Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
redbaron

Zespołowa broń przeciwpancerna w I wojnie światowej

Rekomendowane odpowiedzi

redbaron   

Dział znów milczy od dłuższego czasu, trzeba go jakoś rozruszać - mamy na forum paru bronioznawców ;)

Ja osobiście słyszałem o następujących broniach zespołowych do zwalczania czołgów:

- niemiecki karabin maszynowy kal. 13 mm (o ile dobrze pamiętam) - zbudowano tylko kilka prototypów, ale zapowiadały się bardzo interesująco - na tyle interesująco, że Francuzi szukali egzemplarza by go przebadać

- 2 cm armata automatyczna Beckera (2 cm Becker Maschinekanone) - używana również jako broń przeciwlotnicza czy uzbrojenie bombowców typu Gotha

Dodatkowo używano dział piechoty oraz artylerii polowej - zwłaszcza Nahkampfbatterien - czyli baterie walki bezpośredniej. Chyba używano również lekkich moździerzy przy strzelaniu ogniem na wprost (w każdym razie pierwszy niemiecki powojenny regulamin piechoty z 1922 r. przewidywał taką możliwość).

Czasem używano również miotaczy ognia.

Jak Waszym zdaniem się sprawdzały powyższe bronie? Czy przeciwpancerny karabin maszynowy miał szanse stać się pogromcą czołgów? W jakim kierunku poszedłby rozwój broni przeciwpancernej, gdyby wojna trwała dłużej?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
redbaron   

No cóż, widać wzorem Kolegów moderatorów z innych działów trzeba podjąć trud polemiki z sobą samym :lol:

Generalnie uważam - w sumie to oczywiste jest, prawda? - że gdyby wojna się przedłużyła, to rozwój brni przeciwpancernej by przyspieszył, Tym bardziej, że i Niemcy zaczynali coraz bardziej bawić się czołgami.

Nie mniej jednak uważam, że przeciwpancerny karabin maszynowy to ślepa uliczka. Był zbyt duży i ciężki, żeby móc skutecznie działać na polu walki. No chyba, że jako wyposażenie fortyfikacji stałych. Zresztą chyba później już na poważnie nie próbowano konstruować broni tego typu, choć głowy bym nie dał.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
redbaron   

Poprzednie posty przeniosłem do dyskusji o ręcznej broni przeciwpancernej: https://forum.historia.org.pl/index.php?showtopic=5695

W tym wątku chciałbym podyskutrować o broni zespołowej, jak TuF MG, Becker Maschinenkanone, Infanterie Geschutz itp.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Speedy   

Hej

Jeśli chodzi o broń zespołową to chyba wypada wspomnieć o pierwszym niemieckim działku ppanc. 37 mm konstrukcji niejakiego płk Fischera, z początku 1918 roku. Broń wykorzystywała lufę L/21,5 ze starego "działka rewolwerowego" (czyli zapewne kartaczownicy systemu Gatlinga). Zastosowano w niej niezby często spotykany mechanizm, tzw. pływającego odrzutu: cykl strzału zaczynał się z lufą (a raczej zespołem odrzutowym) w skrajnym tylnym połozeniu. Po naciśnięciu spustu lufa pod działaniem sprężyny powrotnej gwałtownie ruszała do przodu. Gdy znajdowała się już blisko skrajnego przedniego położenia, następowało odpalenie naboju. Odrzut musiał więc najpierw wyhamować ruch lufy do przodu a następnie cofnąć ją w tylne położenie. Pochłaniało to energię odrzutu na tyle skutecznie, żde działko wykorzystywało jako podstawę lekki trójnóg od karabinu maszynowego (i to chyba zdobycznego francuskiego zdaje się któregoś). Działko strzelało początkowo amunicją od armaty rewolwerowej. Pocisk o masie 465 g typu pełnego (monolityczny) i prędkości pocz. 400 m/s przebijał pancerz 13 mm z 450 m; wkrótce wprowadzono też specjalny nieco mocniejszy pocisk (506 m/s, 16 mm z 500 m) i chyba nawet ze smugaczem. Niewielką partię takich działek wykonano na początku 1918 jednak masowa produkcja była utrudniona ze względu na skomplikowaną konstrukcję.

