Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Mariusz 70

Prof.Antoni Ferdynand Ossendowski

Rekomendowane odpowiedzi

Cztery tomy "Cudow Polski" jego autorstwa to dla mnie absolutny majstersztyk literacki,zreszta byl tu Ossendowski zacheta do skompletowania calej serii.Pozniej bedzie z pewnoscia klasyk "Przez kraj ludzi,zwierzat i bogow",za polaczenie autobiograficznych wspomnien z elementami wschodniej mistyki,okultyzmu a nawet etnografii.Stad zreszta miedzynarodowa popularnosc tej ksiazki.

Wszystkie te jego biograficzne wspominki mi sie podobaja,bo historycznych dziwakow,wariatow i ekscentrykow lubie.Jak:"Od szczytu do otchlani","Cien ponurego Wschodu" czy "W ludzkiej i lesnej kniei".

"Wsrod czarnych" tez sie fajnie czyta,zwlaszcza,ze to strasznie polit-niepoprawne jest obecnie do tego stopnia,ze sie wydawnictwo Lomianki niezbyt bohatersko,ale przezornie od pogladow autora odcielo. :rolleyes: Smiech na sali,bo sa to korespondencje pisane z wyprawy na zlecenie najpowazniejszych wtenczas europejskich dziennikow.Co wiecej korespondencje tego czasu zachwyt powszechny po tzw.salonach wzbudzajace.I to bynajmniej salonach nie pokroju dzisiejszej Warszawki.Ale coz,takie mamy dzisiaj czasy i...salony. :blink: Wstyd nawet mowic.

Wzruszajaca ksiazka jest "Najwyzszy lot".Zbiorek opowiadan poswiecony malolatom poleglym w wojnie polsko-bolszewickiej.Syn zony prof.Ossendowskiego zginal w Bitwie Warszawskiej,stad ten pomysl.Co ciekawe drugi syn pani Zofii sluzyl lat kilka w Legii Cudzoziemskiej,gdzie sie nawet ladnie odznaczyl,stad pomysl z "Sokolem pustyni" wlasnie polskim legionistom poswieconym.

"Szanchaj" tez na szczegolne wyroznienie tu zasluguje.Caly ten klimat budzacych sie Chin,palarnie opium,swiatek rosyjskiej emigracji i nadciagajacy japonski imperializm.Dla mnie bomba,a ksiazka chyba troszke niedoceniana.

"Syn Beliry" to rozwiniecie pomyslu z niewielkiego opowiadania "Mulat".W ksiazce "Nieznanym szlakiem" sie ono ,o ile mnie pamiec nie myli, znajduje.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

(...)

"Syn Beliry" to rozwiniecie pomyslu z niewielkiego opowiadania "Mulat".W ksiazce "Nieznanym szlakiem" sie ono ,o ile mnie pamiec nie myli, znajduje.

Zależy chyba od wydania...

"Mulat" znajdował się na pewno w zbiorze nowel pod tytułem "Huragan" wydanym przez Bibljotekę Domu Polskiego, tamże poza wymienionymi: "Los królewskiej żony", "Amburue", "Na Olchonie", "Nieznanym szlakiem", "Pomysł białych djabłów", "Zbrodnia Szerifa".

Edytowane przez secesjonista

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

A co w tej książce ,,Wśród czarnych'' jest niepoprawne politycznie?

"Ksiazka niniejsza jest zapisem pogladow i obserwacji dokonywanych przez autora na poczatku minionego stulecia.Stanowi dokument tamtych czasow.I tylko w takim znaczeniu jest ona prezentowana wspolczesnemu Czytelnikowi.Publikacja tej ksiazki nie oznacza,ze wydawca identyfikuje sie ze zdaniem autora na temat europejskich kolonizatorow Afryki i jej czarnoskorych mieszkancow..."

