Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Wolf

Liczebność i przynalezność organizacyjna grup leśnych podziemia po amnestii 1947

Rekomendowane odpowiedzi

Wolf   
To ja zapytam o trynd w drugą stronę, na ile materiały ówczesnych służb mogą być wiarygodne i od kiedy ten trynd zaczął się odwracać i z jakich powodów?

Trynd zaczął się wyraznie odwracać(w stronę zawyżania liczebności podziemia zbrojnego ,faktycznych możliwości,jego "niepokalaności" itd)gdzieś od połowy lat 90 )a powodem pogłębiania tegoż była w kolejnych latach m.in tzw polityka historyczna.Przykładem na skrajnie nierzetelne i nienaukowe jest np szacowanie(w publikacjach sygnowanych przez niektórych pracowników pewnego instytutu)liczebności podziemia antykomunistycznego na ćwierćmilionowe-(to przebija nawet tzw "czwartą armię koalicji"które to ciekawostka PRLowskie hasło od przypadku do przypadku gromko wspominają niektórzy pracownicy ipeenu posługujący się tytułami naukowymi z częstą wstawką "na wszystkich frontach" doszczętnie kompromitując się naukowo i zawodowo ośmieszając )czy zakłamywanie takich istotnych fragmentów działalności części spośród powojennego podziemia jak Wierzchowiny,"akcje wagonowe"(tzn antysemickie), czy Puchaczew,gloryfikacja "majora" "Ognia" itd .W zakłamywaniu tym aktywny udział biorą niektórzy pracownicy IPN w pracach z sygnaturą IPN tzn placówka ta pod obecnym kierownictwem i z częścią obecnej obsady nie moze być traktowana jako wiarygodna w sensie obiektywizmu czy zachowania minimum rzetelności badań naukowych.Wydaje ona m.in prace zbliżone wiarygodnością do tych z okresu "walki o utrwalenie" z lat 60 czy 70 (bo już co do wielu prac z II połowy lat 80 miałbym watpliwość czy nie obrażam części autorów PRLowskich opisujących powojenne walki np Jaworskiego )tyle że zakłamane i jednostronne "w drugą stronę".Zwrócili zresztą na to uwagę ipeenowskim propagandzistom pozującym na historyków niektórzy historycy.Odeszła z IPN pozostającego na usługach jednej z partii politycznych/jednego środowiska politycznego część spośród szanujących swoją wiarygodność naukową/zawodową ludzi.

I ciekawostka -co do organizacyjnego autorstwa Wierzchowin(niezależnie od motywów tej akcji )nie mieli wątpliwości emigracyjni historycy NSZ(Siemaszko)i b. wysocy oficerowie tej organizacji(jak Pilaciński)-mieli je tylko niektórzy "uczeni" IPN przepisujący m.in drugoobiegowe prace.

Podobnie -przeciwko akcji gloryfikacji kaprala Kurasia wystąpili m.in czołowi działacze ŚZŻAK(w tym działacze podziemia poakowskiego) na Podhalu przypominając publicznie(m.in w prasie) te wojenne i powojenne fragmenty biografii kaprala- "majora" Kurasia ,które IPN usiłował/usiłuje zatrzeć a które to istotne fragmenty biografii jego obecne gloryfikowanie stawiają w wątpliwość..

Przeciwko zakłamywaniu m.in przez IPN np antysemickich/antyukraińskich fragmentów działalności części spośród zbrojnych oddziałów podziemia pojałtańskiego zwłaszcza spod znaku radykalnych narodowców-wystąpiła część spośród dysydentów okresu PRL.

Edytowane przez Wolf

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
(...)

Przeciwko zaklamywaniu m.in prze IPN antysemickich fragmentów działalności części spośród oddziałow podziemia pojałtańskiego zwłaszcza spod znaku radykalnych narodowców-część spośród dysydentów okresu PRL.

To proponuję napisać do pana Urynowicza... nic nie jest tak oczywiste, warto zobaczyć jego polemikę z "Mohem" Gontarczykiem w PiŚ.

