Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Tomek91

Gdyby wojna wybuchła w 1942 roku?

Rekomendowane odpowiedzi

w4w   
w III Rzeszy dochodzi do rozruchów, kraj się załamuje

Kolega wybaczy, ale nawet przy największych moich staraniach nie mogę wymyślić jak kolega zinterpretował to zdanie że chodziło mi o rozpad Izraela. No ale cóż błędy zdarzają się każdemu :P

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
ciekawy   
Gdyby Adolf podbił Wielką Brytanię to Amerykanie nie mieliby gdzie wylądować. Po za tym chyba nikt nie ma wątpliwości że w pjedynku 1v1 Adolf pokonałby wujka joe.

Wpierw Hitler musiałby zająć całą Europę (z Anglią i europejską częścią ZSRR), oraz wykorzystac maxymalnie przemysł na tych terenach. W każdym innym przypadku gospodarka niemiecka nie maiła żadnych szans z amerykańską. Poza tym, należy pamiętać, że nasze Siły Zbrojne też miały być w 100% gotowe do wojny w 1942r. (w/g Planu Rayskiego mieliśmy dokończyć wyposażenie naszych eskadr w nowoczesne samoloty).

pzdr.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
w4w   

Nie porównuje gospodarek tylko możliwości techniczne, jak i przede wszystkim gdzie Amerykanie mieliby wylądowąć w Europie skoro wszyscy sojusznicy w Europie Zachodniej już by przegrali? Zreszto jaki interes miałyby Stany w traceniu milionów swoich żołnierzy w Europie? Hitler nie miał możliwości ataku na Stany.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
ciekawy   
Nie porównuje gospodarek tylko możliwości techniczne

Jest to kluczowe porownanie w4w, Kraj ze słabą lub kulejąca gospodarką nie ma co się pchać do wojny (popatrz, jaka była faktyczna produkcja amerykańskich zakładów zbrojeniowych, a jaka niemieckich. Wnioski nasuną ci się same). A właśnie od gospodarek zależą możliwości techniczne (np. ilość wyprodukowanych bombowców strategicznych dalekiego zasięgu).

Hitler nie miał możliwości ataku na Stany.

No właśnie, tym stwierdzeniem odpowiedziałeś sobie na postawione pytanie - Hitler nie miał, a USA miało taką możliwość.

pzdr.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
w4w   

Nie twierdzę że potencjał ekonomiczny nie jest ważny, ale tempo w jakim Hitler rozprawił się z Beneluxem i Francją mimo pomocy U.K. jest imponujące i potencjał nic się na to nie zdał.

No właśnie, tym stwierdzeniem odpowiedziałeś sobie na postawione pytanie - Hitler nie miał, a USA miało taką możliwość.

Nie odpowiedziałem ponieważ USA też nie miało szansy na skuteczne lądowanie w Europie wprost z lotniskowców i innych jednostek pływających. Po za tym jeśli Hitler nie stanowił żadnego zagrożenie dla USA to po co go atakować? Nawet jeśli Amerykanie zdobyli jakiś przyczółek w Europie to zanim by się z tego przyczółka wydostali i pokonali Hitlera minełyby lata, a śmierć poniosło miliony żołnierzy, czy społeczeństwo amerykańskie było gotowe na taką ofiarę?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
ciekawy   
Nie twierdzę że potencjał ekonomiczny nie jest ważny, ale tempo w jakim Hitler rozprawił się z Beneluxem i Francją mimo pomocy U.K. jest imponujące i potencjał nic się na to nie zdał.

Przy takiej skali operacji i zaangażowanych środkówsiły Belgii czy Holandii nie stanowiły specjalnego problemu dla Adolfa. Sły angielskie reprezentowal wyłącznie Korpus Ekspedycyjny (i trochę samolotow). Zaś Francuzów zgubiło zadufanie (Linia Maginota), i brak logicznego zabezpieczenia się przed kierunkami ataku. Bo siły do walki z Hitlerem posiadali.

Nie odpowiedziałem ponieważ USA też nie miało szansy na skuteczne lądowanie w Europie wprost z lotniskowców i innych jednostek pływających.

Każdy desant polega na lądowaniu w określonych rejonach z jednostek pływających (ale nie z II - wojennych lotniskowców). Problem jest tylko w trasie, jakie te jednostki maja przebyć - dlatego tak idealną "trampoliną" stały się wyspy brytyjskie przed Inwazja w Normandii - można było tam gromadzić przez wiele miesięcy środki i materiały potrzebne do inwazji.

Po za tym jeśli Hitler nie stanowił żadnego zagrożenie dla USA to po co go atakować?

Bo im wypowiedział wojnę :lol:

Nawet jeśli Amerykanie zdobyli jakiś przyczółek w Europie to zanim by się z tego przyczółka wydostali i pokonali Hitlera minełyby lata, a śmierć poniosło miliony żołnierzy, czy społeczeństwo amerykańskie było gotowe na taką ofiarę?

