Kto był najlepszym polskim dowódcą II ws?

[Tofik]

Cos oprócz tego?

Przeczytaj to co napisał mch.

Lepszego dowódcywymarzyć nie można.

Chyba nie uważasz, że Maczek był najlepszym dowódcą w historii? :shock:

Bodajże gen. Kukiel uważa, że był to generał genialny, ale żeby najlepszy dowódca (bo napisałeś, że lepszego wymarzyć nie można, czyli lepszego nie było)?

Również zagłosowałem na Maczka przede wszystkim za Falaise, jak i za sukcesy we wrześniu 1939 (w miarę możliwości starał się jak najdłużej powstrzymywać Niemców). No i za to, że chwalił żołnierzy z Odrzykonia, Krosna i Haczowa :mrgreen:

[Albinos]

choć był jednym z najlepszych specjalistów od wojsk powietrzno-desantowych aliantów.

Zwłaszcza w jego marzeniach odnośnie wysłania 1. SBS do Warszawy widać to jak był świetnym specjalistą. Był świetnym dowódcą, jeśli chodzi o działania na polu bitwy, ale do tego, aby uznać go za speca od wojsk pow-des, trochę mu brakuje.

[Alessandro]

Chodziło mi o to , że Sosabowski duzo poza desantem w ormandi dużo nie zrobił. I nie uważam , że był najlepszym dowódcą w histori . To była metafora. J a przynajmniej uważam go za najlepszego dowódcę polskiego za granicą. A na pewno w Normandi przewyższał Mont'ego . Montgomery nie umiał walczyć w Europie. Walczył dobrze w warunkacj pustynnych.

[Albinos]

Chodziło mi o to , że Sosabowski duzo poza desantem w ormandi dużo nie zrobił.

Mawiasz że w Normandii... a dokładniej mógłbyś napisać co on takie w Normandii zrobił?

A na pewno w Normandi przewyższał Mont'ego .

Taa, nie ma to jak porównywać dowódcę dywizji z dowódcą całej grupy armii.

[Alessandro]

Chodziło mi o to ' date=' że Sosabowski duzo poza desantem w ormandi dużo nie zrobił.[/quote']

Mawiasz że w Normandii... a dokładniej mógłbyś napisać co on takie w Normandii zrobił?

A na pewno w Normandi przewyższał Mont'ego .

Taa, nie ma to jak porównywać dowódcę dywizji z dowódcą całej grupy armii.[

Uważasz , że Stanisław Maczek pod względem taktycznym nie przewyższał Mont'ego. Bo ja uważam , że to Maczek na europejskich frontach spisywał się lepiEJ.

Przepraszam chodziło mi o jego dokonania w Market-Garden.

[ Dodano: 2008-01-20, 09:46 ]

Chodziło mi o to ' date=' że Sosabowski duzo poza desantem w ormandi dużo nie zrobił.[/quote']

Mawiasz że w Normandii... a dokładniej mógłbyś napisać co on takie w Normandii zrobił?

A na pewno w Normandi przewyższał Mont'ego .

Taa, nie ma to jak porównywać dowódcę dywizji z dowódcą całej grupy armii.[

Uważasz , że Stanisław Maczek pod względem taktycznym nie przewyższał Mont'ego. Bo ja uważam , że to Maczek na europejskich frontach spisywał się lepiEJ.

Przepraszam chodziło mi o jego dokonania w Market-Garden.

[mch90]

Uważasz , że Stanisław Maczek pod względem taktycznym nie przewyższał Mont'ego. Bo ja uważam , że to Maczek na europejskich frontach spisywał się lepiEJ.

Chyba nie rozumiesz. Maczek miał pod sobą jakieś 15 tysięcy żołnierzy, Montgomery z kolei- ok. powiedzmy, że pół miliona. Jak tu ich porównywać?

Rommel był wyśmienitym dowódcą dywizji, z korpusem też sobie dobrze radził ale jako dowódca armii był średni. Rozumiesz o co mi chodzi?

