Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/

Rekomendowane odpowiedzi

Vapnatak   

Ostatni akapit książki R. Augueta "Kaligula" s. 156:

Kaligula nie był szaleńcem, senatorowie dobrze o tym wiedzieli. Niemało też osób wie, iż nasi dwudziestowieczni tyrani również szaleńcami nie byli.

"Natchniony" stanowiskiem jaki przedstawił Auguet w swej książce, obstaję za nim. ;)

vapnatak

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Amica   

Bo tak w rzeczywistości należałoby się zastanowić nad kwestią kogo w ogóle można nazwa szalonym. Wg mnie to osoba która postępuje wbrew logice obowiązującym zwyczajom, jej działanie trudno jest wytłumaczyć racjonalnie. Czy Kaligula taki był?. Dla Swetoniusza , która brał się za napisanie jego biografii zdaje się że tak. Po pierwsze korzystał on z archiwów senatorskich, które zawierały treści ukazujące cesarza w złym świetle. Roiły się od nic nieznaczących plotek, wyolbrzymiały te wydarzenia z jego życia, które miały go za zadanie oczernić, przede wszystkim nie miały nic wspólnego z obiektywizmem . Kiedy więc w ręce Swetoniusza dostały się tego typu informacje nie potrafił ich racjonalnie posklejać do kupy, racjonalnie wytłumaczyć jego osobowość i zachowanie, szukał więc przyczyny jego poczynań w jakiś chorobie. Dlatego używał względem niego epitetów typu "szalony" "dziwny". Nie umiał krytycznie podejść do zebranego materiału źródłowego , z którego stworzył dość stronnicze dzieło. Ale po części też reprezentował punkt widzenia stanu senatorskiego i jego opinie o władcy zawarł w swym dziele (świadomie czy nie to bez znaczenia)

Mimo wszystko ocena Kaligula, po odrzuceniu tych plotkarskich naleciałości i subiektywnych opinii , i tak wypada negatywnie ;)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Vapnatak   

Swetoniusz pisząc biogram Kaliguli, pisał w 100 lat po tragicznej śmierci cesarza. Większość informacji to rzeczywiście archiwalne noty senatorów, którzy cesarza nienawidzili. Swetoniusz znany z tego, że lubował się w szumie wokół interesujących go ludzi, wspominał, czy bardziej wyolbrzymiał najprostsze plotki jakie ukazywały się pod adresem młodzieńca. W zasadzie to wypowiedziałbym się w tej kwestii na równi z moją nie tak dawną wypowiedzią w sprawie Scriptores Historiae Augustae. To chyba ta sama liga pisarska. ;)

Jedno co trzeba przyznać, i o tym co rusz wspomina Roland Auguet, że Kaligula charakteryzował się niezwykle specyficznym poczuciem humoru, które niektórych bawiło, a niektórych znowu (chyba znaczą liczbę) przyprawiało o zawrót głowy - mówiąc najdelikatniej. Wydaje mi się, że chyba to powodowało takie zdanie o Kaliguli jak nie inne. Żarty cesarza, czasem chybione, częściej trafne, powodowały konsternację co w końcowym rezultacie wywoływało ogólną opinię chorego psychicznie władcy. :D Nie spychałbym na manowce ogólnej opinii o Kaliguli.

