Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
FSO

Scholastyka

Rekomendowane odpowiedzi

FSO   

Witam;

Za wikipedią:

"Scholastyka - okres w rozwoju filozofii chrześcijańskiej (właściwie katolickiej), który rozpoczął się około XII wieku. Obejmował wiele nurtów filozoficznych, których wspólną cechą było podejmowanie problemu zgodności prawd wiary chrześcijańskiej z rozumem naturalnym. Powstała z potrzeby pełnego zrozumienia tego, w co się wierzy (zgodnie z formułą św. Anzelma z Canterbury: fides quaerens intellectum – wiara szukająca rozumienia). Również metoda (scholastyczna) polegająca na rozwiązywaniu problemów poprzez racjonalne badanie argumentów za i przeciw.Podstawowe założenie scholastyki: Dogmaty i prawdy wiary są niepodważalne, można je jednak uzasadnić za pomocą rozumu.Metody rozumowego dowodzenia oparte były na pismach logicznych Arystotelesa i Boecjusza. Scholastyka stała się podstawą teologii, czyli nauki o Bogu. Najbardziej znanym filozofem i teologiem scholastycznym był św. Tomasz z Akwinu, który połączył myśl chrześcijańską z arystotelizmem. Wielkim myślicielem średniowiecza, zasłużonym dla rozwoju scholastyki był także Albert Wielki. Ze względu na rygorystyczne stosowanie jednego, ustalonego sposobu rozumowania, z czasem scholastyka zdobyła sobie wielu przeciwników. Dziś potocznie "scholastyka" oznacza metodę nauczania polegającą na udowadnianiu z góry przyjętych praw."

Z czasem ze scholastyką jako filozofią czy nauką zaczęto kojarzyć średniowieczne problemy w stylu : ile diablów zmieści się na lebku od szpilki, czy ile szczebli liczyla drabina Jakubowa ze snu...

Co o niej sądzić, jaki miala wplyw na samą naukę katolicką, na filozofię, czy spelnila pokladane w niej nadzieje?

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Aś.   

,,idzie chłop z wieprzem na sznurku... Kto prowadzi wieprza? Chłop, czy sznurek?,, ;)

Scholastyka rzeczywiście stała się śmieszna w końcowym okresie istnienia, jednak nie należy zapomnieć, że jednak stała się podwaliną powstania Uniwersytetów, zainteresowała również nauką osoby świeckie, rozpoczęła się epoka wczesnego humanizmu, zmieniła pogląd na wychowanie i myśl pedagogiczną.. Według mnie, mimo wszystko zawdzięczać można jej (scholastyce) spory postęp w historii edukacji.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Narya   

Nie oceniałbym tak negatywnie scholastyki. Odczuwa się taki trochę erazmiański wpływ okresu jesieni średniowiecza.

Sztywne reguły pisania, nauki, dyskursów (itp., itd.) dawały pewną rękojmię porządku, pewnego rodzaju obiektywizmu (wyłączając części kościelno-religijno-feudalne), a nader wszystko dawały swojego, wyjątkowego rodzaju metodologię, która przetrwała średniowiecze.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Mnie od definicji rodem z wiki, bardziej zdatną zdaje się być ta stworzona przez XIX wiecznego badacza:

"Scholastyka w ścisłym tego słowa znaczeniu oznacza badania spekulatywne od IX do XV wieku, kiedy to obok niektórych danych naukowych, przednie miejsce zajmują filozofja i teologja"

/F. Picavet "Abélard et Alexandre de Hales, créateurs de la méthode scolastique" Paris 1896/

Scholastyka jak najbardziej spełniła swe zadanie, czyż nauka w średniowieczu nie posuwała się do przodu?

Była pewną myślą filozoficzną jak i metodą, z czasem rzeczywiście nie tyle może zwyrodniałą, co obracającą się w martwym kręgu.

Atoli sprowadzać ją li tylko do "liczenia ile diabłów..." jest grubą przesadą, to jak sprowadzać całą biologię do łysenkizmu.

Nie wydaje się by nadto krytyczna opinia Tribbechoviusa ("De Doctoribus Scholasticis Et Corrupta Per Eos Divinarum...") była usprawiedliwioną, jak i nadto przychylne zdanie Dietricha Tiedemanna ("Geist der spekulativen Philosophie von Thales bis Berkeley").

Ja zaś mam takie oto pytanie, jakie były różnice pomiędzy scholastycznymi tytułami:

doctor acutus

doctor fundatissimus

doctor illuminatus

doctor angelicus

doctor acutus

doctor subtilis

doctor solemnis

czy stanowiły one jedynie rodzaj przydomków (vide: Duns Szkot).

Średniowiecze przyniosło wiedzę w co należy wierzyć, scholastycy zapragnęli dowieść tego rozumem. Skoro jedno z pierwszych wydań oryginalnych dzieł Arystotelesa to rok 1495 (?), u Aldusa Manutiusa, siłą rzeczy opierano się (miast na greckich oryginałach) głównie o łacińskie tłumaczenia, często z przekładów z kastylijskiego.

Faktycznie z czasem doszło do tego, że dysputę (zwłaszcza publiczną) uznano za najlepszy środek do dochodzenia prawdy, a co za tym idzie poczęto silić się na kunsztowne argumenty dialektyczne, tak że często sposób argumentacji przeważał nad dochodzeniem do prawdy i samą wagą argumentów. Gdy objaśnienia i komentarze poczęły jeno jeszcze mocniej zaciemniać podstawową kwestię, scholastyka w zasadzie wpadać poczęła w tory sofistyki.