A obaj z danej instytucji.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Wolf   

A co do wiarygodności dokumentów wewnętrznych wygenerowanych przez służby czy urzędy państwowe(jak np okresowe sprawozdania starostów,wojewodów,meldunki wojskowe zachowane w CAW itd itp )-oczywiście trzeba je weryfikować ale krytycznie weryfikować trzeba obie strony tzn także dokumenty,zapiski i wspominki członków podziemia.

Jeszcze co do powojennego podziemia zbrojnego -krytyczną ocenę części działalności powojennych "leśnych" (przyznawał nadużywanie przemocy )miał (i głosił ją wśród przyjaciół niepaksowskiej bynajmniej prowinencji )i m.in Paweł Jasienica czyli eks-kapitan Lech Beynar b.zastępca majora "Łupaszki" w roku 1945.

Co ważniejsze- Jasienica dawał w kręgu przyjaciół i znajomych krytyczną ocenę sensu działalności zbrojnej i rachub polityczno-wojskowych ,które często nią kierowały-które kierowały m.in i "Łupaszką" (z wiecznym oglądaniem się na pomoc Anglosasów ,nadchodzącą wojnę i pewną popularną wśród członków powojennego podziemia zbrojnego piosenką zaczynającą się od słów "jedna bomba atomowa"zapowiadającą potrzecioświatowe rewindykacje terytorialne kosztem Ukrainy i Litwy/Ukraińców i Litwinów ).

Zarazem Beynar wyraznie zaznaczył(także w swoich notatkach oraz rozsyłanych potem listach wysyłanych w pewnym okresie i m.in do Prymasa Polski )że on tej wiary w III światówkę o Polskę /rewindykacje terytorialne po niej i infantylnej wiary Anglosasów nigdy nie podzielał a utworzenie TRJN uznanego przez świat uznał za koniec swojej aktywności w podziemiu-zranienie pozowliło mu opuścić grupę bez zarzutu dezercji choć zapomniał wspomnieć gdzie się udaje a w roku 1946 zignorował polecenie wznawiającego działalność zbrojną "Łupaszki" -powrotu do lasu.

Podobnie zresztą ocenił post factum tą sprawę i inny znany literat(a w okresie 1944-1945 aktywny uczestnik antysowieckiej partyzantki na Kresach )Tadeusz Konwicki -on bez osłonek przedstawił(m.in już w latach 90) w co może się szybko zamienić i w co faktycznie szybko się zamieniła rozbita,zdemoralizowana partyzantka.W fabularyzowany,oględny sposób przedstawił to w książce "Rojsty" modyfikując niektóre szczegóły(dom,który partyzanci(w tym Konwicki obrabowali w ostatniej swojej akcji na wileńszczyznie (powieściowy folwark rotmistrza Orzeszki)był w istocie miejscem w którym ukrywał się ostatni komendant okręgu wileńskiego AK ).W pełni potwierdził-już po 1990 roku.

Edytowane przez Wolf

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Cały ten post nie wyjaśnia jednego:

czemu dokumenty danego urzędu są podstawą, a inne wyliczenia - nie.

Zupełnie nie wiem czemu jest tu przywoływany Jasienica?

Miał jakąkolwiek wiedzę na temat ilości uczestników cy nie?

Można prosić o źródła jak to Jasienica szacował ilość członków różnych grup?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Wolf   
Cały ten post nie wyjaśnia jednego:

czemu dokumenty danego urzędu są podstawą, a inne wyliczenia - nie.

Zupełnie nie wiem czemu jest tu przywoływany Jasienica?

Miał jakąkolwiek wiedzę na temat ilości uczestników cy nie?

Można prosić o źródła jak to Jasienica szacował ilość członków różnych grup?

Gdyż dokumenty-różne (poddane weryfikacji) zestawienia i wyliczenia historyków(jak np prof. Z.Wozniczka czy Siemaszko ) są podstawą -a propaganda IPN-nie.

