"Cichy Don"

[godfrydl]

Jakie jest w ogóle wasze zdanie o tej epopei? Moim zdaniem, jak na czasy w których tworzył i oko Koby, które czuwało,ta książka jest wyjątkowo uczciwa. Fakt, że w ostatecznym rozrachunku bolszewicy wg autora mają rację, ale jak miał to oddać inaczej? Ponadto "prawda" owa oddana jest tak subtelnie, że nie razi nawet dziś, czytelnik bardziej przejmuje się osobistymi dramatami Grigorija. Postacie bolszewików, np. Misza Koszewoj wcale nie są świetlane, a biali tez nie są tylko li szwarccharakterami. Z największą niechęcią Szołochow odnosi się do postaci zachodnich interwentów... ale takie jego prawo jako Kozaka.

Ciekaw byłbym dalszego ciągu "Cichego..." o losach Kozaków w czasie II wojny, nie mniej powikłanych. A może taka pozycja juz istnieje?

[lancaster]

Jakie jest w ogóle wasze zdanie o tej epopei? Moim zdaniem, jak na czasy w których tworzył i oko Koby, które czuwało,ta książka jest wyjątkowo uczciwa. Fakt, że w ostatecznym rozrachunku bolszewicy wg autora mają rację, ale jak miał to oddać inaczej? Ponadto "prawda" owa oddana jest tak subtelnie, że nie razi nawet dziś, czytelnik bardziej przejmuje się osobistymi dramatami Grigorija. Postacie bolszewików, np. Misza Koszewoj wcale nie są świetlane, a biali tez nie są tylko li szwarccharakterami. Z największą niechęcią Szołochow odnosi się do postaci zachodnich interwentów... ale takie jego prawo jako Kozaka.

Ciekaw byłbym dalszego ciągu "Cichego..." o losach Kozaków w czasie II wojny, nie mniej powikłanych. A może taka pozycja juz istnieje?

Jedno co mogę powiedzieć to świetna książka

[Bruno Wątpliwy]

Książka rzeczywiście świetna, a w ramach ciekawostek można wspomnieć o tym, że niektórzy kwestionowali autorstwo Szołochowa. Sprawa jest kompetentnie przedstawiona na rosyjskojęzycznej Wikipedii: http://ru.wikipedia.org/wiki/%D0%9F%D1%80%D0%BE%D0%B1%D0%BB%D0%B5%D0%BC%D0%B0_%D0%B0%D0%B2%D1%82%D0%BE%D1%80%D1%81%D1%82%D0%B2%D0%B0_%D1%82%D0%B5%D0%BA%D1%81%D1%82%D0%BE%D0%B2_%D0%9C._%D0%90._%D0%A8%D0%BE%D0%BB%D0%BE%D1%85%D0%BE%D0%B2%D0%B0

[secesjonista]

W młodości połknąłem i z rozpędu połknąłem Tołstoja i Dostojewskiego (ach te "biesy") i całą resztę włącznie z Lermontowem, do dziś uważam, że w literaturze rosyjskiej wiele można znaleźć... choć oczywiście nie jest to Kafka.