Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Inga

Konkordat i czy Polska powinna go zerwać?

Rekomendowane odpowiedzi

Inga   

Artykuł z ubiegłego roku wprawdzie, ale...

Wczoraj sensacją dnia była zapowiedź nowego szefa SLD, że gdy zdobędzie władzę, wypowie umowę z Watykanem. Pięknie ładnie - ale kto w ogóle wie, co właściwie jest w konkordacie?

Z ratyfikacją zawartego w roku 1993 konkordatu były tak duże problemy, że doszło do niej dopiero po pięciu latach. Społeczeństwu powiedziano, że w umowie z Watykanem chodzi wyłącznie o "uporządkowanie stosunków", a przede wszystkim o "śluby konkordatowe".

Prawda jest nieco inna - z punktu widzenia prawa ("FiM" 15/2008) szereg zapisów konkordatu wydatnie ogranicza suwerenność Polski na rzecz Watykanu.

W Artykule 5. państwo zapewnia Kościołowi prawo do administrowania swymi sprawami na podstawie prawa kanonicznego. Oznacza to, że wewnętrzne prawo Kościoła staje się jednym ze źródeł porządku prawnego obowiązującego w państwie. Zakładane na mocy kościelnego kodeksu podmioty zyskują więc wszelkie prawa podmiotów świeckich.

A zatem, bez zgłaszania się do rejestrów sądowych mogą prowadzić działalność gospodarczą. Państwo nie ma nad tym żadnej kontroli.

Na mocy Artykułu 9., o rozszerzeniu wykazu dni wolnych od pracy decydują Strony, czyli de facto Komisja Wspólna Rządu i Episkopatu. Sejm nie ma na tę kwestię żadnego wpływu.

Na mocy Artykułu 10. biskupi mają prawo wglądu w akta sądów cywilnych. Bez żadnego nakazu i bez kontroli.

Artykuły 12., 14. i 15., mówiące o religijnym szkolnictwie, nakładają na państwo obowiązek finansowania go - jednak bez jakiegokolwiek wpływu na jego kształt. A zatem kompetencje osób nauczających, wykładane treści czy podręczniki znajdują się całkowicie poza kontrolą.

W praktyce oznacza to, iż rząd nie ma żadnego wpływu na dużą część systemu szkolnictwa. Nie wie, czego uczy się w szkole na religii, ani czym zajmują się finansowane przezeń wydziały teologiczne. Państwo ma tylko płacić. Nie jest w stanie nawet wyciągać konsekwencji wobec tych, którym płaci.

Artykuł 16. wyjmuje kapelanów wojskowych spod władzy Zwierzchnika Sił Zbrojnych. A zatem, prezydentowi podlega całe wojsko - poza księżmi w mundurach. Ci podlegają wyłącznie biskupowi polowemu, podlegającemu z kolei głowie obcego państwa. Watykanu.

Słowem, część polskiej armii znajduje się pod rozkazami obcego państwa. Co więcej - kapelani w żadnym miejscu nie są zobowiązani do posłuszeństwa władzom wojskowym. Jest więc w wojsku polskim cząstka, nad którą państwo polskie nie ma żadnej kontroli.

Na mocy Artykułu 22. państwo musi dotować kościelne instytucje opiekuńcze, nie mając prawa sprawdzania, czy przestrzegają one jakichkolwiek norm, na przykład sanitarnych. To już drugi przypadek, gdy państwo ma tylko płacić - nie wiedząc nawet, za co.

Zaś na mocy Artykułu 27. wszelkie ustalenia między rządem a Kościołem nie wymagają zatwierdzenia przez parlament, a zatem dzieją się poza kontrolą społeczeństwa.

Jakby tego było mało, prawnicy od dawna wskazują, że Kościół... złamał konkordat, co jest podstawą do natychmiastowego wypowiedzenia go. Chodzi o Artykuł 6., którego dwa paragrafy stanowią tak:

2. Żadna część terytorium polskiego nie będzie włączona do diecezji lub prowincji kościelnej, mającej swą stolicę poza granicami Rzeczpospolitej Polskiej.

4. Biskup należący do Konferencji Episkopatu Polski nie będzie należał do Krajowej Konferencji Episkopatu w innym państwie.