vapnatak

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
azi1986   

Kaligula był szaleńcem - i nie ma co do tego wątpliwości. Co do artykułów, które spalił na forum - istniały odpisy, które później wykorzystał przeciwko senatorom (niedługo przed śmiercią). Historycy antyczni na pewno trochę przekłamują jego historię, bo taki władca lepiej się "sprzedaje" i ma być nauczką dla przyszłych pokoleń. Jednak nie ma się co oszukiwać - jego zachowanie nie było normalne. Miał wypaczone poczucie humoru - jeśli można w ogóle uznać, że je miał. Zbudował most w Baje, ale nie wiadomo po co - żeby przestraszyć Germanów czy żeby się zabawić. Sporo ludzi wtedy zginęło. Niczego nie zbudował - ale miał za mało czasu, aby to zrobić. Sypiał z własnymi siostrami, ale nie tylko - lubił też związki homoseksualne. Wiem, że w tamtych czasach było to normą, ale dziś oceniamy to zupełnie inaczej. Ogłosił się bogiem - wprowadził kult Izydy. Chciał w Rzymie wprowadzić model egipski - małżeństwa w rodzinie. Mordował czasem dla kaprysu. Nie zabił wielu ludzi - niektórzy z nich (wspominani przez ówczesnych historyków - pojawiają się kilka lat po swojej rzekomej śmierci). Jednak mimo tych wielu "niedociągnięć" należy uznać, że był co najmniej wariatem:)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Vapnatak   
Kaligula był szaleńcem - i nie ma co do tego wątpliwości.

Nic bardziej mylnego. Co najwyżej miał hiper specyficzne poczucie humoru. :)

vapnatak

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
azi1986   

Jeśli zabicie rzezaka to hiper specyficzne poczucie humoru to oki:) On chciał negować rzeczywistość i wymordować cały senat, ale nie zdążył. Naprawdę nie wiem czy to ma coś wspólnego z poczuciem humoru:)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
azi1986   

Aha i jeszcze jedno swoje stanowisko opieram na wszelkich dostępnych źródłach i opracowaniach (a wiem sporo o tym panu, bo bym przedmiotem mojej pracy licencjackiej):)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Kaligula był szaleńcem - i nie ma co do tego wątpliwości.

...

. Niczego nie zbudował - ale miał za mało czasu, aby to zrobić. Sypiał z własnymi siostrami, ale nie tylko - lubił też związki homoseksualne. Wiem, że w tamtych czasach było to normą, ale dziś oceniamy to zupełnie inaczej. Ogłosił się bogiem - wprowadził kult Izydy. Chciał w Rzymie wprowadzić model egipski - małżeństwa w rodzinie. Mordował czasem dla kaprysu. Nie zabił wielu ludzi - niektórzy z nich (wspominani przez ówczesnych historyków - pojawiają się kilka lat po swojej rzekomej śmierci). Jednak mimo tych wielu "niedociągnięć" należy uznać, że był co najmniej wariatem:)

l

Aha i jeszcze jedno swoje stanowisko opieram na wszelkich dostępnych źródłach i opracowaniach (a wiem sporo o tym panu, bo bym przedmiotem mojej pracy licencjackiej):)

Kaligula był szaleńcem - i nie ma co do tego wątpliwości.

Z tego co wiem to jednak są wątpliwości.

Niczego nie zbudował - ale miał za mało czasu, aby to zrobić.

To kolega stawia mu zarzut, który potem sam oddala. :)

Ogłosił się bogiem

To coś niezwykłego w jego epoce?

Mordował czasem dla kaprysu

To nie jest objaw szaleństwa, co najwyżej sadyzmu.

Sypiał z własnymi siostrami, ale nie tylko - lubił też związki homoseksualne. Wiem, że w tamtych czasach było to normą, ale dziś oceniamy to zupełnie inaczej

To w pracy licencjackiej też kolega umieścił taką ocenę?

Od kiedy to ocena postaci z innych epok czyniona jest według norm nam współczesnych?

Promotor pozwolił koledze na ahistoryczne spojrzenie... dziwne.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
azi1986   

Jak już to koleżance:) A co do oceny - nie trzeba umieszczać, bo historykowi nie wolno w takich pracach rzucać ocenami - wystarczy wyciągnąć wnioski. Niestety więcej przemawia za tym, że Kaligula nie był normalny i nie ma tu co dyskutować. Co do mojego promotora - to człowiek, który pozwala studentom na własną ocenę historii, a nie narzuca swojej. A tak przy okazji - on jest tego samego zdania. Czasem ocenianie według norm dzisiejszych jest potrzebne, zależnie od tematu. Nie można rozgrzeszać mordercy, choć on również był ofiarą. Takie były czasy, że morderstwa były na porządku dziennym, ale czy to daje nam prawo wybielania?? Można zaryzykować stwierdzenie, że były one konieczne do przeżycia czy utrzymania władzy, ale czy to nadal jest powodem do robienia z kogoś niewiniątka? Kaligula nim nie był i to powie każdy szanujący się historyk. Zresztą tak szczerze, który z De vita Caesarum nim był?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Vapnatak   
On chciał negować rzeczywistość i wymordować cały senat, ale nie zdążył. Naprawdę nie wiem czy to ma coś wspólnego z poczuciem humoru:)

