Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
marcin29

Powstania i bunty II RP

Rekomendowane odpowiedzi

marcin29   

Dziś II RP w propagandzie jawi się jako sielsko-anielski kraj gdzie piekna hrabianka z dworu flirtuje z ułanem a wszystkiemu przygląda sie dobrotlwy ksiądz :wink:

A przecież było inne oblicze, wykluczenie, nedza, emigracja zarobkowa, tysiące polskich kobiet znalazło się w domach publicznych w Argentynie, Brazylii. Tania siła robocza dla obszarników. Pogarda dla robotników, lokaut. Zamykanie szkół białoruskich, niszczenie cerkwii.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Powstanie_leskie

Jako, że z moje PW do Ciebie nie dotarło (sprawdź ustawienie swojej skrzynki) proszę abyś zwracał większą uwagę na pisownię i ortografię.

Druga kwestia to sprawa zakładania podobnych tematów https://forum.historia.org.pl/viewtopic.php?t=5919, tamten zamykam i ostrzegam, że następnym razem polecą warny.

Gnome

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Narya   

Na pewno co rusz wybuchały konflikty z Litwinami w Litwie Środkowej w RP po inwazji polskiej na Wilno.

Coś słyszałem o wystąpieniach Białorusinów gdy zamykano im coraz więcej szkół powszechnych.

Poza tym w 1919 były masowe strajki robotnicze (komuniści tego nie wykorzystali bo się pomylili że robotnik ros. to robotnik polski w tym sensie, że zapomnieli że robotnik polski oprócz socjalnych przywilejów dążył do niepodległości państwa, natomiast rosyjski nie dążył do niepodległości państwa, ale tylko do socjalizmu, Warski o tym doskonale pisze, o błędach komunistów w roku 1919, zwłaszcza bojkot wyborów).

O Ukraińcach też nie można zapominać - wciąż istniały bojówki nacjonalistyczne które dawały się ostro we znaki polskim władzom.

Że nie wspomnę Niemców i ich prowokacje, zwłaszcza w W. M. Gdańsk.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
wykluczenie, nedza, emigracja zarobkowa, tysiące polskich kobiet znalazło się w domach publicznych w Argentynie, Brazylii.

No tak. I nigdy wcześniej, ani później w historii emigracji zarobkowej nie było. I ciekawe są te "tysiące kobiet"... Można prosić jakieś bliższe dane i źródła?

Tania siła robocza dla obszarników.

A to jakbym czytał propagandę komunistyczną z czasów okupacji sowieckiej czy powojenną.

Ciekawe to tym bardziej, że właśnie ci robotnicy rolni w roku 1940 i 1941 mówili jak to im dobrze było za Polski, a jak źle teraz. I to na Białorusi. Wg Ciebie Marcin pewnie jacyś psychiczni byli, bo woleli sanacyjny ucisk od "sowieckiej równości" :wink:

Pogarda dla robotników, lokaut.

No pewnie. Tak gardzono robotnikiem, że z tej pogardy budowano domy dla robotników, wręcz całe osiedla. No ale nie dostali rezydencji z basenami, więc pogarda...

Zamykanie szkół białoruskich, niszczenie cerkwii.

Taaaa.... 10 lat temu odwiedziłem z moim ś.p. ojcem okolice Klecka. Do końca II WŚ stała tam cerkiew. Już jej nie ma, popa zabili. Sowieci zresztą. Ale to na pewno wina Sanacji :P

Podczas tejże samej wizyty ludzie ze łzami w oczach (Białorusini) wspominali przedwojenne czasy... Nie dajmy się nabrać, to Sanacja im mózgi wyprała! :wink:

Spotkaliśmy też dawnego służącego mojego dziadka. Ze łzami w oczach całował nas po rękach... To pewnie był jakiś ukryty sanacyjny agent ;)

