Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Jarpen Zigrin

Sikorski a przyszła wojna

Rekomendowane odpowiedzi

"Przyszła wojna. Jej możliwości i charakter oraz związane z nim zagadnienia obrony kraju."

Data wydania 1934 r.

Dlaczego wojskowi Sanacji kompletnie zignorowali wartość tego dzieła Sikorskiego?

Cytat:

Naczelny wódz nie będzie budować swych operacyjnych zamierzeń w zbyt dużym stopniu na pomocy sprzymierzonych wojsk, która może ulec opóźnieniu, a nawet wyjątkowo nie dojść wcale do skutku.

Wiem, że pisze tam o tym, że wojna będzie wyjątkowo agresywna, o znaczeniu wojsk zmotoryzowanych, o pancernych obwodach etc.

Jakby to powiedzieć książka napisana w 1934 r. wypunktowała wszystkie błędy, które nastąpiły w roku 1939 w Polsce.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witaj;

sprawa pierwsza : bo napisał to Sikorski, który podówczas byl w niełasce

Sprawa druga : bo mówił, nie wprost ale jednak, że głównym wrogiem moga być Niemcy i / lub ZSRR, a z Niemcami przeżywaliśmy okres bliskich i czulych kontaktów

Sprawa trzecia : bo to co pisal oznaczało gruntowną zmianę armii kadr myślenia - wszystkiego - wśród generalicji która wówczas rządzila.

Trzy powody które spowodowały, że książka i jej autor zostali niezauważeni w kraju

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
palatyn   

Proponowałbym najpierw przeczytać, a potem wydawać sądy. Szczególnie takie jak ten trzeci kolegi FSO.

Sikorskie m.in. nie przewidywał wojny rozpoczętej bez wypowiedzenia, dązył do zachowania istniejścych ilości kawalerii, odmawaił lotnictwu mozliwości korzystania z chmur (w celu ukrycia się), nie widział mozliwości samodzielnego działania wielkich jednostek pancernych (patrz Guderian), nie przewidział rozwoju lotniskowców. MOzna mu tez zarzucić przecenianie roli fortyfikacji stałych.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

wstępnie dwie uwagi - lotniskowce, w sytuacji gdy Polska miala niewielki dostęp do wielkiej kaluży zwanej Morzem Bałtyckim, to pomyłka. W naszej sytuacji może je pomijać i nie zauważać. Poza tym w '35 roku - znakomita większość samolotów bły to maszyny bez stałej [zamkniętej] kabiny latające w okolicach pulapu 5,0 - 6,0 tys m. Skok i rewolucja to okres roku '37 - '38 w lotnictwie [patrz: konstrukcje Messerschmitta]

Pytanie jakie fortyfikacje stałe...

W porownaniu do ówczesnej teorii i praktyki Wojska Polskiego - byłą to naprawdę rewolucja.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
palatyn   
Witam;

wstępnie dwie uwagi - lotniskowce, w sytuacji gdy Polska miala niewielki dostęp do wielkiej kaluży zwanej Morzem Bałtyckim, to pomyłka. W naszej sytuacji może je pomijać i nie zauważać. Poza tym w '35 roku - znakomita większość samolotów bły to maszyny bez stałej [zamkniętej] kabiny latające w okolicach pulapu 5,0 - 6,0 tys m. Skok i rewolucja to okres roku '37 - '38 w lotnictwie [patrz: konstrukcje Messerschmitta]

Pytanie jakie fortyfikacje stałe...

