Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/

Rekomendowane odpowiedzi

Afera Dreyfusa to skandal polityczny we Francji pod koniec XIX wieku, który stał się przyczyną kryzysu politycznego i społecznego, pociągając za sobą poważne zmiany w życiu kraju.

W sprawę włączył się nawet słynny Emile Zola zaangażował się w obronę francuskiego oficera oskarżonego o zdradę. Opublikował na pierwszej stronie paryskiego dziennika L'Aurore artykuł J'accuse! (Oskarżam!). Miał on formę listu otwartego do prezydenta Félixa Faure i zawierał ostrą krytykę francuskiego rządu.

Dlaczego z tej sprawy zrobił się taki skandal i dlaczego całe francuskie społeczeństwo żyło tą sprawą?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Lu Tzy   

Dlaczego? To byla obrzydliwa antysemicka aferka. Zola - o ile pamietam - wlasnie wtedy musial opuscic Francje. Ze nie wspomne o losie samego Dreyfusa. No i rzeczywistego winnego. Zdrajcy. Bo to przeciez szlo o zdrade...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Amilkar   

Cała sprawa leży bodajże w stosunkach w armii francuskiej ,bowiem narastał tam konflikt z powodu niechęci do żydów. W końcu sprawa zostaje rozwiązana ułaskawieniem Dreyfusa ,który zdąży jeszcze wziąć udział w I wojnie światowej i dostać Legię Honorową.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Alfred Dreyfus, oficer francuski pochodzenia żydowskiego(bodajże oficer artylerii) został aresztowany w 1894 roku pod zarzutem szpiegostwa na rzecz nieprzejednanego wroga Francji, czyli Niemców. Sąd wojenny zdegradował go, wydalił z wojska i zesłał na Wyspę Diabelską w Gujanie. Z tego, co czytałem pochodził z rejonu Alzacji. Aż dziw mnie bierze, że oskarżono człowieka, który pochodził właśnie z tych utraconych przez Francję regionów. Jak ktoś kto stracił swoją małą ojczyznę mógł szpiegować na rzecz zwycięzców ostatniej wojny? Gdy odpływał z portu Rochelle w celu odbycia wyroku były oficer armii francuskiej był żegnany przez tłumy ludzi, którzy obrzucali go wyzwiskami. Żyd, który zdradził ojczyznę na rzecz znienawidzonego wroga. Niezmierne ważne w tej sprawie jest, iż w roku 1896 nowy szef kontrwywiadu, podpułkownik Georges Picquart, odkrył, iż Dreyfus został niesłusznie ukarany. Minister wojny odmówił wznowienia procesu. Podpułkownika usunięto i wysłano do Afryki. Całe to zajście było dopiero początkiem, które podzieliło opinię francuską. Swoją drogą czy wiadoma jest Wam treść dokumentu, który został przekazany Niemcom, a o jego autorstwo oskarżono niewinnego Dreyfusa? Pozdrawiam!

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Witam! Czytając książkę "Historia szpiegostwa i agentury", której autorem jest Terry Crowdy natknąłem się na wątek poświęcony tej sprawie. Pozwolę, go sobie przytoczyć niemal w całości, by nie przeoczyć niczego ważnego:

W przedwojennej Francji strach przed niemieckim wywiadem połączył się z głęboko zakorzenionym rasizmem i nietolerancją religijną, co doprowadziło do jednego z najhaniebniejszych wydarzeń w historii - sprawy Dreyfusa w 1894 roku. Winny był jej major wywiadu Ferdinand Walsin Esterhazy (pogrubienie - Łyzio) (1847-1923). Gdy popadł on w głębokie długi, swoją fortunę próbował odbudować przez spekulacje giełdowe i hazard, z łatwym do przewidzenia skutkiem. Kiedy wierzycieli przyparli do muru, zdecydował się na zdradę i w sierpniu 1894 roku sprzedał kilka tajemnic pułkownikowi Maximillianowi von Schwartzkoppenowi, niemieckiemu attache wojskowemu w Paryżu. (...) W tym przypadku Schwartzkoppen poznał szczegóły działania tak zwanej francuskiej armaty krótkiej, kaliber sto dwadzieścia milimetrów, oraz informacje na temat struktury francuskiej artylerii polowej. Następnym ogniwem w szpiegowskim łańcuchu była Marie Bestian, sprzątaczka w niemieckiej ambasadzie, która pracowała dla francuskiego wywiadu wojskowego. Najprawdopodobniej dostarczyła przełożonym podarty dokument wyjęty z kosza na papiery Schwartzkoppena. Poskładane skrawki stworzyły słynne bordereau, szczegółową listę sprzedanych Schwarztkoppenowi informacji. (...) Żeby chronić swojego człowieka, francuski wywiad wybrał na kozła ofiarnego kapitana Alfreda Dreufusa. (...) Zaszkodziło mu to, że pochodził z Alzacji (...) oraz to, że choć starał się, aby próbka charakteru jego pisma wyglądała inaczej niż ta z bordereau, to jednak były one do siebie podobne, co oczywiście o niczym nie świadczyło. Tak naprawdę Dreyfus został oskarżony , ponieważ był Żydem. (...) Sprawa ta odeszłaby w zapomnienie, gdyby w 1898 roku nowy dowódca kontrwywiadu, pułkownik Picquart nie dowiedział się, że autorem bordereau był Walsin Esterhazy. Kiedy Picquart doniósł dowództwu o swoim odkryciu, rozkazano mu o tym zapomnieć. Między 10, a 11 stycznia 1898 roku przeprowadzono też pokazowy proces, w czasie którego Walsin Estarhazy został uwolniony od wszystkich zarzutów. (...) Sprawę nagłośnił Emil Zola, który rozpoczął swój list otwarty w obronie Dreufusa od słynnego: "J'acusse!" (dosł. oskarżam - Łyzio). Aferę dało się zatuszować tylko dzięki fałszerstwu następcy Picquarta, podpułkownika Huberta Henry'ego. Spreparował on notatkę rzekomo przesłaną Schwartzkoppenowi przez włoskiego attache, pułkownika Panizzardiego, w której dyplomata opisał ich wspólne "związki" z Dreyfusem. W sierpniu 1898 Hnery przyznał się do fałszerstwa, został aresztowany, a w celi popełnił samobójstwo. Co zaskakujące, pomimo tych rewelacji wciąż nie uwięziono Walsina Esterhazy'ego. W 1899 złożono apelację w sprawie Dreyfusa, jednak był on już wtedy tak bardzo zdemonizowany przez wojsko, Kościół i polityków, że ponownie został uznany za winnego, choć skrócono mu wyrok do dziesięciu lat więzienia. Dziesięć dni oficjalnie po procesie nowy rząd oficjalnie przeprosił Dreufusa, choć dopiero w 1906 mógł on wrócić do wojska. Otrzymał on rangę majora, a za wszystko, co przeszedł odznaczono go orderem Legii Honorowej."

Wszytko to znajduje się na stronach 218-220 owej książki. Tym samym poznaliśmy kolejne puzzle w tej całej skomplikowanej układance. Co o tym myślicie?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
euklides   

Afera Dreyfusa to skandal polityczny we Francji pod koniec XIX wieku, który stał się przyczyną kryzysu politycznego i społecznego, pociągając za sobą poważne zmiany w życiu kraju.

W sprawę włączył się nawet słynny Emile Zola zaangażował się w obronę francuskiego oficera oskarżonego o zdradę. Opublikował na pierwszej stronie paryskiego dziennika L'Aurore artykuł J'accuse! (Oskarżam!). Miał on formę listu otwartego do prezydenta Félixa Faure i zawierał ostrą krytykę francuskiego rządu.

Dlaczego z tej sprawy zrobił się taki skandal i dlaczego całe francuskie społeczeństwo żyło tą sprawą?

Znalazłem coś we francuskim czasopiśmie Histoire i wygląda to trochę inaczej. Według tego co tam pisze, to sprawa Dreyfusa miała kilka aspektów. Najważniejszym była gra wywiadu francuskiego mająca na celu zachowanie w tajemnicy nowej szybkostrzelnej armaty polowej 75 mm.

