Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Jarpen Zigrin

Kryzys Kubański

Rekomendowane odpowiedzi

euklides   
3 minuty temu, secesjonista napisał:

W świetle tego co sam euklides napisał, nieprawdziwym jest jego wcześniejsze stwierdzenie: "w rzeczywistości w całej Rosji nie było nawet połowy tych rakiet które były potrzebne do obsadzenia tzw wyrzutni na Kubie".

 

 

Przejęzyczyłem się. Chodziło o połowę rakiet międzykontynentalnych które mieli Amerykanie. A co do rakiety R-12 to była to rakieta średniego zasięgu i tym samym musiała być wystrzeliwana z łodzi podwodnych albo z samolotów. Tak na logikę to nadzwyczajnej skuteczności po tych rakietach nie mozna było się spodziewać biorąc pod uwagę fakt że Amerykanie górowali na morzu i w powietrzu, a także w elektronicznym rozpoznaniu. Można by zatem sądzić (przyznaję spekulacja) że Rosjanie więcej robili wokół nich szumu niż były warte. A przyszlo im to tym latwiej że ten szum zaczęła robić CIA, którą zręcznie zresztą w to wmanipulowali.  

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Speedy   
Godzinę temu, euklides napisał:

 

Przejęzyczyłem się. Chodziło o połowę rakiet międzykontynentalnych które mieli Amerykanie. A co do rakiety R-12 to była to rakieta średniego zasięgu i tym samym musiała być wystrzeliwana z łodzi podwodnych albo z samolotów. Tak na logikę to nadzwyczajnej skuteczności po tych rakietach nie mozna było się spodziewać biorąc pod uwagę fakt że Amerykanie górowali na morzu i w powietrzu, a także w elektronicznym rozpoznaniu. Można by zatem sądzić (przyznaję spekulacja) że Rosjanie więcej robili wokół nich szumu niż były warte. A przyszlo im to tym latwiej że ten szum zaczęła robić CIA, którą zręcznie zresztą w to wmanipulowali.  

 

R-12 wystrzeliwana była wyłącznie z wyrzutni naziemnych lub podziemnych (silosów, ale te skonstruowano później, kilka lat po kryzysie kubańskim). Nigdy nie miała wersji morskiej ani lotniczej, jedno i drugie byłoby zresztą w zasadzie nie do zrobienia. 

 

Wiele się oczywiście nie można było po niej spodziewać, jak po wszelkich rakietach na paliwo ciekłe, które musiałyby zostać zatankowane przed startem. Zważywszy, że Amerykanie mieli Kubę pod stałą obserwacją, jest bardzo prawdopodobne że gdyby zaobserwowali czynności przedstartowe (ustawianie i tankowanie rakiet), natychmiast odpowiedzieliby uderzeniem wyprzedzającym (z samolotów najpewniej). 

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
euklides   
27 minut temu, Speedy napisał:

 

R-12 wystrzeliwana była wyłącznie z wyrzutni naziemnych lub podziemnych (silosów, ale te skonstruowano później, kilka lat po kryzysie kubańskim). Nigdy nie miała wersji morskiej ani lotniczej, jedno i drugie byłoby zresztą w zasadzie nie do zrobienia. 

 

Zerknąłem na link który, Szanowny Blogerze, mi podesłałeś. Tam pisze że maksymalny zasięg tej rakiety to 2080 km. Czyli z wyrzutni naziemnej nie była w stanie osiągnąć Ameryki. 

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Speedy   
5 godzin temu, euklides napisał:

 

Zerknąłem na link który, Szanowny Blogerze, mi podesłałeś. Tam pisze że maksymalny zasięg tej rakiety to 2080 km. Czyli z wyrzutni naziemnej nie była w stanie osiągnąć Ameryki. 

 

To zależy, gdzie ta naziemna wyrzutnia by się znajdowała. Gdyby na przykład była na Kubie... :)

 

No i nie była to przecież jedyna broń w radzieckim arsenale. O R-7 sam wspomniałeś wcześniej, to ta międzykontynentalna potwora o masie startowej 280 ton i zasięgu koło 10 tys. km, broń ze wszech miar kłopotliwa i niewygodna, również na paliwo ciekło i to bardziej jeszcze nieprzyjemne - nafta + LOX (ciekły tlen). LOX-u nie można w zasadzie długo składować, trzeba go sobie produkować na bieżąco w miarę jak wyparowuje. Rakieta nie może też pozostawać długo zatankowana, bo ją szlag trafi, rosyjska wiki podaje że do 30 dni ale to bzdura, 30 godzin to jeszcze. Ostatecznie Rosjanie zainstalowali sobie tylko 4 wyrzutnie z około 30 rakietami (bardziej optymistyczna wersja mówi o 75 rakietach). 

 

(I chyba mnie z kimś mylisz, ja żadnego bloga nie prowadziłem i nie prowadzę)

 

Ogólnie w tamtych czasach głównymi środkami strategicznego ataku były chyba wciąż jeszcze bombowce, a nie rakiety. 

Edytowane przez Speedy

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.