Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
sisuniaaaaa

Polacy i ich odpowiedzialność za zagładę Żydów

Rekomendowane odpowiedzi

Lu Tzy   
Różnych "Niemcow" w czasie wojny w różny spoosob interesowali "Żydzi" Wedlug formalnie obowiazujacej "definicji Żyda" opracowanej przez gubernatora Hansa Franka liczył się czas i tremin przynależności do gminy i ilość dziadków żydowskich. Definicja ta nie miala realnego znaczenia gdyż transporty "endlosungu" formowane byly wedluż żądań SS przez judenraty i policje żydowskie z ludności gett, ktora sie do nich przeprowadzila według zarządzenioa władz okupacyjnych. W gettach i obozach pracy nie tylko wyznanie ale i pochodzenie lub przynależność do inteligencji lub oligarchii Żydów mialo istatne znaczenie dla "Niemcow". Nawet Żydzi Czechoslowaccy mieli istotnie lepszą sytuację niż Żydzi polscy (np pierwszeństwo do funkcji). Żydow niemieckich "holocaust dotknął we względnie niewielkim stopniu.

Rzesza sformowala getta, Rzesza spedzila do nich Zydow, Rzesza ich scisnela w upodlajacym, odczlowieczajacym stloczeniu. Rzesza ich zabijala glodem. To takze Rzesza oglosila ich podludzmi, co wykorzystala skwapliwie czastka nie-az-tak-niearyjskich okupowanych. Rzesza z nich zrobila zaszczuta zwierzyne.Rzesza, czyli panstwo niemieckie. Spychanie chocby czastki odpowiedzialnosci na Judenratt to swinstwo zwykle.

Judenratt... Ci ludzie byli w sytuacji, ktorej sobie w stanie nie jestes wyobrazic, ja tez, i obysmy nie musieli. Oni nie mieli wyjscia, dokladnie tak samo, jak w kacetach. Tam tez byla ciagla selekcja, i muzulmanow nie ratowano. To byly straszne rzeczy, potworne wybory, powtarzam - presja, o ktorej my pojecia nie mamy.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
widzący   

Bez przesadzania w braku wyobraźni. Byl taki szwajcarski skrzypek nazwal sie zdajsie Roztropowicz i zaczął podawać jako dziecko holocaustu. Wszyscy mu wierzyli i zostal słynnym wirtuozem aż ktoś zauważył, że jest jedynym płaczącym w czasie opowoadania o swych cierpieniach w licznych obozach.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

widzący : po raz drugi zaznaczam że to jest dość konkretne OT do tematu [dotyczy gett i ich organizacji i sposobów przetrwania w nich, a nie postaw Polaków wobec Żydów] i bardzo proszę o wypowiedzi na innym forum: http://forum.historia.org...p?p=99893#99893 dotyczącym wlaśnie tego co się dzialo w gettach i tego m.in. czy i jaką odpowiedzialność ponoszą Judenratty czy policja żydowska.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
widzący   

To co się działo w gettach lub obozach w różnym stopniu było wiadome lub w rożnym stopniu i w różny sposob wplywało na postawy różnych Polaków. Np w Lublinie były liczne getta w pewnym okresie wlaściwie jako filie kompleksu obozów pracy dla Żydów jakim między innymi był kompleks Majdanka. Maszerujące przez miasto pod komendą "swoich" funkcyjnych i litewskich lub ukraińskich konwojentow kolumny Żydow z tych get i obozow cżesto śpiewały piosenkę "Był Śmigly Rydz nie nauczył nas nic, przyszedł Hitler złoty nauczył nas roboty..". Autorstwa lub uznania dla motywów podobnych piosenek można się spodziewać po niektórych nie tylko forumowiczach ale historykach i politykach niezależnie od ich stanowiska w sprawie "antysemityzmu" lub swoich "korzeni".

// FSO - prosilem dwa razy [!] o nie kontynuowaniu OT - nie mającego zwiazku z tematem. Temat o gettach i ich funkcjonowaniu http://forum.historia.org...p?p=99893#99893. Ostrzegam slownie raz ostatni. Pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Antek   

Szmalcownik, szmalcownictwo

Nikt, nawet najbardziej dociekliwy historyk, nie jest w stanie określić w liczbach rozmiar szmalcownictwa.