Oj Marcin, Marcin... Zastanowiłbyś się najpierw, postudiował trochę i to nie jednostronnie, jak to robisz, a wtedy może nie wypisywałbyś takich pierdół. Oczywiście, że były blaski i cienie, jak wszędzie. Mój dziadek stryjeczny za krwawe rozpędzenie demonstracji robotniczej w przedwojennej Gdyni (był z-cą komendanta policji) został karnie przeniesiony na Podlasie, do jakiejś dziury (bez urazy Szanowni Podlasianie, nie bierzcie do siebie - to była praktycznie degradacja dla brata mojego dziadka). Te ruchawki społeczne miały podłoże głównie ekonomiczne, podobnie było wtedy w całej Europie i nie tylko. I tak miał polski rolnik lepiej niż ukraiński, który pod rządami Sowietów przeżył dwie klęski głodu (albo i nie przeżył). Państwo nasze było bardzo młode, dopiero się odradzało, popełniano błędy jak wszędzie. Winić Sanację za kryzys światowy to co najmniej nadużycie. Mniejszości narodowe były problemem w wielu krajach i nie zawsze udawało się je rozwiązać, w wielu krajach przebiegało to dużo bardziej drastycznie (do dzisiaj zresztą).

Pozdrawiam.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
marcin29   

Widać żeś Polski Pan,dziedzic :wink: .Te "chamy" szczęśliwe że mogły dostawać po ryju od karbowego i jeszcze pana po rękach całować.Radził bym nie wierzyć we wszystko co o "pięknym ziemiaństwie" pisze prawacka propaganda i przekazuje mit rodowy. Ja pochodze z rodziny przedwojennej postępowej inteligencji zwiazanej z PPS i PSL "Wyzwolenie".Obraz który znam z przekazów rodzinnych pokazuje inną Polske.Właśnie tą gdzie karbowy lał po pysku,demonstracje były pacyfikowane brutalnie, a studenccy korporacjoniści bili za "nos".A ludzie mieszkający w dzielnicach robotniczych,po 3 rodziny na jedną izbe a suchoty zabijające kilkuletnie dzieci,a bezrolni mieszkający w lepiankach, to oczywiście propaganda "kumuny"" :mrgreen:

Oczywiście powstawały osiedla robotnicze, głównie dzięki aktywności PPS i jej agend.Osiedla takie powstały w Łodzi,Warszawie.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Widać żeś Polski Pan,dziedzic :wink:

A guzik! Z szaraczków jestem, a dziadunio był kierownikiem poczty na wsi pod Kleckiem ;P

A drugi dziadek, ze strony mamy, był członkiem PPS'u ;P

Po drugie, karbowy to i owszem, lał chłopów, tyle tylko, że w XIX wieku, jak była pańszczyzna.

Radził bym nie wierzyć we wszystko co o "pięknym ziemiaństwie" pisze prawacka propaganda i przekazuje mit rodowy.

Więc jak widać z powyższego, nie propaganda, i nie mit rodowy. Na własne uszy słyszałem to co piszę od białoruskich chłopów (oczywiście wszystko starsi ludzie). Lepianek tam nigdy nie było...

Spokojnie, że nędza, że bieda, itd. to wiadomo, oczywiście, że była, ale co to ma do rządów Sanacji? Jak na tej podstawie można w ogóle oceniać? Marcin, uprawiasz w tym momencie czystą demagogię nic więcej.

Bieda była w całej Europie, to symbol czasów i pokłosie wielkiego kryzysu. Co Twoim zdaniem mogło zrobić biedne państwo, które dopiero co odzyskało niepodległość? Robiło co mogło, żeby ulżyć niedoli obywateli. Oczywiście, w miarę swoich możliwości. I robiło nawet więcej niż polskie rządy po roku 1989. Zbudowano od zera Gdynię i najnowocześniejszy port w Europie na tamte czasy. Mnóstwo ludzi zyskało dzięki temu pracę. Zbudowano hydro-elektrownię w Rożnowie. Powstawał COP. Elektryfikowano wsie, walczono z analfabetyzmem, budowano szkoły, zakładano wyższe uczelnie, przeprowadzano reformę rolną, budowano drogi i linie kolejowe, budynki użyteczności publicznej, mosty, wiadukty, unifikowano wreszcie tory kolei, unifikowano aparat administracyjny i przepisy (pozostałości po zaborach). I to wszystko Twoim zdaniem zła Sanacja. No to Ci powiem, że wolę w takim razie już tą złą Sanację, niż "dobrotliwą komunę". Kraj się dźwigał po ponad stu latach niewoli i wyzysku.