W porownaniu do ówczesnej teorii i praktyki Wojska Polskiego - byłą to naprawdę rewolucja.

pozdr

Kolego FSO. Czytałeś tę książkę? Jeśli nie to masz prawo nie wiedzieć, że nie dotyczy ona przewidywań dotyczących prowadzenia wojny przez Polskę, ale ma charakter ogólny. I stąd moja uwagi o lotniskowcach czy samolotach jest jak najbardziej trafna. Kwestia samolotów dotyczyła tego, że piloci mieli, wfedług niego, tracić orientację w churach i dlatego nie powinni w nie wlatywać. To dowodzi "fenomenalnej" orientacji w kwestiach lotniczych pana Sikorskiego.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Fenomenalną orientację to pokazała Sanacja we wrześniu 1939 r. o ile w kwestiach globalnej wojny, być może były tam błędy wszak tylko przewidywał to jakby odnieść to wyłącznie nie do Polski wiele uwag było niezwykle trafnych, w książce opisującej przyszłość trudno by było wszystko idealnie przewidziane. Próba dyskredytacji tej pracy, jakimś błędem dt. techniki lotniczej musi być nieudana, gdy spojrzymy na kwestie np. wojsk pancernych. Dodatkowo składając tą pracę w całość z pracą Rozwadowskiego mielibyśmy całkiem niezły plan rozwoju Wojska Polskiego tylko Sanacja nie chciała z tego czerpać, bo to wszak Rozwadowski jak i Sikorski.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   
Próba dyskredytacji tej pracy, jakimś błędem dt. techniki lotniczej musi być nieudana, gdy spojrzymy na kwestie np. wojsk pancernych.

Ale dlaczego od razu dyskredytacji? Czy wskazywanie na to, że Sikorski nie znał się na konkretnych sprawach, i popełniał błędy, jest dyskredytacją? Jeśli coś się ocenia, to ze wszystkich stron, a nie tylko na podstawie tego, co nam odpowiada do jakiejś z góry założonej tezy. Takie pytanie trochę z boku tego. Jak pozycja Sikorskiego została odebrana na świecie?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Ja bym chciał zobaczyć wybitną pracę kogoś z Sanacji traktującą o wojnie chyba, że jej tezy zostały w pełni zrealizowane we wrześniu 1939 r. Odnoszenie się do lotniskowców i małej kwestii z zagadnień lotniczych nie zauważając słusznych założeń dt. wojsk zmotoryzowanych, a także przewidzenia eskalacji tego konfliktu. Nie można dezawuować takiej pracy na podstawie dwóch marnych przesłanek wyprowadzając z tego wniosek, że cała praca jest beznadziejna.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
piloci mieli, wfedług niego, tracić orientację w churach i dlatego nie powinni w nie wlatywać. To dowodzi "fenomenalnej" orientacji w kwestiach lotniczych pana Sikorskiego.

A czy piloci nie tracili orientacji w chmurach? Biel dookoła, nie widać dalej jak na wyciągnięcie ręki, można tylko lecieć po omacku i polegać na przyrządach a i tak nie wiadomo gdzie się wyleci.

W tym przypadku chyba miał rację.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Zarzuty Palatyna to typowe zarzuty piłsudczyków, które można sprowadzić do tego, że największą wadą "Przyszłej wojny..." był jej autor. Co do lotniskowców i lotnictwa, to przypominam, że Sikorski napisał swój referat w 1934 roku, jak zauważył FSO, prawdziwa rewolucją w tych broniach nastąpiła kilka lat później. Natomiast znaczenie wojsk pancernych Sikorski nakreślił bardzo dobrze, podobnie jak mozliwość rozwoju wojny z Niemcami.

Jak pozycja Sikorskiego została odebrana na świecie?

Odbiór był niezwykle pozytywny. W USA wstępem dzieło Sikorskiego opatrzył George Marshall, we Francji Phillipe Petain, a w ZSRR książka stała się lekturą w Akademii Wojskowej Sztabu Generalnego. Ceniona była także w krajach zachodu.