Piszę propaganda gdyż inaczej niektórych prac IPN nazwać nie można-np gdy liczebność podziemia antykomunistycznego szacuje się na ćwierć miliona czy tą gdzie odpowiedzialność za Wierzchowniny składa się na akcję UB/KBW względnie neguje powojenny antysemityzm "Ognia" i części powojennych "leśnych"-i jego konsekwencje-np mordy na Żydach .

Paweł Jasienica znał liczebność trzystuosobowej grupy "Łupaszki"(gdzie był przez pewien czas(dłuższy niż podaje to idiotopedia-wikipedia) zastępcą dowódcy),major "Łupaszko" ,którego kapitan Beynar był zastępcą wiosną 1945 roku był nominalnym dowódcą wszystkich grup i oddziałów "leśnych " AKO/DSZ działających na terenie okręgu(województwa białostockiego)skądinąd najsilniejszego z okręgów DSZ a nie całości podziemia zbrojnego w Polsce -ekskapitan Beynar zajmował się sensem i rachubami politycznymi podejmowania tych działań zbrojnych .O ilości i liczebności członków grup poza znanym mu z autopsji (i pełnionej funkcji)białostockim nie miał większego pojęcia a w listach ich nie przytaczał -w listach m.in do ówczesnego Prymasa Polski(Wyszyńskiego) opisywał rachuby,kalkulacje jakie kierowały istotną częścią podziemia zbrojnego .Zaznaczał że on sam do wiary w absurdy(III światówkę wywołaną przez Anglosasów czy też potrzecioświatowe rewindykacje terytorialne na korzyść Polski )nigdy nie był zdolny a utworzenie TRJN uznanego przez mocarstwa zachodnie uznał za koniec walki zbrojnej.

Edytowane przez Wolf

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

Wolf pisał o komórce "C" która zajmowała się weryfikacją i oceną prawdziwości tego co było pisane. Jest coś na rzeczy, na nawet duże coś. Mam książkę, w której wykształcony i rozsądny człowiek, pracujący w niejednych warunkach [n.p. tzw. karna brygada w kopalni], wspomina, że po przyjściu na placówkę i przydzieleniu do zespołu, w ramach wprawki i przygotowań dostał dokumenty dotyczące różnych grup działających w gospodarce / spraw jakbyśmy to dziś nazwali karno skarbowych. Miał niezależnie od tego kto to robił już wcześniej, na podstawie istniejących danych, ocenić to co się działo, wyciągnąć i uzasadnić wnioski własne. Ów człowiek działał akurat w pionie gospodarczym...

Same zaś dokumenty: pół biedy jeśli w oddziale była jakaś wtyczka, lub miano dość dokładne dane: co kto i gdzie, gorzej jak posiłkowano się zeznaniami złapanych "leśnych". Nie zawsze oni podawali prawdę, zaś i sami milicjanci napadani przez ówczesne "bandy" potrafili właściwie ocenić ilościowo grupę która napadała.

Sam Wałąch wspomina, że kiedy oglądał okiem partyzanta, który by chciał zniszczyć posterunki w nowotarskim, to nie miałby z tym najmniejszego problemu. Złe zabezpieczenie, zła organizacja. Nie cała władza miała przeszkolenie wojskowe i była "po wojsku" czy "po partyzantce".

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Wolf   

Jeszcze uściślenie -nieprzypadkowo pisałem o wewnętrznych opracowaniach z lat 60 (20 lat po wojnie i lata po zakończeniu powojennych walk ).

Zaś wiedza o podziemiu systematycznie powiększała się w miarę rozbijania sztabów,aresztowań kluczowych figur,przechwytywania dokumentów organizacyjnych ,po kolejnych amnestiach itd itp.

Także opracowania wydane po latach/dekadach na emigracji w rodzaju np historii UPA Mirczuka czy książki Siemaszki o NSZ były znane bezpiece.

Edytowane przez Wolf

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Gdyż dokumenty-różne (poddane weryfikacji) zestawienia i wyliczenia historyków(jak np prof. Z.Wozniczka czy Siemaszko ) są podstawą -a propaganda IPN-nie.