Dalej. Cały żałosny bunt w Lesku poszedł o prace społeczne. A jakoś nie mierzi Cię, że za tzw. komuny na okrągło goniono nas do czynu społecznego. I niechby tylko ktoś próbował protestować... Ja osobiście nie mam nic przeciwko czynom społecznym. Ani tym przed wojną, ani tym za komuny. Tylko różnica między nami Marcinie jest taka, że ja potrafię spojrzeć w miarę obiektywne i napisać, że działy się dobre i złe rzeczy (np. Bereza Kartuska, rządy pułkowników, "papuga Prystora", itd.), podczas gdy Ty widzisz tylko złe i to jeszcze patrzysz bardzo tendencyjnie.

Widziałeś kiedyś wieś białoruską? Byłeś tam? Wątpię, bo gdybyś był i widział, posłuchał tamtejszych ludzi, to nie opowiadałbyś teraz historii o 3 rodzinach na izbę, suchotach, itd. jako o zjawisku wręcz powszechnym. Nie mówię, że tak nie było (bo było, a jakże), ale nie był to jakiś powszechny standard. Wyobraź sobie Marcinie, że w latach '30 na wsi białoruskiej żyło się lepiej niż obecnie. I nie jest to żadna propaganda, ale słowa żywych ludzi, którzy mieszkali tam wtedy i mieszkają do dzisiaj. Ciekawe, prawda? Bo nawet ja się zdziwiłem...

Wybacz Marcinie, ale to nie ja uprawiam propagandę, to Twoje wypowiedzi brzmią jak echo PRL-owskiej propagandy. Niestety.

Oczywiście powstawały osiedla robotnicze, głównie dzięki aktywności PPS i jej agend.Osiedla takie powstały w Łodzi,Warszawie.

Sam widzisz. I to nie tylko dzięki PPS. A skoro jak twierdzisz PPS, to jakimże cudem ta zatęchła i wroga obywatelom Sanacja na to pozwoliła?

Jeszcze raz podkreślam, są blaski i cienie przedwojennych rządów, rozpędzanie demonstracji w krwawy sposób było złe, więźniowie polityczni byli złem, inne rzeczy też. Ale to nie może przekreślać pozytywnych efektów i osiągnięć tych rządów i absolutnie nie można im zarzucić, że nie chcieli poprawy losu obywateli. Bo chcieli i to bardzo, a robili tyle ile mogli. Byliśmy biednym i dźwigającym się krajem. Tak krawiec kraje, jak mu materiału staje... Pominąłem aspekt dużych zniszczeń wojennych, z jakich dźwigać się musieliśmy, a to przecież nie bez znaczenia. Dopiero pod koniec lat '30 w niektórych sektorach zaczęliśmy odzyskiwać poziom produkcji sprzed I WŚ. Bardzo łatwo jest uprawiać kunktatorstwo, wszystko krytykować, obwiniać rząd za całe zło. Łatwo, jak samemu się nic nie robi. Jeszcze raz zapytam. Co takiego miał robić przedwojenny, polski rząd żeby było lepiej? Masz receptę na sukces? Nie sądzę, bo nikt nie ma...

Ale OT nam się zrobił trochę :wink:

Wracając do buntów. O Lesku już wspomniałem. Istotnie, bardzo często brutalnie rozpędzano robotnicze demonstracje, które nasiliły się szczególnie w okresie wielkiego kryzysu. I nie ma się co dziwić ludziom, że wychodzili na ulicę kiedy głód i nędza zajrzały im w oczy. Niestety, bezmyślność wielu urzędników państwowych doprowadziła do tego, że czasem lała się krew. To jednak się uspokoiło i w drugiej połowie lat '30 zaniknęło. Brutalnych urzędników i policjantów (vide brat mojego dziadka) usunięto, ludziom zaczęło się żyć lepiej. Na dodatek polska gospodarka miała zdrowe podstawy, nie była rozdmuchana na kredyt (w przeciwieństwie do niemieckiej). Kto wie jak by było, gdyby nie wybuch II WŚ...