Praca Sikorskiego jak na rok 1934 była rewolucyjna, nie wspomnę już o referacie Rozwadowskiego z 1928 roku. Niestety sanacyjni oficerowi nie wykazali jakiegokolwiek zainteresowania tymi pracami. Pozwolę sobie przytoczyć na jakim poziomie były sanacyjne tuzy w owym roku 1934. Zorganizowano wówczas jedną z symulacji wojny z Niemcami, w której ćwiczono starcia kawalerzystów. Tak relacjonował tą symulację gen. Orlicz-Dreszer: "Widziałem szarże szwadronów, plutonów, sekcji, a nawet poszczególnych ułanów, wykonywane w warunkach urągających elementarnym prawom logiki. Oficerowie jednego z pułków strony niemieckiej jak komturowie krzyżaccy pędzili w rozwianych płaszczach na czele swych plutonów szarżujących na las. Jeżeli ludzie i konie wyszli z tego turnieju bez większego uszczerbku na ciele, to chyba dlatego, że Bóg długo znosi ludzkie wybryki... Nowoczesna kawaleria może konno tylko manewrować, natomiast poza nielicznymi wyjątkami walczyć będzie zawsze pieszo".

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie napisał w 1934 r., ale rozumiem, że miał i to przewidzieć. Dodam, że taki prawdziwy rozwój lotniskowców nastąpił po brytyjskim ataku na włoską bazę w Tarencie, a potem wzorowany na nim atak na Pearl Harbour uświadomił walczących o sile takich jednostek, czyli jakieś 7 lat po publikacji tej książki, w 1934 r. mało kto myślał o takiej formie prowadzenie wojny. Zarzut dt. tego zagadnienia lotniczego wydaje mi się po prostu, że jest żartobliwy, bo doczepić się w tej pracy do takiej drobnostki i to jeszcze nie mając racji trzeba naprawdę dużo złej woli. Kluczowym dla września 1939 r. była wojna pancerna, bo przecież po co na Bałtyku lotniskowce? Dzisiaj chyba także nikt na Bałtyk takich jednostek nie wysyła. Zresztą Polski i tak by nie było stać na zakup/produkcję lotniskowca za tą kasę można stworzyć mnóstwo jednostek zmotoryzowanych, o co apelowali zgodnie Rozwadowski i Sikorski.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   

Nie żebym się czepiał, ale palatyn chyba napisał, że książka dotyczyła ogólnych zagadnień związanych z wojną, a nie tylko ze stroną Polską ;) Dlatego nie rozumiem, co ma do rzeczy fragment o lotniskowcach na Bałtyku...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Ma to do rzeczy, że mówimy o wykorzystaniu tej książki poprzez władze II RP, by lepiej przygotować się do września 1939 r. Sanacja czerpać z Rozwadowskiego i Sikorskiego nie chciała, bo nie byli z układu. Dodam również, że nawet jak mówimy ogólnie o wojnie to arg. dt. lotniskowców jest również nietrafny, bo to było nieprzewidywalne. Możemy wtedy uczynić mu zarzut, że nie przewidział rozwoju broni rakietowej lub innych broni końca wojny..., ale to nie będzie poważne.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

palatyn: będę bronil Sikorskiego i jego pracy - pisana ona byla, nie pod patronatem Wyższej Szkoły Wojskowej, a na bazie zgromadzonych przez autora materialów. Poza tym jest rok '34, co oznacza kilka spraw:

- tak naprawdę rewolucja w wojskach pancernych i lotniczych jest przed [!] nami. Jak na razie ogromne ilości atnków produkuje tylko ZSRR [w skali europejskiej, w skali radzieckiej takie sobie], są czolgi wielowieżowe, wszystkie robione w zasadzie na bazie tego co się dzialo w czasie I w.ś.

- podstawowe pozycje na Zachodzie opisujące nowe techniki wojenne - Guderian i de Gaulle takoż [ta pierwsza to bodajże, '37 r.]. Jak na razie ten pierwszy ćwiczy teorię na papierze a praktykę w papierze zloszcząc się że jego tanki są niszczone kamieniami

- "czepianie" się lotniskowców - jest zlośliwością. Podobnie jak tego, że opis tego jak flota ma dzialać jest taki sobie. Polskie doświadczenia wojenne na morzu nigdy nie byly ani ważne, ani bogate, ani specjalnie decydujące o losach kraju [może poza Oliwą].

