Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
FSO

Przemiany społeczne czasów PRL

Rekomendowane odpowiedzi

FSO   

Witam;

PRL wchodząc na arenę dziejów [mniej czy bardziej legalnie] zastał spolęczeńśtwo posanacyjne oraz w sumie poniemieckie [na tzw, Ziemiach Odzyskanych], w sumie niewykształcone zbyt dobrze, zasadniczo chłopskie. Zostawił w spadku ludzi ktorzy potrafili zdobyć się na Okrągły Stół, rozmowę, przemiany. Słowem - co się stalo ze spoleczeństwem w okresie tych czterdziestu kilku lat, co się zmieniło, co nie zmieniło, na lepsze czy na gorsze - obraz Polaków jako spoleczeństwa dobry PRL-u.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Minister   

Ciekaw jestem też, jak ci ludzie się odnaleźli w nowej sytuacji, jak myśleli o swojej przełości 'sanacyjnej' w dobie nowego komunistycznego reżimu

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

Minister: w wielu systemach są pewne grupy osób ktore z musu muszą przynależeć do partii rządzącej. Sami ludzie, zwykli musieli się odnaleźć w nowej rzeczywistości - jednym zabierano drugim dawano w imię tej samej sprawiedliwości dziejowej, obie grupy kilka razy skutecznie okradziono.

Z ciekawostek: ojciec M. F. R. należał do BBWR, i prawdopdobnie inych organizacji o charakterze prosanacyjnym, co nie przeszkodziło zajmować mu eksponowane stanowiska. Dużo ludzi zdobywało formalne wykształcenie wcześniej dla nich niedstępne. Z drugiej strony często w latach stalinizmu, tego najgorszego, w wielu liceach istniała przedwojenna kadra nauczycielska wtlaczająca do młodych glów zupełnie inną wiedzę niż wówczas obowiązująca...

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   
zastał spolęczeńśtwo posanacyjne oraz w sumie poniemieckie [na tzw, Ziemiach Odzyskanych],

Nie bardzo rozumiem, co masz na myśli pisząc "społeczeństwo poniemieckie". Niemcy w zdecydowanej większości zostali wysiedleni (albo sami uciekli) a w ich miejsce napłynęła mieszanka Polaków z kresów z wszystkimi żądnymi nowego życia. "Poniemiecośc" sprowadzała się do opuszczonych budynków, ale nie wiem, czy można to nazwać kategorią socjologiczną.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Może FSO chodzi o fakt, że w pierwszych latach powojennych pozytywnie zweryfikowano ponad milion osób spośród tzw. autochtonów. Różne były ich późniejsze losy, istotna część z nich wyemigrowała do Niemiec (np. właściwie wszyscy tzw. Słowińcy i olbrzymia większość Mazurów), ale póki co mieszkali na terenie Ziem Odzyskanych.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Minister   

Ci ludzie co wyjechali ze Śląska do dziś żyją tymi ziemiami i tamtymi czasami. Coś jak Polacy i Lwów czy Wilno ;)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

Bruno : tak dokładnie o tych ludzi mi chodziło. Co ciekawe z różnych rejonów "Ziem Zachodnich i Odzyskanych" wyjeżdzały bardzo różne grupy osób, legalnie i nielegalnie zresztą. Były miejsca [np. Pomorze] gdzie niechęć do ludności niemieckiej była olbrzymia i w wielu wypadkach miala na to zgodę władz, niemal oficjalną. Osoby broniące jej w zasadzie mogły dostać się do Niemiec za sam fakt pomocy [relacja ustna jednego z AK-owców, działającego tuż po wojnie w czymś na kształt dzisiejszego S.O.K.].

Z kolei na Dolnym Śląsku z braku wykształconych kadr [zwłaszcza średniej czy wyższej] w wuielu zakładach nawet na początku lat 50 - tych, mimo niechęci do zatrudniania udzial Niemców był stosunkowo bardzo nawet duży.

Owe wyjazdy głównie Niemców spowodowały, przy równoczesnej imigracji "Kresowiaków", że Polska stala się tak naprawdę bardzo jednolitym narodowościowo krajem. Nie wspominam tutaj o Żydach [gdyż było ich stosunkowo niewielu] oraz o mieszkańcach Bieszczad - gdyż ich przesiedlano

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Z kolei na Dolnym Śląsku z braku wykształconych kadr [zwłaszcza średniej czy wyższej] w wuielu zakładach nawet na początku lat 50 - tych, mimo niechęci do zatrudniania udzial Niemców był stosunkowo bardzo nawet duży.

Generalnie musimy rozróżnić dwie grupy ludności:

1. Ci, którzy przeszli weryfikację narodowościową. Czyli uznano ich lege artis Polakami i otrzymali obywatelstwo polskie (przede wszystkim zgodnie z ustawą z 28 kwietnia 1946 r. o obywatelstwie polskim osób narodowości polskiej zamieszkałych na terenach Ziem Odzyskanych, nie wnikam szczegółowo w efekt działania kolejnej ustawy z 1951 r. o obywatelstwie polskim). Czyli Mazurzy, Warmiacy, Górnoślązacy, "Słowińcy".

Tak naprawdę z ich świadomością narodową różnie było. A. Sakson, Mazurzy - społeczność pogranicza, Poznań 1990, s. 159, przyp. 102, podaje (na podstawie artykułu J. Gisgesa z 1956 r.), że ankieta wśród mazurskich czytelników biblioteki z Mikołajek wykazała, że na kilkudziesięciu dokładnie dwóch nie podało narodowości niemieckiej.

Oczywiście na Mazurach stopień identyfikacji z Polską był najmniejszy (vide referendum z1920 r.). Gdzie indziej bywało różnie, ale różnice poziomu życia pomiędzy RFN a Polską zadecydowały, że do Niemiec wyjeżdżały nawet osoby silnie związane z polskością. A ci co pozostali często (zgodnie z art. 116 niemieckiej ustawy zasadniczej) mają obok polskiego niemieckie obywatelstwo, a część z nich poczuwa się przy tym do niemieckiej przynależności narodowej, tworząc podstawowy trzon mniejszości niemieckiej w Polsce.

2. Tak zwani "uznani Niemcy". Czyli specjaliści zatrudnieni np. w Wałbrzyskim Zagłębiu Węglowym, Żegludze Odrzańskiej, PGR-ach. Na początku lat 50. było ich 100-200.000 i posiadali często status apatrydów (bezpaństwowców). Za: M. Zybura, Niemcy w Polsce, Wrocław 2001, s. 207. Byli to już bez żadnej wątpliwości Niemcy etniczni. Ich sytuacja poprawiła się na początku lat pięćdziesiątych (po powstaniu NRD i nawiązaniu z nią stosunków) - powstały szkoły, prasa niemieckojęzyczna itp. W swej masie specjaliści i inni "etniczni Niemcy" wyjechali jednak po 1956 r. Pozostały nieliczne osoby, np. Niemki, które wyszły za mąż za Polaków. Swego czasu widziałem gdzieś interesujący (i wzruszający program) o takich małżeństwach.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.