Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Albinos

Syreny w Warszawie 1 sierpnia

Rekomendowane odpowiedzi

Albinos   

Jeden z bardziej tajemniczych faktów Powstania Warszawskiego. Otóż w dniu 1 sierpnia w Warszawie, około godziny 10:30, zawyły syreny. Wątek ten przewija się czasem przez różne wspomnienia. Ostatnio mówił o tym także w wywiadzie dla TVN Warszawa bodajże Stanisław Likiernik "Staszek", w Powstaniu w kompanii Kolegium "A". Problem jednak pojawia się, gdy przychodzi do ustalenia tego, kto i z jakiego powodu uruchomił syrenę? Po stronie polskiej brak relacji. Po stronie niemieckiej również. Sam Stahel zarzekał się później, że tego dnia nie było takiego rozkazu/meldunku, który mógłby wyjaśnić sprawę tej syreny. Tak więc... o co tutaj chodzi?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witaj;

wiem że masz chyba wszystko co napisano o Warszawie przelomu lipca i sierpnia. Czy nie jest gdzieś wspominane [bez informacji o syrenach] o zaobserwowaniu radzieckich maszyn [samolotów] nad miastem? Poza tym jeżeli sam Stahel twierdził, że on nic takego... może Luftwaffe, lub oddzialy im podległe? Alarm p.lot?

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   

Nie no, wszystkiego to ja nie mam;) I długo mieć nie będę. Ale do rzeczy. Nigdzie nie natrafiłem na informację o nalocie nad Warszawą. Być może pojawiały się jakieś samoloty, ale absolutnie nie natrafiłem na żadne wzmianki nt. nalotu. O ile mi wiadomo, ostatnie naloty sowieckie na miasto to lipcowe noce z 27/28 (zniszczona sieć tramwajowa na Pradze) i 28/29 (Dworzec Zachodni). Chyba, że coś mi umknęło... Zresztą gdyby to o to chodziło, bez wątpienia zostałoby to powiązane z miejsca. A tak sami Powstańcy nie wiedzą, w czym rzecz. W końcu po kilku latach okupacji, takie rzeczy stają się oczywiste. Wszystkie wzmianki z jakimi się spotkałem, mówią o samych syrenach, i stawiają znak zapytania (na chwilę obecną kojarzę wspomniany wywiad z p. Likiernikiem, i monografię "Kilińskiego" autorstwa Lubicz-Nycza). A Stahel jako komendant garnizonu, powinien wiedzieć o alarmie plot.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witaj;

sam Stahel - teoretycznie - panowal nad miastem, w sensie wiedział co i gdzie. Może jest gdzieś wspomniane gdzie najgłośniej były słyszane owe syreny? Jeżeli zaś dotyczyło to całego miasta to może jakaś akcja straży pożarnej [niezależna od A.K.] lub próba wprowadzenia przez to jakiegoś zamieszania?

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   

FSO, ale tak strzelać można w nieskończoność:) Mnie w tym momencie interesują konkrety. Poza tym, żeby takie syreny zostały legalnie włączone, i to w takim momencie (czyt. kiedy Warszawa powoli zbliżała się do miana miasta frontowego), zgoda bądź wiedza Stahela albo kogoś podległego mu, była raczej niezbędna. A tymczasem nikt nic nie wie.

Jeżeli zaś dotyczyło to całego miasta to może jakaś akcja straży pożarnej [niezależna od A.K.] lub próba wprowadzenia przez to jakiegoś zamieszania?

Akcja straży słyszalna na pół miasta? I kto miałby to zamieszanie wprowadzić?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witaj;

Albinos: tylko tutaj, z relacji jakie mamy włączenie syren będzie "wycieczką indywidualną" jakiejś organizacji, ktora nie zgłosila temu nikomu ze zwierzchności.

Stahel nie wie o tym nic, podobnie jak i A.K. obie organizacje skupiające i mające wiedzę o tym co się działo w mieście wyrażają niemal takie samo zdziwienie.