Nie jest to oczywiście prawda. :) Kaligula nienawidził senatu, a i owszem, ale większość jego planów była li tylko efektem jego terroru jaki serwował senatorom. Jego plan polegający na wymordowaniu senatorów nie powiódł się i zrealizować się miał nigdy. To też można zaliczyć do jego specyficznego podejścia do ludzi. Przypominam o tym jaki miał ubaw, kiedy na targu niewolnikami zauważył śpiącego senatora - bogacza. Ustawił tak aukcję, że za kilku wynędzniałych niewolników ten sam zmorzony snem senator, zapłacił za nich miliony sestercji, po czym zbankrutował. Innym razem zorganizował wystawną ucztę, gdzie strofował senatorów, że jak wyjdą z uczty, to zajmą się nimi pretorianie. Oczywiście nic im nie zrobił, ale ubaw miał po pachy, kiedy nagle buńczuczny senatorzyna stawał się potulny jak piesek. :) Kaligula niszczył elitę senatorską m.in. tym, że ich poniżał lub doprowadzał do bankructwa. Oczywiście byli i tacy, którzy wpadli w jego sidła i dniami i nocami byli torturowani. Młody cesarz schodził wtedy do kazamat i przyglądał się owym kaźnią - zwykle kiedy nieszczęśnik miał już dość, pochylał się nad nimi i oczami wlepionymi w jego, przyglądał się kilka minut, nic nie mówiąc, po czym bezceremonialnie odchodził. Był to pokaz jego wyższości i przypomnienie kto tutaj rządzi - tylko on! Senatorowie z największą premedytacją zrobili z niego świra, człowieka niepoczytalnego i niezdrowo nieprzewidywalnego. Za wszelką cenę chcieli uznać siebie za ofiary, nawet jeśli w żadnym wypadku na to nie zasługiwali, a młody imperator, posiadający wyjątkową intuicje do ludzi, wiedział o tym doskonale.

Aha i jeszcze jedno swoje stanowisko opieram na wszelkich dostępnych źródłach i opracowaniach (a wiem sporo o tym panu, bo bym przedmiotem mojej pracy licencjackiej)

Ale to nie predestynuje Cię moja droga, do tego, aby uznać Cię za nieomylną. :)

Opierasz się na źródłach, które w prostolinijny sposób skazały na wieczne potępienie Kaligulę. Było już na ten temat wyżej, sam o tym pisałem. Swetoniusz na ten przykład był nr jeden plotkarzem Rzymu, a jego relacje są tyleż warte chwilami, co nic. :) Zresztą, pisał w 100 lat po całych zajściach, a głównym jego źródłem informacji były korespondencje senatorskie - ludzi, którzy przecież wyjątkowo nienawidzili Kaligulę!

Mniemam, że Swetoniusz był Twoim głównym źródłem do postaci Kaliguli, prawda? No a ze współczesnych opracowań, to zapewne wyjątkowy erudyta prof. Aleksander Krawczuk, no nie? :) Problem polega na tym, że Krawczuk w sposób dosłowny relacjonuje w swych wielu książkach to co pisali antyczni pisarze - zwykle bez omówienia tego jakimiż to przesłankami kierowali się ci. Dlaczego tak pisali, jaki mieli powód by ta właśnie przedstawiać sytuację? etc. etc.