Szmalcownicy, kim byli ci zbrodniarze? Kim byli ci, którzy za byle niemiecki ochłap skłonni byli wydać na zagładę swojego bliźniego - Żyda, ale i Polaka nie-Żyda, który dał Żydowi schronienie? Tylko nieliczni z nich zostali straceni przez plutony egzekucyjne polskiego niepodległościowego podziemia. Ci, którzy dożyli dzisiejszych czasów, cieszą się - być może - niezasłużonym szacunkiem swojego środowiska, a przecież nadal ciążą na nich zbrodnie.

Emanuel Ringelblum w swych wojennych notatkach zapisał, że już w 1941 r. Żydzi ukrywający się po "stronie aryjskiej" nie czuli się bezpieczni, byli szantażowani - często wracali do getta, bo tu …bezpieczniej. Nic w tym dziwnego, gdyż, jak pisał w raporcie (25.9.1941 r.) do Londynu dowódca AK Grot-Rowecki, "przygniatająca większość kraju jest nastawiona antysemicko".

Emanuel Ringelblum pisał w swoim warszawskim bunkrze niejako „na gorąco”: "Obok agentów policyjnych szantażyści i >>szmalcownicy<< są wieczną zmorą Żydów po aryjskiej stronie. Nie ma dosłownie Żyda >>na powierzchni<< czy >>pod powierzchnią<<, który by nie miał z nimi do czynienia raz albo kilka razy i nie musiał się od nich wykupić większą lub mniejszą sumą pieniędzy. [...] >>szmalcownictwo<< zaczyna się z chwilą przejścia Żyda przez bramę getta albo dla ścisłości już u bram getta, które są obserwowane przez roje >>szmalcowników<<. W każdym Żydzie, opuszczającym getto, widzi >>szmalcownik<< żer dla siebie. [...] Dobrowolni agenci policyjni - >>szmalcownicy<< nie spuszczają Żyda z oka, aby w odpowiednim momencie, gdy Żyd zdejmie opaskę i wejdzie do jakiejś bramy, złapać go na gorącym uczynku i zażądać odpowiedniego wykupu. Sprytniejszy >>szmalcownik<< zaobserwuje numer mieszkania i do spółki z policjantem dokona >>wypadu<< na Żyda i podejmujących go chrześcijan. [...] >>Szmalcownicy<< współpracują z agentami policji, policją mundurową i w ogóle ze wszystkimi, którzy czyhają na Żydów. [...] W ręce gestapo wydawano Żydów niezamożnych, nie będących w stanie wykupić się z rąk oprawców. Żydzi wpadali po aryjskiej stronie z rozmaitych powodów. Najważniejsze to donosy."

O jednej z "technik" szmalcowników pisze Calek Perechodnik w swoich wyznaniach ("Spowiedź"): "System pracy tych tropicieli był zaiste genialny. Polega na tym, że wybrane szczeniaki zaczepiają na ulicy każdego bez różnicy przechodnia, krzycząc do niego: Żydzie! Żydowico! Żydziaku! - w zależności od płci i wieku. Sami tropiciele stoją zaś z daleka i z wielką uwagą obserwują reakcję przechodniów. Jeśli reakcja jest >>normalna<<, odganiają szczeniaków, jeśli natomiast jest choć trochę podejrzana - sami interweniują. Proszą grzecznie do bramy, tam zabierają wszystkie pieniądze i na ogół puszczają swobodnie dalej". Pisze dalej Perechodnik: „Na dwudziestu Żydów opuszczających getto, osiemnastu po pewnym czasie powracało i to przeważnie bez niczego".

Historyk Andrzej Żbikowski ("Żydzi"): "[...] Poza Warszawą sytuacja uciekinierów z gett była, choć trudno to sobie wyobrazić, jeszcze gorsza. Chłopi dosyć często brali udział w niemieckich obławach, szczególnie gdy za doprowadzonych Żydów wyznaczono nagrodę; zwykle nie było to wiele - kilogram cukru lub soli, parę litrów wódki, odzież i obuwie zabitego".

Oto fragment osławionego raportu (z dn. 6.5.1943 r.) SS-Brigadefuehrera Stroopa ("Es gibt keinen juedischen Wohnbezirk - in Warschau mehr!") sporządzony dla Himmlera po zakończeniu pacyfikacji powstania w getcie: "Polska policja, zachęcona wypłaconymi nagrodami pieniężnymi, stara się każdego Żyda pojawiającego się w panoramie miasta doprowadzać do dowództwa. Do niżej podpisanego napływają listy anonimowe, w których powiadamia się o obecności Żydów w części aryjskiej miasta."

