Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Bruno Wątpliwy

Nowe nazwy na Ziemiach Odzyskanych

Rekomendowane odpowiedzi

Najbardziej kontrowersyjny chyba jest Dzierżoniów. Przedwojenny Reichenbach, 1945 - 1946 Rychbach. Ale nie do końca smile.gif Funkcjonowały też nazwy Rychcice i Rychcinek. Na jednej z polskich, przedwojennych map widnieje nazwa Rychwałd !!!

Z racji dużego skupiska ludności żydowskiej, w okolicach mówiło się Mojżeszowo.

Nazwa nadana na cześć księdza Dzierżonia. Pojęcia nie mam dlaczego, no ale lepiej to niż Bierutowo, które potem trzeba było zamieniać na Karpacz Górny.

Problem z Dzierżoniowem sprowadza się do dwóch kwestii - po pierwsze do samej idei nadawania nazw "od-nazwiskowych", która może być uznawana za kontrowersyjną (jak gdzie indziej - Mrągowo i Kętrzyn). Po drugie - może być podnoszony problem związku Dzierżonia z Dzierżoniowem jako takim, gdyż działał gdzie indziej (i to przez istotną część życia - na Górnym Śląsku, nie Dolnym). Wreszcie - niektórzy mogą podnosić chęć dopisywania "na siłę" miastu prawdziwego, polskiego patrona, w sytuacji gdy Dzierżon za bardzo nie przejmował się zagadnieniem swojej narodowości, uznając swoje dzieło za dorobek polski i niemiecki, czy raczej ogólnoludzki.

A, że bardzo wybitnym naukowcem był, sympatyczną postacią i nazwa się przyjęła, to już inna historia...

BTW - Dzierżoniów nosił jeszcze w międzyczasie nazwę Drobniszew (M. Wagińska-Marzec, Ustalanie nazw miejscowości, dz. cyt. powyżej, s. 381). A wzmiankowana przez Ciebie historia skupiska Żydów w Dzierżonowie po II wojnie światowej, jest jedną z ciekawszych historii z powojennych dziejów Dolnego Śląska.

Co do Bierutowic (nie Bierutowa). Owa dzielnica Karpacza (d. Brückenberg) była chyba jedynym w Polsce Ludowej (przynajmniej tak kojarzę i potwierdza to np. Wikipedia) wypadkiem nadania miejscowości imienia działacza partyjno-państwowego (pomijam incydentalny Stalinogród), co było powszechną praktyką w innych krajach regionu (z Jugosławią włącznie). Nadawano tam nazwy od działaczy (Titograd, Andropow), formacji wojskowych (Krasnoarmiejskoje), dat (Pierwomajskoje). Choć - stop, stop ;) - nadawanie nazwy od formacji też się w Polsce zdarzyło (ale nie może budzić żadnych kontrowersji) - Platerówka na Dolnym Śląsku (od osadniczek z batalionu kobiecego). Zresztą fakt tej akcji osadniczej został komediowo "opisany" w filmie "Rzeczpospolita babska".

BTW - jakieś dwa lata temu widziałem w TV pana - entuzjastę walki ze śladami "komuny" z IPN - któremu nie podobała się nazwa wsi (chyba Bolesławice, wydaje mi się, że w słupskim) i twierdził, że to też od Bieruta.

Niemieckie Puppen. (lalka?) Do 1960 roku nazywały się Pupy.

A aktualnie-Spychowo.

Pamiętam żart Wańkowicza do córki z "Na tropach Smętka" (o początku ich spływu kajakowego) - "Spłyniemy, córeczko z Pupy". :D Oczywiście, miejscowość z Jurandem ze Spychowa nie ma nic wspólnego :D .

Znajomy próbował uregulować sprawy spadkowe nieruchomości we wsi Jakubów, okazało się to nie takie proste, bo wieś zniknęła, a w zamian pojawiły się Jakubowice smile.gif

Czytałem swego czasu np. o poszukiwaniach - na dws - miejsca ostatniej szarży polskiej kawalerii w 1945 r. - Borujska, która to wioska też jakby zniknęła :D .

Link do dyskusji na dws.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Co do Bierutowic (nie Bierutowa). Owa dzielnica Karpacza (d. Brückenberg) była chyba jedynym w Polsce Ludowej (przynajmniej tak kojarzę i potwierdza to np. Wikipedia) wypadkiem nadania miejscowości imienia działacza partyjno-państwowego (pomijam incydentalny Stalinogród), co było powszechną praktyką w innych krajach regionu (z Jugosławią włącznie). Nadawano tam nazwy od działaczy (Titograd, Andropow), formacji wojskowych (Krasnoarmiejskoje), dat (Pierwomajskoje).