W związku z powyższym, nalegam abyś zapoznała się z lekturą Rolanda Augueta \"Kaligula\", mimo iż ma swoje lata (1975 francuskie wydanie, 1990 polskie). Autor ten reprezentuje zupełnie nowe, świeższe według mnie zdanie na temat osoby Kaliguli. Jeśli znasz ową pozycję, bo być może wykorzystałaś ją w swym licencjacie, nic nie stoi na przeszkodzie abyś zapoznała się z nią jeszcze raz, tym razem patrząc na nią z innego punktu widzenia - punktu widzenia Augueta. :)

Sypiał z własnymi siostrami

Chciałem tylko nadmienić, że Egipt antyczny stał na kazirodztwie. Cy to oznacza, ze to naród wariatów?

ale nie tyko - lubił też związki homoseksualne.

Homofobia? Ja w tym nie widzę nic zdrożnego, a co najważniejsze, powodującego, że miałbym uważać Kaligulę za nienormalnego. :)

A co do oceny - nie trzeba umieszczać, bo historykowi nie wolno w takich pracach rzucać ocenami - wystarczy wyciągnąć wnioski.

Jesteś w błędzie.:)

Co do mojego promotora - to człowiek, który pozwala studentom na własną ocenę historii, a nie narzuca swojej.

Przeczysz sama sobie w związku z tym co napisałaś wyżej.

Zresztą tak szczerze, który z De vita Caesarum nim był?

To pytanie powinnaś zadać samemu Swetoniuszowi i powiedzieć mu, aby odpowiedział szczerze. :) Obawiam się, że nie udzieliłby poprawnej odpowiedział, tj. udzieliłby poprawnej, ale sam wychodziłby z takiego przeświadczenia. Swetoniusz wybrał złe źródła do napisania swej historii. Swetoniusz też miał nieładny, choć ciekawy styl przedstawiania historii, bo przecież plotka jest ciekawa, ale czy niesie ze sobą prawdę?

vapnatak

Edytowane przez Vapnatak

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
azi1986   

Nie mam pojęcia czy Krawczuk pisał o Kaliguli, bo nie wykorzystuję literatury dla licealistów (nie obrażając autora, który dla tego wieku jest idealny). Krawczuk nie jest odpowiedni do prac licencjackich czy mgr, tylko do referatów w gimnazjum czy liceum. Nigdy nie uważałam się za nieomylną, ale Ty również nie powinieneś. Co do opracowań - to Augueta czytałam jako podstawę, a do źródeł to jeszcze Kasjusz Dion, Aureliusz Wiktor (choć on pisze bardzo mało, ale to zawsze jakaś opinia), Józef Flawiusz no i Tacyt (choć ten rzadko o nim wspomina-ponieważ część dotycząca Kaliguli zaginęła, ale wzmianki na jego temat znajdziemy wcześniej). Nieprofesjonalne podejście przeze mnie do mojej pracy nie przeszłoby u mojego promotora. Tak Ci się tylko wydaje, ale przeczytałam znacznie więcej książek i to nie tylko opracowań, ale również powieści historycznych i filmów historycznych dotyczących mojego tematu (co jest dowodem na to, że wiem sporo o Kaliguli). Co do prawdziwości źródeł - owszem sama uważam, że autorzy starożytni trochę ubarwili historię, ale już o tym pisałam, więc nie będę się powtarzać. Nie wiem czy podejście Augueta jest świeże, ale na pewno daje dużo do myślenia. Autor nie wystawia tam Kaliguli jednoznacznej oceny (pisze o tym w swoim podsumowaniu) (Tę książkę czytałam co najmniej pięć razy - dokładnie nie pamiętam, ale to nie ważne). Nie oceniaj innych pochopnie, bo ja mogę też stwierdzić, że swoje stanowisko opierasz na Jędroszu.

Obowiązkiem historyka jest przedstawienie wydarzeń, a ocenę bohatera może zachować dla siebie. Uczą tego na każdych studiach historii (przynajmniej moich). Powinieneś to wiedzieć. Jeśli jednak obstajesz przy swoim, że się mylę - weź pod uwagę, że Ty również, ponieważ nie ma żadnych, podkreślam żadnych, dowodów, które jednoznacznie by go nazywały wariatem albo ofiarą. Z tym, że każdy ma prawo do własnego zdania.