Szmalcownictowo przybrało w na początku roku 1943 w GG, a zwłaszcza w Warszawie takie rozmiary, że Kierownictwo Walki Cywilnej wystosowało (18.3.1943 r.) proklamację, aby przeciwdziałać stosowaniu szantażu wobec Polaków udzielających schronienia Żydom: " Kierownictwo Walki Cywilnej ogłasza, co następuje: naród polski, sam będąc ofiarą straszliwego terroru, z przerażeniem i współczuciem zaświadcza o rzezi pozostałej jeszcze przy życiu ludności żydowskiej w Polsce. Ich protest przeciw tej zbrodni doszedł do uszu wolnego świata. Ich owocna pomoc Żydom uciekającym z gett i obozów zagłady, skłoniła niemieckiego okupanta do wydawania dekretów grożących śmiercią Polakom, którzy będą pomagać Żydom w ukrywaniu się. Ale niektórzy, pozbawieni czci i honoru, rekrutujący się ze świata przestępczego, odkryli nowe, świętokradcze źródło korzyści: szantażowanie Polaków ukrywających Żydów i samych Żydów. Kierownictwo Walki Cywilnej ostrzega, że każdy przypadek szantażu będzie zarejestrowany i ukarany z całą surowością - jeśli to możliwe natychmiast, jeśli nie - w przyszłości".

Stefan Korboński pisze („Polacy, Żydzi i holocaust”): „Zgodnie z instrukcjami Kierownictwa Walki Cywilnej, po ogłoszeniu niniejszej proklamacji, sądy podziemne wydały wiele wyroków śmierci. Prasa podziemna i radio podawały, gdy taki wyrok wykonano (przez rozstrzelanie). Za prześladowanie Żydów wyroki wykonano na następujących Polakach: Bogusławie alias Borysie Pilniku, Warszawa; Antonim Rozmusie, dowódcy plutonu policji kryminalnej w Warszawie; Janie Grabcu, Kraków; Wacławie Noworolnym, Lipnica Wielka; Tadeuszu Stefanie Karczu, Warszawa; Franciszku Sokołowskim, Podkowa Leśna; Antonim Pajorze, Dobranowice; Januszu Krystku, Grębków; Janie Lakińskim, Warszawa; Bolesławie Szostaku, Warszawa; Antonim Pietrzaku, Warszawa.

W nagłych wypadkach, kiedy przedłużenie sprawy mogło zagrażać życiu lub bezpieczeństwu ukrywających się Żydów lub ukrywających ich ludzi, Kierownictwo Walki Cywilnej, dekretem z dnia 7.2.1944 roku, zezwoliło na natychmiastową likwidację szantażystów i donosicieli, bez wyroku sądowego, lecz jedynie na podstawie rozkazu miejscowych władz Podziemia, najczęściej dowódcy Walki Cywilnej. Na przykład miejscowy dowódca, Witold Rudnicki, wydał rozkaz rozstrzelania bez wyroku sądowego czterech szantażystów grożących zdradą Żydów ukrywających się w Pustelniku k. Warszawy.”

Prof. Leszek Gondek natomiast pisze („Polska karząca 1939-1945”): „Kilka miesięcy po utworzeniu warszawski CSS [Cywilne Sądy Specjalne - Antek] zajął się również zwalczaniem „szmalcowników”, pierwszy wyrok śmierci w takiej sprawie wydając 7 lipca 1943 r.. Miesiąc później sąd ten rozpatrywał już sprawy 6 następnych prześladowców Żydów. Ogółem do momentu wybuchu Powstania Warszawskiego prowadzono w Warszawie i województwie śledztwa w około 200 sprawach, z czego 100 skierowano do sądu, zaś CSS m.st. Warszawy i woj. warszawskiego wydał po ich rozpatrzeniu około 60-70 wyroków śmierci (w 30% dotyczyły one przestępców winnych prześladowania ludności żydowskiej).”

A powracając do proklamacji Kierownictwa Walki Cywilnej , to wciąż trudno znaleźć odpowiedź na pytanie: dlaczego za ściganie szmalcowników sądownictwo podziemia zabrało się dopiero w roku 1943?! Przecież ten haniebny proceder istniał niemal od chwili powołania przez okupanta Generalnego Gubernatorstwa, a zwłaszcza utworzenia gett.