Nie tylko w Jugosławii czy w ZSRR. A Waszyngton, stolica Stanów Zjednoczonych to skąd się wzięła nazwa tego miasta? Albo liczne Georgetowny w USA? A Georgetown w Gujanie, który wcześniej nazywał się Stabroek?

Edytowane przez NRohirrim

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Wypowiedź odnosiła się do specyfiki Polski Ludowej w ramach "obozu socjalistycznego". Oprócz wielu innych odstępstw od regionalnej normy, występowała i ta, że unikano - co do zasady - nazywania miast i obiektów fizjograficznych od nazwisk działaczy partyjno-państwowych.

A, że na świecie jest nader wiele nazw wywodzących się od imion czy nazwisk, to zupełnie inna sprawa. W Polsce zresztą także - z okresów wcześniejszych niż Polska Ludowa. Ale to akurat nie za bardzo jest związane z przedmiotem tej dyskusji.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
harry   

A tak przypomniało mi się jeszcze o Zgorzelcu. Jeszcze za czasów Saskich, prawobrzeżna część Zgorzelca, nazywała się Maxen. Po rozwoju miasta na prawym brzegu, administracyjnie przyłączono zurbanizowaną część tej wsi do miasta Goerlitz, a nazwa Maxen została ograniczona do południowej części, w dalszym ciągu o charakterze rolniczym.

Wszystkim "Maxenom" komisja nazewnicza, nadawała konsekwentnie miano Ujazdu (dlaczego ?). Podobnie było z wioską pod Zgorzelcem, obecnie to dzielnica miasta. Naszła mnie kiedyś taka myśl, dlaczego nie nazwano prawobrzeżnej części Goerlitz zwyczajnie Ujazdem, podobnie jak prawobrzeżną część Frankfurtu nazwano Słubicami ?

Wracają na chwilę jeszcze do Dzierżoniowa. O ile się nie mylę, nazwa Drobniszew pojawiała się w jakiejś części Dzierżoniowa, która potem została włączona w granice administracyjne miasta. Nie jestem pewny, a niestety nie mam jak sprawdzić. Z Reichenbachem problem jest taki, że w żaden sposób nie da się udowodnić słowiańskiego zalążka nazwy. Dziewiętnastowieczni historycy niemieccy wiążą nazwę z rodem Reichenbachów. W spolszczonej nazwie Rychbach, w dalszym ciągu pozostaje germański pierwiastek "bach". Rzecz na prasłowiańskich ziemiach niedopuszczalna. Dlaczego palec boży padł na księdza - pszczelarza, trudno dociec, ale za to dostaliśmy nazwę której żaden germański najeźdźca nie potrafi wymówić !

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Naszła mnie kiedyś taka myśl, dlaczego nie nazwano prawobrzeżnej części Goerlitz zwyczajnie Ujazdem, podobnie jak prawobrzeżną część Frankfurtu nazwano Słubicami ?

Sytuacja z nadaniem nazewnictwa Słubic, a Zgorzelca jest jednak zgoła odmienna mimo powierzchownej podobności sytuacyjnej.

Zgorzelec nawiązuje do słowiańskiej nazwy tej miejscowości, tak jak zresztą niemiecka nazwa Goerlitz.

Natomiast nazwę Frankfurt można odwołać bezpośrednio do nazewnictwa germańskiego owej miejscowości (Fort Franków) i np. niekoniecznie miło byłaby widziana taka nazwa miasta z takową etymologią w polskim państwie, co właśnie kończyło walkę z germańskim oprawcą.

Edytowane przez NRohirrim

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
O ile się nie mylę, nazwa Drobniszew pojawiała się w jakiejś części Dzierżoniowa, która potem została włączona w granice administracyjne miasta.

Według - cytowanej już - M. Wagińskiej-Marzec, Ustalanie nazw miejscowości na Ziemiach Zachodnich i Północnych (w:) Z. Mazur (red.) Wokół niemieckiego dziedzictwa kulturowego na Ziemiach Zachodnich i Północnych, Poznań 1997, s. 381: "Komisja działająca przy DOKP nadała nazwę Drobniszew, zaś władze miejskie Rychbach". Czyli - przez jakiś czas kolejarze jeździli do Drobniszewa - ale podróżni wychodzili z pociągów i udawali się do Rychbachu ;) .