Uważam, że nie można nikogo tak jednoznacznie określać, ale jeśli pięciu historyków pisze, że było z nim coś nie tak to należy się zastanowić, bo przecież nie można nie wziąć tego pod uwagę. Inaczej idąc za przykładem biografa antycznego, będziemy uważać, że Wespazjan był bogiem i leczył ludzi. Źródła należy analizować, a nie wierzyć w każde słowo historyka antycznego czy współczesnego. I nie mam na myśli tylko i wyłącznie Kaliguli. Bo idąc za Twoim myśleniem, niedługo zaczniemy wybielać nawet Hitlera czy Stalina, bo oni przecież też byli "ofiarami" swoich czasów. Należy dokładnie przeanalizować powody postępowania władców, a potem wydawać jednoznaczne opinie. Nie bronię Ci mieć własnej, ale nie mów mi, że się mylę, bo to się może zemścić:)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Vapnatak   
Nie mam pojęcia czy Krawczuk pisał o Kaliguli, bo nie wykorzystuję literatury dla licealistów (nie obrażając autora, który dla tego wieku jest idealny). Krawczuk nie jest odpowiedni do prac licencjackich czy mgr, tylko do referatów w gimnazjum czy liceum.

Tak, literatura Krawczuka jest niestety zarezerwowana dla niższego poziomu, ale licencjat to też wcale nie jest coś na ekstra-wysokim poziomie. :) Ale nie umniejsza to faktu, że powinnaś - każdy powinien - zaglądnąć do "Pocztu cezarów" Krawczuka, gdzie rzecz oczywista Kaligula ma swoje miejsce i jak powiadam, uznany jest za wariata i to bez dwóch zdań.

Odnoszę zresztą wrażenie, czytając Twoje wypowiedzi, że właśnie reprezentujesz siłą faktu styl, czy też zdanie, które w głównej mierze wyrobił prof. Krawczuk na elicie polskich starożytników.

Nigdy nie uważałam się za nieomylną, ale Ty również nie powinieneś.

Tylko że wiesz, z Twojego testu pt. "ja pisałam licencjat o Kaliguli i w ogóle dużo czytałam na jego temat" to tak to niestety zabrzmiało... I nic na to nie poradzę.

Co do opracowań - to Augueta czytałam jako podstawę, a do źródeł to jeszcze Kasjusz Dion, Aureliusz Wiktor (choć on pisze bardzo mało, ale to zawsze jakaś opinia), Józef Flawiusz no i Tacyt (choć ten rzadko o nim wspomina-ponieważ część dotycząca Kaliguli zaginęła, ale wzmianki na jego temat znajdziemy wcześniej).

No widzisz, i to już powinno nam coś mówić. Skoro dużo rzeczy na temat Kaliguli zniknęły, to mamy mało informacji na jego temat. A może zniknęły akurat te źródła, które wypowiadały się na jego temat w pozytywnym świetle? Kaligula zginął w wyniku zamachu na jego życie. Senatowi, jak to ustaliliśmy, zależało na tym aby dla potomnych był niczym poza zbirem a najlepiej chorym psychicznie. Poza tym, ludzi zawsze interesowało to co złe, paszkwile na czyjąś osobę. Stąd też analizując źródła, pierwszą rzeczą na jaką natrafiamy jest to co mówią nam wprost, czy li to, że był nienormalny.

Nieprofesjonalne podejście przeze mnie do mojej pracy nie przeszłoby u mojego promotora. Tak Ci się tylko wydaje, ale przeczytałam znacznie więcej książek i to nie tylko opracowań, ale również powieści historycznych i filmów historycznych dotyczących mojego tematu (co jest dowodem na to, że wiem sporo o Kaliguli).

Nie rozumiem Cię. Co mi się wydaje?