Inną kwestią są problemy narodowościowe i konflikty na tym tle. Często podsycane z zewnątrz. Ale to był chyba znak tamtych czasów, tak działo się w bardzo wielu krajach. Polska, niejednolita narodowościowo miała z tym ogromny problem. Najbardziej jaskrawo uwidocznił się on jednak już po wybuchu II WŚ. Czy nasze rządy prowadziły właściwą politykę? Cóż, można polemizować, na pewno robiły to lepiej niż w Niemczech czy w Rosji, na Litwie, w Rumunii, itd. Kwestia żydowska pokazuje, że jednak mieliśmy wysoki poziom tolerancji w przeciwieństwie do innych krajów. Jako państwo oczywiście, bo Marcin zapewne się obruszy i przytoczy przykład prawicowych bojówek. I po części będzie miał rację, tyle tylko, że takie bojówki były wtedy w praktycznie wszystkich krajach europejskich, w niektórych nawet wspierane przez rząd. W Polsce jednak chyba nie za bardzo...

Pozdrawiam.

P.s.: Marcinie, wciąż czekam na te dane dotyczące tysięcy Polek prostytuujących się w Ameryce Płd. Rozumiem, że zapomniałeś napisać, bo nie podejrzewam Cię o poczęstowanie nas humbugiem :P

Ciekaw po prostu jestem...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
1234   

1. Jest coś takie, Pamiętniki chłopów i Pamiętniki bezrobotnych, zdaje się jeszcze sprzed wojny. Lektura nieskazona komuną.

2. Czy strajki chłopskie z 1937 to miały tylko podłoże ekonomiczne, to bym polemizował. To z tych czasów, kiedy juz pono brutalnej policji nie było, a byli zabici. Dzieci nawet.

3. Co do burzenia cerkwi to też wyważanie otwartych drzwi. Był taki nakaz i tak niestety robilismy. Ot, ciekawa strona:

http://www.cerkiew1938.pl/relacje_korowicki.html

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Ja relacje bezrobotnych znam z pierwszej ręki. Właśnie dziadek PPS'owiec był bezrobotny przed wojną i to w rozwijającej się Gdyni, a fach miał niezły, był mechanikiem. Faktycznie klepał biedę. Ale w końcu znalazł robotę. Tu na prawdę wielki kryzys światowy nam nabałaganił, nie można za to winić tylko rządu.

Nie znam sprawy burzenia cerkwi za dobrze, dlatego się nie wypowiadałem, ale też nigdzie nie zaprzeczyłem, że tak nie było. Powstaje jednak pytanie, jaka była tego przyczyna? Dlaczego burzono? Wtedy będzie można oceniać. Z tego co przejrzałem podane artykuły wynika, że mówimy głównie o pewnych okresach w latach '20 i okresie 2 miesięcy roku 1938. Dużo winy ma tu moim zdaniem kościół katolicki, który chciał przejąć majątki kościoła prawosławnego. Czy możemy więc mówić w zasadzie o konflikcie na tle religijnym? Nieszczęśliwie dla prawosławnych, kościół katolicki miał pewne wpływy w sferach rządowych, przez prawie całe dwudziestolecie i tu niestety mamy tragedię...

Tam, skąd pochodzi moja rodzina większość ludności była prawosławna i cerkwi nie burzono (płn. Polesie). Akcja dotyczyła zdaje się jedynie Podlasia i Chełmszczyzny, czy tak?

No nic, w Białoruskiej SRR większość cerkwi i tak zburzono lub przerobiono na magazyny zbożowe, więc problem jak widać "się rozwiązał" :wink:

Co do strajku robotniczego z 1937 roku. Chodziło mi o to, że akcje pacyfikacyjne policji radykalnie się zmniejszyły w stosunku do przełomu lat '20 i '30. Nieszczęśliwie użyłem zwrotu "zaniknęły", co sugeruje, że zniknęły w ogóle. Oczywiście, że nie, skala była inna. Pod wieloma względami polityka rządu może być dyskusyjna. Dyskusyjna jest np. próba polonizacji ludności pochodzenia niepolskiego, różnie się do tego można odnosić i oceniać. Dlatego ja wolę nie oceniać, jak już, to metody. Co było jednoznacznie dobre, to było, a co jednoznacznie złe też jest niezaprzeczalne. Zakładanie szkół - tak, likwidowanie - nie. Trzeba wyważyć pogląd, minęło tyle lat, że chyba stać nas na to. Ja widzę wiele rzeczy bardzo dobrych, szczególnie w kwestiach gospodarczych i naukowych, a wiele złych, głównie w polityce zagranicznej i wewnętrznej.

