Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
STK

Legalność stanu wojennego

Rekomendowane odpowiedzi

Czy przypadkiem TK nie ma uprawnień do odnoszenia się do uchwał (jedynie do ustaw) ?

Oprócz ustaw, umów międzynarodowych, może "odnosić się" do wszelkich aktów normatywnych, wydawanych przez centralne organy państwowe. Ich nazwa nie ma znaczenia, nie jest także istotne, czy są powszechnie, czy wewnętrznie obowiązujące, ważne, aby zawierały normy prawne.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

Czyli mógł.

Ale nadal pozostaję przy tej uchwale i art. 87. W końcu, jak sam piszę, jest to (już niestety tylko w części) moje, więc czuję sentyment.

Mam pytanie. Jak byłoby "prawnie" gdyby ówczesny Sejm zawiesił uchwałą prawa obywatelskie z art 87 ?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Jak byłoby "prawnie" gdyby ówczesny Sejm zawiesił uchwałą prawa obywatelskie z art 87 ?

Raczej nie byłoby prawnie. (Oczywiście pozostaje pewna wątpliwość, związana z niezwykle wysoką formalną pozycją ustrojową Sejmu PRL, jako emanacji ludu pracującego miast i wsi - i organu władzy państwowej, nadrzędnego nad resztą aparatu państwowego).

Zagadnienia, o których traktował art. 87 należały do materii ustawowej, tj. mogła je regulować ustawa, względnie dekret z mocą ustawy. Pozostaje też pytanie o sens takiego działania. Skoro sejm byłby w stanie (i uznano by to za celowe) uchwalić uchwałę, to także przecież ustawę. W ówczesnych warunkach nie było przecież problemu uzyskania odpowiedniej większości. Podobnie zresztą, jak w "drugą stronę" - ze zmianą konstytucji, czy jej jednorazowym przełamaniem - ustawą konstytucyjną (taką, jak wydłużającą kadencję sejmu do - de facto - jesieni 1985 r.). Tu dodatkowym wymogiem była kwalifikowana większość, którą ówczesne władze miały także zapewnioną.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

Bruno Wątpliwy napisał:

Raczej nie byłoby prawnie.

Czyli uchwała nie ma jednak "wartości" ustawy czy dekretu. W tym momencie uważam, że sposób wprowadzenia stanu (uchwała + dekrety "wykonawcze") był jednak znaczącym bublem prawnym, skutkującym nielegalnością. Gdyby zamiast trzypunktowej uchwały był czteropunktowy (lub więcej) dekret o stanie wojennym, w punkcie 4 zawieszający prawa z art. 87, byłoby wszystko w porządku. A tak uchwała o wprowadzeniu stanu wojennego mieściła się w kompetencji RP wynikającej z art.31, pozwalającej jej to zrobić i podczas sesji Sejmu, ale pozostałe dekrety już nie, (w tym ten zawieszający prawa z art. 87), bo powinien je uchwalić Sejm.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
sposób wprowadzenia stanu

Forma uchwały Rady Państwa dla samego wprowadzenia stanu wojennego była jak najbardziej poprawna, z punktu widzenia ówczesnego prawa. Czym innym jest decyzja, czym innym akt normatywny. Na przykład - jeżeli dziś prezydent chce nadać order wydaje postanowienie (uchwalić nie może - bo jest jakby jednoosobowy), gdy chce - załóżmy tylko hipotetycznie - uregulować szczegóły dot. tegoż orderu, na przykład długość wstęgi, wyda rozporządzenie. Oczywiście dziś nie ma rozporządzeń samoistnych, inaczej niż bywało w PRL, zatem prezydent aby to rozporządzenie wydać, musi mieć upoważnienie zawarte w ustawie. Ale tak, czy inaczej - ww. postanowienie i rozporządzenie to dwa, różniące się istotą akty.

Gdyby zamiast trzypunktowej uchwały był czteropunktowy (lub więcej) dekret o stanie wojennym, w punkcie 4 zawieszający prawa z art. 87, byłoby wszystko w porządku.

Proponujesz mniej więcej to, co J. Maślanka w artykule z 1977 r., cytowanym m.in. przez L. Mażewskiego, w jego znanej książce o stanach wyjątkowych ("Stany nadzwyczajne w Polsce w latach 1918-1939", Toruń 2006, s. 180, przyp. 3). Nie byłoby w porządku, chyba że zmieniono by konstytucję PRL w zakresie ram temporalnych wydawania dekretów z mocą ustawy.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

Bruno Wątpliwy napisał:

Forma uchwały Rady Państwa dla samego wprowadzenia stanu wojennego była jak najbardziej poprawna, z punktu widzenia ówczesnego prawa. Czym innym jest decyzja, czym innym akt normatywny.

Zgadza się. Byłoby tak jednak, gdyby istniały wcześniej ustawy sejmowe definiujące pojęcie stanu wojennego. Wtedy uchwała RP i jasno określona maszynka prawna rusza.

Ale jak wiadomo takich ustaw nie było i RP weszła w tym momencie w kompetencje obradującego Sejmu wpierw ogłaszając decyzję o SW, a następnie dekretując jego detale.

Do pierwszego miała kompetencje podczas sesji Sejmu, na drugie już nie. Stąd wybieg w postaci połączenia obu operacji byłby solidniej umocowany prawnie w konstytucji.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.