Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Qrosava

Motyw szaleństwa w malarstwie

Rekomendowane odpowiedzi

Qrosava   

Witam!

W tym temacie pragnę zachęcić wszystkich do dyskusji nt. motywu szaleństwa w malarstwie.

Pojęcie szaleństwa w medycynie właściwie się nie stosuje, a jedynie diagnozuje choroby psychiczne, jednak w sztukach pięknych, w tym także w literaturze i malarstwie, pojęcie to (tudzież motyw) funkcjonuje. Ludzie obłąkani w sztuce przedstawiani byli jako oderwani od reszty świata, wyjątkowo indywidualni, potrafili dostrzec (albo uroić ;) ) więcej niż przeciętni (czyt. normalni/zdrowi psychicznie) ludzie, wykraczając poza ziemską materię i przenosząc się w świat odległy, nawet w swego rodzaju zaświaty. Ludzie chorzy psychicznie budzili lęk, czasem pogardę, ale także zainteresowanie. W literaturze większość postaci obłąkanych łączyły ich tragiczne losy - doznali obłędu w skutek nagłego tragicznego zdarzenia, ich niepoczytalność doprowadziła ich do czynów niemoralnych (chociażby morderstwo). Za tę swoistość przyszło im zapłacić wysoką cenę - wzgardę i niezrozumienie u postronnych.

A jak motyw szaleństwa został ukazany w malarstwie? Do najbardziej znanych i charakterystycznych dzieł, które możemy zaszufladkwać do tego motywu należą napewno: Statek szaleńców Boscha, Hamlet i duch ojca Delacroix, Krzyk Muncha i Szaleństwo Huga van der Goes Wautersa.

Na szczególną uwagę zasługuje najsłynniejszy z nich - Krzyk.

Na obrazie widzimy osobę, której po sylwetce i twarzy nie jesteśmy w stanie scharakteryzować. Na twarzy tej postaci maluje się rozpaczliwy grymas, z ust wydobywa sie przeraźliwy krzyk. Głowa jest nieproporcjonalnie duża do wątłego ciała. Może oznacza to, że wydarzenia, myśli, jakie zachodzą w głowie przedstawionej postaci przerastają ją samą. Postać ubrana jest w ciemną szatę, która niczym woalka "odcina" osobę od zewnętrznego świata - przytłacza ją i mimowolnie zamyka w sobie. Obraz ukazuje rozpacz, strach i ogromny ładunek negatywnych emocji, jakie targają osobami, które dotknął obłęd. Jednak zwróćmy na chwilę uwagę na postaci na drugim planie. Zachowują się jakby wogóle nie zauważały obłąkanej postaci na moście są obojętni i nie czuli na cierpienie chorego psychicznie. Autor obrazu przedstawił w świetny sposób jak osoby szalone boją się świata i ile spotyka ich niezrozumienia ze strony innych ludzi.

A jakie Wy znacie inne obrazy ukazujące motyw szaleństwa i obłąkanych? Które z nich są Waszymi ulubionymi, czym zwróciły na Was swoją uwagę, czym zaintrygowały, co Wam się w nich spodobało? Może pokusicie się o interpretację literacką Waszego wybranego dzieła sztuki? :P

Zapraszam do dyskusji. ;)

Q

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jakoś Krzyku nigdy nie kojarzyłem z szaleństwem...

Za to na obrazach El Greco święci są jak szaleńcy.

No i u Emile'a Wautersa:

Edytowane przez secesjonista

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Qrosava   
Jakoś Krzyku nigdy nie kojarzyłem z szaleństwem...

Każdy interpretuje sztukę jak chce. :P I jak najbardziej jest to dopuszczalne o ile ma jakieś sensowne podstawy (czyt. "interpretator" nie tworzy "kosmicznej" interpretacji podpierając się argumentami wyssanymi z palca ;) ). ;) Jeżeli chodzi o "Krzyk" zawsze miałem do nieo tendencyjne podejście i głównie w ten sposób interpretowałem ten obraz. :)

No i u Emile'a Wautersa:

Tu się zgadzam. :) Na załączonym obrazku obłęd można wręcz dostrzec w oczach postaci.

Q

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Qrosava   
Dla mnie Krzyk pozostanie wyrazem bólu i bezsilności.

Które to cechy mogą wiązać się z obłędem. ;)

A tu niejednoznaczna w interpretacji Dulle Griet Pietera Bruegla

W zasadzie żadnego dzieła sztuki nie można jednoznacznie zinterpretować :P choć w przypadku tych najsłynniejszych dzieł przyjęło się (głównie a może tylko wśród nauczycieli młodzieży - wok, plastyka, j.polski) dokonywać "wspólnej i jednznacznej" interpretacji. Mam na myśli to, że w przypadku takich dzieł niemal zawsze stara się wybrać tę jedną i "najlepszą" interpretację, czego ja osobiście nie pochwalam. ;) Ale wracając do tego tematu dzieło, które zaprezentowałeś rzeczywiście może być wielorakie w interpretacji, a każda z takich interpretacji może być bardzo ciekawa o ile będziemy chcieli zgłębić się w życiorys twórcy, poszukiwanie symboli, alegorii, poświęcimy trochę czasu na przestudiowanie strony "technicznej" dzieła. :)

Obraz, który zaprezentowałeś świetnie wpasowuje się w ten nurt. Nie możemy co prawda jasno stwierdzić, że dzieło skupia się tylko albo głównie na temacie szaleństwa, lecz możemy wpleść topos obłędu w interpretację tego dzieła. :)

Q

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

To pytanie do specjalisty i naszego przyszłego "kaowca" forum ;)

Czemuż to zieleń w średniowieczu utożsamiana była częstokroć ze złem ,szaleństwem?