Piszę propaganda gdyż inaczej niektórych prac IPN nazwać nie można-np gdy liczebność podziemia antykomunistycznego szacuje się na ćwierć miliona czy tą gdzie odpowiedzialność za Wierzchowniny składa się na akcję UB/KBW względnie neguje powojenny antysemityzm "Ognia" i części powojennych "leśnych"-i jego konsekwencje-np mordy na Żydach .

Paweł Jasienica znał liczebność trzystuosobowej grupy "Łupaszki"(gdzie był przez pewien czas(dłuższy niż podaje to idiotopedia-wikipedia) zastępcą dowódcy),major "Łupaszko" ,którego kapitan Beynar był zastępcą wiosną 1945 roku był nominalnym dowódcą wszystkich grup i oddziałów "leśnych " AKO/DSZ działających na terenie okręgu(województwa białostockiego)skądinąd najsilniejszego z okręgów DSZ a nie całości podziemia zbrojnego w Polsce -ekskapitan Beynar zajmował się sensem i rachubami politycznymi podejmowania tych działań zbrojnych .O ilości i liczebności członków grup poza znanym mu z autopsji (i pełnionej funkcji)białostockim nie miał większego pojęcia a w listach ich nie przytaczał -w listach m.in do ówczesnego Prymasa Polski(Wyszyńskiego) opisywał rachuby,kalkulacje jakie kierowały istotną częścią podziemia zbrojnego .Zaznaczał że on sam do wiary w absurdy(III światówkę wywołaną przez Anglosasów czy też potrzecioświatowe rewindykacje terytorialne na korzyść Polski )nigdy nie był zdolny a utworzenie TRJN uznanego przez mocarstwa zachodnie uznał za koniec walki zbrojnej.

Artykuł w Pamięć i Sprawiedliwość temu przeczą, więc kolega Wolf, mający dość dużą wiedzę na te tematy, kłamie na tym forum., tam nie ma takiej tezy.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Wolf   

Artykuły i publikacje takich bonzów IPN jak Gontarczyk czy takich "historyków "ipeenowskich jak np Zajączkowski(negujący odpowiedzialność narodowców za akcję dokonaną w Wierzchowinach notabene negujący ją wbrew wspomnieniom i opracowaniom części b.oficerów NSZ względnie Korkuć w kwestii niektórych akcji "Ognia" w publikacjach i książkach z sygnaturą IPN temu przeczą więc kolega secesjonista mija się z prawdą na tym forum -są takie tezy i takie kategoryczne twierdzenia w publikacjach IPN.

Notabene spotkało się to ze sprzeciwem części historyków bez cudzysłowu i części osób ,które odeszły z IPN.

O takich kwestiach jak np falsyfikowanie poziomu rzeczywistych strat hitlerowskich w powstaniu warszawskim(Szubarczyk,Getter i ogólnie IPN jako instytucja we wszelkich sygnowanych przez IPN poświęconych tej kwestii publikacjach )(notabene -falsyfikowanie dokładnie w ślad za "dokonaniami" PRL w tej kwestii) powtarzanie w publikacjach przez członka Kolegium IPN (z tytułem profesora)sloganu propagandowego o "czwartej armii koalicji" czy przykładowo falsyfikowanie przynależności niektórych ofiar pacyfikacji Puchaczewa(czego sygnowania/autoryzowania dopuścił się wspomniany w tej dyskusji Krajewski)nawet nie wspominając.

Jest więc widoczny m.in trynd do szerzenia tezy o "niepokalaności" całości powojennego podziemia zbrojnego .

Totalne potępienie widoczne w pierwszych dekadach PRL(może z pewnymi różnicami widocznymi u niektórych autorów od lat 70(a u niektórych -gdzieś od 1957) i generalnie bardziej zrównoważonym podejściem widocznym od połowy lat 80)zastąpiono jego apoteozą,hagiografią.