Jestem zdania, że jeszcze nie jest za późno. Jeśli kary zbrodniczym szmalcownikom nie wymierzono wcześniej, to należy uczynić to teraz.

Do tematu jeszcze powrócę.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

zacznę od końca - w kwestiach prawnych. Z powodu nieścigania tego przez okres "zaraz powojenny" kiedy jeszcze można by bylo dojść, kto kiedy komu, prawdobnie z powodu ogólnego antysemityzmu w Polsce, na 90% ulegy przedawnieniu. Piszę na 90% bo nie znam dokladnie tego jak bylo określone w k.k. to co my określamy popularnie "szmalcownictwem" - szntaż, wykorzystanie, rabunek czy inaczej. Na pewno nie ulegloby ono przedawnieniu gdyby określono je jako "zbrodnia przeciwko ludzkości". Nawet gdyby obecnie wprowadzić zasadę ścigania "szmalcownictwa", to zgodnie z zasadą prawo nie dziala wstecz, istnieje duża szansa że osoby się nim trudniące pozostalyby bezkarne. Poza tym przyjmując że w '44 mialy one ok 20 lat, to znakomita ich większość nie żyje... Możemy jedynie o tym mówić, i sprawiać by w świadomości narodowej, naszej, zaistnial ów fakt i wszystko to co się z nim wiąże.

Sam fakt "szmalcownictwa" bierze się po prostu ze najnormalniejszego, naszego, przaśnego, ludowego antysemityzmu i chęci odegrania się na tych co mają więcej, co próbują coś robić, na odwiecznych wrogach - czyli Żydach. Tak określano ich w wielu prawicowych gazetach i gazetkach przedwojennych.

Czemu dopiero w '43 r. podziemie zaczęlo wyraźnie i aktywnie zwalczać takie osoby? Możliwe, że dlatego, że jego skala przerosla "spolecznie akceptowalny poziom" jak się to ladnie określa. Może dlatego, że N. zaczęli wyznaczać nagrody za ukrywających się Żydów, co oznacza, że oni musieli oplacać się conajmniej tak samo. Może dlatego, że dla wielu warstw spoleczeństwa byl to niemalże "sport narodowy". Na takie zjawisko musi być "przyzwolenie spoleczne", nawet bierne - czyli póki nie wchodzisz na moje podwórko nie widzę tego, w pewnym momencie po prostu zostala przekroczona owa granica, nawet dla wladz podziemia.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
JJ   

A ja uważam że to świetnie że w ogóle o tym mówimy. Że to dla nas nie jest tabu i nie stanowi problemu.

Ja się chętnie zgłaszam do pierwszej poważnej akcji dotyczącej demaskowania polskiego szmalcownictwa. Jeśli będziecie coś wiedzieli dajcie znak.

ktoś z was widział kiedyś Miejsce Urodzenia Marcela Łozieńskiego? O tym Jak Henryk grynberg na początku lat 90. przyjechał do Polski szukając miejsca pochówku swojego ojca i jego mordercy?

Szokujący dokument; Tu fragment na youtube: http://www.youtube.com/watch?v=mpjQDdNH2OQ

jakby to chciał całość to na private message.

Może by pomyśleć na forum o zrobieniu jakiegoś ciekawego projektu?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

JJ - staram rozróżnić się dwie sprawy:

1. Możliwości prawne ścigania szmalcowników i ludzi którzy im pomagali uważam że są niemal żadne, tak samo jak nie ma im prawnych możliwości odebrania majątku "zbitego" na tej dzialalności - przedawnienie; co nie oznacza że

2. Nie trzeba o tym mówić, pisać i informaować o tym co się działo jak zachowywali się ludzie względem Żydów i tych którzy ich wydawali. O tym jak to wyglądało calkiem nieźle pisze A. Bikont: "My z Jedwabnego", oraz cała masa wspomnień ocalonych Żydów wydawanych w l. '45 - '48

Pozostaje tylko drobne pytanie czy także do tej grupy zaliczyć ludzi którzy, wiedząc jak trudna jest sytuacja Żydów wykorzystywali ich ciężką sytuację i za znikome bardzo pieniądze, często za nic przejmowali ich całkiem spory albo całkiem niiewielki majątek. Przydawało się wszystko od sreber rodowych po poduszki i jaśki.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
JJ   
Witam;