Niewątpliwie bardzo utrudniło by w przyszłości inwazję zajęcię przez Niemców W.Brytanii (ostatniego bastionu Krajów starej demokracji w Europie). Dziś już wiemy, że Hitler nie był gotowy do inwazji na Anglię w 1940r. (nie posiadał wystarczającej flotyli do przewiezienia wojsk przez Kanał (przy dominującej Royal Navy, i przewadze RAF w powietrzu). Poza tym, leczył rany po Kampanii francuskiej. A amerykanie? Najprawdopodobniej stoczyli by zażarte walki z Niemcami i Włochami o Afrykę Północną, zajmując cały pas od Casablnki po Palestynę. Stamtąd przygotowali by się do inwazji (na Sycylię, Kretę, Cypr, póżniej Włochy i Bałkany). Na północy założyli by bazy morskie w Islandii. Nie zapominaj, że istniał tez szybko posuwający się na zachód sowiecki Front Wschodni. Z chwilą, gdy amerykańska machina wojenna ruszyła (przestawiła sie na tor wojenny) los Państw osi był przesądzony.

pzdr.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
w4w   

Niech kolega wybaczy, ale ja już się trochę pogubiłem, sądziłem że rozważamy sytuację w której Adolf pokonał ZSRR, a USA kończy, albo już skończyło z Japończykami. Oczywiście zgadzam się że Niemcy nawet po pokonaniu U.K nie mieliby sznas z koalicją ZSRR i USA.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
ciekawy   

Wielka Brytania nie stanowiła aż takiej potęgi w 1940r. Nie miała sił kontynentalnych (które stacjonowały w Azji i Afryce), jedynie co ją chroniło to Kanał i Royal Navy (a także, rzecz jasna lotnictwo). Powstaje ciekawe pytanie: Ile państw europejskich zdołałby Adolf skłonić do współpracy i przeciągnąć ich do państw Osi? Na jaka relną pomoc mógł liczyć? Bo np. USA mogła uderzyc w sojuszu z tradycyjnymi sojusznikami U.K. ( a więc Kanadą, Australią, Nową Zelandią, czy ... Indiami). Japonia - to trochę mało, żeby zneutralizować taka potęgę, jak USA.

pzdr.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
czeslaw   

Wielka Brytania była potęgą morską, na lądzie już było dużo gorzej, w powietrzu też nie mieli przewagi (w latach 1940-1941 to sporo więcej niemieckich bomb spadło na brytyjskie terytorium niż angielskich bomb na tereny III Rzeszy, w 1941 Brytyjczycy też nie obronili Krety przed niemieckim desantem powietrznym, chć Winston Churchil kazał bronić wyspy za wszelką cenę). Głównym atutem w obronie Anglii był kanał LaManche strzeżony przez Home Fleet i kryptolodzy w Bletchley Park. Amerykanie napewno liczyli się z możliwością zajęcia Wielkiej Brytanii, gdyż natknąłem się na informacje, iż przygotowywali pasy startowe dla samolotów na Grenlandii właśnie na taką ewentualność.

A gdyby wojna wybuchła w 1942 r. to prawdopodobnie Włosi nie ponosiliby tak kompromitujących porażek, ponieważ w 1939 Mussolini nalegał na Hitlera aby ten zaczekał z wojną, gdyż gospodarka Włoch potrzebowała czasu aby przygotować się do następnej wojny, choć ostatnie słowo należałoby do dowódców i żołnierzy włoski, a ci jak wiadomo nie pokazali się z najlepszej strony...

Kriegsmarine też nie była zupełnie gotowa do wojny w 1939, oni przyjęli długofalowy program budowy okrętów, przewidujący wybuch wojny dopiero ok 1944-1945.

Pozdro.

[/scroll]

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
ciekawy   
na lądzie już było dużo gorzej,

A El Alamein i "Monty", o którym przedwczoraj była prowadzona dyskusja?

w powietrzu też nie mieli przewagi

A BoB? Kto ją wygrał w 1940r.?

(w latach 1940-1941 to sporo więcej niemieckich bomb spadło na brytyjskie terytorium niż angielskich bomb na tereny III Rzeszy,

Wynikało to z BoB, i bombardowań Londynu, oraz niektórych miast. Większe Zakłady angielskie jakoś w szczególny sposób nie ucierpiały. A na niemieckie zakłady w 1941r. zaczęło się sypać coraz więcej bomb. Tendencja ta była zwyżkowa aż do 1945r...

Głównym atutem w obronie Anglii był kanał LaManche strzeżony przez Home Fleet i kryptolodzy w Bletchley Park.

A mnie się wydaje, że całą "czarną robotę" odwaliło lotnictwo myśliwskie (oraz strach przed Royal Navy). Już z końcem 1940r. RAF powoli zyskuje przewagę w powietrzu. Hitler, mimo że nie był gotowy do inwazji, to nie mógł pozwolić sobie na bezkarne ataki angielskich samolotów, atakujących wojska zgromadzone u wybrzeży Francji.