A że nie zgadza się to z faktami(jak np faktem że ofiarami akcji w Puchaczewie padło także kilkoro dzieci)czy że ofiarami "Ognia" z powodu swojej przynależności etnicznej byli Żydzi i Słowacy analogicznie jak że ofiarami akcji "Burego" padli z powodu swojej przynalezności etniczno-wyznaniowej prawosławni Białorusini(czego okoliczności sfalsyfikował(sfałszował) historyk IPN Kułak w publikacji z sygnaturą IPN to tym gorzej dla faktów.Członkowie podziemia(czyli-w myśl publikacji IPN -kazdy kto występował zbrojnie przeciwko władzy albo(niezaleznie od motywów) np przeciw milicji ) nie zabijali-oni "likwidowali" względnie "wykonywali wyroki"(czyje?),nie palili wiosek-oni karali komunistyczne wsie.Nie rabowali-a tylko rekwirowali.Za to wyroki na nich(niezależnie od tego za co byli karani,jaki był materiał dowodowy i czy coś im realnie udowodniono(np zabójstwa czy podpalenia wsi)-sa każdorazowo i bez wyjątku zbrodnią komunistyczną.

Przykładowo -opisując w publikacji IPN działalność jednego z działaczy powojennego podziemia używa się nowomowy -gdy w czasie wojny zdezerterował on w 1945 r z wojska(zabijając w trakcie dezercji 1 osobę o czym publikacja IPN znamiennie "zapomniała" wspomnieć),"dokonywał rekwizycji"(czyli-m.in rabunków na szkodę osób prywatnych,prywatnych sklepów i spółdzielni spożywców) ,"likwidował osoby mogące zagrozić oddziałowi"(czyli na pewnym etapie np świadków tychże " rekwizycji")to wszelkie te jego działania były bezwzględnie słuszne,godne najwyższego uznania i godne naśladowania.Ale sądowe skazanie go za te wszystkie krwawe jatki(m.in zabicie kilku całkowicie przypadkowych osób)o których napomyka oczywiście w formie apoteozy wszystkich tych działań i IPN(unikając jednak wyraznego stwierdzenia że zabijał i przypadkowe osoby-np świadków napadów czy osobę ,któa nie chciała oddać stanowiącego jej własność utargu ) -było już oczywiście "zbrodnią komunistyczną".

Paranoja w IPN sięga takich rozmiarów że np faceta(ubowca),który po pijaku otworzył ogień do aresztantów zabijając kilka osób a następnie strzelał z kabe do przypadkowych przechodniów na ulicy (za co został aresztowany ,skazany sądownie i stracony) IPN oficjalnie kwalifikuje jakżeby inaczej jako "ofiarę prześladowań komunistycznych"a ewidentnego bandytę niezwiązanego z żadną organizacją polityczno-wojskową ,który do MO strzelał bo przeszkadzało mu w rabunkach,zaś milicjantów zabijał/rozbrajał bo przeszkadzali w tej jego działalności -oczywiście jako bojowca i ofiarę prześladowań komunistycznych .

Propagandową tezę PRL (od której zresztą dystansowali się szanujący się historycy)iż prawie cały naród od pierwszej chwili po wojnie odbudowywał swój kraj i wspierał rząd zastąpiono inną równie płytką propagandową tezą ,czarno-białą propagandową kliszą-agitką -że prawie cały naród w pojałtańskiej rzeczywistości powojennej popierał podziemie zbrojne i na strychach(oraz w lesie) czekał rychłego wybuchu III wojny,bomb atomowych i powrotu rządu emigracyjnego,który stale i niezmiennie popierał .

Nie odnosi się to do wszystkich zatrudnionych w IPN -a do osób ,które tej instytucji w jej dziale historycznym nadają ton m.in wymienionych falsyfikatorów z P.Gontarczykiem na czele.

