Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/

Rekomendowane odpowiedzi

Chciałbym poruszyć w tym temacie pewne zagadnienie. Trudno mi je nazwać jednym, czy dwoma słowami, więc spróbuję opisać.

Otóż po wojnie zostało mnóstwo domów, kamienic, budynków, które zajmowali Żydzi. W wielu z nich można było znaleźć spory majątek, głównie złoto i inne wartościowe rzeczy.

Na jaką skalę po wojnie ludzie, przeszukiwali takie domostwa. Czy to zjawisko jest, gdzieś szerzej opisane?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Ja nie spotkałem się ani z monografią, czy jakąś syntezą tyczącą samego szabrownictwa, a co dopiero powiedzieć, o szczególnym przypadku tyczącym ukrytego majątku żydowskiego.

Sama tematyka występuje jedynie w różnych publikacjach wspomnieniowych, czy opracowaniach historii lokalnej i raczej nie skupia się na majątku pożydowskim.

Może FSO coś wyszpera?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
STK   

Sporo ludzi wówczas udawała się do większych miast i przeszukiwała gruzy, w lokalnej historii mówionej można spotkać wiele takich relacji, że np. sąsiad pojechał do Warszawy m.in. w tym celu, albo ojciec przeszukiwał dom licząc, że coś znajdzie.

Trudno o ocenę tego zjawiska.

Edytowane przez Stanisław Tomasz Kołodziej

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   

Te "powojenne skarby" potrafiły się przypomnieć wiele lat później.

Pamiętam jak gdzieś w połowie lat 80-tych w Grodzisku Mazowieckim wyburzano pożydowskie "bieda domki" pod nowe blokowisko. Domki owe wcześniej zabrane pod kwaterunek zostały zaniedbane i przedstawiały rzeczywiście żałosny widok.

W czasie tej wielodniowej operacji jedna z nad wyraz sutych libacji zakończyła się tragicznie. Pewien uczestnik został za pomocą noża odesłany do szpitala (a nie jestem pewien, czy i nie w Zaświaty). Dochodzenie ujawniło, że panowie rozbierając jeden z domów natknęli się na wartościowe przedmioty zamurowane w ścianie. Część od razu spieniężyli z przeznaczeniem na napoje wyskokowe i podczas biesiady nie potrafili ustalić jaka część znaleziska komu się należy. Prawdopodobnie jakaś żydowska rodzina przed wywiezieniem do Getta próbowała ocalić część dobytku z nadzieją, że jeszcze kiedyś się przyda.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

secesjonisto: i tu jest klops. Z kilku powodów przynajmniej:

1. Kamienice, szerzej - majątek poniemiecki, w teorii przynajmniej, był wlasnością państwa - pożydowski niczyj, dokladniej najsprytniejszej osoby która się wokól niego zakręciła.

2. Państwo prowadziło "zorganizowany" rabunek wszystkiego co się dało - czyli wszyscy odbudowywują stolicę i cały kraj. J K-M, zaraz by zauważył, że państwo nie lubi konkurencji. W tej kwestii ucierpiały bardzo mocno Ziemie Zachodnie i Odzyskane [vide działalność PPT, i wszystkie historie związane z Dolnym Śląskiem], w tej kwestii jest nieco literatury, jednakże bardzo vczęsto z pogranicza domysłów i niewielkiej domieszki faktów - gdyż nadal w wielu wypadkach to tajne / poufne

3. Słuchając czasem opowieści rodzinnych z mniejszych miasteczek, bardzo często można dowiedzieć się, że ten-a-ten jest zabyty, ma majątek pożdyowski. W kwestii okolic Krakowa - mam książeczkę wydaną przez klasztor, opisujący całą okolicę gdzie się znajduje, także pod względem gospodarczym. Wymienia rzecz jasna co większe zakłady produkcyjne, a kazdy z nich to niemal wyłącznie żydowski. Ktoś kto zna ten rejon, momentalnie rozpozna który zaklad jest któym obecnie, a jak rzuci okiem na czasy obecne to pisze zal. 1952, 194x, 195x... O właścicielach przedwojennych po wojnie nikt nie wspomina. Z tych samych opowieści można się dowiedzieć, że dziadek , pradziadek, ktosz rodziny z wyjazdu na "Zachód" przywiózł piękny zegar stojący w dużym pokoju, budzący niemały podziw osób znających się na rzeczy.