Pozdrawiam.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Gnome   
2. Czy strajki chłopskie z 1937 to miały tylko podłoże ekonomiczne, to bym polemizował. To z tych czasów, kiedy juz pono brutalnej policji nie było, a byli zabici. Dzieci nawet.

Tylko pozostaje kwestia kto sprowokował te zajścia, czy przypadkiem nie mieli w tym udziału członkowie KPP?, oczywiście strzelanie do ludzi to rzecz haniebna i niewybaczalna ale chłopi też nie byli takimi aniołami, tym którzy dowozili żywność do miasta groziło w najlepszym wypadku zniszczenie towaru a w najgorszym pobicie i to poważne.

3. Co do burzenia cerkwi to też wyważanie otwartych drzwi. Był taki nakaz i tak niestety robilismy. Ot, ciekawa strona:

A zwróciłeś uwagę kiedy wydano tę książkę?, 1940 r. to mówi samo za siebie. Cerkwie owszem burzono jednak te które były nie używane najczęściej od czasów zniknięcia zaborcy rosyjskiego, co do zmuszania do przechodzenia na katolicyzm niestety jest to fakt, ale wiąże się to z ogólnymi trendami jakie panowały po powstaniu Ozonu.

Edit

Co do strajku robotniczego z 1937 roku.

Tutaj chodzi o strajk chłopski z sierpnia 1937 r. kiedy przez dziesięć dni chłopi mieli nie dowozić żywności do miast.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
1234   
Tylko pozostaje kwestia kto sprowokował te zajścia, czy przypadkiem nie mieli w tym udziału członkowie KPP?,

A skąd mieli sie tam wziąć członkowie KPP? Sprawa wyszła od samej góry, Witosa i Rataja (choc przyznam, że np. wiciarze byli równie "bezkompromisowi" jak komuniści, albo i bardziej).Że jak komus się sanacja nie podobała, to musiał być z KPP? Akurat dość dobrze znam biogramy ludzi którzy ten strajk przygotowywali. W czasie wojny byli to np. powiatowi i gminni delegaci rządu emigracyjnego.

oczywiście strzelanie do ludzi to rzecz haniebna i niewybaczalna ale chłopi też nie byli takimi aniołami, tym którzy dowozili żywność do miasta groziło w najlepszym wypadku zniszczenie towaru a w najgorszym pobicie i to poważne.

I dlatego stosowano odpowiedzilność zbiorową? Szła "grupa pacyfikacyjna", demolowała domy, niszczyła plony i biła ludzi.

A zwróciłeś uwagę kiedy wydano tę książkę?, 1940 r. to mówi samo za siebie.

A wszedłeś dalej niż tylko na stronę tytułową?

Bo np to:

Samodzielny Referat Informacyjny

Dowództwa Okręgu Korpusu ? II

Telefon 27-33

L.dz. 4719/Inf.NP.tjn.38.

Lublin, dnia 11 lipca 1938 r.

Szef Oddziału II. Sztabu Głównego,

Wydział II b

w Warszawie

Cerkwie prawosławne w pow. tomaszowskim.

W ślad za tut. L.dz. 4469/Inf.NP.tjn.38 z dnia 27 VI1938 r. melduję, iż uzyskałem informację, że na terenie tzw. Chełmszczyzny zarządy gminne na skutek dyrektyw otrzymanych ze starostwa przystąpiły do rozbiórki zamkniętych nieetatowych cerkwi prawosławnych.

Dotychczas rozebrane zostały cerkwie prawosławne w następujących powiatach: tomaszowskim 23 cerkwi, hrubieszowskim 15, chełmskim 10, biłgorajskim 1.