Edytowane przez Wolf

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

Wolf: jedna uwaga na małym marginesie wypowiedzi, z którą się zresztą zgadzam. Cały naród nie mógł wspierać nowego systemu choćby właśnie z racji działalności owych grup "leśnych" [podziemnych, band, jak zwal tak zwał]. Owa wiedza byłą bardzo duża nie tylko z racji tego, że pisali o tym w gazetach, ale także z powodu, że owe działania dotykały konkretnych ludzi. To jedno. Druga sprawa jest taka, że w zasadzie działalność owych 4000 leśnych, czy więcej [nie wnikam] nie byłą by możliwa bez osób szeroko informujących o tym co się dzieje u ludowych, milicji i in. To nie były pojedyncze osoby a tysiące, czy nawet naście tysięcy osób - które z racji swej działalności w normalnym prawie karnym byłyby podciągnięte pod współpracowników i choćby dla przykładu powinny dostać wyroki w zawieszeniu jako współwinne.

Tak naprawdę czym innym byłaby otwarta walka z wojskiem , KBW czy milicją a czym innym było ściganie ludzi za to że należeli do ludowców, że pomagali odbudowywać swoje tereny, że coś robili.Jedno od biedy to zbrojny opór, drugie - to przestępstwa z kodeksu karnego.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Wolf   

Jeszcze co do liczebności grup leśnych -ogólna liczebność wszystkich(niezależnie od charakteru,okresu dzialania i przynależności )zsumowanych grup leśnych wynosiła około 20 tysięcy osób.Najsilniejsze oddziały leśne w 1945-1946 liczyły po kilkaset osób a w okresie 1945-1947(w niektórych powiatach-do 1948) były w Polsce elementy wojny domowej o charakterze nieregularnym (tzn corocznie było ponad tysiąc zabitych w akcjach zbrojnych i starciach ze zbrojnymi oddziałami usiłującymi obalić władze/ rząd na szczeblu lokalnym i centralnym .

W podziemiu rozmaitego autoramentu(od polskiego(DSZ,WiN ,NZW,NSZ ,KWP i pomniejsze) poprzez ukraińskie(OUN,UPA,SKW) aż po niemieckie (Wehrwolf ,Freies Deutschland i inne organizacje)i grupy litewskiego oraz grupy kryminalno-rabunkowe czy ukrywający się dezerterzy )i charakteru było jesienią 1945 około 80 tysięcy osób,w 1946 około 60 tysięcy osób,w 1947 około 27 tysięcy osób,w 1948 około 13 tysięcy osób.

Najsilniejszą organizacją podziemną w Polsce powstałą po rozwiązaniu AK w styczniu 1945 była utworzona z jej pozostałości wiosną 1945 Delegatura Sił Zbrojnych oraz oddziały i organizacje głównie poakowskie jej podporządkowane(jak AKO czy WSGO "Warta")skupiająca kilkadziesiąt tysięcy konspiratorów i tysiące "leśnych" ) a po rozwiązaniu DSZ w sierpniu 1945-utworzona 2 września 1945 wojskowo-polityczna organizacja WiN skupiająca w 1945 do 30 tysięcy osób.

WiN utrzymała swój prymat w powojennym podziemiu polskim do 1947 roku acz jesienią tego roku liczyła już tylko około 2-3 tysiące konspiratorów.Wiosną 1948 kierownictwo resztek WiNu(po aresztowaniu prawdziwych przywódców WiN) z pomocą przewerbowanych winowców przejęło UB i sprawowało je aż do grudnia 1952 latami udanie "grając" z wywiadami zachodnimi i ośrodkami emigracyjnymi .....

Edytowane przez Wolf

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

ad Wolf:

Nie wiem co kolega czyta, ja raczej sobie zdaję sprawę z tego co sam czytam i ze zrozumieniem tekstu nie mam problemów.

"Do Wierzchowin wkroczyło zgrupowanie AS (PAS) NSZ w łącznej sile około 300 partyzantów. Dowodził nimi kpt. Pazderski "Szary" (...)"

"W raporcie sytuacyjnym "Szarego" z 9 czerwca 1945 r. skierowanym do "Zenona" szefa AS (PAS) Okręgu Lublin, znalazła się informacja o likwidacji 194 osób narodowości ukraińskiej"

"Głównym celem partyzantów nie było jedynie wykonanie wyroków śmierci na kilkunastu miejscowych "postępowcach", ale likwidacja wiosek ukraińskich, przeprowadzona z rozmysłem i planowo"

"Na podstawie źródeł można sądzić, że mordowano również w bardziej wyrafinowany sposób"

"Po dokonaniu mordu nastąpił doszczętny rabunek mienia"

Czyja to publikacja?