4. Do tego można dołożyć historie powiązane z obozami zagłady, pogromami. Jeden z opisów: wszyscy w okolicy wiedzieli gdzie chowano Żydów, a jeszcze w latach 50-tych rozkopywano groby pomordowanych by wydobyć co cenniejsze "trofea".

5. Historia opisana przez mieszkańca kamienicy w Krakowie, Kazimierz, właściciele - Żydzi, dokladniej - bodajże brat i siostra. W czasie wojny Niemcy pozbawili własności Żydów przejmując ją na własność GG, jednak z różnych powodów miasto po wojnie przeprowadziło przepis do "mienia poniemieckiego" tylko w stosunku do jednej z osób, zaś w KW [lub raczej LWH] do lat 60 tych, była ona w jakiejś tam części własnością GG...

Ile ludzi tyle majątków, a jako że państwo samo rabowało, to tak sobie pilnowało tego co robili "mniej ważni" byle nie dotyczyło to materiałów budowlanych czy urządzeń produkcyjnych.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Witam;

secesjonisto: i tu jest klops. Z kilku powodów przynajmniej:

1. Kamienice, szerzej - majątek poniemiecki, w teorii przynajmniej, był wlasnością państwa - pożydowski niczyj, dokladniej najsprytniejszej osoby która się wokól niego zakręciła.

2. Państwo prowadziło "zorganizowany" rabunek wszystkiego co się dało - czyli wszyscy odbudowywują stolicę i cały kraj. J K-M, zaraz by zauważył, że państwo nie lubi konkurencji. W tej kwestii ucierpiały bardzo mocno Ziemie Zachodnie i Odzyskane [vide działalność PPT, i wszystkie historie związane z Dolnym Śląskiem], w tej kwestii jest nieco literatury, jednakże bardzo vczęsto z pogranicza domysłów i niewielkiej domieszki faktów - gdyż nadal w wielu wypadkach to tajne / poufne

3. Słuchając czasem opowieści rodzinnych z mniejszych miasteczek, bardzo często można dowiedzieć się, że ten-a-ten jest zabyty, ma majątek pożdyowski. W kwestii okolic Krakowa - mam książeczkę wydaną przez klasztor, opisujący całą okolicę gdzie się znajduje, także pod względem gospodarczym. Wymienia rzecz jasna co większe zakłady produkcyjne, a kazdy z nich to niemal wyłącznie żydowski. Ktoś kto zna ten rejon, momentalnie rozpozna który zaklad jest któym obecnie, a jak rzuci okiem na czasy obecne to pisze zal. 1952, 194x, 195x... O właścicielach przedwojennych po wojnie nikt nie wspomina. Z tych samych opowieści można się dowiedzieć, że dziadek , pradziadek, ktosz rodziny z wyjazdu na "Zachód" przywiózł piękny zegar stojący w dużym pokoju, budzący niemały podziw osób znających się na rzeczy.

4. Do tego można dołożyć historie powiązane z obozami zagłady, pogromami. Jeden z opisów: wszyscy w okolicy wiedzieli gdzie chowano Żydów, a jeszcze w latach 50-tych rozkopywano groby pomordowanych by wydobyć co cenniejsze "trofea".

5. Historia opisana przez mieszkańca kamienicy w Krakowie, Kazimierz, właściciele - Żydzi, dokladniej - bodajże brat i siostra. W czasie wojny Niemcy pozbawili własności Żydów przejmując ją na własność GG, jednak z różnych powodów miasto po wojnie przeprowadziło przepis do "mienia poniemieckiego" tylko w stosunku do jednej z osób, zaś w KW [lub raczej LWH] do lat 60 tych, była ona w jakiejś tam części własnością GG...

Ile ludzi tyle majątków, a jako że państwo samo rabowało, to tak sobie pilnowało tego co robili "mniej ważni" byle nie dotyczyło to materiałów budowlanych czy urządzeń produkcyjnych.

pozdr

Sorry... ale nie widzę żadnego klopsu, względem mego postu.

