Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
dzionga

Kazimierz Jagiellończyk

Rekomendowane odpowiedzi

gregski   

Już sam fakt, że Polska i Litwa mające oparcie w Związku Pruskim potrzebowały 13 lat aby doprowadzić do jakiegoś rozwiązania (wcale nie optymalnego) jakoś nie świadczy rewelacyjnie o naszym państwie a może również i władcy.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tofik   

Do czasu wojny 13-letniej można powiedzieć, że Kazimierz nawet dyktował warunki panom koronnym, wystarczy sobie przypomnieć negocjacje ws. przyjęcia polskiej korony. Wydając przywilej cerekwicki raczej kontynuował proces zmieniania (kształtowania) ustroju państwa, z drugiej strony należy docenić jego determinację np. w sprawie wykorzystywania dóbr kościelnych na cele wojenne.

Przyczyn przedłużania wojny było IMHO kilka:

- Polska nie dała rady po niepowodzeniach wypraw 1454 i 1455 wystawić podobnej liczbowo armii skoncentrowanej w jednym miejscu, zamiast tego postawiła na lepsze jakościowo, ale mniejsze liczbowo, oddziały zaciężne. Do tego działanie wojsk lądowych było dosyć uzależnione od działania floty, a na tym polu Kazimierz był w dużej mierze uzależniony od miast pruskich

- oczywiście brak pieniędzy (z paroma wyjątkami)

- brak pomocy Litwy (choć ta nie miała żadnego interesu w uczestnictwie)

- bardzo skuteczna akcja Krzyżaków w 1454 r., która praktycznie zniweczyła cały wysiłek Związku Pruskiego na rzecz opanowania Prus

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Należy podkreślić, że wojna trzynastoletnia cechowała się przede wszystkim dużymi problemami finansowymi króla, który, mając większe możliwości mógł pokonać Krzyżaków znacznie szybciej. Brak zdecydowania ze strony polskiej powodował przecież liczne zawirowania, więc dochodziło przecież do przejęć miast przez Krzyżaków, które uprzednio zostały oddane lub zdobyte przez stronę polską. Wojna była niepotrzebnie długotrwała, a wcale nie musiała zakończyć się pomyślnie dla Kazimierza Jagiellończyka. Traf chciał, że Krzyżacy nie mogli zdobyć pomocy ze swoich baliwatów położonych poza Zakonem Krzyżackim, jak również ze strony Niemiec i zachodniego rycerstwa.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
harry   

Inkorporację Prus trudno uznać za brak zdecydowania. Wręcz przeciwnie, wydaje się, że cel był zbyt ambitny, a kąsek zbyt duży żeby przełknąć na raz. To nie był ograniczony konflikt zbrojny z czasów Jagiełły, który stosował taktykę hit and run. Tu chodziło o całkowite unicestwienie Państwa Zakonnego. Problem się pojawił, kiedy ani powstanie nie "wyszło" tak jak królowi obiecywano, ani armia koronna nie była tak sprawna, jak by tego sobie życzył.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Właśnie po to było wojsko zaciężne, którego nie było czym opłacić. Brak zdecydowania, bo tak na prawdę chciano zdobyć Prusy półśrodkami. Zapomniano jednak, że Zakon Krzyżacki, to szczwany wróg i łatwo nie da się pokonać.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
harry   

Gotówki prędzej zabrakło Krzyżakom. Państwo Zakonne było wprawdzie sprawną maszynka do wyciskania pieniędzy, ale w połowie XV stulecia już nieco zardzewiałą. Dodatkowo Kazik wsadził tej maszynie kij w tryby, przyjmując hołd Stanów Pruskich. Pamiętać należy, że na podstawie przywilejów lokacyjnych tak miasta jak rycerstwo było zobowiązane wspierać militarnie i finansowo Zakon w wojnach obronnych. Uznając się za poddanych korony, Stany dostały podstawę do niepłacenia podatków Zakonowi. W ten sposób Król przerzucił ciężar finansowania działań zbrojnych na Stany Pruskie, w zamian za zyski, które miały nastąpić po wygranej wojnie. W rezultacie mieszczanie Torunia czy Gdańska, zmuszeni byli płacić mimo przedłużającej się wojny, gdyż w przeciwnym wypadku zostali by z niczym.Trudno sobie wyobrazić lepsze rozwiązanie.