Co do prawdziwości źródeł - owszem sama uważam, że autorzy starożytni trochę ubarwili historię, ale już o tym pisałam, więc nie będę się powtarzać. Nie wiem czy podejście Augueta jest świeże, ale na pewno daje dużo do myślenia. Autor nie wystawia tam Kaliguli jednoznacznej oceny (pisze o tym w swoim podsumowaniu) (Tę książkę czytałam co najmniej pięć razy - dokładnie nie pamiętam, ale to nie ważne). Nie oceniaj innych pochopnie, bo ja mogę też stwierdzić, że swoje stanowisko opierasz na Jędroszu.

Nie opieram swojego stanowiska na Jędroszu. Opieram je na Auguecie. Skoro przeczytałaś tę pozycję kilka razy, jak twierdzisz, to w dalszym ciągu nie przekonują Cię jego argumenty? Mnie przekonały po pierwszym razie, zważywszy na fakt, że zmęczony już byłem tym ciągłym powtarzaniem, że Kaligula był chory psychicznie.

Obowiązkiem historyka jest przedstawienie wydarzeń, a ocenę bohatera może zachować dla siebie. Uczą tego na każdych studiach historii (przynajmniej moich). Powinieneś to wiedzieć.

To w takim razie śmiem twierdzić, że oblałaś z tego egzamin. Dlaczego? A no dlatego, że cały czas powtarzasz, iż Kaligula był nienormalny. :)

No ale dobrze, wyjaśnij, dlaczego Kaligula w Twoim mniemaniu, winien mieć przyszytą łatkę "świra"?

Jeśli jednak obstajesz przy swoim, że się mylę - weź pod uwagę, że Ty również, ponieważ nie ma żadnych, podkreślam żadnych, dowodów, które jednoznacznie by go nazywały wariatem albo ofiarą. Z tym, że każdy ma prawo do własnego zdania.

W czym się mylisz?

Aha, tu Cię mam! Wiesz co jest Twoim problemem? Twoim problemem jest to, że nie analizujesz źródła lub też sugerujesz się analizą historyków. Przeanalizuj samodzielnie źródło, ale nie w ten sposób, że np. w źródle stoi napisane:

„Kaligula zorganizował igrzyska gladiatorskie, w którym wzięło udział 20.000 walczących, w tym 10.000 dzikich zwierząt. Główną atrakcją munera było rozszarpywanie przywiązanych do pali niewolników, których zabijały i raniły kolejno wypuszczane na arenę zwierzęta. Kaligula czuł podniecenie, które nikt przy zdrowych zmysłach tego nie odczuwa. Najgorsze jest w tym wszystkim, że pieniądze na igrzyska pokryli cały czas napastowani przez naszego imperatora senatorowie, w tym zwłaszcza ci, którzy w zeszłym sezonie skrytykowali go a co poniektórzy wręcz wyśmiali jego „nowatorską”, jak twierdził, myśl mającą upiększyć nasze miasto.”

Powiedz, jak przeanalizujesz ten fragment biorąc pod uwagę to w jakim świetle zwykle Kaligula był przedstawiany, a co najważniejsze, wiedząc jaka atmosfera i z czym borykał się w tamtym czasie Rzym? Czekam na Twoje propozycje.

Uważam, że nie można nikogo tak jednoznacznie określać, ale jeśli pięciu historyków pisze, że było z nim coś nie tak to należy się zastanowić, bo przecież nie można nie wziąć tego pod uwagę.

Zrozum to, że głos tych pięciu historyków, którzy jednogłośnie twierdzą, że Kaligula był nienormalny, nie jest wcale pewniakiem, którym mielibyśmy się sugerować, jeśli po prostu nie mają racji. Wolę jeden głos, że Kaligula był normalny niż li te pięć Twoich.

