistoryk

[Furiusz]

Rotholc w czasie wojny był w policji żydowskiej w getcie warszawskim. Jak zawsze - jedni wspominali go dobrze inni źle.

[adamhistoryk]

Stosowny cytat do komentarza Furiusza: "Sławnym bokserem zainteresował się osobiście Josef Meisinger, szef Policji Bezpieczeństwa, zwany rzeźnikiem Warszawy. On to kazał Rotholca aresztować i nieludzko się nad nim pastwiąc Sławnym bokserem zainteresował się osobim znęcać. Miała to być zemsta za porażki niemieckich bokserów. Postępowanie Meisingera było wyjątkowo perfidne, gdyż w końcu darował żydowskiemu bokserowi życie, by uczynić go... policjantem w getcie. Szapsa miał teraz strzec porządku w żydowskiej dzielnicy, czyli inaczej mówiąc, pakować ludzi do wagonów jadących do Treblinki. Praca straszna, do końca życia Rotholca dręczyć będą wyrzuty sumienia. Na razie jednak dzięki tej pracy mógł chronić rodzinę – żonę Marię i nowo narodzonego syna Ryszarda. Całą gehennę okupacyjną Rotholców można poznać dzięki książce Barbary Stanisławczyk „Czterdzieści twardych”".

[Furiusz]

Mariusz Wach kolejny bokser który postanowił wygrać licząc, że przeciwnik połamie sobie ręce na jego granitowej szczęce i się podda.