Jeśli zbrojna inwazja, połączona z wywołaniem powstania na terenach przeciwnika oraz celne posunięcia polityczne to półśrodki to aż boję się zapytać jakie działania były by adekwatne do sytuacji?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Dodaj jeszcze, że król pożyczał pieniądze od miast pruskich, które jednak żądały z biegiem czasu konkretnych rozwiązań, czyli szybkiego pokonania Zakonu Krzyżackiego, a wojna jednak się przedłużała. Półśrodki stosowano, bo Kazimierz przynajmniej początkowo musiał przypuszczać, że Zakon będzie łatwiej pokonać, bo ma za sobą właśnie miasta pruskie. Niemniej Zakon Krzyżacki, mimo problemów finansowych potrafił przez długi czas przeciwstawiać się Kazimierzowi. Dodajmy, że przez problemy finansowe króla wojska zaciężne wiele razy zatrzymywały swoje działania wojenne, oczekując na zapłatę, a nawet były skłonne przejść na stronę wroga. Nie staram się krytykować poczynań Kazimierza, bo jednak był w dość trudnej sytuacji, a mimo to zwyciężył w tej wojnie. Faktem jest jednak, że wojna była do wygrania wcześniej.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że Kazimierz Jagiellończyk należał do najwybitniejszych władców Polski. Oto jego sukcesy:

- pokonanie Zakonu i odzyskanie Pomarza (okna na świat, większa możliwość eksportu zboża)

- uzyskanie tronów czeskiego i węgierskiego ( gdy panowali tam Jagiellonowie państwa te były przyjazne Polsce, czyli zabezpieczenie granicy na wiele lat)

- relatywne zmniejszenie pozycji możnowładztwa na rzecz szlachty mniej niebezpiecznej dla króla

- rozwijanie związków dynastycznych z dynastiami europejskimi- wzrost autorytetu państwa

- Litwa za jego panowania bardziej się integruje i nie traci terenów na wschodzie

- po wojnie trzynastoletniej Polska nie prowadzi zasadniczo ciężkich wojen zwłaszcza na swoim terenie.

- pokój sprzyjał temu by " Polska i Litwa rosła w siłę, a ludziom żyło się dostatniej"

- niezależność wobec papieża (wojna popia)

Minusy;

-osłabienie władzy królewskiej ( przywileje cerekwicko-nieszawskie)

- wzmocnienie stanu szlacheckiego względem innych stanów

- "zezwolenie" na rozwój potęgi Moskwy kosztem np. Nowogrodu

- brak konkretnych reform w skarbowości, zarządzie dóbr,wojskowych (brak wojska stałego)

- utrata wpływów nad Morzem Czarnym (to chyba cena za spokój z tureckiej strony)

Generalnie bilans na dobry z plusem.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Do minusów zaliczyłbym;

- brak nowocześniejszej wizji co do możliwości i charakteru skarbu, którym dał wyraz na zjeździe piotrkowskim w 1459 r.:

"Agerent, ut bona regalia sibi redderentur, opportune se signulis Regni necessitatibus provisurum"

/Długosz, Opera omnia" ed. A. Przeździecka, 1878, t. XIV, s. 295/

- niewykorzystanie potencjału politycznego i finansowego, wynikających z konfederacji lwowskiej, a poprzestaniu jedynie na kompromisowym podatku wiardunkowym

- kontynuowanie polityki zastawu i rozdawnictwa (potwierdzenie 204 transakcji poprzedników i dokonanie 406 nowych)

/K. Tymaniecki "Wpływy ustroju feudalnego"/

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
kalki   

- kontynuowanie polityki zastawu i rozdawnictwa (potwierdzenie 204 transakcji poprzedników i dokonanie 406 nowych)

/K. Tymaniecki "Wpływy ustroju feudalnego"/

K. Tymieniecki jak mniemam. :D

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem jeden z najlepszych władców naszego kraju. Starał się wzmocnić swoją pozycję wobec szlachty i kleru. Chciał zachować dla siebie dziedzictwo Litwy, dlatego tak silnie jej strzegł. Dużo pokazał w wojnie trzynastoletniej, mimo licznych przeciwności losu, głównie braku funduszy na opłacenie wojsk zaciężnych. Zapisał się złotymi literami w historii naszego państwa.

Czy aby na pewno?

Weźmy na warsztat wciąż palącą kwestię królewszczyzn i ich zastawiania.

Faktem jest, że Karol Górka wystawia władcy swego rodzaju laurkę, z jego pierwszych lat rządów:

"... król nie miał hojnej ręki, co więcej - starał się odzyskać utracone dochody skarbu",

/tegoż, "Rządy wewnętrzne Kazimierza Jagiellończyka w Koronie", "Kwartalnik Historyczny", T.:XVI, z. 3. 1959, s. 732/

Atoli w praktyce wyglądało to nieco inaczej...

Kazimierz Tymieniecki zrobił zestawienie, wedle którego ów król potwierdził 204 transakcje zastawne (swych poprzedników - a wcale nie musiał) i dokonał 406 nowych wpisów zastawnych. W czym się zatem różnił w rozdawnictwie dóbr królewskich od swego poprzednika?

/tegoż, "Wpływy ustroju feudalnego w Polsce średniowiecznej", "RDSG", T. III, Lwów 1934, s. 106-108/

Król nie zauważył, że w tym tkwi brak funduszy? To co to za "złote głoski"?

A ile zastawień poczynił jego poprzednik i ojciec - tak dla porównania?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.