Jesienią 1918 Niemcy ogłosili konkurs na działko ppanc. które będzie tanie i proste w produkcji. Nadal zamierzano wykorzystać lufę owego działka rewolwerowego 37 mm oraz nową wzmocnioną amunicję z wybuchowym już pociskiem ppanc. Konkurs wygrało działko firmy Rheinmetall zbudowane na bardzo prostym 1-ogonowym łożu z kołami od jakiegoś moździerza okopowego, bez oporopowrotnika - odrzut pochłaniany był przez wparty w ziemię ogon oraz masę samego działka powiększoną o celowniczego, który na nim siedział i o skrzynki amunicyjne umieszczone z boków łoża. Działko skierowano do produkcji seryjnej, do końca wojny dostarczono 600 szt.

(na podstawie notatek własnych z książki "Panzerabwehrkanonen" F.Kosara)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
redbaron   

Speedy - jesteś niesamowity :wink:

Ja czytałem tylko "Ehrenbuch der Deutschen Feldartillerie" i Schwartego (Militaerische Lehren des Grossen Krieges) i tam nie było nic o armatach ppanc 3,7 cm. Ciekawy trop, będę musiał nim podążyć. A może to były jakieś adoptowane plotki? Bo tak było z armatą 2 cm Beckera (z której później rozwinęły się słynne Oerlikony).

Interesujące jest, że Niemcy skończyli I wojnę światową z armatami ppanc 3,7 cm i z tym samym kalibrem zaczęli drugą. Oczywiście były to dwa różne działa i to drugowojenne miało pewnie znacznie większą siłę przebicia. Nie mniej jednak dlaczego nie próbowali większego kalibru, przecież czołgi poczyniły ogromne postępy w dwudziestoleciu.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Speedy   

Hej

Nie chwalić mnie! Bo się popsuję! ;)

A może to były jakieś adoptowane plotki?

Nie - ja bym tego tak nie określił. One powstały w oparciu o lufy z rozebranych 3,7 cm Revolverkanonen. Ta Revolverkanone wbrew nazwie nie była armatą rewolwerową, ale wielolufową w układzie Gatlinga, z wirującym zespołem 5 luf napędzanym ręczną korbą. Coś podobnego było dość popoularne w ostatkich dekadach XIX wieku jako broń okrętowa czy forteczna. W czasie I wojny był to już sprzęt całkowicie przestarzały; niemniej na początku wojny, wobec braku innej broni plot. przejściowo Niemcy użyli właśnie takich Revolverkanonen na jakichś zaimprowizowanych podstawach o dużym kącie podniesienia. Ale wkrótce zastąpili je jakimś już docelowym działkiem automatycznym tego samego kalibru i te revolverkanonen posłali na złom.

Interesujące jest, że Niemcy skończyli I wojnę światową z armatami ppanc 3,7 cm i z tym samym kalibrem zaczęli drugą. Oczywiście były to dwa różne działa i to drugowojenne miało pewnie znacznie większą siłę przebicia. Nie mniej jednak dlaczego nie próbowali większego kalibru, przecież czołgi poczyniły ogromne postępy w dwudziestoleciu.

Czołgi poczyniły postępy ale raczej pod względem niezawodności, ruchliwości i osiągów. Opancerzenie na początku lat 30. miały praktycznie takie samo jak w czasie Iws lub nieznacznie mocniejsze.

W Kosarze jest zresztą informacja, że już w czasie I wojny Niemcy przewidywali że wkrótce mogą pojawić się czołgi lepiej opancerzone (30-50 mm). Kolejna opracowywana armata 37 mm miała wystrzeliwać 750 g pociski z prędkością pocz. 680 m/s. Dalszym krokiem miała być armata 52 mm L/40 o prędkości pocz. 600 m/s (masa pocisku 1,75 kg). Ta armata pozostała jedynie w projekcie. Wyprodukowano natomiast pewną liczbę samobieżnych armat 57 mm L/26 na podwoziu 4-t ciężarówki. W czasie I ws była to w miarę popularna broń u wszystkich walczących stron, przeciwlotnicze działo 40-80 mm zamontowane na samochodzie opancerzonym albo i nieopancerzonym - a tu Niemcy zamontowali armatę polową w roli takiego powiedzmy odwodu przeciwpancernego czy przeciwszturmowego. Armata (zdobyczna broń belgijska bodajże) wystrzeliwała 2,7 kg pociski o prędkości pocz. 487 m/s. Przebijały one pancerz 20 mm z 1000 m. Na tym samym podwoziu zamierzali zainstalować armatę 77 mm L/27 (pocisk 6,85 kg, Vo 465 m/s) przebijającą 40 mm z 1000 m - jednak odrzut okazał się za duży.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.