JJ - staram rozróżnić się dwie sprawy:

1. Możliwości prawne ścigania szmalcowników i ludzi którzy im pomagali uważam że są niemal żadne, tak samo jak nie ma im prawnych możliwości odebrania majątku "zbitego" na tej dzialalności - przedawnienie; co nie oznacza że

2. Nie trzeba o tym mówić, pisać i informaować o tym co się działo jak zachowywali się ludzie względem Żydów i tych którzy ich wydawali. O tym jak to wyglądało calkiem nieźle pisze A. Bikont: "My z Jedwabnego", oraz cała masa wspomnień ocalonych Żydów wydawanych w l. '45 - '48

Pozostaje tylko drobne pytanie czy także do tej grupy zaliczyć ludzi którzy, wiedząc jak trudna jest sytuacja Żydów wykorzystywali ich ciężką sytuację i za znikome bardzo pieniądze, często za nic przejmowali ich całkiem spory albo całkiem niiewielki majątek. Przydawało się wszystko od sreber rodowych po poduszki i jaśki.

pozdr

To ostatnie to podłość, o której też trzeba mówić, choć w prawie nie uznano by tego za zbrodnię (już widzę jak sądy ogłaszałyby wyroki: "Powód, będąc pełni świadom podjął suwerenną decyzją o sprzedaży majątku za wymienioną cenę, w związku z tym skargę Powoda oddalam"). Co do punktu pierwszego - to zależy rzeczywiście od interpretacji choć przecież szmalcownictwo było pójściem ręka w rękę władzy hitlerowskiej, ergo współpraca z okupantem - działalność kwalifikująca się jako zbrodnia przeciw narodowi polskiemu. Według ustawy o IPN ci ludzie dalej mogą być ścigani. Osobiście nie wierzę w to - brak świadków i dowodów położyłby każdą sprawę.

Ale chciałbym aby powstała praca albo projekt dokumentujący przypadki zbrodni na tle etnicznym na prowincji polskiej. Warszawa jest opisana. Jedwabne też. A reszta? Jak było gdzie indziej?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

JJ - może nie aż takie "ad absurdum" ale... szansa na coś takiego jest spora, tym bardziej, że w wielu wypadkach nie ma świadkó tego jak się dzialo co się działo i w jaki sposób było to uzgadniane, tym bardziej że żyje tylko "jedna strona" tej transakcji.

Co do drugiego - obejmowało to cały kraj.Jeżeli, wcale nie głucha wieś mazowiecka się tak zachowywała, to co było na bardziej "dzikich" i mniej świadomych terenach? Wystarczy przejrzeć to co się działo po wojnie. Braknie mapy jeżeli chciałbyś zaznaczyć pinezkami miejsca gdzie się to działo. Jak dla mnie jest to objaw tego, że w czasie wojny owe miejscowości czy miasteczka miały coś na sumieniu. Że zniknęlo coś co nie powinno, że zabrano "cudze". Wystarczy przeczytać o tym co się dzialo na terenie Majdanka tuż po wojnie. Na hasło "Żydzi i tak ukryli złoto" rozkopao dużą część obozu a z tego co "wyrwano trupom" postawiono całkiem porządne wsie w środku lasu...

Co do tego czy odnośne sady uznają "szmalcownictwo" - w chwili obecnej wątpię w to. Prędzej uznają za winnych owych Żydów, a będą winno zbrodni "komunizmu"

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Antek   

JJ - może nie aż takie "ad absurdum" ale... szansa na coś takiego jest spora, tym bardziej, że w wielu wypadkach nie ma świadkó tego jak się dzialo co się działo i w jaki sposób było to uzgadniane, tym bardziej że żyje tylko "jedna strona" tej transakcji.

Co do drugiego - obejmowało to cały kraj.Jeżeli, wcale nie głucha wieś mazowiecka się tak zachowywała, to co było na bardziej "dzikich" i mniej świadomych terenach? Wystarczy przejrzeć to co się działo po wojnie. Braknie mapy jeżeli chciałbyś zaznaczyć pinezkami miejsca gdzie się to działo. Jak dla mnie jest to objaw tego, że w czasie wojny owe miejscowości czy miasteczka miały coś na sumieniu.