Poza tym delikatna analogia. Mord na Młynarskiej, o którym wcześniej rozmawialiśmy - poszlaki wskazują na Luftwaffe. Tutaj trzeba by pogrzebać w dokumentach dotyczących tego jak zachowywały się garnizony L.W. oraz tego jak bardzo - lub nie były podporządkowane lokalnej władzy [gubernator / naczelnik / komendant] miejskiej. W innym wypadku może się okazać ciężko trafić na coś ciekawego, chyba że "przy okazji" czytania jakiś wspomnień żołnierzy niemieckich, lub pracowników czy personelu cywilnego będącego dajmy na to w okolicach Okęcia czy Pól Mokotowskich.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   
Albinos: tylko tutaj, z relacji jakie mamy włączenie syren będzie "wycieczką indywidualną" jakiejś organizacji, ktora nie zgłosila temu nikomu ze zwierzchności.

A jakiś konkret?

Stahel nie wie o tym nic, podobnie jak i A.K. obie organizacje skupiające i mające wiedzę o tym co się działo w mieście wyrażają niemal takie samo zdziwienie.

Jaki z tego wniosek?

Poza tym delikatna analogia. Mord na Młynarskiej, o którym wcześniej rozmawialiśmy - poszlaki wskazują na Luftwaffe. Tutaj trzeba by pogrzebać w dokumentach dotyczących tego jak zachowywały się garnizony L.W. oraz tego jak bardzo - lub nie były podporządkowane lokalnej władzy [gubernator / naczelnik / komendant] miejskiej. W innym wypadku może się okazać ciężko trafić na coś ciekawego, chyba że "przy okazji" czytania jakiś wspomnień żołnierzy niemieckich, lub pracowników czy personelu cywilnego będącego dajmy na to w okolicach Okęcia czy Pól Mokotowskich.

Eee... Możesz jaśniej? Bo nie rozumiem ni w ząb. Co ma do tych syren Młynarska, i skąd nagle Okęcie i Pole Mokotowskie (nie Pola[!], Pole Mokotowskie jest jedno)? Poza tym rozumiem, że znasz jakieś konkretne tytuły, skąd można takie wspomnienia wziąć? Bo z tego co mi wiadomo, niemieckie relacje z Warszawy z tego okresu są rzadkością. Co do zachowania Luftwaffe, to już wyjaśniałem na forum. W temacie o Młynarskiej :)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witaj;

St. Płoska prezentuje w tym co kiedyś dostałem jako ksero [różne dokumenty i relacje dot. P.W.] m.in "Pismo Dra Kruga do Dra von Braunmuhla". Jest to relacja jednego z urzędników pracujących wówczas w Warszawie [Wydział Gospodarki]. Jest przypis a w nim m.in "Pismo to pochodzi z akt. Zentralkamme fur di Gesamtwirtschaft im Generalgouvernement" i znajdowało się w Krakowskiej Okręgowej Komisji Badania Zbrodni Hitlerowskich, skąd otrzymałem [tzn. St. Płoski - F.] jego odpis.

Być może wlaśnie po takich Komisjach Okręgowych znajdują się ciekawe pisma. Swego czasu KGBZH wydawała grube tmiszcza akt i dokumentów. Ja mam tylko kilka niestety...

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   

Wiesz, tylko że to tak można szukać i szukać. Dla mnie wystarczającym argumentem w sprawie dokumentów jest opinia Stahela. Do wybuchu walk było jeszcze około 6 godzin. Gdyby to było coś związanego z władzami niemieckimi, musiałoby trafić do niego.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witaj;

Relacja owego urzędnika o którym wspominam wyżej [z dn. 19 sierpnia 1944] nic nie wspomina o wyjących syrenach, jednakże z lektury samego tekstu [pisma] można się domyślić, że autor potraktował coś co się działo przed południem - o czym nie wspomina bardzo poważnie. Pisze o nastrojach alarmowych od ok. 30 lipca i o ciągłych wizytach w Izbie by komunikować co się działo, a także o tym, że dwóch urzędników zostało zwolnionych i mieli zalecenie by nie oddalać się z Izby, owi urzędnicy zaczęli się starać o pozwolenia wyjazdu [z tekstu wynika że obowiązywały tylko nowe, zielone], poza tym chcieli się zaopatrzyć i porobić duże zakupy.

