Czy te książki się nadadzą?

[piotrek09i]

Witam

Zacząłem się uczyć do matury z historii i mam pytanie czy te książki się nadają?

Jest to zestaw 21 książek, który były dołączane do gazety wyborczej. Wyglądają tak.

Proszę o opinię, czy zawierają wszystkie ważne informację czy opłaca się je czytać czy lepiej poszukać sobie czegoś innego?

I jeszcze mam całą serię tych książek: Książki

Pozdrawiam

Edytowane 13 Wrzesień 2011 przez piotrek09i

[montezuma1985]

W zupełności. Opracowane przez najlepszych jak: Samsonowicz czy Wyczański... można polecić nawet jako książki akademickie.

[Gronostaj]

Witam

Zacząłem się uczyć do matury z historii i mam pytanie czy te książki się nadają?

Jest to zestaw 21 książek, który były dołączane do gazety wyborczej.

To akurat bardzo wątpliwa rekomendacja. Na Twoim miejscu nie wziąłbym ich za to do ręki. Lepiej nie zdać matury niż wspierać Szechtera!

Pozdrawiam!

[piotrek09i]

#UP

Dołączane w sensie musiałem je kupić xD

Dzięki za odpowiedzi, ale nadal nie wiem czy warto się z nich uczyć czy czegoś innego szukać ;/

[Capricornus]

To akurat bardzo wątpliwa rekomendacja. Na Twoim miejscu nie wziąłbym ich za to do ręki. Lepiej nie zdać matury niż wspierać Szechtera!

Pozdrawiam!

Na złość mamie utnę sobie palec...

Dziecinne to jakieś, gimnazjalne.

piotrek09i

ale nadal nie wiem czy warto się z nich uczyć

Masz dużo czasu, możesz, tylko po co...

Do zdania matury w stopniu zadowalającym powinien wystarczyć Ci podręcznik ewentualnie jakieś drobne rozszerzenie ale tak szczegółowe opracowania nie są potrzebne.

[piotrek09i]

No tak, tylko że ja chcę rozszerzenie i chcę to zdać jak najlepiej

[Capricornus]

chcę to zdać jak najlepiej

A to nie jest stopień zadowalający?

Lepiej zrobisz jak sobie poszukasz i przeanalizujesz testy z lat poprzednich, dadzą Ci więcej niż 21 tomowe opracowanie, dotyczy to również rozszerzenia. Dopiero po takiej analizie możesz sięgnąć po dodatkową literaturę.

Oczywiście to tylko moje zdanie, inni mogą się z nim nie zgodzić.

[kalki]

No tak, tylko że ja chcę rozszerzenie i chcę to zdać jak najlepiej

Jak napisał Capricornus zwróć uwagę na arkusze z poprzednich lat, równie dobrze możesz też zakupić jakieś repetytorium, tutaj polecam zatrzymać się przy:

Marek Chmaj, Wojciech Sokół, Janusz Wrona, Historia dla kandydatów na studia prawnicze, administracyjne, politologiczne, historyczne i socjologiczne, Bydgoszcz-Warszawa 2000, Wyd. Branta, ss. 630 (wydanie II: Bydgoszcz-Warszawa 2001, ss. 638; wydanie III: Bydgoszcz-Warszawa 2003, ss. 665; wydanie IV: Bydgoszcz-Warszawa-Lublin 2005, ss. 681)

lub:

http://www.operon.pl/matura_z_operonem/vademecum_maturalne_historia

Dla utrwalenia można zaopatrzyć się w Notatki z lekcji historii, autorstwa Małgorzaty Ciejki. W czasie wolnym można zapoznawać się z literaturą fachową, aby jak najlepiej poznać opinię uznanych badaczy, na dany problem.

[Andreas]

Proponuję podręczniki z Nowej Ery, znajdziesz tam wszystko to, czego potrzebujesz. Jest pięc tomów+dodatki.

[Gronostaj]

Na złość mamie utnę sobie palec...

Dziecinne to jakieś, gimnazjalne.

Honorowe...

Co do meritum, to w ogóle raczej nie ma sensu czytać żadnych podręczników, bo można, co nie daj Boże, zostać podręcznikowcem, a to już jest nieuleczalne i bardzo szkodliwe.

Pozdrawiam!

[secesjonista]

Mając taką alternatywę: być podręcznikowcem i zdać maturę i nie być nim i nie zdać... na co kolega by się zdecydował?

Nie mieszajmy w głowach, cykl z "GW" jak ulał pasuje do matury, wreszcie nawet nasz kolega Samuel nie odmówił przyjęcia nagrody rodem z IPN-u...

Ad meritum: również polecam "Notatki z lekcji historii"

[Gronostaj]

Mając taką alternatywę: być podręcznikowcem i zdać maturę i nie być nim i nie zdać... na co kolega by się zdecydował?

Wolałbym nie zdać! Zresztą kto powiedział, że maturę można zdać jedynie studiując podręczniki?

wreszcie nawet nasz kolega Samuel nie odmówił przyjęcia nagrody rodem z IPN-u...

To zachowanie typowe dla komunisty. Gdyby był naprawdę ideowy, to by odmówił jej przyjęcia.

Pozdrawiam!

[Albinos]

Gronostaju, nie przesadzajmy z tymi podręcznikami Ja też do matury uczyłem się z podręczników, na studiach naczytałem się ich co niemiara, a nie nazwałbym siebie podręcznikowcem. Dla kogoś, kto uczy się do matury, podręczniki nie są złym rozwiązaniem. Tutaj chodzi o pewną konkretną wiedzę, którą najłatwiej znaleźć w formie zbiorczej właśnie w podręcznikach. To jak z komunikacją miejską. Można nie przepadać za nią, ale bywa, że czasem jest dość wygodna i pomocna

[Capricornus]

Honorowe...

????

Ja bym to nazwał nieco inaczej.

Zacytuję Ci dwie maksymy.

"Gdy rada głupca jest dobra, to mądry człowiek jej słucha"

To był G. J. Lessing.

"Godzi się uczyć i od nieprzyjaciela."

A to Owidiusz.

Wolałbym nie zdać!

A to mi trąci fanatyzmem.

Edytowane 16 Wrzesień 2011 przez Capricornus