Na tyle szacowny Wydawca sie zdobyl :huh: No coz, obecnie juz same tytuly pewnych rozdzialow by sprowadzily na autora krytyke tzw.srodowiska i salonow.Ot np:

-Czarne rasy

-Ludozerstwo i nekrofagia

-Obyczaje Murzynow

-Ideologia Murzynow i Mulatow

-Bialy czlowiek w Afryce podzrotnikowej

Chodzi zapewne generalnie o opis murzynskich obyczajow i stylu zycia.Nic specjalnego tam zreszta prof.Ossendowski nie odkryl,identycznie pisali i inni podroznicy.Tyle tylko,ze dzisiaj by za takie publiczne spostrzezenia przylepiono mu zaraz jakiegos rasiste,koltuna czy cos w tym stylu.A ze "Syna Beliry" czytales,to mozemy dyskusje nad ewentualnym rasizmem Ossendowskiego definitywnie chyba zamknac :)

Glownym owocem egzotycznej wyprawy byly jednak nie te korespondencje,ale ksiazka "Niewolnicy slonca",uwazana za najdojrzalsze dzielo autora.To ona zyskala mu w swiecie miano Polskiego Kiplinga.Np.Bernard Shaw na lamach "Review of Reviews" tak pisal:"Polski autor wprowadzil do literatury nowy powiew,laczac wspaniala fantazje pisarska z gleboka wiedza,poczuciem artystycznej miary i humanitarnym duchem Zachodu".To wlasnie londynski "Times" po raz pierwszy stawia wtenczas Ossendowskiego w jednym rzedzie z Kiplingiem,Londonem i Conradem.Francuski "LIntransigeant" stwierdzal dosc dowcipnie:"Jezeli Ossendowski przezyl lub widzial to wszystko co opisuje,nalezy mu sie nagroda wszystkich towarzystw geograficznych,jezeli zas utwory sa dzielem wyobrazni,powinno mu sie przyznac Nagrode Nobla".

Jako ciekawostke jeszcze podam,ze calkiem sporo eksponatow z tej wyprawy przywiezionych, mozemy jeszcze dzis ogladac.Znajduja sie one w Muzeum Etnograficznym w Warszawie przy ul.Krakowskie Przedmiescie 66.Jest to rozmaita bron tubylcow,beben alarmowy,ceramika,czesci garderoby,bizuteria,trofea mysliwskie.Rownie hojny byl prof.Ossendowski dla Muzeum im.Dzieduszyckich we Lwowie czy gabinetu etnograficznego w wilenskim Muzeum im.Stefana Batorego.

Secesjonisto sprawdzilem."Mulata" mam w ksiazce "Nieznanym szlakiem" Wyd.Lomianki, roku nie podano,ale jest adnotacja:"Opracowano na podstawie wydania :Wydawnictwo Polskie.Poznan 1930".

"Syn Beliry" ukazal sie w roku 1932,pomysl identyczny.Mulat,owoc kolonialnych kontaktow damsko-meskich i obyczajowe uprzedzenia z tego wynikajace,zreszta dotyczace bialej i czarnej spolecznosci.Pozamienial Ossendowski tylko ojcow o ile dobrze pamietam.W "Mulacie" byl to Belg czy Francuz,w "Synu Beliry" Hiszpan.

Edytowane przez Mariusz 70

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Nigdy o tym szczerze powiedziawszy jakos nie pomyslalem :thumbup:

Na necie na szybko nic nie znalazlem,pozniej poszukam dokladnie,bo moze wydano ja pod innym tytulem.Sa ksiegarnie oferujace nawet po kilkadziesiat jego ksiazek,ale tej faktycznie brak.Np.tutaj.

http://www.buscalibros.cl/buscar.php?autor=f-ossendowski&p=1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

W pewnym antykwariacie oglądałem "Huragan" z "Mulatem" - zatem podtrzymuję - kwestia zbioru i wydawnictwa.

Wystarczy wejść na Atticusa...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Alez ja sie calkowicie zgadzam.Tych wydan byla cala masa plus publikacje odcinkowe w dziennikach,po prostu podaje wydanie,ktorym ja dysponuje.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Prof.Ossendowski,a turystyka.

Zagadnienie chyba niezbyt dobrze znane,a ciekawe, bo zaliczyc nalezy Ossendowskiego do ojcow polskiej turystyki zorganizowanej.