Dreyfus był francuskim oficerem i absolwentem politechniki. Pochodził z bogatej żydowskiej rodziny w Alzacji. Służył w pułku piechoty w Bourges gdzie był również ściśle tajny poligon na którym dokonywano prób sprzętu artyleryjskiego. Z racji alzackiego pochodzenia Niemcy sporo o nim wiedzieli. Wiedzieli też o istnieniu w Bourges tajnego poligonu, a można było przypuszczać że posiadający wykształcenie techniczne oficer piechoty jest dobrze poinformowany o przeprowadzanych tam próbach. Toteż kiedy w końcu 1893 r Dreyfus przybył do Alzacji na pogrzeb ojca został dyskretnie otoczony niemieckimi agentami którzy mieli coś z niego wydobyć. Ten zaś wprowadził ich w błąd. Wypowiedział jakieś zdanie z którego Niemcy wysnuli wniosek że w Bourges są prowadzone próby armaty 120 mm.

W Alzacji istniała wówczas silna francuska siatka szpiegowska i niedługo po powrocie Dreyfusa stamtąd wywiad francuski otrzymał informacje na podstawie których zorientował się, że Niemcy dali się wprowadzić Dreyfusowi w błąd. Przewidywano też że będą chcieli jeszcze raz dotrzeć do Dreyfusa by dokładnie zorientować się co do jego informacji i że nie można im na to pozwolić. Dreyfus dotychczas nie miał nic wspólnego z wywiadem i nie był w stanie oszukać ewentualnego dobrze wyszkolonego agenta. Sprawa została przekazana komórce wywiadu francuskiego w Paryżu zakamuflowanej jako Sekcja Statystyczna, którą kierował Sandherr.

W ten sposób rozpoczęła się komedia mająca na celu uniemożliwienie Niemcom jakiegokolwiek kontaktu z Dreyfusem. Postanowiono go aresztować, oczywiście wszystko to była fikcja. We Francji jednak za szpiegostwo sądził niezależny sąd, któremu należało przedstawić dowody. Każdy rozumiał, że dowodami przedstawionymi jawnie przed sądem nie mogły być raporty alzackich szpiegów, bo to demaskowałoby siatkę szpiegowską. Dlatego Sandherr i jego ludzie musieli te dowody sfabrykować, wychodząc w ten sposób naprzeciw rozumowaniu Niemców, którzy trochę z wyższością patrzyli na ustrój w którym procesy o szpiegostwo prowadzi niezależny sąd i to w sposób jawny.

Pracownicy Standherra skorzystali z pomocy francuskiego oficera Esterhazy, który nie był pracownikiem wywiadu. Był to Węgier, którego kariera we francuskim wojsku rozpoczęła się w Legii Cudzoziemskiej. Na ich zlecenie Kilkakrotnie wysyłał do ambasady niemieckiej w Paryżu skrawki papieru zapisane podrobionym pismem Dreyfusa z propozycją przekazania dokumentacji francuskiej armaty 120mm. W ambasadzie niemieckiej sprzątaczką była pani Bastiani, analfabetka znająca jednak dobrze język niemiecki. Wynosiła ona w staniku zawartość tamtejszych koszy. W ten sposób w ręce Sandherra trafił jeden z napisanych przez Esterhazego bilecików, owo słynne bordereau.

Na jego podstawie 6.X.1894 roku Sekcja Statystyczna, czyli komórka francuskiego wywiadu w Paryżu, zredagowała akt oskarżenia przeciw Dreyfusowi i wkrótce go aresztowano. Dwa dni później, 8.X.1894 roku podjęta została ostatecznie decyzja o wprowadzeniu na uzbrojenie 75 mm. działa polowego, które wówczas wymagało jednak jeszcze wielu prób. W końcu października francuski dziennik Le Soir informuje o aresztowaniu Dreyfusa, wymienia go z nazwiska a jego żydowskie pochodzenie zaczyna być bardzo podkreślane. Oczywiście trudno tu mówić o jakiś antysemickich motywach. Była to wszystko zasłona mająca zamydlić Niemcom oczy. Francuzi godzili się na przylepienie sobie łatki antysemitów byleby nikt nie myślał o ich 75-tce.

