Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
FSO

Tuchola

Rekomendowane odpowiedzi

FSO   

Witam;

obóz, obozy w Tucholi, zalożone przez Niemców dla jeńców I wojennych, po roku '18 byly używane przez Polskę jako miejsce dla jeńców "wschodnich nacji". Byli tam i Ukraińcy i Rosjanie, także żolnierze bolszewiccy. Najwyższy stan jeńców bolszewickich sięgal ok 10 - 11 tys. ludzi. Śmiertelnośc byla dość wysoka, a chorób też multum: dur, tyfus i in.

Przez dlugi czas objęte zasloną milczenia, do tej pory niezbyt się o nich w Polsce mówi, tymczasem w Rosji dość często wykorzystywane w jej polityce historycznej jako "przyczynek" do Katynia.

Pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

FSO - sprawa jest moim zdaniem prosta. Czystego sumienia nie mamy, bo śmiertelność sięgająca 20% to nawet jak na ówczesne, ciężkie czasy zdecydowanie zbyt dużo. Druga strona też czystego sumienia nie ma - bo z polskimi jeńcami działo się tak samo, albo jeszcze gorzej. Generalnie to była wojna w stylu rewolucyjnym, trochę taka jak na innych frontach ówczesnej Rosji. Nikt się nie przejmował prawami człowieka, jeńców zdarzało się rozstrzeliwać i zagładzać wszystkim.

Robienie z obozów antytezy dla Katynia jest oczywistym zabiegiem rosyjskiej polityki historycznej, jeszcze z czasów Gorbaczowa. Od późnego Jelcyna rosyjska polityka historyczna nabrała wiatru w żagle. Wystarczy pooglądać sobie od czasu do czasu rosyjską telewizję i poczytać prasę - i wszystko jasne. Kilka tamtejszych tez medialnych na gorąco - rewolucję październikową to właściwie zrobili Łotysze i inni innostrancy, interwencja w 1968 w Czechosłowacji była OK, Suworow walczył z Polakami całkiem słusznie, Stalin miał dużo racji, a Estończycy i inni nacjonaliści ukraińscy to już wiadomo od dawna kto zacz ...

Rosyjska polityka w tym względzie jest przemyślana i spójna, a my (tzn. IPN et consortes) naiwni jak dzieci - co już gdzie indziej pisałeś. Tu się na Rosjan obrażamy, że wydają kuriozalne decyzje sądowe w sprawie Katynia, że zarządzili "święto wyrzucenia Polaków z Moskwy", a jak podrzucą coś na Jaruzelskiego (protokoły Bukowskiego, zeszyt Anoszkina) to są super wiarygodni.

I na koniec - nic dziwnego w tym, że Rosjanie prowadzą własną politykę historyczną. Ich prawo.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

Bruno : wiem, co ciekawe u nas robienie polityki historycznej polega przez negację "to nie ja to ten drugi" przez chwalenie się "bo ja to w ogóle bylem wielki" i w końcu przez "wypominanie" - to on w czasach mojego dziadka zaoral moją miedzę [patrz Kargule i Pawlaki w części pierwszej sagi na samym jej początku]. Temat wyszedł przy okazji polityki historycznej względem Katynia, a jest o tyle ciekawy, że w zasadzie opracowań IPN-owskich nie ma, jak są to raczej w niskonakladowych wydaniach, bliższych raczej publikowanym pracom doktorskich lub skryptom uczelnianym [do 1000 egz.].

Masz rację, to nie jest miejsce chwaly w polskiej historii, nawet na tle ówczesnych czasów. Może dlategoi, że tak jest - spróbowałem wywolać ten temat. Lista chorób tam występujących jest długa: wszystko - czerwonka, dur, cholera, tyfusy, ospa, grypa, zimnica, weneryczne - wybór - kolor. W sumie liczba chorych w okresie maj '20 - lipiec '21 sięgala niemal 5,5 tys ludzi, zmarlo z tego ponad 2000..., co przy maksymalnym stanie niecale 11 tysięcy osób robi wrażenie.