Dla mnie wynika z niego, ze coś się stało przed południem, co przez urzędników [lub część z nich] zostało potraktowane jak umówiony sygnał, który coś znaczył dla jak to było określane w tekście bandytow [czyt. Powstańców] i zaczęli się zwalniać i próbowali zrobić jakieś zapasy żywności na własną rękę, mimo że ów dr. Krug zalecał by jednak zostać w gmachu Izby, gdzie byliby bezpieczniejsi.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   
który coś znaczył dla jak to było określane w tekście bandytow [czyt. Powstańców]

No to odpada akurat:

Zdopingowany wyciem syreny alarmowej i zaniepokojony możliwością ogłoszenia przez Niemców alarmu przeciwlotniczego rtm. "Leliwa" już po godz. 11 wybiegł z domu przy ul. Żelaznej, zatrzymał wolną dorożkę i kazał się szybko wieść na ul. Jasną.

Za: Lubicz-Nycz B., Batalion "Kiliński" AK. 1940-1944, Warszawa 1986, s. 153.

Wyraźnie widać, że Powstańcy nic na temat jakiegokolwiek sygnału, nie wiedzieli. Już sama logika sprzeciwia się takiemu tłumaczeniu. Kto organizując wybuch walk w mieście, uruchamia syrenę? Zwłaszcza, że nie wszyscy dostali rozkaz wyznaczający gotowość bojową na 17:00. Czyli skoro Powstańcy nie, Niemcy nie, to kto? Zastanawiam się, czy nie ktoś związany z AL, PAL... ale na co im by to było.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witaj;

Niemcy - nie; AK - nie. Komuniści - poza kolejnym potwierdzeniem tego, że coś ma się dziać [piszę kolejnym - bo nastrój alarmowy - oddzielony wyraźne, od ucieczki cywilów z początkow dwudziestych dni sierpnia - już panował], Powstania by także nie przyśpieszył. Poza tym w Powstaniu walczyły także jednostki PAL-u bodajze, co zrzuca z nich podejrzenie...

Według mnie "winnych" należy szukać wśród tych, którzy realnie nie podlegały nikomu - ani Stahelowi [nie wiem jak wyglądała sprawa Luftwaffe z podporządkowaniem, choć stawiałbym na to, że nie wyglądało to najlepiej], ani A.K. - czy istniały jakieś organizacje sprzeciwiające się wyraźnie Powstaniu, mające wiedzę że ma ono wybuchnąć?

Dla mnie takie włączenie syren jest próbą zaalarmowania Niemców, że coś się ma dziać, a to także by wykluczało nawet luźne oddziały niemieckie, bo znacznie łatwiej by było po prostu podjechać do Komendanturyn Miasta i złożyć meldunek: Wiem, że wybuchnie, bo to i tamto, a wybuch nastąpi o 17... Mimo wszystko bym szukał "sprawców alarmu" w polskich kręgach podziemnych niezgadzających się na sam fakt zrywu.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   
Według mnie "winnych" należy szukać wśród tych, którzy realnie nie podlegały nikomu - ani Stahelowi [nie wiem jak wyglądała sprawa Luftwaffe z podporządkowaniem, choć stawiałbym na to, że nie wyglądało to najlepiej], ani A.K. - czy istniały jakieś organizacje sprzeciwiające się wyraźnie Powstaniu, mające wiedzę że ma ono wybuchnąć?

A kto miał wiedzieć, jak część d-ców AK dowiedziała się o tym kilka godzin przed? Wersja z "jakąś organizacją", jest dla mnie absolutnie nie do obronienia. Jedyne wyjście w tym momencie widzę w Niemcach, i dokumencie, który nie dotarł do Stahela. Ale to zwyczajne gdybanie.

Mimo wszystko bym szukał "sprawców alarmu" w polskich kręgach podziemnych niezgadzających się na sam fakt zrywu.

To teraz znajdź organizację, która o Powstaniu wiedziała i sprzeciwiała się. Powtarzam, nie do obronienia.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.