Do rozbierania cerkwi używana jest młodzież polska przeważnie spośród członków miejscowych oddziałów straży ogniowej.

Ludność prawosławna wspomnianych wiosek nie stawia oporu przy rozbieraniu cerkwi, jest jednak oburzona na władze polskie, lecz wyraz oburzenia daje tylko w rozmowach między sobą. W niektórych miejscowościach w czasie rozbiórki cerkwi kobiety wyznania prawosławnego zbierały się obok cerkwi i płacząc przypatrywały się rozbiórkom cerkwi.

Jedynie we wsi Żarniki gm. Łaszczów pow. Tomaszów Lub. nieomal nie doszło do ekscesów, gdyż miejscowy nieetatowy duchowny Chomeńko podburzał ludność do niedopuszczenia rozbiórki cerkwi. W wyniku tej agitacji młodzież zaczęła zbroić się w widły, przygotowując się do rozpędzenia robotników zajętych przy rozbiórce. Do zajść nie doszło dzięki perswazji starszych wieśniaków i taktownemu zachowaniu się patrolu policyjnego.

W niektórych miejscowościach nieetatowi duchowni prawosławni chcieli fotografować cerkwie przed ich zburzeniem, do czego jednak nie dopuszczały patrole policyjne, obecne przy rozbiórce. Czy jednak duchowni ci nie sfotografowali cerkwi w czasie rozbierania ich, trudno jest ustalić, przypuszczać jednak można, że porobili oni zdjęcia w czasie rozbiórki cerkwi pragną uzyskać dowody "ciemiężenia wiary prawosławnej przez władze polskie".

W związku z dokonywaną rozbiórką cerkwi ludność prawosławna tych wiosek wysyła delegacje oraz pisemne petycje do Pana Prezydenta R.P., Pana Premiera i Ministerstwa Wyznań Rel. i Ośw. Publ.

Powyższe przesyłam do wiadomości tytułem sprawozdania.

Kierownik Sam. Ref. Inf.

w/z/-/PEŁKA, kpt.

Otrzymuje do wiadomości:

Kier. Sam. Ref. Przyg. Bezp. Woj. OK. II.

Źródło: CAW, DOK II, I.371.2.173

nijak sie ma do 1940.

Cerkwie owszem burzono jednak te które były nie używane najczęściej od czasów zniknięcia zaborcy rosyjskiego
,

z powyższego raportu wynika, że były to cerkwie we wsiach z mieszkańcami prawosławnymi.

co do zmuszania do przechodzenia na katolicyzm niestety jest to fakt, ale wiąże się to z ogólnymi trendami jakie panowały po powstaniu Ozonu.

Jeżeli to ma byc usprawiedliwienie, to mało przekonujące.

Chodziło mi o to, że akcje pacyfikacyjne policji radykalnie się zmniejszyły w stosunku do przełomu lat '20 i '30. Nieszczęśliwie użyłem zwrotu "zaniknęły", co sugeruje, że zniknęły w ogóle. Oczywiście, że nie, skala była inna.

Oczywiście, znacznie większa. Maiałem taką książkę Ruch ludowy w powiedcie brzozowskim (niestety, pożyczyłem), była lista strat wyrządzonych po pacyfikacji. Oryginały są w bibliotece UJ. Powiedziałbym, że aresztowania w stanie wojennym były przeprowadzane o niebo humanitarniej.

Co było jednoznacznie dobre, to było, a co jednoznacznie złe też jest niezaprzeczalne. Zakładanie szkół - tak, likwidowanie - nie.

Z tym bywało różnie. Np. dla Ukraińcówe likwidacja szkoły ukraińskiej i zastąpienie jej szkołą polska nie była taka pozytywna. Zresztą co tu daleko szukać-likwidację szkolnictwa polskiego przez zaborców też być tak niejednoznacznie ocenił?

Ja widzę wiele rzeczy bardzo dobrych, szczególnie w kwestiach gospodarczych i naukowych, a wiele złych, głównie w polityce zagranicznej i wewnętrznej.