Jak to określił Wulf doprowadziło to scholastyków do tego, że:

„komentować będą komentarze do komentarzy”

/M. De Wulf "Histoire de la Philosophie scolastique..." 1895/

To z tejże maniery dysput gros książek ówczesnych przybierała podobną formę, zawierając zazwyczaj rozdziały:

Quaestiones

Problemata

Responsiones

Solutiones.

(...)

Z czasem ze scholastyką jako filozofią czy nauką zaczęto kojarzyć średniowieczne problemy w stylu : ile diablów zmieści się na lebku od szpilki, czy ile szczebli liczyla drabina Jakubowa ze snu...

(...)

A ja mam takie pytanie: który ze znaczniejszych scholastyków zajmował się podobnymi dylematami?

Zna ktoś przykłady?

"Oto Yajnavalkaya wziął zwitek pergaminu, odszedłszy na stronę począł czytać:

Zadanie (…) trzecie: Ile duchów usiąść może na końcu jednej szpilki"

/Julian Ochorowicz "Istota Bytu" 1898 s. 155/

Tylko czy taka wizja scholastyki jest adekwatna?

,,idzie chłop z wieprzem na sznurku... Kto prowadzi wieprza? Chłop, czy sznurek?,, ;)

Scholastyka rzeczywiście stała się śmieszna w końcowym okresie istnienia

(...)

Tia... tyle, że przytoczone rozważanie nie tyczy się okresu schyłkowego scholastyki, wedle Jana Sarisberiensisa)dochodziło do deliberacji tego typu jak o wspomnianym wyżej wieprzku, bądź podobnych: o tym czy kupując płaszcz kupujemy też futro w XII wieku.

Trudno zatem powiedzieć na ile tego typu rewelacje są prawdziwe.

Wiele spośród wyrażanych opinii o scholastyce koncentruje się na wynaturzeniach, wyrwanych rozważań z co pośledniejszych średniowiecznych autorów i przedstawianiem tego jako centrum ówczesnych rozmyślań.

Metoda ta sama jaką zastosowano przy udowadnianiu, że średniowiecze to była epoka powszechnej ciemnoty.

W swym opisie scholastyki Wiszniewski takim oto wstępem to opatrzył:

"Trudno téż opisać w sposób zajmujący dzije filozofii scholastycznéj (...) Nawet najuczeńsi, we wszystkich filozofii zawiłości wtajemniczeni, nie chętnie biorą się do filozofii, w stósach ogromnych książek ukrytéej, i do tkanki penelopy podobnéj. Sam widok trzydziestu foliantów, które Tomasz z Akwinu, i przeciwnik jego Duns Skotus napisali, i najodważniejszego zraziéby potrafił. Po Tydemanie mało kto w tę otchłań bezdenną, nawet z pochodnią Kanta, Szellinga i Hegla zapuścić się odważył".

/M. Wiszniewski "Historya literatury polskiej" T.3, Kraków 1841, s. 141-142/

Pomijając ornamentykę autor wprost stwierdza, że mało kto z badaczy zapoznał się z podstawowymi dziełami scholastyki, co w żadnej mierze nie przeszkadza wyrażać swej opinii.

:(

Tymczasem można przecież pójść innym tropem:

"Nie ulega wątpliwości, że główne przedmioty, nad któremi rozprawiali różniły się bardzo od tych, które interesują współczesnych myślicieli europejskich, często też ich metoda byłą zbyt formalistyczna i odstręczająca. Lecz jeśli będziemy pod tym względem pobłażliwi i postaramy się myśli scholastyków przybrać w język filozoficzny naszych czasów, zdumiejemy się nie tylko nad ścisłością, lecz in ad głębokością ich dowodzeń, zawstydzeni też będziemy wobec lekkomyślności, z jaką filozofowie naszych czasów niekiedy studjowali też same zagadnienia, które scholastycy, tak bardzo wyszydzani,rozstrzygnęli wszechstronnie z daleko większym ich zrozumieniem"

/M. Müller "Science of thought" London 1887, s. 41/

Nie ma żadnej podstawy by twierdzić, że scholastyczne prace zawierały jeno dywagacje o owej przysłowiowej główce szpilki.

Cóż zatem znajdziemy w traktach pierwszych scholastyków: Remigiusza nauczającego w Reims i Paryżu, Ratgaira z Werony, Gerberta który rozpoczynając swą działalność na dworze Ottona I, skończył wreszcie na stolcu Piotrowym, Odona z Cluny, Brunona z Kolonii, Rabana Maura, św. Anzelma, Alnusa z Lille, Jana z Salisbury, Roscelina z Compiègne – by wymienić tych znaczniejszych, a trochę zapomnianych.

A jakich znamy polskich scholastyków?

Myliłby się też ten co stwierdziłby, że wraz ze schyłkiem średniowiecza scholastyka całkiem została wyrugowana z umysłów ówczesnych ludzi nauki.

W latach wieku XVII wciąż istniały uniwersytety gdzie scholastyka wciąż znajdowała swoje miejsce, w: Alkali, Rzymie, Koimbrze, Salamance czy wreszcie na Sorbonie.

Rodzi się też kolejne pytanie: jakie znaczenie miał wielki spór realistów z nominalistami (których ojcem mianuje się Roscelinusa), o co w tej kłótni "rodzinnej" chodziło?

I kolejne inne spojrzenie:

"Filozofia scholastyczna nie jest bynajmniej martwa i pochowana, jak to wielu niesłusznie utrzymywało. Przeciwnie pokaźna liczba ludzi, wyrastających pod względem nauki ponad przeciętny poziom, a niekiedy nawet ludzi o rzadkiej sile i przenikliwości umysłu, uważa ją za najlepszą ze wszystkich, dotychczas postawionych teorji świata"

/Th. Huxley "Select Works, Animal automatism and other essays" New York 1886/

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.