Marsz pod Fehrbellin 1675 r.

[Pancerny]

Czytając o bitwie pod Fehrbellin, kilkakrotnie, spotkałem się ze wzmianką o niesamowitym wyczynie jaki dokonała armia brandenburska, maszerując z frontu francuskiego do Brandenburgii, by stawić czoło najazdowi szwedzkiemu. W ciągu dwóch tygodni armia elektorska pokonała 250 kilometrów, jak na tamte czasy wynik imponujący.

Znacie może więcej szczegółów o tym marszu?

[widiowy7]

W ciągu dwóch tygodni armia elektorska pokonała 250 kilometrów,

Wybacz Pancerny ale mam nadzieję że się pomyliłeś. Czyżby spali w marszu?

W wypadzie Sobieskiego na czambuły tatarskie, to polska jazda miała średnią bodajże 40 kilometrów na dobę.

Albo masz rację i ówczesna armia zachodnioeuropejska miała taką fatalną mobilność.

[Pancerny]

Wybacz Pancerny ale mam nadzieję że się pomyliłeś. Czyżby spali w marszu?

W wypadzie Sobieskiego na czambuły tatarskie, to polska jazda miała średnią bodajże 40 kilometrów na dobę.

Armia brandenburska liczyła, 15000 żołnierzy, w tym 5600 jazdy i 13 dział, a przypomnij jaką "garstką" jazdy dysponował wtedy Sobieski?

[widiowy7]

Nie mam teraz pod ręką książki o odsieczy wiedeńskiej, ale kołacze mi się, że polska armia średnią to miała chyba wyższą. :wink:

Marsz pod Fehrbellin 1675 r.

Przepraszam za OT na ten temat nic nie wiem

[Kadrinazi]

W wypadzie Sobieskiego na czambuły tatarskie, to polska jazda miała średnią bodajże 40 kilometrów na dobę.

Albo masz rację i ówczesna armia zachodnioeuropejska miała taką fatalną mobilność.

Nie ma co porownywać z armią 'wschodnią' ktora poruszała się komunikiem. Za armią typu zachodniego, ktorej dużą część stanowiła piechota, zwykł się ciągnąć solidny tabor, ktory znacznie spowalniał marsz, stąd typowy 'prędkość' marszu była raczej niska.

Co ciekawe, armia brandenburska w 1675 roku maszerowała bez taboru, stąd 'rekordowy' wynik

[Pancerny]

Wyliczyłem, że dziennie armia elektorska pokonywała około 18 kilometrów. Doszukałem jeszcze informacje, iż armia zaopatrywała się w prowiant po drodze, a elektor zakazał pod "karą gardła", jakichkolwiek rabunków.

[Kadrinazi]

Faktycznie ta armia brandenburska jakaś wolna :wink: oddziały koronne w pierwszej fazie marszu pod Wiedeń w 1683 roku miały średnią ok. 4 mil (czyli +/- 28 km).

Grupa hetmana Sienawskiego (zapewne sama jazda) trase z Krakowa do Mikulova pokonała ze średnią 36 km/dzień (odległość 321 km).

[Pancerny]

Faktycznie ta armia brandenburska jakaś wolna :wink: oddziały koronne w pierwszej fazie marszu pod Wiedeń w 1683 roku miały średnią ok. 4 mil (czyli +/- 28 km).

Tylko weź pod uwagę to, że polska armia szła wypoczęta do boju, a brandenburscy z jednego frontu na drugi, więc mieli prawo być przemęczeni.

[Tofik]

Wyliczyłem, że dziennie armia elektorska pokonywała około 18 kilometrów.

11 lipca 1410 r. Polacy przemaszerowali (z taborem) 42 km (spod Kurzętnika do Wysokiej pod Działdowem). Nie wspominając o tym, że Polacy mieli za sobą kilkudniowy marsz w lipcowym upale.

To tak tytułem potwierdzenia, że Brandenburczycy do najszybszych nie należeli :wink:

[Kadrinazi]

Tylko weź pod uwagę to, że polska armia szła wypoczęta do boju, a brandenburscy z jednego frontu na drugi, więc mieli prawo być przemęczeni.

Niemniej jednak Brandenburczycy szli bez taboru więc tempo powinno być dużo większe.

[Krzysztof63]

20 km dziennie to niezły wynik marszu dziennego. Tak się przyjmuje, że optymanla odległość dziennego marszu to 20 km.

Niską prędkość miały np. armia marszałka Soubise pod Rossbach - ok. 3 km dziennie, lub armia pruska w kampanii 1792 r. - 2 km dziennie. Z kolei zdarzały się wyczyny lepsze: w 1761 r. korpus pruski gen. Platena, z taborami, przeszedł spod Świdnicy do Gostynia (ok. 180 km) w cztery dobry. Podobne wyczyny zdarzały się Francuzom w czasie wojen napoleońskich.

A propos taborów - nie ma armii bez taborów. Nie da się przez miesiąc prowadzić armii bez taborów. Musieli mieć chociażby namioty, oraz zapas prochu i amunicji, a to się przewozi wozami i na koniach jucznych. Tego nie da się opękać w plecakach.

[secesjonista]

Wzmiankowany w innym wątku Mehmet Inbaşı podaje dla armii otomańskiej w okresie wyprawy z 1672 roku, że trasę z Adrianopola do Buczacza została pokonana w 51 odcinkach, na których przejście poświęcono 209,5 godziny (szczególarz ), od 2 do 5,5 godzin dziennie. Do tego trzeba doliczyć kilkadziesiąt dni postoju ze względu na niezwykle ulewne deszcze, przeprawę przez Dunaj i oblężenie Kamieńca.

Powrót zajął mniej, zaledwie 36 odcinków i 196,5 godziny, dzienne przemarsze były dłuższe od 3 do 8 godzin.