Tymczasem polscy biskupi grekokatoliccy są podporządkowani Metropolicie Większemu z siedzibą we Lwowie i wchodzą w skład ukraińskiego episkopatu. Zasiadając równocześnie w episkopacie Polski. Choć jawnie łamie to ustalenia konkordatu, nikomu to nie przeszkadza.

Problem w tym, że tak naprawdę nikt nie wie, co w konkordacie jest. Gdyby ludziom to powiedziano, Grzegorz Napieralski nie musiałby chyba czekać z jego zerwaniem do objęcia władzy.

Całkiem możliwe, że niezbędne do złożenia w Sejmie obywatelskiego projektu referendum 500 tys. podpisów zebrałby w wakacje.

źródło: Pardon.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Całkiem możliwe, że niezbędne do złożenia w Sejmie obywatelskiego projektu referendum 500 tys. podpisów zebrałby w wakacje.

Złożyć to sobie mogą... Zgodnie z art. 125 konstytucji referendum zarządza sejm lub prezydent za zgodą senatu. Jeżeli będzie wzmiankowany wniosek 500.000 wyborców - to sejm ma obowiązek go rozpatrzyć, ale nadać mu dalszego biegu bynajmniej nie musi. Do podjęcia realnej dyskusji o konkordacie konieczna jest większość w parlamencie i wola.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Granat   

Zauważ że księża są jednak obywatelami Państwa Polskiego i w takim wypadku nawet kapelanów obowiązuje polskie prawo.

Umowa jest, ale nie wypełniana przez obie strony. Nie rozumiem tego wielkiego krzyku. W teorii to ludzie po swoich psach mają obowiązek sprzątać. O.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Rozszerzam zatem wniosek końcowy - do podjęcia realnej dyskusji o statusie kościoła katolickiego w Polsce konieczna jest większość w parlamencie i jednoznaczna wola tej większości. Podpisy można sobie zbierać, zarówno pod projektem ustawy (100.000), jak i wnioskiem o referendum (500.000). Według polskiego prawa mają one niewielkie znaczenie (tzn. sprawą musi się zająć sejm, ale jak się zajmie - zależy tylko od niego).

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Inga   

Żeby cokolwiek można było zrobic, potrzebna jest najpierw swiadomośc wśród ludzi oraz głębokie zastanowienie się Polaków zwłaszcza tych wierzących, nad instutucją KK, oraz kierunkiem w którym ona ewoluuje. Jedynie zdecydowane veto społeczeństwa moze postawic tamę panoszeniu się czarnych między sypialniami a kontami bankowymi swoich owieczek, ale do tego trzeba odwagi i spokojnej, rzeczowej polemiki, na którą na razie, jako naród, nas nie stac.

Oprócz tego, zadziwiającą i bardzo bulwersującą mnie rzeczą jest fakt, że KK w Polsce zachowuje arogancję wobec ustaleń wprost z Watykanku.

Któryś z papieży (jak tylko sięgnę do źródeł to podam imię) zaaprobował używanie środków antykoncepcyjnych pod pewnymi warunkami, są to min. sytuacje, kiedy rodzina jest wielodzietna, i poczęcie kolejnego dziecka wymiernie wpłynęłoby na status materialny rodziny, wydatnie przyczyniając się do spadku stopy życiowej żyjących już dzieci.

Kolejnym takim wskazaniem miała byc fizjologiczna niezdolnośc kobiety do współżycia w czasie dni niepłodnych w cyklu, dla nie narażanie miłości małżonków na pokusę zdrady, oraz ewentualny rozpad rodziny. Episkopat polski zabronił odczytywania tego dekretu papieskiego księżom którzy chcieli ogłosic to wiernym podczas mszy, oraz przekazywania penitentom podczas psowiedzi, zastraszając ich wszelkimi mozliwymi sankcjami, gdy tym czasem na zachodzie Europy rzeczy te są ludziom ogólnie znane i praktykowane.

Episkopat Polski uznał widac, że jego wierni sa zbyt głupi by można im było o tym powiedziec i pozwolic decydowac, lepiej było zadecydowac za nich, niz pozbawic się zmiejszenia dochodów za chrzty, śluby, etc..