Poza tym, jak już bylo wspominane, żaden związany z Sanacją wojskowy nie napisal, ba nawet nie pokusil się o zrobienie tego, podobnej pozycji. Krytykowanie "z punktu" wszystkiego co napisal Sikorski bez zaprezentowania czegoś w zamian, bez pokazania innej "Przyszlej wojny" oznacza dwulicowość, inne normy dla się inne dla innych.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
palatyn   
znaczenie wojsk pancernych Sikorski nakreślił bardzo dobrze, podobnie jak mozliwość rozwoju wojny z Niemcami.

Gdyby Pan zechciał na zacytować z omawianej pozycji coś na poparcie tezy dotyczącej rozwoju możliwości wojny z Niemcami to byłbym mocno zobowiązany. Obawiam się, że będzie Pan miał jednak kłopot.

Co do tego co pisał Sikorski o wojskach pancernych:

„Nie ulega wątpliwości, że postępujące wciąż naprzód, dzięki zastosowaniu radiotelegrafii,

współdziałanie czołgów z lotnictwem oraz innymi broniami ułatwia wielce ich akcję. Dążenia jednak, zmierzające do pełnego usamodzielnienia tej broni, dalekie są jeszcze od zrealizowania.”

” Jego tendencje zmierzające do całkowitego usamodzielnienia się należy traktować z dużą ostrożnością, przyznając zresztą, że współczesne czołgi mogą już operować na większe odległości w samodzielnych grupach i bez stałego z piechotą związku. W zasadzie

jednak rola czołgów w boju polega na ich współdziałaniu z innymi broniami”

„Pomimo tak wielkiego wzmożenia ich roli czołgi nie zastąpią w niedalekiej przyszłości całkowicie kawalerii i nie zniwelują znaczenia nowoczesnej piechoty.”

I jeszcze coś o broni chemicznej. Jakoś nie przypominam sobie niemieckiego ataku chemicznego we wrześniu 1939 r.:

„Jedynymi rodzajami broni, wobec których gazowy atak może być mało wydajny, są płatowce i czołgi.”

Jeszcze o pomysłach Sikorskiego co do długości służby wojskowej:

"A tymczasem w większości państw nawet dwuletnia służba nie da się odtworzyć, a w każdym razie utrzymać na dłuższą metę. Liczyć się z tym, niezależnym od jego woli, faktem musi kierownictwo obrony kraju i przewidywać konieczność wprowadzenia minimalnego, lecz ustalonego raz na zawsze okresu czynnej służby wojskowej. W przeciwnym razie armia pokojowa narażona będzie na ciągłe fluktuacje i tak szkodliwe dla ciągłości oraz równości jej wysiłków wstrząsy."

O możliwościach motoryzacji:

„Możliwości zmotoryzowania armii zależą w prostej linii od rozwoju i siły przemysłowej kraju. Odpowiednio rozwinięty przemysł jest potrzebny nie tylko dla stworzenia zmotoryzowanych oddziałów w czasie pokoju, lecz także dla ich utrzymania w czasie

wojny. Nawet w okresie pokojowym, wobec słabego przemysłu samochodowego, podtrzymanie środków lokomocji zmotoryzowanej armii na odpowiednim poziomie wymaga wielkiego wysiłku finansowego oraz ciągłej współpracy armii z konstruktorami w tej dziedzinie.”

Ten ostatni cytat chyba nie w smak będzie tym wszystkim, którzy tak negatywnie oceniają zmotoryzowanie WP w 1939 r. Chyba, że uznają, że pod rządami innej władzy Rzeczpospolita pod względem siły przemysłowej mogłaby się równać z III Rzeszą.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.