Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
FSO

Stare osiedla robotnicze

Rekomendowane odpowiedzi

FSO   

Witam;

od końca XVIII wieku, wraz z rozwojem przemysłu, początkowo glównie na Śląsku zaczęto budować rozmaite osiedla dla robotników pracujących w niedleglych fabrykach, czy hutach. Z czasem stały się one niemal samowystarczalne, projektowane nieraz z planem pomysłem czy rozmachem stanowiły architektoniczną i użyteczną całość z przedszkolem czy mini rynkiem gdzie skupiało się życie robotników i ich rodzin. Największym tego typu osiedlem jest chba stara częśc Nowej Huty: Rynek czyli Plac Centralny, osiedla stanowiące osobne całości ze sklepami, przedszkolami, szkołami...

Czy spełniły one swoją rolę, czy mogą nadal pełnić, czy mają przyszłość?

Pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Bronek   

Nie tylko Nowa Huta jest przykładem. W Łodzi istnieje cały, nienaruszony praktycznie, XIX-wieczny zespół architektoniczny składający się z pałacu fabrykanta, fabryki, osiedla robotniczego, szpitala, szkoły, i parku. Wszystkie obiekty fabryczne połączone były systemem torów kolejowych. „Księży Młyn”, bo tak się ten kompleks nazywa, jest moim zdaniem równie charakterystycznym przykładem tego typu rozwiązań (zaczerpniętym bodajże z Anglii) jak Nowa Huta. Całość, należąca do rodziny Scheiblerów zajmowała powierzchnię ponad 500ha, czyli ok.14% ówczesnego miasta.

Czy tego typu osiedla spełniały swoje zadanie w przeszłości, czy nadal pełnią swoją rolę i czy mogą pełnić w przyszłości?

Dawniej zapewne spełniały, dziś już nie. Inne są realia, wszystko jest bardziej mobilne, firmy przenoszą się z kraju do kraju a hale produkcyjne buduje się „na teraz” albo wynajmuje. Nie stawia się już masywnych ceglanych gmachów, tym bardziej więc nie miałoby sensu konstruowanie jakichś zamkniętych enklaw skupiających pracowników jednego zakładu.

Zwłaszcza, że niedobrym przykładem służyć mogą miasta budowane w czasach Polski Ludowej „przy” fabryce, które miały zapewnić zakwaterowanie ściąganym do pracy ludziom. Po upadku tychże fabryk mieszkańcy tych miast zostawali praktycznie bez żadnych perspektyw.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

czy dziś nie spelniają roli? Wedlug mnie nie docenia się takich osiedli, pewnych calości zamknietych realizowanych w podobny sposób co dawne osiedla robotnicze, lecz nie przeznaczonych stricte dla robotników fabryk. Mieszkając na nowohuckim osiedlu - czasem zaniedbanym, można docenić to że jest zielono, ludzie się znaja, szkola przedszkole obok, sklepy nawet te obuwnicze czy "szmaciane". Ludzie sie mijają, spotykają, tworzą pewną wspólnotę które jest sobie znana. Z jednej strony na tyle bliska by znać wiekszość sąsiadów i zauważyć obcego, z drugiej mająca na tyle wspólnej przestrzeni [wystarczy się przejść] by, nikt nie potrzebować wchodzić w cudzą [patrz: nowoczesne bloki z których widac dokadnie na jaką kostkę ktoś naprzeciw nas trze ser, bo odleglość od okien to 10m albo i mniej...]. Wedlug mnie problemem największym obecnie jest to, że powoli się one starzeją, a wraz z tym procesem [dotyczącym mieszkańców i infrastruktury w jednakim zresztą stopniu] miasta, czy szerzej odnośne wladze nie mają najmniejszego pojęcia co z tym fantem zrobić...

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
atrix   

Bronek napisał

Zwłaszcza, że niedobrym przykładem służyć mogą miasta budowane w czasach Polski Ludowej „przy” fabryce, które miały zapewnić zakwaterowanie ściąganym do pracy ludziom. Po upadku tychże fabryk mieszkańcy tych miast zostawali praktycznie bez żadnych perspektyw.

Praktycznie większość polskich miast została tak wybudowana. I co w tym złego. W latach przykładowo 80 ' młody Kowalski i młoda Kowalska idąc do pracy ( w PRL- wskim zakładzie ) , dostawała zakwaterowanie i pare groszy na urządzenie się . Zarobki tych dwojga to najmniejsza krajowa w gospodarce uspołecznionej. Przykładowo po 10 latach mogła liczyć na M-3 . Co oferuje młodym Kowalskim III RP - NIC . Załóżmy że znajdują prace , wynagrodzenie najniższa krajowa ewentualnie umowa zlecenie. Zakwaterowanie na lokatornym , pożerającym jedne pobory. który bank udzieli im kredytu mieszkaniowego , chyba żaden. I drastyczne wydarzenie , obydwoje tracą prace. Zasiłem z BP starcza zaledwie na wyżywienie. Na wynajem nie ma z czego zapłacić . Czyli Dwożec Centralny , w ostateczności. Z tych przyzakładowych mieszkań nikt nikogo nie wyżucał , większość mieszkańców wykupiła mieszkania za niewielkie kwoty. Komuna i PRL znikły , ale mieszkania zostały. A mieszkanie to podstawa ludzkiej egzystencji. Pozdrawiam

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

atrix: tak naprawdę mylisz dwie różne rzeczy:

1. Osiedla bydowane jeszcze w l. 50 tych, lub miniaturowe miasta z pełnym planem przestrzennym i pomysłem, a na pewno osiedla z przełomu wieków XIX i XX - sp. katowicki Giszowiec. W takich osiedlach budowanych calkiem nowocześnie było dla robotnika naprawdę wszystko. Wszystko oznacza - od infrastruktury po plan , pomysł czy wykonanie. Żeby długo nie szukać - nowohuckie osiedla mają same w sobie, sklepy, place zabaw - niemal wszystko. W zasadzie życie społeczne koncentruje się w nich, nawet male kluby kultury są. Taki sposób budowy i powstania oznacza próbę budowy coś z niczego. Coś - bo powstaje pewna społeczność, mająca swój dom, sąsiadów jakiś fragment z którym jest zżyta i traktująca owo miejsce jako "u siebie". Osobną sprawą pozostaje to, że były owe osiedla budowane przez właścicieli wielkich zakładów przemysłowych - Giszowiec - to dzieło pana Giesche będącego właścicielem dużych zakladów...

2. z Kolchozami. Tak można nazwać, kilka rzędów bloków z wielkiej płyty budowanych tuż przy fabryce, z kioskiem, spożywczym, knajpą i w zasadzie tyle. Takie coś można traktować jako hotele robotnicze: "najeść się, wyspać, wypić i zapalić" by zacytować stare Otto. Jest to najzwyklejsza spalnia.

Poza tym kolejna sprawa związana tylko "po części" - czyli kto ma to budować. Czasy kiedy budowała to fabryka, z różnych racji minęly bezpowrotnie. Państwo [dokładniej: gmina, powiat czy miasto] także ma obowiązek zapewnić li tylko mieszkania komunalne o najniższym standarcie, co z miejsca wyklucza to o czym pisałem. Tutaj konieczna jest współpraca prywatneg dewelopera, projektanta - architekta i owej gminy, by zechcieli uwzględnić, te czynniki które sprawiały, że owe osiedla robotnicze miały swój specyficzny charakter i tworzyły nowe społeczności.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.