Juz w 1926 roku Polski Klub Turystyczny powoluje go do Komitetu Redakcyjnego.Zasiadaja w nim tak szacowne osoby jak Mieczyslaw Orlowicz,gen.Mariusz Zaruski,gen.Jacyna czy red.Ejsmond.Ossendowski pracuje w sekcji wycieczkowej Klubu.To wlasnie jego pomyslem byl specjalny turystyczny autokar,wyruszajacy spod pomnika Kopernika i obwozacy chetnych po atrakcjach Warszawy.Przewodnicy omawiali ciekawsze zabytki,a co wiecej mieli znac biegle jezyki obce.Dzisiaj to norma i podobna atrakcje posiadaja wszystkie wieksze miasta,ale w owym czasie nowum na skale wrecz swiatowa.

W 1928 roku prof.Ossendowski zostaje wiceprezesem Klubu.

Nie mniej ciekawa byla jego wspolpraca z "Orbisem",ktory tak reklamowal organizowane wycieczki:

"Pod naukowym kierownictwem swiatowej slawy podroznika i powiesciopisarza prof.A.F.Ossendowskiego Polskie Biuro Podrozy "Orbis" organizuje wycieczke do Puszczy Bialowieskiej".

Atrakcja taka obejmowala dwudnowy pobyt z pelnym wyzywieniem,wliczony przejazd koleja w obie strony,zwiedzanie puszczy konnymi pojazdami,wizyte w regionalnym muzeum,oraz oczywiscie osobista asyste znanego podroznika i literata.Cena spora,80 zl od osoby.

Duzo drozej,bo az 240 zl nalezalo zaplacic za wyprawe "Na Polska Riwiere i do Rumunii".W programie oferowano spacery w okolicach Zaleszczyk,zwiedzanie Worchoty,masywu Czarnohory i pobyt w Jaremczu nad Prutem.

W planowaniu podobnych wypraw byl Ossendowski niezmordowany.Oferowano wiec m.in.:Polesie z campingiem,"Lodz-polski Manchester" :huh: ,Zgierz,Pabianice,Druskienniki,jeziora augustowskie,Lwow i okolice,rejs Wisla na Pomorze.Wszystko to urozmaicone takimi atrakcjami jak:konkurs brydza na statku,turniej tenisowy o puchar "Orbisu",odczyty naukowe w odwiedzanych miejscowosciach,konkursy fotograficzne czy wieczorki towarzyskie.Ciekawostka byly krotkie wycieczki bez paszportow do Rumunii,Czech czy na Lotwe.Oczywiscie turystom towarzyszyc mial pan Ossendowski osobiscie ,fachowo sprawy objasniac,bawic opowiesciami i...inkasowac 50% zyskow.

Planowal tez impreze na wielka,imponujaca skale.Folder "Orbisu" glosil:

"Szlakiem Fenicjan,Rzymian, i Tuaregow Sahary!(przez morza,gory,stepy i pustynie do serca Afryki)".

Zaczynac sie miala ta wycieczka od Algieru,obejmowac Timbuktu,Blide,Cherchel,Timgad,Tuggurt.Podrozowac miano statkiem,koleja,autobusami,wielbladami i konmi.Uczestnicy mieli otrzymac specjalne dyplomu i odznaki "Orbisu" uprawniajace do 25% znizki na wycieczki zagraniczne i bezplatnych podrozy po Polsce.

Pomysl niestety nie zostal zrealizowany.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Cudny temat, na razie pobieżnie go przejrzałam, na pewno w miarę wolnego czasu będę do niego wracać.

Nie znam całej twórczości Ossendowskiego, interesują mnie tylko Karpaty więc przeczytałam jednym tchem dwie książki z serii Cuda Polski "Huculszczyzna: Gorgany i Czarnohora" i "Karpaty i Podkarpacie" - tę ostatnią mam wydaną jako reprint. "Karpaty i Podkarpacie" dla mnie to swoiste objawienie, możliwość spojrzenia "przez okno dziejów" na świat, który przestał istnieć. Historia obeszła się z naszym regionem okrutnie, wysiedlenia praktycznie od 1939 r. do 1951 r. i Zagłada spowodowały, że wielokulturowy, wieloreligijny bieszczadzko/beskidzko światek przestał istnieć. Bojkowie prawie całkowicie przeszli do historii, po Żydach i Cyganach pozostało tylko wspomnienie, gdzieś tam w dużej mierze po kraju są porozrzucani Łemkowie, ich świat przetrwał tylko na kartach wspomnień i w nielicznych opracowaniach naukowych. Książka Ossendowskiego ma tę zaletę, że jest dobrze napisana, znakomita lektura jesienne wieczory.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Faktycznie cos niezwykle adekwatnego na dlugasne wieczory,zwlaszcza gdy ogien w kominku i dzban pelen przy fotelu :rolleyes:

W takim razie polecam z szacownej serii "cudow" inne "gorskie" pozycje:

"Tatry i Podhale" Rafala Malczewskiego

"Sandomierskie.Gory Swietokrzyskie" Aleksandra Patkowskiego

Mam pytanie.Czy "Huculszczyzna" Ossendowskiego wyszla w innej formie niz reprint?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Nowosc wydawnicza.

"Gasnace ognie.Podroz po Palestynie,Syrii i Mezopotamii".Wydal Zysk i S-Ka w seri Podroze Retro.Bardzo ladna edycja,bogato ilustrowana fotografiami z wydania z 1931 roku,okladka twarda,papier wysmienity.

http://esensja.pl/esensjopedia/obiekt.html?rodzaj_obiektu=2&idobiektu=11264

Pozycja niezwykle ciekawa,bedaca relacja z podrozy.Religijne przemyslenia autora polaczone z wnikliwa obserwacja zycia polityczno-socjalnego regionu.Jak sie zdaje od prof.Ossendowskiego oczekiwano opinii co do zydowskiej kolonizacji Palestyny.Zapraszano go do nowo powstajacych kibucow,pokazywano nowoczesna zabudowe Tel-Avivu,fetowano przyjeciami na czesc podroznika.Ossendowski na latwizne nie poszedl,swa opinie wyraza niezwykle powsciagliwie.Z jednej strony calkowicie rozumie dazenie Zydow do budowania wlasnej panstwowosci,opisuje niezwykle dokonania nowoczesnego rolnictwa,poswiecenie osadnikow,oraz ich niezwykla goscinnosc.Z drugiej widzi nieuchronny konflikt z arabskimi mieszkancami tych ziem,ktorzy staja sie powoli obywatelami nizszej kategorii w wlasnym kraju,co wydaje mu sie niezwykle bolesna niesprawiedliwoscia.A pamietac nalezy,ze spolecznosc Zydow liczyla wtenczas zaledwie 150.000 osadnikow i traktowano powszechnie to przedsiewziecie jako malo powazny eksperyment.Ossendowski srwierdza,ze jedynie jakies przesladowania na wielka skale moga sklonic Zydow do powazniejszych ruchow migracyjnych.No i co tu duzo mowic,okazal sie niestety jak najbardziej politycznym wizjonerem.

Ciekawe sa tez kontakty autora z rozmaitymi Arabami.Kontakty mniej lub bardziej przyjemne,ale zawsze ciekawe,niejednokrotnie niezwykle egzotyczne,a stwierdzic trzeba,ze sa to wspomnienia pozytywne.

Wreszcie mamy niejako turystyczny opis zabytkow i sanktuariow,generalnie sa to bardzo smutne refleksje nad ich aktualnym stanem.Nie brak glebokich religijnych doznan autora.

Swietne uzupelnienie przewodnikow po Ziemi Swietej,ale i ciekawe zrodlo informacji dla osob interesujacych sie historia Izraela.

Edytowane przez Mariusz 70

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jest wlasnie na tapecie temat o sposobach komputerowej korespondencji,a wiec ciekawostka z podobnej dziedziny.

