Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
ciekawska20

Małżeństwa w dawnych czasach, czy mężczyźni byli prawiczkami?

Rekomendowane odpowiedzi

Mam nadzieję, że ktoś mi udzieli odpowiedzi na te głupie pytanie. No to lecim. Skoro dawniej kobiety wychodziły za mąż w wieku około 14 lat jako dziewice, to czy ich mężowie, który byli starsi (gdzieś z 30 lat), to byli prawiczkami?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Qrosava   

Nie. :) Jedno raczej nic nie miało do drugiego. :)

Q

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Andreas   

A tak zapytam: wierzysz w to?

Mężczyzna nie musiał nigdy przestrzegać swojej cnoty przy zawieraniu małżeństwa, a kobieta owszem. Mężczyźni mogli żenić się i rozwodzić, poza tym, wielu miało kochanki.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Z tym dziewictwem też nie przesadzajmy, kobiety znały sztuczki mogące zakamuflować błędy zapomnienia się.

Sama zaś czystość też miała różne odcienie, stąd podział na dziewice czyste i pospolite.

A że wzorce sobie, a proza życia sobie niech świadczy konstrukcja: virgo intacta, że już o półdziewicy nie wspomnę. :)

ad Andreas:

Mężczyzna nie musiał nigdy przestrzegać swojej cnoty przy zawieraniu małżeństwa

To też nie było tak do końca, różnie do tego podchodzono w różnych czasach.

W średniowieczu propagowano jednak powstrzymywanie się od stosunków również wobec mężczyzn, wciąż panowała obawa przed nadmiernym promiskuityzmem.

Nasi przodkowie nie byli jednak aż tak ograniczeni, by nie stwierdzić, że o ile naruszoną dziewicę łatwiej rozpoznać, to w przypadku fałszywego prawiczka jest to nader utrudnione. Stąd między innymi skupiono się na kobietach, do tego dochodzi specyficzny ogląd kobiety, który przyniosło chrześcijaństwo.

Trudno sobie wyobrazić pokładziny i kontrolowanie mężczyzny.

O prawiczkach nie mówiono, choćby dlatego, że już przecież dekretem papieża Gracjana stwierdził, że tylko mężczyzna, jest stworzony na podobieństwo Boga... :)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeden z azteckich władców, król Nezahualpilli miał 2000 żon i 144 dzieci. I co tu mówić o cnocie.

To może absolutne przeciwieństwo biednego Nezahualpilli ( żonaci uczestnicy forum rozumieją czemu Azteka biednym nazywam )

Bolesław V Wstydliwy - ten Piast absolutnie się nie popisywał w życiu rodzinnym , książę złożył śluby czystości wspólnie z żoną Kingą, z tego powodu ich małżeństwo nigdy nie zostało skonsumowane.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Taka kwestia: zawierania drugiego małżeństwa, na przykład po śmierci żony czy męża.

Małżeństwo miało być odbiciem przymierza jakie Bóg zawarł z ludem Izraela, stąd miało ono mieć charakter niepowtarzalny.

"Również późniejsi Ojcowie Kościoła to odchylenie od ideału niepowtarzalnego małżeństwa stawiali niemal na równi z cudzołóstwem, nazywając drugie małżeństwo przyzwoitym cudzołóstwem i zezwalali na nie tylko ze względu na ludzką słabość. Ideał jednego tylko małżeństwa tłumaczy się w doktrynie prawosławnej tym, że po śmierci jednego z małżonków węzeł małżeński trwa w dalszym ciągu i sięga aż poza grób. Tymczasem według doktryny katolickiej, małżeństwo jako wspólnota mężczyzny i kobiety, powstała przez wzajemną zgodę stron, z chwilą śmierci jednej z nich przestaje istnieć".

/J. Sokołowski "Kościół Katolicki wobec rozwodu cywilnego", "Studia Ełckie", nr 4, 15, 2013, s. 520/

Jak zatem teologia prawosławna traktowała sacramentum takiego drugiego związku?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.