Twierdzę, że nie ma żadnej monografii tyczącej się szabrownictwa, a tym bardziej przeszukiwania mienia pożydowskiego.

Skoro twierdzisz, że klops z mym postem...

może podasz kilka tytułów zajmujących się tą tematyką.

Wtedy staniemy na gruncie faktografii.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

secesjonisto: chodziło mi o klops z literaturą, klops z monografią. Informacje o tym co się działo, można "wyrwać" przy okazji szperania w innych pozycjach, przy okazji rozmów z osobami wspominającymi ten okres, z wiadomych powodów coraz starszymi, których informacje się zacierają, obrastają legendami... Klops także z tym, że z racji zachowania się wówczas państwa [kradzież zorganizowana], nie jest ono chętne by się tym "chwalić". Kiedyś w czasie rozmowy z osobą, zajmującą się konserwacją we Wrocławiu, całkowicie prywatną, okazało się, że wiele rzeczy [rozbiórka budynków zniszczonych, ich przeszukania] miała charakter państwowo nieoficjalny, czyli : dowieźcie mi tyle tego i tamtego, skąd - nie wnikam, jak nie wchodzę...

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Witam;

secesjonisto: chodziło mi o klops z literaturą, klops z monografią. Informacje o tym co się działo, można "wyrwać" przy okazji szperania w innych pozycjach, przy okazji rozmów z osobami wspominającymi ten okres, z wiadomych powodów coraz starszymi, których informacje się zacierają, obrastają legendami... Klops także z tym, że z racji zachowania się wówczas państwa [kradzież zorganizowana], nie jest ono chętne by się tym "chwalić". Kiedyś w czasie rozmowy z osobą, zajmującą się konserwacją we Wrocławiu, całkowicie prywatną, okazało się, że wiele rzeczy [rozbiórka budynków zniszczonych, ich przeszukania] miała charakter państwowo nieoficjalny, czyli : dowieźcie mi tyle tego i tamtego, skąd - nie wnikam, jak nie wchodzę...

pozdr

Klops klopsem... ale czy ja znów przy ocenie stanu faktycznego muszę się z kolegą FSO zgodzić?

brrrr...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

secesjonista: jeszcze jeden ciekawy aspekt "mienia niczyjego". jedna jego strona zaobserowowa przeze mnie i druga przez mieszkankę "przyjezdną" tych ziem.

1. Z różnych powodów, i prywatnych i zawodowych zjeździlem bardzo mocno tereny na poludnie od Odru, mniej więcej do linii Wroclaw - Walbrzych. Mialem jedno wrażenie - że w wielu miejscowościach czas zatrzymal się kilka dni po ucieczce Niemców w '45 r. lub nieco później. Zaniedbane domy, obejścia, zakopane silosy, przyczepy "do osi". Wizyta w sprawie zakupu w jednej z niedużych firm. Ludziom się nie śpieszy, poza tym to wokól to nie ich. Rozmowa z wlaścicielem to w calości potwierdza. W związku z tym - czytając pozycje dotyczące tych ziem, jeszcze sprzed wojny, można powiedzieć o tych terenach wszystko tylko nie to, że byly zacofane, że nie mialy gospodarza, że byly zaniedbane. Wspomnienia niemieckie mówią, że uciekali jak stali, zabierając tylko troszkę dobytku. Co oznacza, że wszystko zostalo. Wojsko nie wzięlo, państwo też - bo za malo wartościowe, czyli: wzięli szabrownicy i ci którzy zostali. Darowane, nie moje - nie trzeba dbać...?

2. Pewnego dnia, bylem na weselu, hen, pod Szczecinem. Obok mnie pani w wieku ok 60 lat, z "okolicy". Rozmowa, kilka pytań. Jej obserwacje są dokladnie takie same uzupelnione odczuciem, że maszyn się nie remontowalo "bo niemieckie", że drzwi się nie naprawialo "bo po co", budynków nie remontowalo... Dziwnie patrzono na osoby starające zachowywać się jak gospodarze.

Majątek zostal zabrany, rozkradziony, przejęty. Tam gdzie byl jakiś zaklad, przejęty przez osobę z jakąś wizją, to jeszcze - jeszcze, w innych wypadkach majątek zostal przepity, przejedzony, zniszczony, rozkradziony.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.