Gdyby Kościół i jego reprezentanci zachowywali się tak, jak powinni, nie napisałabym na te instytucję ani na konkordat złego słowa, a tak... piszę, bo uważam, że ludzie powinni wiedziec, ze robi się z nich idiotów w imię boże.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

co do konkordatu : - jest to umowa międzynarodowa, lub jej jakaś forma. Jeżeli jest ona niezgodna z konstytucją zawsze można ją poddać analizie i spróbować zerwać z tego powodu że lamie ustawę zasadniczą.

Z drugiej strony zawsze można pociągnąć do odpowiedzialności te organy które lamią, nawet wadliwe czy niezbyt "rozsądne" prawo. Oznacza to tyle, że czasem wystarczy tylko trzymać się litery prawa by dużo zmienilo się na lepsze.

Prosta sprawa prosty przyklad: rozmawialem kiedyś ze strażnikiem miejskim [zlapal mnie kiedyś na jeździe "na zakazach" i miewal slużbę w jednym miejscu] czy to że wlepia mandaty za jazdę w nie tej strefie pomaga. Odpowiedzial że tak, mandat dwie stówki i kilka punktów dyscyplinuje. Pamiętam że przez kilka lat nikt się tym nie przejmowal a teraz podypaly się kary i nagle no cuż...

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
amon   

Niektóre procesy są trudno odwracalne . Tak sprawa ma się z konkordatem . Pierwotnie media łagodziły jego znaczenie , po podpisaniu istotnie niewiele się zmieniło . Wraz z upływem czasu okazało się , że konkordat jest korzystny ale dla jednej ze stron , i tą stroną nie jest Polska . Niestety. Panoszenie się kleru KK , bezkarność i wyłączność na " prawdę " sprawia , że co raz częściej grupa ta wysuwa wnioski i postulaty które poważnie ograniczają wolność jednostki , a w szczególności godzą w kobiety , które w rozumieniu kleru należy sprowadzić do roli służebnej . Skandal.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Inga   
Panoszenie się kleru KK , bezkarność i wyłączność na " prawdę " sprawia , że co raz częściej grupa ta wysuwa wnioski i postulaty które poważnie ograniczają wolność jednostki , a w szczególności godzą w kobiety , które w rozumieniu kleru należy sprowadzić do roli służebnej . Skandal.

... a wszyscy którzy chcą sie temu przeciwstawic oskarżani są o wrogośc wobec kościoła, bez merytorycznego ustosunkowania się tegoż, do zarzutów, lub zbywani krochmaleniem o wyższości prawa boskiego nad ludzkim itepe. Niedaw no w którymś z programów pewien psycholog wypowiadałsie bardz mądrze na temat wychowania seksualnego w szkołach oraz dosadnieokreślił, jakie stanowisko w tej sprawie powinien zając KK, a więc, ma się od odpieprzyc od spraw nieswoich i zając czym innym, na wstępie psycholog ów podkreslił z całą mocą, ze jest człowiekiem wierzącym, ale KK musi znac jakies granice. Prowadzący program natychmiast dostali w słuchwaki hasło do zablokowania słowotoku gościa programu. Bo nikt nie będzie źle mówił o KK i telewizji publicznej. Masakra.

Po tym wystąpieniu nasz,ła mnie taka refleksja, że oststnio, jeżeli ktoś chce by inni wzięli poważnie jego słowa, wypowiedź zaczyna od publicznego wytznania wiary. Ale kogo tak naprawdę powinno to obchodzic? Jeżeli ktoś mówi z sensem i mądrze to przecież nie dzięki temu że jest katolikiem czy islamistą, ale dlatego,ze jest mądry.

Takie sytuacje w bardzo jaskrawy sposób pokazują, kto rządzi w tym cholernym kraju i o czyje interesy najpierw powinno się dbac.

Jakie to upokarzające, że w czasach kiedy tyle mówi sie o wolności, ta wolnośc stała się parodią samej siebie.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Dwie dzisiejsze (przynajmniej dla mnie) ciekawostki:

(Z radia TOK FM): Ksiądz uczący w liceum ogólnokształcącym wysłał (do parafii, może także do kurii - nie pamiętam dokładnie) zawiadomienia, którzy z uczniów chodzą na etykę zamiast religii. Rada Rodziców skierowała informację do Rzecznika Praw Obywatelskich (zapewne w związku z ustawą o ochronie danych osobowych). Wg. kurii sprawa jest OK, co wynika z konkordatu, a chodzi głównie o wiedzę kto może być ojcem chrzestnym czy matką chrzestną. Podobnież część uczniów zdecydowała się po "aferze" powrócić na lekcje religii. Ja osobiście śmiem wątpić, czy wrócą także na łono kościoła.