Naszła mnie kiedyś taka myśl, dlaczego nie nazwano prawobrzeżnej części Goerlitz zwyczajnie Ujazdem, podobnie jak prawobrzeżną część Frankfurtu nazwano Słubicami ?

Tu nie jestem pewny, ale coś mi się zdaje, że Ujazd formalnie to był tylko fragment dzisiejszego Zgorzelca. I chyba nie nazywał się za czasów niemieckich (przynajmniej tych przedwojennych) Maxen, tylko jakoś inaczej.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
harry   
Tu nie jestem pewny, ale coś mi się zdaje, że Ujazd formalnie to był tylko fragment dzisiejszego Zgorzelca. I chyba nie nazywał się za czasów niemieckich (przynajmniej tych przedwojennych) Maxen, tylko jakoś inaczej.

Fakt, pokiełbasiłem. To było Moys !

Wioska na prawym brzegu Nysy, na przeciwko Goerlitz. Co prawda miasto wchłonęło wioskę dopiero w naszych czasach, ale nadanie nazwy Ujazd dla całej prawobrzeżnej części Goerlitz było by uzasadnione. Szczególnie, że nasz Zgorzelec to tylko industrialne przedmieścia.

Czyli - przez jakiś czas kolejarze jeździli do Drobniszewa - ale podróżni wychodzili z pociągów i udawali się do Rychbachu

Masz knige przed nosem to wiesz lepiej ;) Ja, jak pisałem nie mam gdzie sprawdzić. Swoją drogą, przypomniał mi się dowcip, jak pewna pani kupiła "z musu" bilet do Stalingrodu ale upierała się, że i tak wysiądzie w Katowicach.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Na marginesie - przy okazji Bierutowic nie wspomnieliśmy o samym Karpaczu, który pojawił się ni z tego, ni z owego - w Sudetach, na miejscu Krzywej Góry (Krummhübel).

Szczerze mówiąc, te Bierutowice bym zostawił. Jako signum temporis. I przy okazji przerzuciłbym tam zbiory muzeum z Kozłówki i wszelakie zdemontowane "niesłuszne" pomniki. Po co niszczyć, czy składować po magazynach - założyć taki polski Gr?to parkas ;) . LINK

Miejscowi by całkiem nieźle zarobili...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Niby czym nadanie nazwy Ujazd byłoby uzasadnione, skoro wspomniana wioska nie była częścią Zgorzelca w owym czasie, a znajdowała się dalej?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
harry   

Poznęcaliśmy się trochę nad miejscowościami. Przejdźmy do gór.

Bruno Wątpliwy napisał: Per saldo - operacja się udała i dziś obecne nazwy na Ziemiach Odzyskanych są dla nas "oczywistą oczywistością".

Wydaje się, że z nazwami gór poradzono sobie stosunkowo najgorzej. Przede wszystkim narzucono zupełnie nie polskie słowotwórstwo, decydując się na kalki językowe z niemieckiego. W języku polskim nie ma Gór Beskidzkich tylko Beskidy, nie ma Gór Pienińskich, tylko Pieniny, itd. W Sudetach (oprócz samych Sudetów), praktycznie jedynym wyjątkiem są Karkonosze, gdzie nie próbowano nowości a sięgnięto po spolszczoną nazwę czeską.

Poza tym otrzymaliśmy potworki w stylu: Góry Orlickie, Sowie czy Bystrzyckie. Dwie pierwsze są dokładnymi kopiami nazw niemieckich ( Adlergebirge i Eulengebirge), z trzecia sprawa jest bardziej skomplikowana. Habelschwerdter Gebirge wzięły swoją nazwę od miejscowości Habelschwerdter obecnie Bystrzyca Kłodzka. Tu nie doszukano się pierwiastka słowiańskiego (a nie słusznie bo pochodzi od imienia Haweł/Paweł ?) a miastu nadano nazwę pierwotnej lokacji, czy raczej odsady przedlokacyjnej, jaka zachowała się w zniemczonej nazwie pobliskiej wsi Weistritz. Ha, Habelschwerdter Bystrzyca Kłodzka (też potworek) Gebirge Góry i mamy Góry Bystrzyckie ;)

Zupełnie niewydarzonym pomysłem było nazwanie Heuscheuergebirge Górami Stołowymi. Wbrew powszechnej i dalej pokutującej opinii błędem było by też nazwanie ich Hejszowiną. Hejszowina, to nazwa zarezerwowana dla masywu Szczelińca Heuscheuer, podobnego z boku do wielkiej chaty (ciąg etymologiczny: Heuscheuer - hejszowina - chyszowina - chysza <chata>). Jak widać zmieniono zupełnie nazwę obiektu geograficznego, od którego góry miały swoją nazwę, podobnie jak w przypadku Gór Bystrzyckich. Gdyby komisja nadawała nazwy konsekwentnie, to dzisiejsze Stołowe były by Górami Szczelinowymi.