No, w gospodarczych to różnie bywało, ale też nie wszystko zależało od rządu. Generalnie rządy miały dobre jak i złe posuniecia we wszystkich dziedzinach.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Z tym bywało różnie. Np. dla Ukraińcówe likwidacja szkoły ukraińskiej i zastąpienie jej szkołą polska nie była taka pozytywna. Zresztą co tu daleko szukać-likwidację szkolnictwa polskiego przez zaborców też być tak niejednoznacznie ocenił?

Nie zrozumieliśmy się. Chodziło mi o to, że zakładanie nowych szkół, nawet jeśli są to polskie szkoły na obszarze o przewadze ludności niepolskiej, nie jest niczym złym i jestem za. Natomiast likwidowanie szkół jeśli są chętni do nich uczęszczać, bez względu na narodowość czy wyznanie jest złe i jestem przeciw. O to się mnie rozchodziło.

Rozumiem więc, że jestem zwolniony z odpowiedzi na pytanie, bo sprawa jest oczywista :wink:

Pozdrawim.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Gnome   
z powyższego raportu wynika, że były to cerkwie we wsiach z mieszkańcami prawosławnymi.

A z tekstu który byłeś uprzejmy zacytować wynika, że

Chełmszczyzny zarządy gminne na skutek dyrektyw otrzymanych ze starostwa przystąpiły do rozbiórki zamkniętych nieetatowych cerkwi prawosławnych.

Rozbierano 'nieetatowe' cerkwie, czyli takie które nie miały 'regularnej' obsady, wiec Państwo miało prawo je rozbierać, nie łamiąc przy tym żadnych przepisów.

A skąd mieli sie tam wziąć członkowie KPP?

Nie żebym widział wszędzie komunistów jednak spora część wiciarzy mocno komunizowała a i KPP miała swoich ludzi w ruchu ludowym a o prowokację nie trudno, więc to miałem na myśli. Ja nie twierdzę, że organizatorzy byli komunistami bo byli to zwolennicy Witosa a NKW SL wyraźnie podkreślał w swych dyrektywach aby unikać przemocy jednak z jakichś przyczyn chłopi starli się z policją (zapewne policja miała w tym swój udział ale czy tylko ona?).

eżeli to ma byc usprawiedliwienie, to mało przekonujące.

A czy to wygląda na usprawiedliwienie?, Ozon od początku ze swym nacjonalistycznym wręcz endeckim programem był wypaczeniem tego czego chciał Piłsudski (który może i nie miał jakiegoś doskonałego planu współżycia z mniejszościami ale na pewno nie wprowadzał paragrafów aryjskich).

Z tym bywało różnie. Np. dla Ukraińcówe likwidacja szkoły ukraińskiej i zastąpienie jej szkołą polska nie była taka pozytywna. Zresztą co tu daleko szukać-likwidację szkolnictwa polskiego przez zaborców też być tak niejednoznacznie ocenił?

A to akurat nie jest 'zasługa' li tylko sanacji, bo ustawę która powodowała likwidację szkół narodowych a zastępowanie ich utrakwistycznymi przegłosowano w 1924 r. jeżeli się nie mylę.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Rozbierano 'nieetatowe' cerkwie

Z tego, co pamiętam to najczęściej burzone były cerkwie postawione przez Rosjan w ramach represji popowstaniowych, jedna taka cerkiew zniknęła w mojej miejscowości.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Gnome   

Capricornus a może masz jakieś informacje z pierwszej ręki jak to tam u Ciebie wygadało?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
1234   
Rozbierano 'nieetatowe' cerkwie, czyli takie które nie miały 'regularnej' obsady, wiec Państwo miało prawo je rozbierać, nie łamiąc przy tym żadnych przepisów.

Czy te cerkiwe byly wlasnoscia panstwa polskiego, czy kosciola prawoslawnego? Zreszta nie wiem, czy ta "nieetatowsc" nie byla raczej efektem nieuznania danej swiatyni przez wladze - musialbym siegnac do przedwojennego konkordatu.

Nie żebym widział wszędzie komunistów jednak spora część wiciarzy mocno komunizowała a i KPP miała swoich ludzi w ruchu ludowym a o prowokację nie trudno, więc to miałem na myśli.