Marek Jan Chodakiewicz pisze („Żydzi i Polacy 1918-1955”): „niektórzy funkcjonariusze policji polskiej traktowali Żydów jako źródło dochodu. W Warszawie Alina Margolis-Edelman i Renia Feldman zostały zatrzymane przez polskich policjantów, których wezwał dozorca do po rozpoznaniu jednej z dziewczynek jako Żydówki. Zabrano je na komisariat, skąd wkrótce zostały zwolnione. Polski opiekun dziewczynek, Marian Falski, wykupił je za 10 tysięcy złotych. Zdarzało się jednak również, że funkcjonariusze wymuszali pieniądze od Żydów, a mimo to wydawali ich Niemcom.

Czasami ofiarą polskiej policji padali nie tylko Żydzi, ale i ukrywający ich Polacy.”

Zdarzały się niezwykłe dramaty związane ze szmalcownictwem.

Tenże historyk pisze: „We wrześniu 1942 roku grupa >>łapaczy<< ze wsi Pasieka schwytała ukrywającego się u gospodarzy w Antolinie Icka Wagmana. >>Łapacze<< doprowadzili Wagmana na posterunek policji w Polichnie, gmina Brzozówka. Z nadzieją na ocalenie swego życia Gagman podał nazwiska chłopów, którzy go ukrywali. Komendant posterunku, sierżant Wiśniewski, pośpiesznie zastrzelił Gagmana zanim na posterunku zjawili się niemieccy żandarmi. Dzięki straszliwemu wyborowi, jakiego dokonał polski policjant, nie było żadnych represji wobec mieszkańców Antolina.”

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

Antek: oznacza to jedno - ogólna postawa społeczństwa byla taka, że "Żydzi dostają za swoje". Jeżeli rozgrzesza się policjanta na posterunku który zabija kogoś tylko po to by udowodnić, że "wieś" jest cacy, że oni sami potrafią swoich Żydów wykryć, przesłuchać i spalić, a jedyne co będą żądać to pieniądze za "statystyczną głowę" - budzi przerażenie. Przerażenie bo rzeczywisty antysemityzm i chęć wykorzystania ciężkiej sytuacji bliźniego była ogromna, przerażenie bo oficjalny antysemityzm przedwojenny to nic w porównaniu z tym co było naprawdę, przerażenie bo jako spoleczeństwo nie istnieliśmy. Jako społeczeństwo które powinno widzieć tylko bliźniego, obywatela Polski, zwłaszcza w tak ciężkich czasach, a mieliśmy społeczeństwo które patrzyło do paszportu i rozporka...

Uznanie szmalcownictwa i takich zachowań za zbrodnię przeciwko ludzkości, lub taką która się nie przedawnia na pewno sprawiłoby jedną podstawową rzecz: w końcu rozliczylibyśmy się tak naprawdę z wlasną cokolwiek brudną i nieczystą przeszłością, zmieniając swoje podejście do innych.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
JJ   

Dokładnie tak. Podpisuję się pod tym.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
marcin92   

Organizacja Toma NSZ obok pędzenia bimbru za zezwoleniem władz GG zajmowała się szmalcownictwem

Sprawa BiP AK przynajmniej dwie osoby które wydały wyrok wykonany przez ludzi "Sudeczki" to antysemici z ONR/RNR-FALANGA

Pogrom Wielkanocny w 1940 dokonała Narodowa Organizacja Radykalna za przyzwoleniem Niemców

Cechnowski-przedwojenny endek,Skiwski faszyzujący endek,potem związany z sanacyjnym OZN,Brochwicz pro nazistowski narodowy-radykał w tzw.gadzinówkach w 1940-44 pisywali obrzydliwe paszkwile antysemickie

funkcjonariusze Polskiej Policji w GG i Polskiej Policji Kryminalnej w GG tez dorabiali jako konfidenci-szmalcownicy

Temat dotyczył Polaków więc nie mówie o Litwinach,Ukraińcach czy Żydach renegatach-konfidentach,policjantach,szmalcownikach.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

marcin92: "Polacy" z NSZ-tu i nie tylko ono także po wojnie zajmowalo się bardzo często morderstwami Żydów lub osób przez nich za takowe uznane. Ciekawe ilu z nich zostało skazanych za zbrodnie przeciw ludzkości, za zbrodnie z premedytacją.

Ciekawe dlaczego wiele osób ich teraz chce wybielić i uznać, że nikt się nie stalo.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.