Skąd się wzięły Góry Stołowe ? To zagadka ! Oczywiście wiązanie nazwy z płaskimi jak stół grzbietami, to przykład tzw. etymologii ludowej. Niektórzy badacze twierdzą, że nazwę zapożyczono z tradycji Pruskiej ! Otóż, ( w zależności od źródła) pod koniec XVIII lub na początku XIX wieku na Szczelińcu pruski minister do spraw Śląska, von Hoym wydał uroczysty obiad na cześć króla Prus. Ponieważ obrusami przykryto płaskie skałki, ktoś z uczestników obiadu zaproponował aby nazwać te skałki - stołowymi. Skałki ! nie góry. Nazwa nie przyjęła się bo była sztuczna, a restytuowano ją w 1952 roku [ Martynowski, Z.: Mazurski, K. Sudety. Ziemia Kłodzka i Góry Opawskie, Warszawa 1988, str. 37] Jak dla mnie takie tłumaczenie nie ma sensu, bo skoro nazwa nie funkcjonowała w języku niemieckim, to skąd się wzięła w 1952 w języku polskim ? Zorientowani wiedzą, że większa część Gór Stołowych znajduje się na terenie Czech. Czesi swoją cześć nazywają po prostu Ścianami ( Np. Borumowske Steny). Faktycznie, pionowe ściany skalne są charakterystycznym elementem krajobrazu. Dlaczego nie sięgnięto po czeskie wzorce ?

Zupełnie nie poradzono sobie ze wszystkimi Piekiełkami, Piekielnymi Dolinami i Wzgórzami. Te nazwy są nieporozumieniem. Tłumaczone bezpośrednio z niemieckiego Hoellen - piekielny, zostały wprowadzone sztucznie już przez biurokrację niemieckojęzyczną. Pierwotnie były to miejsca Hole - gołe, pozbawione drzew, jednak nieznający miejscowego skrybowie, przepisując zaadaptowali słowo do bliższego sobie kulturowo.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
harry   

To prawda. Taka nazwa w Sudetach razi i bije po oczach. Swojski Klepacz, brzmiały lepiej. Swoją drogą, oznaczanie na tym szczycie trój - wododziału jest mocno naciągane. Sam szczyt nie tworzy znaczącej kulminacji, tylko niewielkie przewyższenie na grzbiecie, więc dokładne określenie gdzie ten wododział przebiega jest wątpliwe.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
ak_2107   
Zupełnie niewydarzonym pomysłem było nazwanie Heuscheuergebirge Górami Stołowymi. Wbrew powszechnej i dalej pokutującej opinii błędem było by też nazwanie ich Hejszowiną. Hejszowina, to nazwa zarezerwowana dla masywu Szczelińca Heuscheuer, podobnego z boku do wielkiej chaty (ciąg etymologiczny: Heuscheuer - hejszowina - chyszowina - chysza <chata>). Jak widać zmieniono zupełnie nazwę obiektu geograficznego, od którego góry miały swoją nazwę, podobnie jak w przypadku Gór Bystrzyckich. Gdyby komisja nadawała nazwy konsekwentnie, to dzisiejsze Stołowe były by Górami Szczelinowymi.

Heuscheuer to rodzaj stodoly - Heuschober - stog (siana). Czy czeska nazwa Hojszowina jest

pochodna od niemieckiej, czy odwrotnie - Pan Bog raczy wiedziec.

Konsekwencja powinny byc raczej "Gory Stodolowe".....no ew. "Stogowe".....;).

Notabene w czeskim funkcjonuje rowniez pojecie "Stolowe hory". Czy jest to nowomowa sciagnieta

z polskiego - nie wiem....ale watpie.

Natomiast nazwę Frankfurt można odwołać bezpośrednio do nazewnictwa germańskiego owej miejscowości (Fort Franków) i np. niekoniecznie miło byłaby widziana taka nazwa miasta z takową etymologią w polskim państwie, co właśnie kończyło walkę z germańskim oprawcą.