Zrozum też to, że wszyscy – nawet my – bardziej zwrócimy uwagę, będzie to nas bardziej interesowało, jeśli usłyszymy że jakaś sława ma coś z głową. Jednak nie zwrócimy na to uwagi, dlaczego ktoś go tak określił. W przypadku Kaliguli mamy taką sytuację. Zastanów się, dlaczego określono Kaligulę wariatem. Auguet Ci w tym pomoże. :)

Inaczej idąc za przykładem biografa antycznego, będziemy uważać, że Wespazjan był bogiem i leczył ludzi. Źródła należy analizować, a nie wierzyć w każde słowo historyka antycznego czy współczesnego.]/b] I nie mam na myśli tylko i wyłącznie Kaliguli. Bo idąc za Twoim myśleniem, niedługo zaczniemy wybielać nawet Hitlera czy Stalina, bo oni przecież też byli "ofiarami" swoich czasów. Należy dokładnie przeanalizować powody postępowania władców, a potem wydawać jednoznaczne opinie. Nie bronię Ci mieć własnej, ale nie mów mi, że się mylę, bo to się może zemścić:)

O widzisz, mądrze piszesz! Tylko dlaczego tego nie widać w Twoich wypowiedziach?

Zanim będziemy wybielać Hitlera bądź Stalina, zastanówmy się czy da się taką sztukę wykonać. Na nienormalność, uwierz mi, tych dwu panów mamy o wiele więcej dowodów, niż w przypadku naszego Kaliguli. Kaligulę da się „wybielić”, Adolfa i Józefa nie. :)

vapnatak

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
GP_mars   

Jeżeli się mogę wciąć to kilka uwag. Specjalistą od rzymskich cesarzy nie jestem, jednak historię Kaliguli znam lepiej niż historię innych cesarzy - ponadto lubię analizować, bawić się łamigłówką, jaką stanowią źródła antyczne.

Więc tak:

1. Młodość Kaliguli - sprawy rodzinne w których chcąc nie chcąc uczestniczył jako dziecko (uczestniczył jako przedmiot a nie podmiot) - są faktami niezbitymi. Niezależnie od opinii historyków starożytnych jaką nam pozostawili - faktem jest, że ojciec Kaliguli zmarł w podejrzanych okolicznościach - a reszta rodziny była systematycznie niszczona (matka i obaj starsi bracia zmarli w wiezieniach). Trudno sobie wyobrazić, że na młodego Kaligulę nie miało to żadnego wpływu. To był tylko człowiek poddany strachowi, niepewności, wątpliwościom, chęci zemsty i innym ludzkim uczuciom jak każdy. Nie twierdzę, że młodość czyniła z Kaliguli z miejsca wariata - jednak jakiś wpływ na Kaligulę mieć musiała.

2. To, że historyk antyczny twierdzi, że ktoś był wariat - nie oznacza, że był wariatem w naszym rozumieniu. Epileptyka od XX wieku nie uważa się za wariata - do tego czasu był albo wariatem albo opętany. Pytanie jakim wariatem miał być Kaligula? A tu odpowiedzi historyków są niejednoznaczne. Z tego co pamiętam to właśnie Swetoniusz sugerował epilepsję Kaliguli. W innych źródłach objawy choroby Kaliguli różnią się miedzy sobą. Jedni historycy sugerują szaleństwo od zawsze - inni wskazują na to, że pojawiło się ono dopiero po przejęciu władzy. Swoją drogą to obecnie to nie ma nawet chorych psychicznie -są tylko ludzie mający zaburzenia.

3. Opowieści o wariactwach Kaliguli jest wiele. Niestety większość z nich mówi o zdarzeniach jakie miały miejsce wewnątrz cesarskiego dworu/pałacu lub przy niewielkiej liczbie świadków. Biorąc pod uwagę niechęć autorów relacji o Kaliguli do samego cesarza - do takich opowieści trzeba podchodzić ostrożnie.