Kriegsmarine też nie była zupełnie gotowa do wojny w 1939, oni przyjęli długofalowy program budowy okrętów, przewidujący wybuch wojny dopiero ok 1944-1945.

Tu zgoda, program budowy U - bootów był programem długofalowym. Poza tym RN kontrolowała Kanał, i blokowała wyjścia na otwarte morze wielkim niemieckim okrętom.

pzdr.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
czeslaw   

To wynikało z tego, że wojna toczyła się nad Wielką Brytanią, gdyby (tylko teoretycznie) to RAF rozpoczął ofensywę powietrzną w sierpniu 1940 z wysp brytyjskich przeciw broniącej się Luftwaffe nad Rzeszą to wątpię aby wygrał.

Niemieckie bomby zaczęły spadać na brytyjskie miasta, gdyż Goering i Hitler uparli się tak ze względów ideologicznych (po pewnym przypadku zgubienia kursu przez jeden z samolotów Luftwaffe i wynikłej z tego całej kaskady następstw), gdyby Luftwaffe dalej cały czas bombardowała brytyjskie porty i zakłady przemysłowe (a nie ludność cywilną), to niewiem czy niedoprowadziłaby to do załamania się brytyjczyków.

Ja przynajmniej uważam, że gdyby to Francja była za kanałem La Manche, a nie za linią Maginota to w skład wielkiej trójki wchodziłby nie Winston Churchill, lecz Édouard Daladier, ale za sprawą geografii historia potoczyła się inaczej...

Pozdro..

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
bogdan   
USA ma większy potencjał gospodarczy, a ponadto Hitlerowi trudno byłoby utrzymać całą Europę w ryzach. USA mogłoby pokonać III Rzesza+Japonia+Rosja, ale sama Rzesza bez większych szans, USA pewnie by ich bronią atomową w ostateczności zalało mieli więcej ludności więcej surowców większą flotę.

Chyba nie ma takiego bombowca, który byłby w stanie przelecieć z usa do niemiec. Bombowiec musiałby startować z lotniskowca i liczyć że lotniskowiec nie pójdzie na dno, myśliwce go nie zestrzelą, nie trafi go obrona przeciwlotnicza, musiałby też znaleźć cel.

Zgadzam się poza tym z Markosem że wcale nie jest pewne że ti Usa pierwsze zrobiłoby bombę atomową.

Samolotu który przelciałby w tamtych czasach z usa do niemiec prawdopodbnie nie było. Ale z niemiec do usa

W ewakuacji urządzenia napędowego tzw. "Dzwonu" (die Glocke) oraz szeregu innych urządzeń (być może prototypów broni "XXI wieku" m.in. broń laserowa, pociski manewrujące, rakiety A-4, etc. i ich planów budowy) wykorzystany został samolot dalekiego zasięgu Ju-390, który przewyższał pod każdym względem większość (o ile nie wszystkie) ówczesnych konstrukcji alianckich. W wersji bombowej mógł przenosić 10 ton bomb na odległość 9000 km. Istniały tylko dwa takie samoloty. Pierwszy przebudowano na latającą cysternę, która mogła przenosić do 31125 litrów paliwa. Drugi Ju-390 przebudowano na morski samolot rozpoznawczy. Mógł on wykonywać loty trwające do 32 godzin, czyli prawie półtorej doby! Był to jedyny samolot, który w czasie II wojny światowej wykonał lot z Niemiec do Japonii (nad biegunem północnym). Wykonał on także z bazy we Francji lot rozpoznawczy do Stanów Zjednoczonych. Znalazł się on wtedy w odległości 20 km od Nowego Jorku i niewykryty powrócił bezpiecznie do bazy.

Najprawdopodobniej "Dzwon" został wywieziony do Argentyny, a część innych urządzeń, które przewiózł Ju-390 (prawdopodobnie z oznaczeniami szwedzkich sił powietrznych) via Argentyna znalazła się być może także w Nowej Szwabii.

Junkers Ju-390

Dane techniczne

Długość: 34,20 m

Rozpiętość: 50,30 m

Wysokość: 6,98 m

Silniki: 6 * BMW-801E

Masa własna: 36 900 kg

Masa startowa: 75 500 kg

Prędkość maksymalna: 505 km/h

Prędkość przelotowa: 430 km/h

Zasięg działania bojowego: 9700 km

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
peter17   

Więc jeśli to alternatywa to amerykanie mogli by dodać 2-3 podwieszane zbiorniki do B 32 dominatora, którego zasięg bez żadnych dodatkowych zbiorników wynosił ok 7100km a jego udżwig by i tak na przeniesienie bomby atomowej. Ewentualnie ameryka puszcza dwa b32 jeden z bombą lub nawet dwiema a drugi jest przerobiony na cysternr. Ameryka posiadała w czasie wojny 115 B32. :twisted:

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.