Koncowka "furt" oznacza przejscie, przejazd (przez rzeke) - nasz brod.

(pochodna jest nasza "furtka" (w plocie))

Trza moze bylo zrobic Frankobrod, Frankobrody Franiobrody czy cos takiego.

Przede wszystkim narzucono zupełnie nie polskie słowotwórstwo, decydując się na kalki językowe z niemieckiego. W języku polskim nie ma Gór Beskidzkich tylko Beskidy, nie ma Gór Pienińskich, tylko Pieniny, itd.

Sa Gory Swietokrzyskie. Nazwa Beskidy na pewno nie jest polska a nawet slowianska. Z Pieninami jest

(chyba) podobnie. Tak jak z Tatrami czy Karpatami. Wydaje mi sie, ze w jezyku polskim wykreowano

stosunkowo malo nazw gor, czy pogorzy (podgorzy) bez przymiotnika - Roztocze (?)

pozdr

Jeszcze jedno,

Habelschwerdter Gebirge wzięły swoją nazwę od miejscowości Habelschwerdter obecnie Bystrzyca Kłodzka. Tu nie doszukano się pierwiastka słowiańskiego (a nie słusznie bo pochodzi od imienia Haweł/Paweł ?)

Prawdopodobnie ten gosciu - "nazwodawca" - nazywal sie Gallus vom Lemberg. Hawel sie z niego zrobil

pozniej. Bistritz to nazwa osady przedlokacyjnej, Weistritz - nazwa rzeki

Z owym doszukiwaniem sie "pierwiastka slowianskiego" nie bylo najprawdopodobniej tak prosto.

Sporo miejscowosci przemianowano zdaje sie bez uwzglednienia pierwotnych nazw. Co nie bylo

zreszta takie proste. "Krzyzowa" z "Grüssau" - pierwotnie Kressow Bor - raczej w sensie Las Graniczny

(na granicy) niz od imienia wlasnego....itd.

Edytowane przez ak_2107

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
harry   
Konsekwencja powinny byc raczej "Gory Stodolowe".....no ew. "Stogowe"....
Tak, gdyby największy szczyt nazwano Stogiem. Mi się nawet podoba ;)
Notabene w czeskim funkcjonuje rowniez pojecie "Stolowe hory". Czy jest to nowomowa sciagnieta z polskiego - nie wiem....ale watpie.
O ile się orientuje, używana jest tylko w stosunku do polskiej części pasma.
Nazwa Beskidy na pewno nie jest polska a nawet slowianska.

Ani mi w głowie próbować dochodzić do etymologii nazwy. Zwracam tylko uwagę, na pewną normę językową. Zauważ, że do czasu masowego spolszczania nazw pasm górskich, na wschód od Bramy Morawskiej tylko Góry Świętokrzyskie są dwuczłonowe.

Z owym doszukiwaniem sie "pierwiastka slowianskiego" nie bylo najprawdopodobniej tak prosto.

Sporo miejscowosci przemianowano zdaje sie bez uwzglednienia pierwotnych nazw. Co nie bylo

zreszta takie proste. "Krzyzowa" z "Grüssau" - pierwotnie Kressow Bor - raczej w sensie Las Graniczny

(na granicy) niz od imienia wlasnego....itd.

Grüssau to obecnie Krzeszów, Krzyżowa to dawne Kreisau. Doszukiwanie się się słowiańskości w wielu przypadkach było niemożliwe, w większości trudne. Dla mnie w Kreisau też bardziej brzmi kresowość niż krzyż.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Koncowka "furt" oznacza przejscie, przejazd (przez rzeke) - nasz brod.

(pochodna jest nasza "furtka" (w plocie))

Trza moze bylo zrobic Frankobrod, Frankobrody Franiobrody czy cos takiego.

Czyli niedaleko pojęcia fortu (np. jako furty nad rzeką).Co do nazwania Fankobrod, Frankobrody itd. to nie trzeba było. Wspominam jeszcze raz, że jest to nazwa ściśle germańskie - takie germańskie plemię Frankowie było.

Sa Gory Swietokrzyskie. Nazwa Beskidy na pewno nie jest polska a nawet slowianska. Z Pieninami jest

(chyba) podobnie. Tak jak z Tatrami czy Karpatami. Wydaje mi sie, ze w jezyku polskim wykreowano

stosunkowo malo nazw gor, czy pogorzy (podgorzy) bez przymiotnika - Roztocze (?)

Może po to żeby nie mylić z Roztoczem prawdziwym.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.