Kolega Wolf zarzucając mi kłamstwo powinien zapoznać się z tym co wskazywałem, ale jako że jest specjalistą nie będzie miał problemu ze wskazaniem kto napisał powyższe słowa, nieprawdaż?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Wolf   

Np Pracownik IPN Zajączkowski wielokrotnie w publikacjach IPN podważał autorstwo narodowców w tragedii w Wierzchowinach.

O tym że m.in Wnuk przyznał autorstwo tej zbrodni(w ślad zresztą za niektórymi b.oficerami NSZ (takimi jak Pilaciński),niektórymi kombatantami i emigracyjnymi historykami dziejów tej formacji(jak Siemaszko)wiem-dlatego pisałem o niektórych wymienionych z nazwiska pracownikach IPN ,którzy w jego dziale historycznym nadają ton.

Przy okazji to w tym cytacie jest błąd-w Wierzchowinach ginęli nie tylko Ukraińcy choć to oni stanowili gros.

Edytowane przez Wolf

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Np Pracownik IPN Zajączkowski wielokrotnie w publikacjach IPN podważał autorstwo narodowców w tragedii w Wierzchowinach.

O tym że m.in Wnuk przyznał autorstwo tej zbrodni(w ślad zresztą za niektórymi b.oficerami NSZ (takimi jak Pilaciński),niektórymi kombatantami i emigracyjnymi historykami dziejów tej formacji(jak Siemaszko)wiem-dlatego pisałem o niektórych wymienionych z nazwiska pracownikach IPN ,którzy w jego dziale historycznym nadają ton.

Przy okazji to w tym cytacie jest błąd-w Wierzchowinach ginęli nie tylko Ukraińcy choć to oni stanowili gros.

W tym cytacie nie ma błędu - bo to jest źródło, można jedynie wskazywać na to iż w tym meldunku są nieścisłości historyczne, sam cytat jest prawidłowy, a czym innym są komentarze co do niego.

A żeby było ciekawiej to wszystkie cytaty pochodzą od inkryminowanego Zajączkowskiego... i to chyba wszystko w temacie znajomości materiałów i wiarygodności kolegi Wolfa, który nawet nie zna publikacji ludzi z którymi tak mocno się spiera.

Edytowane przez secesjonista

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Wolf   

Zajączkowski w latach minionych kilkakrotnie kwestionował odpowiedzialność/autorstwo narodowców za Wierzchowiny względnie za zabicie ogółu osób cywilnych przez NSZ .

Ponieważ ta odpowiedzialność (autorstwo akcji)została wyjaśniona jednoznacznie-dodam została wyjaśnona jednoznacznie już całe dekady temu-we współczesnym piśmie/ulotce NSZ, potem w książce Siemaszki i wspomnieniach b.oficera KG NSZ Pilacińskiego (spośród historyków IPN jako pierwszy z jednoznacznymi stwierdzeniami co do autorstwa narodowców był chyba Rafał Wnuk)jak widać pod naporem faktów i publikacji ,po latach prób zakłamania i zaciemnienia sprawy, negowania odpowiedzialności NSZ/narodowców za zabicie większości zabitych tam cywilów względnie przypisywanie równie prawdopodobnego autorstwa akcji w Wierzchowinach i MBP i NSZ/narodowcom ) prób czynionych przez Zajączkowskiego między innymi na łamach periodyku Pamięć i Sprawiedliwość Zajączkowski zmienił po 2006 roku swoje stanowisko.

Dodam że najprawdopodobniej swoje pierwotne stanowisko ipeenowiec przepisał sobie po prostu z drugoobiegowej literatury-z książki Marii Turlejskiej wydanej w II obiegu w latach 80,która przypisała akcję we wsi KBW/MBP.

Edytowane przez Wolf

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.