A tu coś o szaleństwie tych, których się o to nie podejrzewa:

http://74.125.77.132/search?q=cache:30PkQj...=pl&ct=clnk

A tu jaki efekt może przynieść szaleństwo, jak widać... całkiem to stonowane i spokojne, acz tragiczne i nasycone ciężką atmosferą:

Edytowane przez secesjonista

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Qrosava   
To pytanie do specjalisty i naszego przyszłego "kaowca" forum

Czemuż to zieleń w średniowieczu utożsamiana była częstokroć ze złem ,szaleństwem?

Chcę na samym wstępie zaznaczyć, że zieleń była tez kojarzona z Edenem (rajska zieleń), nadzieją i siłą ducha. Taką symbolikę zieleni stosuje się w przypadku malarstwa ikonowego. Zieleń często była tłem ikon, szczególnie ikon szkoły północno-rosyjskiej.

Jednak gdyby trochę zgłębić się w symbolikę zieleni można dojść do wniosku, że jest to kolor lasu. Średniowieczna symbolika lasu uważała go za grzech. Ciemna zieleń to też kolor jadu, trucizny.

Nie wiadomo czemu wszystko co zielone miało mieć konszachty z diabłem.

Zieleń za "dobrą" uważali raczej duchowni, którzy poszukiwali symboliki kolorów w Biblii (wspomniany Eden np.). "Zła" zieleń była najprawdopodobniej interpretowana w ten sposób przez świeckich.

Dodajmy, że zieleń a raczej zielone światło, błysk bardzo często towarzyszy alchemikom i okultystom podczas spalania wielu substancji, a jak wiemy okultyści w średniowieczu (i później zresztą też) byli utożsamiani z diabłem, uważani za opętanych i szalonych. ;)

Q

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Chcę na samym wstępie zaznaczyć, że zieleń była tez kojarzona z Edenem (rajska zieleń), nadzieją i siłą ducha. Taką symbolikę zieleni stosuje się w przypadku malarstwa ikonowego. Zieleń często była tłem ikon, szczególnie ikon szkoły północno-rosyjskiej.

Jednak gdyby trochę zgłębić się w symbolikę zieleni można dojść do wniosku, że jest to kolor lasu. Średniowieczna symbolika lasu uważała go za grzech. Ciemna zieleń to też kolor jadu, trucizny.

Nie wiadomo czemu wszystko co zielone miało mieć konszachty z diabłem.

Zieleń za "dobrą" uważali raczej duchowni, którzy poszukiwali symboliki kolorów w Biblii (wspomniany Eden np.). "Zła" zieleń była najprawdopodobniej interpretowana w ten sposób przez świeckich.

Dodajmy, że zieleń a raczej zielone światło, błysk bardzo często towarzyszy alchemikom i okultystom podczas spalania wielu substancji, a jak wiemy okultyści w średniowieczu (i później zresztą też) byli utożsamiani z diabłem, uważani za opętanych i szalonych. ;)

Q

Zieleń=szaleństwo=absynt takież me skojarzenie laika.

Zieleń za "dobrą" uważali raczej duchowni, którzy poszukiwali symboliki kolorów w Biblii

zieleń była tez kojarzona z Edenem (rajska zieleń), nadzieją i siłą ducha. Taką symbolikę zieleni stosuje się w przypadku malarstwa ikonowego.

To kto i z jakich powodów umiejscawiał ją w kręgu zła?

Edytowane przez secesjonista

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Qrosava   
Zieleń=szaleństwo=absynt takież me skojarzenie laika.

Z tym, że o absyncie zaczynamy mówić pod koniec wieku XVIII. :P

To kto i z jakich powodów umiejscawiał ją w kegu zła?

Tego nie możemy być na sto procent pewni. Swoją hipotezę przedstawiłem w ten sposób: zieleń a raczej zielone światło, błysk bardzo często towarzyszy alchemikom i okultystom podczas spalania wielu substancji, a jak wiemy okultyści w średniowieczu (i później zresztą też) byli utożsamiani z diabłem, uważani za opętanych i szalonych.

Szczerze mówiąc jeśli chodzi o malarstwo średniowieczne to nie mamy wielu przykładów wykorzystania zieleni dla podkreślenia toposu szaleństwa (postaram się na jutro coś poszukać i przygotować ;) ). "Zieleń-szaleństwo" nie przejawiała się raczej w malarstwie dlatego też upatrywałem się genezy u okultystów, czy alchemików. ;)

Q

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Qrosava   

Nawiązując jeszcze do barwy zielonej.

W średniowieczu mieszanie kolorów było uznawane za czynność nieczystą, diabelską, wszak Bóg z góry ustalił kolory, więc ingerencja i ich "sztuczne" pozyskiwanie było grzechem. A zieleń, bądź fiolet, najłatwiej było uzyskać przez mieszanie kolorów, gdyż pozyskiwanie chociażby zieleni z roślin (liście np. jesionu) jest bardziej pracochłonne i czasochłonne. ;)

Q

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   

"Zdjęcie z krzyża" van der Weyden'a

Zwróćcie uwagę na twarze występujących tam postaci.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   
Dla mnie Krzyk pozostanie wyrazem bólu i bezsilności.
Moja żona z ciekawością przeczytała ten wątek. W przypadku "Krzyku" stwierdziła, że owszem widzi tam i ból i bezsilność ale dla niej jest to ból wynikający z szaleństwa.

Cóż, to jest właśnie sztuka. Każdy wypatrzy tam coś innego.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.