Nazwiska, panie, nazwiska! Kto z wiciarzy komunizowal, czym sie to przejawialo i jaki mialo dlaszy ciag po wojnie. Bo oczywiscie za komunizujacego mozna uznac Narcyza Wiatra, komendanta malopolskiego BCh - ateista, zwolennik reformy rolnej bez odszkodowania - zastrzelonego przez UB na krakowskich Plantach. Takie same zarzuty mial w swoim czasie pozniejszy premier Mikolajczyk - tez uznasz go za komunizujacego albo agenta KPP?

Ja nie twierdzę, że organizatorzy byli komunistami bo byli to zwolennicy Witosa a NKW SL wyraźnie podkreślał w swych dyrektywach aby unikać przemocy jednak z jakichś przyczyn chłopi starli się z policją (zapewne policja miała w tym swój udział ale czy tylko ona?).

Czy postepowanie policji przy "sledztwach" tez bylo uzasadnione i wlasciwe?

A czy to wygląda na usprawiedliwienie?, Ozon od początku ze swym nacjonalistycznym wręcz endeckim programem był wypaczeniem tego czego chciał Piłsudski (który może i nie miał jakiegoś doskonałego planu współżycia z mniejszościami ale na pewno nie wprowadzał paragrafów aryjskich).

Niestety. Za Pilsudskiego byla gloryfikacja instytucji panstwa, po 1935 nr 1 byl narod. W sytuacji, gdy ok. 1/3 spoleczenstwa to nie Polacy taka polityka byla glupota.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Gnome   
Czy te cerkiwe byly wlasnoscia panstwa polskiego, czy kosciola prawoslawnego?

O ile były wybudowane przez Rosjan/Moskali i po wojnie ich majątek przejęło Państwo to tak, a gwoli ścisłości to konkordat nie ma tutaj nic do tego bo gdzie Moskwa (no mieliśmy autokefalię) a gdzie Rzym?, trza by było zapoznać się z Tymczasowymi Przepisami o stosunku Rządu do Kościoła Prawosławnego w Polsce z 1922 r. Poza tym sporo cerkwi wcześniej było kościołami rzymsko i grekokatolickimi które zawłaszczyły władze zaborcze a po odzyskaniu niepodległości KK zażądał ich zwrotu od Cerkwi , sprawa się ciągnęła i dopiero w 1938 r. Państwo wypłaciło odszkodowanie i Kościół zrzekł się swych roszczeń (więc może to te 'wykupione' cerkwie burzono, nie wiem ale może się dowiem).

Nazwiska, panie, nazwiska! Kto z wiciarzy komunizowal

A pewnie to Waść się zajmujesz BCh nie ja, wiem tylko tyle, że nie na darmo przed świętem czynu chłopskiego w 1938 r. Twaróg przestrzegał przed agitacją komunistyczną, z czego wnoszę, że zagorzenie było realne, ale żeby nie było to kilka nazwiska mogę podać chociażby Olcha Antoni (a właściwie Antoni Mirek), Andrzej Burda, Kafel Mieczysław, nie żebym się tym zajmował po prostu jestem świeżo po lekturze pracy Jacka Lechendro dot. prasy woj. krakowskiego a ci oto panowie byli związani z Wieś - jej pieśń (potem Nowa Wieś) i wszyscy należeli do "Wici" (a że komunizowali a niektórzy to i do KPP należeli to Panu nie muszę mówić/pisać bo Pan wie o tym lepiej ode mnie) :wink:

Czy postepowanie policji przy "sledztwach" tez bylo uzasadnione i wlasciwe?

Oczywiście, że nie, znęcanie się nad kimkolwiek było jest i będzie czynem haniebnym ja po prostu staram się dociec jak to było naprawdę i może kiedyś mi się uda :wink:

Niestety. Za Pilsudskiego byla gloryfikacja instytucji panstwa, po 1935 nr 1 byl narod. W sytuacji, gdy ok. 1/3 spoleczenstwa to nie Polacy taka polityka byla glupota.

I tutaj w pełni się zgadzamy :mrgreen:

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.