Stosunek Wielkopolan do Piłsudskiego

[Narya]

Spotkałem się z informacją, że Wielkopolanie nie mogli i nie mogą wybaczyć Piłsudskiemu za jego słowa, że obecna (jego) generacja pokolenia Polaków nie będzie walczyć o ziemie polskie zaboru pruskiego i zdaje się na decyzję międzynarodowej konferencji pokojowej, wierząc, że delegaci nie powiedzą "nie" dla przyłączenia Wielkopolski do Polski. To zaważyło na negatywnym stosunku do Piłsudskiego, ale również dlatego, że w Wielkopolsce wpływy miała Endecja.

Co o tym sądzicie?

[amon]

Piłsudski nic nie zrobił dla Powstania Wielkopolskiego . Jego postawa sprawiła , że ludność Wielkopolski nigdy mu tego nie zapomniała. Do dnia dzisiejszego włącznie . Mówię tu o rodzinach których przodkowie wzięli udział w tym, jedynym zwycięskim , powstaniu polskim. Na myśl przychodzi mi Bydgoszcz , która do Macierzy została przyłączona dopiero 20 stycznia 1920 roku , gdzie główna ulica miasta ma za patrona Marszałka ale Focha . Francuza który zrobił bardzo wiele aby pomóc Powstańcom . Miasto Poznań , stolica Wielkopolski też pamięta kunktatorską postawę Piłsudskiego.

[Tofik]

Piłsudski nic nie zrobił dla Powstania Wielkopolskiego

Czyżby? Nie jestem pewien, ale czy Piłsudski nie miał udziału we wspieraniu powstania przez POW?

[amon]

Może konkretniej . Skoro twierdzisz , że Piłsudski poprzez POW tak bardzo pomógł Powstaniu to dlaczego nie widać wymiernych tego efektów ??? Zapewniam , że ludność Wielkopolski NIGDY nie zapomni postawy jaką przyjął Józef Piłsudski . Ślązacy też mogą swoje dorzucić .

[dzionga]

To fakt. Wielkopolanie bardzo nie lubili (nie lubią?) Marszałka. Widać to było wyraźnie chociażby podczas przewrotu majowego. Gdyby w maju 1926 r. prezydent zdecydował się na wyjazd do Poznania mielibyśmy wojnę domową. Warto też zauważyć, że w Wielkopolsce raczej zwolenników Marszałka nie było.

[Tofik]

Może konkretniej . Skoro twierdzisz , że Piłsudski poprzez POW tak bardzo pomógł Powstaniu to dlaczego nie widać wymiernych tego efektów ???

To formalne odcinanie się od wspierania Polaków w Poznańskiem, przy udzielaniu im realnej pomocy, jest widoczne zwłaszcza w dobie Powstania Wielkopolskiego [nie wiedzieć czemu, napisane wielkimi literami]. [...] Aprobował też Piłsudski pomysł powierzenia dowództwa nad powstańczą armią gen. Józefowi Dowbórowi - Muśnickiemu, aczkolwiek szefem jego sztabu został jeden z najzdolniejszych oficerów I Brygady ppłk Julian Stachewicz.

Suleja, s. 215. Nie twierdzę, że pomoc z Warszawy była dla powstania przeważająca, powstanie samo mogło się wyżywić, uzbroić i wywalczyć zwycięstwo, niemniej nie mówmy od razu, że rola władz polskich w pomocy dla Wielkopolan była zerowa. Poza tym, na zachodzie Polacy zawsze mogli mieć nadzieję, że coś ugrają w Wersalu, na wschodzie już nie, a tam zaczynało się robić gorąco.

Ślązacy też mogą swoje dorzucić .

Piłsudski wzywał do Warszawy również tych, którzy wojskowe przygotowania starali się rozciągnąć i na Górny Śląsk (np. Feliksa Kupilasa i Franciszka Biasa). Im to właśnie zalecał rozwijanie na śląskiej ziemi POW, nie ukrywając, że układ stosunków na międzynarodowej arenie i relatywna słabość sił własnych nie pozwala na stworzenie faktów dokonanych, co wymuszało na mieszkańcach Śląska podjęcie samodzielnej walki o przyłączenie do Polski.

