Wybory a zamieszkanie

[gregski]

To w miarę proste.

Kończysz 18 lat to zapisujesz się do jakiegoś okręgu i tam głosujesz. Chcesz się zapisać do innego to ze starego musisz przynieść kwit, że się wyrejestrowałeś. Masz wybory tam gdzie słońce nie dochodzi? Nie rejestrujesz się nigdzie.

I po kłopocie.

[Jarpen Zigrin]

Obecnie też to tak działa, tylko trzeba się zameldować można też brać zaświadczenia i głosować gdzie indziej.

[gregski]

I to jest całkiem dobry system. Jednak gdy zgodnie z obietnicami zostanie zniesiony obowiązek meldunkowy trzeba będzie coś z tym zrobić.

Osobiście uważam, że aby oddać swój głos w wyborca powinien trochę się pofatygować a nie stawiać swój krzyżyk ot tak od niechcenia (dlatego ze zgrozą przyjmuję pomysły o głosowaniu przez Internet).

Jeżeli trzeba będzie ruszyć tyłek aby gdzieś się zapisać, a potem dotrzeć do lokalu wyborczego aby tam dokonać aktu głosowania to mam cichą nadzieje, że skutecznie zniechęci to większość półgłówków (i ćwierć-inteligentów) którzy głosują albo na przystojnych albo na tych co więcej baloników w powietrze wypuszczają.

[Jarpen Zigrin]

Tego niestety nie zlikwidujesz... ludzie za pół litra, lub potańcówkę na koszt kandydata sprzedają swoje głosy. W wyborach lokalnych to ma znacznie, tam każdy głos jest cenny.

[secesjonista]

Bez tego byłby duży kłopot. Bo jak udowodnisz, że mieszkasz w Krakowie będą zameldowany w Olkuszu i nie zagłosujesz w wyborach w Krakowie i w Olkuszu samorządowych? Musi być jakiś wykaz wyborców i jest na podstawie meldunku, którego w Polsce mamy nijako obowiązek. Zastanawia mnie jak by się tworzyło bazę danych na zasadzie miejsca zamieszkania. Jak to jest w innych krajach? Musi być jedna, pewna lista uprawnionych.

Cóż, takiego kłopotu nie mają i nie widzą w Wielkiej Brytanii, ukończywszy 16 lat można się zarejestrować w lokalnym biurze rejestracyjnym wyborców.

Skoro nie mają w dokumentach wpisanego zameldowania za potwierdzenie zamieszkania przyjmuję się np. rachunki z dowodem opłat za media itp.

I taka ciekawostka: w USA rejestrację (czy uaktualnienie swej wcześniejszej rejestracji) można załatwić przy okazji składania wniosku o prawo jazdy, bądź jego wymiany.

[Roman Różyński]

A po co się chodzi na wybory?

Żeby zabić nudę, żeby się przejść, żeby poczuć że ma się coś do powiedzenia w kwestii zarządzania państwem, zagłosować na mniejsze zło-co i tak nic nie daje, a przynajmniej niewiele: jednak za PiS-u było wyraźnie lepiej niż za PO.

skutecznie zniechęci to większość półgłówków (i ćwierć-inteligentów) którzy głosują albo na przystojnych albo na tych co więcej baloników w powietrze wypuszczają

Coś nie na bierząco jesteś-obecnie praktycznie nie głosujesz na osoby a na listy partyjne. Osoby niezależne nawet nie mają biernego prawa wyborczego

Edytowane 25 Sierpień 2012 przez Roman Różyński

[secesjonista]

Niezależne, czyli jakie?

[Roman Różyński]

Niezależne, czyli jakie?

Niezapisane do partii

[secesjonista]

Nie istnieje obowiązek rejestrowania komitetów wyborczych partii politycznych.

Nie bardzo rozumiem o czym pan pisze.