Prof.Ossendowski przyjaznil sie niezwykle mocno z Kornelem Makuszynskim,prowadzili obaj dzentelmeni ozywiona,ale dosc ...osobliwa korespondencje.Tak zaczynal swe listy prof.Ossendowski:

"Grod stoleczny Warszawa A.D.1928,miesiaca stycznia dnia zas 16-go

Najmilejszy sercu memu,od kresu do kresu ziemii Warszawskiej,Mazowieckiej,Lubelskiej,Kujawskiej,Ksiestwa Poznanskiego,polaci Krakowskiej i Lwowskiej,Czerwonej,Czarnej i Bialej Rusi,Litwy,Prus Krolewskich i Inflant Ksiazecych przeslawny Kurdeuszu-Kornelu,Dobrodzieju i Bracie!"

Konczyl zawily list rownie oryginalnie:

"Salutem amicitiae et amoris Tibi,amice,dico,a czcigodnej Jejmosc Pani Kornelowej raczki caluje honoris causa i blogoslawienstwa wielorakie oraz maximam laudem salva fide testimonium do!

Vale valeque!

Twoj wierny kurdeusz,scriptor modestus,discipulus tuus infimus"

Kornel Makuszynski odpowiadal nie mniej barwnie:

"Wspanialy Antoni,jeszcze wspanialszy Ferdynandzie,wielki podrozniku,ojcze krokodylow,wladco tygrysow,mistrzu dzungli,rozkazodawco sloni,Panie Nilu,zeglarzu na pustyni,pogromco strusiow,chwalo Ugandy,slawo Liberii,Kolumbie Czadu,wybawco niewolnikow,Parysie Sahary,przed ktorym samum czolga sie jak pies,a ktoremu zarloczny kajman lize stopy-badz pozdrowiony!

Nech ucieknie przed Toba rozsrozony bawol,a mucha tse-tse niech na Twoj widok przepada.Niech pantera lize Twoja reke,a nosorozec niech Ci sluzy ku zabawie!Niech mysli Twoje beda jak teczowe kolibry i jako ptaki rajskie!Niech Allah wygubi Twoich nieprzyjaciol,jako juz ich trzydziestu wygubil w stolicy Lechistanu!Niech Twoje papyrusy sprzedaje na wage zlota po krancach swiata hadzi Wegner!Badz silny jak pan z gruba glowa,lew potezny,adry jak waz,szybki jak natolski ogier.Niech Ci Allah da dlugi zywot slonia,a termity niech Ci nigdy nie zjedza spodni!

Oznajmiam Ci,ze ucalowaniem uczcilem Twoje pismo,w ktorym poleciles,aby Ci wyplacono nieobrzezane,wage trzymajace zlote piastry.W tejze chwili,zanim slonce umarlo,poslalem goncow do zlych ludzi z poselstwem,zapowiadajacem w slowach kwiecistych,ze im morde spiore,jesli natychmiast nie uczynia,jak rozkazales.Szejk al Islam,Stronski-bey,zna Twoje zadania i nie omieszka wyslac do Twojej oazy worow zlota.Ty zas bacz,o Potezny,aby Cie nie oszukano chytrym sposobem ludzi z Lewantu.Klaniam sie Tobie,jak palma wichrem zgieta,tak ze czolem piasku dotyka i nie smiac oczu podniesc na Twoja twarz,szepce slowa pokorne,abys mnie,ulubiencze Allaha,przez jedno mgnienie,krotkie jak lot strzaly,w Swojej zachowal pamieci.Kor-nel-Mak-Usz-Ynski"

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

O prof.Antonim Ferdynandzie Ossendowskim opowiada historyk-orientalista Jerzy Targalski:

Edytowane przez Mariusz 70

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Wloski zaspol Contea wykonujacy utwory inspirowane wydarzenami historycznymi ma na plycie "Il campo di ribelli" kilka utworow inspirowanych,jak informuje nas narrator,"romansem" F.Ossendowskiego "Bestie,uomi e dei".Chodzi oczywiscie o ksiazke "Przez kraj bogow,ludzi i zwierzat".Contea to klasa sama w sobie,a wiec proza Ossendowskiego w wersji muzycznej wypada naprawde doskonale.Niestety z trzech utworow na You Tubie znalazlem tylko jeden,za to w wielu wersjach i moim zdaniem najlepszy.Tutaj tekst zostal tak swietnie zilustrowany,ze znajomosc wloskiego jest praktycznie zbedna.

Edytowane przez Mariusz 70

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.