26 września 1894 r Dreyfus zostaje skazany na dożywotni pobyt w twierdzy. Wyrok został wydany w atmosferze ostrej antysemickiej nagonki i na podstawie mocno naciąganych dowodów. W celu odbycia rzekomej kary Dreyfus przybywa do Gujany, na Diabelską Wyspę. Diabelską to ta wyspa była tylko z nazwy, w każdym razie Dreyfus był dobrze odizolowany od jakiegokolwiek kontaktu np. z dziennikarzami niemieckimi. W sprawę zaczął mieszać się cesarz Wilhelm. Zalecał dyplomatom by wykorzystywali francuską niefrasobliwość. Za tą niefrasobliwość uważał pewnie wolność prasy, kontrolę nad służbami i jawność budżetu, które były we Francji o wiele bardziej rozwinięte niż w Niemczech.

Toteż kiedy wywiad francuski podsunął Niemcom kolejną informację o planowanych strzelaniach artyleryjskich na poligonie pod Fontainebleau Niemcy znowu uwierzyli i ambasador niemiecki wynajął latem 1895 roku w pobliżu domek letniskowy. I rzeczywiście raz zdarzyło się że Francuzi przez swą „niefrasobliwość” zapomnieli przykryć plandeką ciągnione działo i ambasador na własne oczy mógł się przekonać że chodzi o 120-tkę. Jednocześnie w wyniku całej tej nagłośnionej w prasie afery Niemcy poznają cały skład owej Sekcji Statystycznej, czyli placówki francuskiego wywiadu w Paryżu. Cesarz Niemiec chce wykorzystać sytuację i wprowadzać we Francji zamieszanie wzniecając różne nastroje pro- i antysemickie.

Wywiadowi francuskiemu została podrzucona tzw. Niebieska Kartka. Było to pismo ambasadora Niemiec Schwartzkoppena do Esterhazego. 21.V.1896r niemiecki dyplomata przekazuje do Niemiec wiadomość że odwołany został francuski minister wojny, Mercier, nowy zaś, Zuringen, chce za wszelką cenę wyciszyć sprawę Dreyfusa, po cichu organizując mu ucieczkę. Zmieniono również kierownika owej Sekcji Statystycznej. Stanhurst został zwolniony, zastąpił go Picquart. Ukazują się różne artykuły w prasie na całym świecie. Francuski Le Figaro pisze, że Dreyfus przebywa na Wyspie Diabelskiej w okropnych warunkach i jest chory.

Była to nieprawda, Niemcy jednak w nią uwierzyli. W tym samym czasie 75-tka zaczęła wchodzić na uzbrojenie. We wrześniu 1896 roku do Zgromadzenia Narodowego przybywa żona Dreyfusa domagając się sprawiedliwości. Brat Dreyfusa, Mathieu, prosi żydowskiego pisarza, Lazare, by stanął w obronie Alfreda. Sprawa coraz bardziej przybiera obrót polityczny. Zwolniony zostaje Picquart, będąc bez zajęcia staje się autorem przecieku, że to nie Dreyfus jest winien a Esterchazy. Wówczas brat Alfreda Dreyfusa, Mathieu, oskarża Esterhazy że to on jest autorem bordereau. Ruszyła machina sądowa i w styczniu 1898r ma miejsce proces Esterhazego. Sądziła go Rada Wojenna przy drzwiach zamkniętych. Został uniewinniony, tłum przyjął to owacyjnie.

W tym czasie na widownię wkracza G. Clemenceau i rozpoczyna kampanię na rzecz rewizji procesu Dreyfusa. W jego tygodniku, Aurore, i z jego inicjatywy E. Zola publikuje w swój słynny artykuł, „Oskarżam”, skierowany do prezydenta republiki. Narobił dużo rozgłosu z uwagi na niespotykaną wówczas śmiałość z jaką atakował koła rządzące. Zgromadzenie Narodowe większością głosów decyduje o wszczęciu postępowania przeciw Zoli za oszczerstwa w stosunku do funkcjonariuszy państwowych. Znowu doszło do antysemickich wystąpień, Zola jest pozwany do sądu i w lutym 1898 roku zostaje skazany na rok więzienia i grzywnę.