Poza tym, znacznie ograniczenie tego co się działo przyniosło podobno dopiero przeniesienie obozu pod "wladze cywilne" a nie wojskowe i intensywna działalność lekarza powiatowego z Tucholi...

Dla mnie jest to mimo wszystko czarna karta z dziejów.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jestem dosyć konsekwentnym czytelnikiem płodów IPN, choć oczywiście nie powiem, że przeczytałem wszystko, ale jakiegoś wielkiego zaangażowania losem jeńców rosyjskich sobie nie przypominam. Ale za eksperta Broń Boże uchodzić nie chcę - zatem może się mylę.

Najbardziej z zagadnieniem kojarzą mi się nazwiska p. Karpusa i p. Rezmera, ale ich książki - te, które czytałem - były zdaje się publikowane przez UMK i Adama Marszałka, nie przez IPN.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
redbaron   

Tematem jeńców bolszewickich w Polsce zajmował się u nas w Toruniu prof. Zbigniew Karpus. Wyszło też kilka tomów materiałów pokonferencyjnych poświęconych obozowi w Tucholi. M.in. jeden o tytule "Choroby zakaźne i walka z nimi".

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

wszyscy chyba myślimy o jednej pozycji składającej się z dwóch części:

Seria: Obozy jeńców i internowania na ziemiach polskich 1914 - 1924. Cz. 1 Tuchola [1914 - 1923] cz. 2 Tuchola [1914 - 1923] choroby zakaźne i walka z nimi [1920 - 1922]. Oprac. Zb. Karpus; W. Rezmer. Współpraca: K. Klawon. Wydane Wydane przez Wydawnictwo UMK odpowiednio w 1997 i 1998 r.Dofinansowanie ze środków Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, KBN [cz.1] MEN [cz.2] i UMK. Wydanie pierwsze. Nakład cz. 1 - 600 egz; cz. 2 - 900 egz. Jak dla mnie są to skrypty wewnątrzuczelniane....

pozdr

PS. Ja na wydawnictwa IPN-owskie mam lekka alergię...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
a na wydawnictwa IPN-owskie mam lekka alergię

FSO - ja też, ale jak ktoś mądry kiedyś powiedział "skoro jest już napisane to godzi się przeczytać" ;) .

BTW - poza wymienionymi przez Ciebie wydawnictwami UMK czytałem jeszcze pracę chyba samego Z. Karpusa (coś kojarzę wydawnictwo Adam Marszałek). Podobało mi się - rzecz spokojna, wyważona.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

takie male OT - co do wydawnictw IPN-owskich, mimo że "godzi się je przeczytać" najbardziej na ich motto pasują mi słowa starego kawałka Big Cyca "My Polacy"...

Co do klsiążek pada pytanie - tylko czemu tak niewielkie wydania. Mam książkę z Wydawnictwa Uniwersystetu Śląskiego wydaną w ilości 500 - 600 szt, rzecz cenna, ciekawa, monografia. Rozmawiałem z osobą która zajmuje się drukowaniem i dystrybucją. Stwierdziła, że "nie ma zapotrzebowania", a odnośne ministerstwa nie widzą potrzeby dotacji. a z owych kilkuset sztuk, połowa idzie do autora, na uczelnię i "bibliotek narodowych typu Jagiellonka, a reszta rozchodzi się wśród wtajemniczonych w zasadzie... Smętne resztki są na Targach Książki sprzedawane na zasadzie : "komu komu bo ostatnie kilka sztuk, w zasadzie poza limitem bo drukarnia dała chyba 10 sztuk nadmiaru". Dla mnie horror i wielka szkoda.

Jak być mial gdzieś tytuł tej pozycji byłbym zobowiązany.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Z. Karpus, Jeńcy i internowani rosyjscy i ukraińscy na terenie Polski w latach 1918 - 1924, wydawnictwo - na pewno Adam Marszałek, chyba 1999 rok.

Pozdrawiam

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.