Suleja, s. 214 - 215

[Stańczyk]

Dla Wielkopolan, Pomorzan i Ślązaków Piłsudski był przede wszystkim lewicowcem, człowiekiem nie dbającym o zamożne ziemie zachodnie pozostające do 1920 pod pruskim panowaniem. Przywódcą zamachu, który obalił legalne władze RP, człowiekiem, który nasłał po 1926 swych legionowych kaprali na stanowiska urzędnicze na Pomorzu i Śląsku, itd.

Edytowane 11 Styczeń 2009 przez Stańczyk

[palatyn]

nasłał po 1926 swych legionowych kaprali na stanowiska urzędnicze na Pomorzu i Śląsku, itd.

Byłbym niezmiernie wdzięczny za wymienie kaprali legionowych, którzy zostali nasłani na ww. stanowiska. Jako, że mocno intersuję się historią Legionów ułatwi mi to znakomicie poznanie kadry podoficerskiej tej formacji.

[Suryn]

Polecam lekturę wywiadu i samej książki prof.Dworeckiego.

http://miasta.gazeta.pl/poznan/1,36037,583...ielkopolan.html

[Jarpen Zigrin]

Polecam lekturę recenzji książki prof. Dworckiego, by mieć lepszy ogląd zarówno na wywiad jak i na samą książkę:

http://www.konserwatyzm.pl/publicystyka.php/Artykul/2082/

[Rycerz1984]

Wielkopolanie Piłsudskiego postrzegali jako polityka proniemieckiego. Dziś wciąż jest niepopularny wśród nich, mimo podejmowanych prób, żeby to zmienić (m.in. pisane książki pod tezę, mające na celu postawienie Piłsudskiego w dobrym świetle). Można próbować bronić marszałka, ale nie zmieni się faktu, że był skupiony przede wszystkim na wschodzie. W sumie nie można się temu dziwić, w końcu jakoś Piłsudski musiał się Niemcom odwdzięczyć za wagon podstawiony do Warszawy.

[palatyn]

w końcu jakoś Piłsudski musiał się Niemcom odwdzięczyć za wagon podstawiony do Warszawy.

A niektórzy do dziś się odwdzięczają za wagon podstawiony Leninowi. I nie moga przeboleć, że bolszewicki pochód na zachód Europy został zatrzymany w sierpniu 1920 roku.

[FSO]

Witam;

palatyn: Rycerz ma troszkę racji, radzę poczytać wstępy samego autora do książeczki p.t. "Moje pierwsze boje". Ja mam wydanie z '25 r. Ślicznie opisane. Poza tym fakt, że bolszewicy doszli w takim tempie do Warszawy jest poniekąd wynikiem tego, że myśmy "panie na Kijów" i kilka miesięcy wcześniej mieli uludę Polski "sprzed zaborów, a nawet więcej". Ale dalszy rozówj tej myśli to już nie tutaj.

pozdr

[Suryn]

FSO. Pewnie że jest opisane, no i w czym problem?

Mówienie, że Piłsudski był proniemiecki bo go wypuścili z Magdeburga, jest jak mówienie że Sybiracy byli prorosyjscy, wszak ich też odwożono do domu.

Oczywiście Niemcy kalkulowali, że może jego akurat im się opłaci "posadzić" w Warszawie, nawet robili zakusy by go wysondować, ale wysiłki i oczekiwania spełzły na niczym.

To że Piłsudski był skupiony na wschodzie, oczywiście nie budzi wątpliwości. Wynikało to jednak z sytuacji politycznej i realnych możliwości, a nie sympatii czy antypatii Marszałka.

[Rycerz1984]

Mówienie, że Piłsudski był proniemiecki bo go wypuścili z Magdeburga, jest jak mówienie że Sybiracy byli prorosyjscy, wszak ich też odwożono do domu.

Oczywiście Niemcy kalkulowali, że może jego akurat im się opłaci "posadzić" w Warszawie, nawet robili zakusy by go wysondować, ale wysiłki i oczekiwania spełzły na niczym.

Polityka zachodnia Piłsudskiego w pierwszych miesiącach niepodległości dawała podstawy do uznania go za polityka proniemieckiego. Z pamiętnika Kesslera wynika, że te wysiłki Niemców jednak na takim zupełnie niczym to jednak nie spełzły.

Edytowane 22 Marzec 2009 przez Rycerz1984