Prowadzona przez Clemenceau burza prasowa w obronie Zoli przybrała na sile i wyrok uległ kasacji. Trwają jednak różne inne procesy. W tym czasie armia francuska dysponowała już 45-cioma czterolufowymi bateriami dział 75mm, czyli 120 armatami, a planowano wyprodukować ich jeszcze 20 razy więcej. W końcu września 1898r minister spraw zagranicznych Niemiec, Bulow, wysyła do swego ambasadora w Paryżu instrukcje. Jest w nich mowa, że interes Niemiec wymaga by trzymać się od tej sprawy z daleka.

Wygrana przeciwników rewizji procesu była dla nich niepożądana, ponieważ mogłaby doprowadzić do dyktatury, a ta do wojny przeciw Niemcom. Nie była również pożądana szybka i nagłośniona rehabilitacja Dreyfusa gdyż wówczas Francja szybko zyskałaby sympatie Żydów i liberałów. Według niego najlepiej byłoby dla Niemiec żeby afera się zaogniała i nie kończyła a przez to by nadal dezorganizowała armię i skandalizowała Europę.

W lipcu 1899r Esterhazy wyznaje, że to on jest autorem bordereau i że napisał go na polecenie przełożonych, by dowieść winę Dreyfusa. Ten powraca do Francji i rozpoczyna się jego drugi proces, wkrótce jest uniewinniony.

O istnieniu armaty 75 mm Niemcy dowiedzieli się dopiero w sierpniu 1900r podczas międzynarodowej interwencji w Chinach, gdzie używały je francuskie oddziały. Było już jednak za późno na cokolwiek, artyleria niemiecka była już przezbrojona i wymiana parku artyleryjskiego nie wchodziła w grę z powodu kosztów. Ukrywanie przez 5 – 6 lat nowego sprzętu było niewątpliwie dla Francuzów sukcesem. Między niemieckimi oficerami zapanowała konsternacja. Za tę porażkę wywiadowczą wielu winiło cesarza. Wpłynęło to z pewnością na jego autorytet i przyniosło Niemcom szkodę. Nie mówiąc o tym, że armaty 75 mm w niemałym stopniu przyczyniły się do zwycięstwa nad Marną.

W grudniu 1900r senat przegłosował amnestię dla więźniów politycznych, chodziło przede wszystkim o zwolenników i przeciwników Dreyfusa, którzy z powodu afery znaleźli się w więzieniu. 12 lipca 1906r Dreyfus został całkowicie rehabilitowany (zm. W 1935 r jako podpułkownik). On i Picquart zostali ponownie przyjęci do służby. Niedługo potem powstaje rząd z G. Clemenceau na czele, w którym Picquart zostaje ministrem wojny.

W całej tej sprawie ciekawe jest to, że republika o daleko posuniętej wolności prasy, kontroli politycznej nad służbami i jawnym budżetem odniosła sukces w konfrontacji z monarchią która w dużym stopniu była wolna od tych przypadłości. Niemcy dali się wprowadzić w błąd przede wszystkim dlatego, że w dezinformację uwierzył cesarz, który, chociaż wysoko urodzony, miał zupełnie przeciętne talenty polityczne, a lubił rządzić. Po drugiej stronie ujawniły się natomiast autentyczne talenty polityczne, takie jak Clemenceau czy Picquart. Toteż kiedy pod koniec PWS o jej wyniku zaczęła decydować polityka, Niemcy przegrali.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
euklides   
W dniu 26.01.2014 o 10:33 AM, secesjonista napisał:

Wypadało by podać tytuł i autora tejże publikacji.