(Z "Nasze Morze" 3/2009, s. 16-17). Odznaczenia nadane przez prezydenta RP ofiarom tragedii m/s "Busko Zdrój" i "Leros Strength" wręczał prezydent Gdyni w kościele, co już jest w mojej opinii skrajnie dyskusyjne. Nie była obecna mniej więcej połowa rodzin odznaczonych, gdyż wg. księdza: "Zaproszeń nie wysyłaliśmy, to prawda. Ale wszyscy zainteresowani wiedzą, że co roku spotykamy się na mszy ku czci marynarzy z tych dwóch statków". Kancelaria prezydenta oczywiście zaproszeń także nie wysłała. Bo i po co?

Edytowane przez Bruno Wątpliwy

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Miguel   

Niedawno w mojej parafii ksiądz starał się przeforsować masowe podpisy przeciwko zapłodnieniu in vitro. W ciągu dwóch tygodni podpis złożyła... jedna osoba. Zwykli ludzie chcą spokoju, nic nie mają do KK.

Pełny rozdział państwa od Kościoła popieram, ale nie sądzę by kapelani doprowadzili do puczu, albo by księża na religii uczynili z uczniów fanatyków.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Lu Tzy   

Mnie raczej martwi i wkurza, ze kapelani dostaja oficerskie szlify i gaze za nic. Przepuscic ich przez podchorazowke - jak ktoremu i wiara, i d... wytrzyma, bedzie swietnym kapelanem.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Inga   
Niedawno w mojej parafii ksiądz starał się przeforsować masowe podpisy przeciwko zapłodnieniu in vitro.

W kraju, w którym konstytucja oraz zwykłe ludzkie odruchy nakazują poszanowanie kazdego wyznania i religii, oraz występuje coś takiego jak wolnośc jednostki, wolnośc wyboru, myślenia etc., a w którym oficjalnie tą właściwą jest tylko jedyna i słuszna wiara której podporządkowuje się dosłownie wszytko, nawet najbardziej intymne sprawy obywateli, to kraj chory.

Mnie raczej martwi i wkurza, ze kapelani dostaja oficerskie szlify i gaze za nic.

Dokładnie, tylko że mnie to nie martwi, ale porządnie wnerewia. To samo dotyczy katechetów w habitach.

Przepuscic ich przez podchorazowke - jak ktoremu i wiara, i d... wytrzyma, bedzie swietnym kapelanem.

:wink: święte słowa ;)

Edytowane przez Inga

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Lu Tzy   

No i test szczegolny dla kapelana desantu... Spowiedz na spadochronie.

Powaznie juz zas - wkurza mnie, ze jakos zapomniano, ze to Rzym zerwal przedwojenny konkordat. Uznajac nieuznanych przez polskie panstwo biskupow na tego panstwa terytorium.

To Rzym powinien skamlac o przebaczenie.

Mamy co mamy. Szmatlawy konkordat. Nie zrywac, ale - negocjowac. Moze sie to stanie za 50 lat.

Edytowane przez Lu Tzy

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Inga   
Nie zrywac, ale - negocjowac. Moze sie to stanie za 50 lat.

Kiedys na pewno do tego dojdzie, innej opcji sobie nie wyobrażam.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

na wstępie z racji pewnej drażliwości tematu bardzo proszę o spokojne, rzeczowe wypowiedzi a nie "rzucanie mięsem" lub "emocjami".

Konkordat umowa zawarta pomiędzy Polską a Watykanem [lub: Stolicą Apostolską] zawarta w latach 90 tych ['93 r. bodajże], podpisana finalnie kilka lat później przy dużych sprzeciwach i kontrowersjach. Zresztą te ostatnie wzbudzala od samego poczatku. Jak po kilku latach obowiązywania ją oceniać? Jak zmienila nasz kraj?

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.