[Alessandro]

My nie mówimy o tym samym. Chodzi mi o zdolności taktyczne . Monty lepiej radził sobie w Afryce ale nie w Europie. To był zupełnie inny front. I nie mówiłem tu o liczebności wojsk.

[Albinos]

Uważasz , że Stanisław Maczek pod względem taktycznym nie przewyższał Mont'ego.

Nie wiem czy przewyższał, ale ciekaw jestem jak Ty dokonałeś tego porównania. Z jednej strony porównujesz Monty'ego z Afryki i Maczka z Normandii, gdzie obowiązują nie do końca takie same zasady prowadzenia działań wojennych. Z drugiej dowódcę dywizji i dowódcę grupy armii. To może od razu porównamy np. majora Cooka i jego batalion z Bradleyem, jak szaleć to po całości, co nie;)

Chodzi mi o zdolności taktyczne .

A rozróżniasz pojęcia "taktyka" i "strategia"?

I nie mówiłem tu o liczebności wojsk.

Czyli dla Ciebie nie ma różnicy, czy piszesz o dowódcy całej armii czy o dowódcy dywizji/pułk/batalionu?

[Alessandro]

Można być świetnym żołnierzem i miec pod sobą pułk , mozna byc beznadziejnym dowódcom i mieć pod soba całą armię.

[Albinos]

Można być świetnym żołnierzem i miec pod sobą pułk , mozna byc beznadziejnym dowódcom i mieć pod soba całą armię.

Cieszę się, że mi to wyjaśniłeś, sam na pewno bym na to nie wpadł. Niemniej nadal nie rozumiem, w jaki sposób dokonujesz porównania dwóch tak diametralnie różnych stanowisk.

[Alessandro]

To ty tego dokonujesz porównania. J apowiedziałem , że każdy był lepszy na swoim froncie. Radze Ci przeczytanie książki :Marsz CzARNYCH dIABŁÓW tam autor wyjaśnia dlaczego Monty słąbo radził sobie w Europie.

[Albinos]

Marsz CzARNYCH dIABŁÓW

Akurat ta książka jest przez ludzi znających się na temacie oceniana dość nisko.

To ty tego dokonujesz porównania.

A w takim razie co miało znaczyć to zdanie: A na pewno w Normandi przewyższał Mont'ego . Jak na moje oko jest to wyraźne porównanie, bo skoro piszesz, że przewyższał go, to znaczy że jakoś ich porównałeś.

[Alessandro]

A w takim razie co miało znaczyć to zdanie: A na pewno w Normandi przewyższał Mont'ego

Jej mówiłem , że każdy na swoim froncie był lepszy.

[mch90]

Akurat ta książka jest przez ludzi znających się na temacie oceniana dość nisko.

To akurat nie o to chodzi że książka jest zła. Książka jest dobra, ale bardzo ogólna, dla ludzi którzy dopiero co zetknęli się z tematem 1. DPanc jest b. dobrym startem. Ale dla tych, którzy chcą się bardziej zagłębić w działania maczkowców opracowanie MacGilvraya nie ma za wiele do zaoferowania.

Jej mówiłem , że każdy na swoim froncie był lepszy.

Ty nadal nie rozumiesz. Maczek i Monty to dowódcy innego kalibru. Nikt z nas, ani ja, ani Albinos nie kwestionuje że był to kiepski dowódca, ale nie ma sensu porównywać go do Maczka- prędzej do Bradleya lub Pattona lub Deversa lub Patcha.

[Albinos]

Jej mówiłem , że każdy na swoim froncie był lepszy.

Napisałeś, że w Normandii przewyższał Monty'ego. Poza tym skoro piszesz, że każdy na "swoim" (swoją drogą jestem ciekaw co to znaczy "na swoim", to oni mieli swoje prywatne fronty?) był lepszy, to znaczy że też dokonałeś porównania, bo inaczej skąd wiesz, który był lepszy?

Ale dla tych, którzy chcą się bardziej zagłębić w działania maczkowców opracowanie MacGilvraya nie ma za wiele do zaoferowania.

Dlatego też napisałem, że przez ludzi znających się na tym temacie;)