To co napisałem w poście z 26. 01.1014r jest na podstawie artykułu z francuskiego czasopisma Historire. Niestety kiedy to pisałem nie zanotowałem ani numeru czasopisma ani nazwiska autora, jednak na upartego to można to chyba odnaleźć (roczniki 2005 – 2010r). Często natomiast można przeczytać, że afera Dreyfusa miała na celu ukrycie wprowadzenia na uzbrojenie armii francuskiej szybkostrzelnej, wyśmienitej armaty polowej 75mm. Pisze o tym choćby Pierre Nord w książce L’Intoxication. Wyjaśnia on tam zresztą dokładniej rolę Esterhazy w tej sprawie. Powołując się na książkę Henri Giscard d’Estaing przypisuje z kolei Esterhazemu główną zasługę we wprowadzeniu Niemców w błąd. Pisze tak:

W rzeczywistości to on [Esterhazy] dokonał tego co się przypisuje Dreyfusowi. Był agentem bardzo wysoko postawionego francuskiego generała i działał poza wiedzą najniższych komórek tajnych służb. Z rozkazu owego generała przekazywał Niemcom fałszywe informacje mające na celu, po pierwsze: ukrycie że Francja wyprodukowała 75 mm armatę, którą w 1918 roku nazwie się, górnolotnie ale nie bez podstaw, „Armatą Zwycięstwa”. Po drugie: oszukanie Niemców co do naszych [francuskich] planów koncentracji wojsk i jej zabezpieczenia, w kluczowym momencie kiedy to sojusz z Rosją umożliwia przejście do ofensywy.

W każdym razie spory dotyczą komu przypadła zasługa oszukania Niemców, Dreyfusowi czy Esterhazemu. Nikt nie poddaje w wątpliwość by Esterhazy czy Dreyfus choćby przez moment byli zdrajcami lub ofiarami i że wszystko to co robili było z polecenia tajnych służb, chociaż ani jeden ani drugi nie byli ich etatowymi pracownikami. Jasnym jest że ten spór jest trudny do rozstrzygnięcia wiele bowiem faktów jeszcze nie ujrzało światła dziennego.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
W dniu 26.01.2014 o 7:21 PM, euklides napisał:

Często natomiast można przeczytać, że afera Dreyfusa miała na celu ukrycie wprowadzenia na uzbrojenie armii francuskiej szybkostrzelnej, wyśmienitej armaty polowej 75mm. Pisze o tym choćby Pierre Nord w książce L’Intoxication. Wyjaśnia on tam zresztą dokładniej rolę Esterhazy w tej sprawie.

 

Zapomniał jedynie euklides dodać, iż ów autor napisał: "Hypothèse : Esterhazy, agent d'intoxication employé exclusivement par un très grand chef militaire français et à l'insu des embryonnaires services secrets, aurait...".

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
euklides   
2 godziny temu, secesjonista napisał:

 

Zapomniał jedynie euklides dodać, iż ów autor napisał: "Hypothèse : Esterhazy, agent d'intoxication employé exclusivement par un très grand chef militaire français et à l'insu des embryonnaires services secrets, aurait...".

 

Rzecz w tym że nie zapisałem sobie autora tego artykułu z francuskiego czasopisma Histoire a to na podstawie tego napisałem to co wyżej. Co do Pierre Nord to jest on chyba autorytetem w dziedzinie szpiegostwa a jego hipoteza jest bardzo prawdopodobna bo żeby przekazywać obcym jakieś informacje i nie pakować się w cokolwiek to Esterhazy musiał mieć za sobą kogoś bardzo wysoko postawionego, wątpię żeby to zrobił na sugestię jakiegoś funkcjonariusza niskiej rangi. Autor artykułu w Histoire nie wspomina o owym hipotetycznym wielkim szefie wojskowym.    

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
W dniu 17.04.2020 o 11:28 AM, euklides napisał:

Co do Pierre Nord to jest on chyba autorytetem w dziedzinie szpiegostwa a jego hipoteza jest bardzo prawdopodobna bo żeby przekazywać obcym jakieś informacje i nie pakować się w cokolwiek to Esterhazy musiał mieć za sobą kogoś bardzo wysoko postawionego

 

Podobnie prawdopodobna jak hipoteza, że Esterhazy był faktycznie jedynie niemieckim szpiegiem, a rewizjonistyczne teorie mają jedynie przykryć francuski blamaż wobec sprawy Dreyfusa.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.