4. Część opowieści o wariactwach Kaliguli układa się jednak w pewną układankę. Vapnatak zauważył poczucie humoru Kaliguli, które często objawia się przy opowieściach o Kaliguli. Sam także przychylam się do tezy - że poczucie humoru przewijające się w tych historiach jest na tyle specyficzne, niepowtarzalne, że IMHO prawdopodobieństwo, że było ono faktycznie cechą Kaliguli - jest bliskie pewności. Co jednak to za sobą niesie (Vapnatak zresztą sam już to zauważył) - Kaligula sprawiał, że ludzi czuli się niepewnie. Kaligula tym poczuciem humoru kwestionował rzeczywistość i zwyczaje. Stawia go to w gronie moich ulubionych starożytnych despotów (3 miejsce po Agatoklesie, i Kambizesie). Jednak co jest fajne w literaturze i w grupie angielskich komików z XX wieku - nie jest fajne przy kontaktach z człowiekiem, który te poczucie humoru może w każdej chwili wcieli w czyn.

Co osobiście sądzę o Kaliguli? Osobiście uważam, że z przyczyn wymienionych w pkt. 1 Kaligula cudem nie okazał się wariatem. W w każdym bądź razie - nie wariatem w rozumieniu dosłownym tego słowa. Nie był (kłania się pkt. 2) upośledzony, nie miał psychozy, nie był schizofrenikiem itd. Żadnej choroby, która IMHO klasyfikowałaby go do poważnego leczenia (brak takich wskazań, nawet bez gdy uwzględnia się wątpliwe przekazy, o których piszę w pkt 3). Jeśli wziąć klasyfikację chorób ICD otworzyć dział z chorobami psychicznymi - to można się bawić wskazując na grupy F8,F9 - czyli zaburzenia społeczne powstałe w wyniku rozwoju lub wynikające z dzieciństwa. Takie schorzenia jednak we współczesnym świecie prowadzą na kozetkę a nie do wariatkowa. Kaligula IMHO nie był wariatem - jakby to nazwać: wykazywał zaburzenia natury społecznej (to twierdzenie na podstawie pkt 4 - człowiek który kwestionuje rzeczywistość i ignoruje normy społeczne słowem i czynem).

Edytowane przez GP_mars

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Vapnatak   

I proszę! Nie pozostaje mi nic innego, jak w stu procentach zgodzić się z moim szanownym przedmówcą. Właśnie o coś takiego mi chodziło w związku z domniemaną psychozą cesarza Kaliguli. Jeszcze tylko chciałbym coś dodać, ponieważ podjęta została jeszcze inna kwestia, mianowicie sprawa epilepsji. Swetoniusz też pisał, iż Boski Juliusz Cezar cierpiał na tę przypadłość. Czy kiedykolwiek ktoś słyszał żeby z tego powodu robić z Cezara wariata? Pytanie niedorzeczne, ktoś sobie pomyśli... No jakże to tak, jak śmie ktoś nazywać Juliusza Cezara nienormalnym - już nawet nie chodzi o to, by obrażać tę wielka postać z powodu wyczynów militarnych - ale ogólnie? Toż to viri magni! Nie było potrzeby by Juliusza Cezara nazywać wariatem (nawet, a może nawet przede wszystkim, dlatego że był epileptykiem). Rzym rozpadł by się na kawałki pod względem mentalnym i światopoglądowym jakby ktoś określił J. Cezara wariatem. Na takie łamigłówki źródłowe należy zwracać uwagę.

Inny przykład, już trochę odległy od tego by personalnie kogoś obrażać i starać się o to by potomni mieli takie a takie zdanie na jego temat. Problem bardziej globalny; znane są historie z dziedziny origo gentes - pochodzenie pewnych narodów. Ja akurat siedzę w plemionach germańskich, dlatego może łatwiej mi będzie akurat na tym przykładzie wyjaśnić tę sprawę. Goci w tradycji piśmiennej wyszli ze Skandynawii, Longobardowie też widzieli swe ojczyzny gdzieś na dalekiej północy (specjalnie podkreśliłem słowo "dalekiej". Dlaczego zaraz wyjaśnię). Frankowie zaś opisywani byli przez dziejopisów jako plemię, które miało wspólne koneksje z Trojańczykami - tymi samymi, u których korzenie widzieli sami Rzymianie. Dlaczego tak się dział? To proste: bo takie było zapotrzebowanie. :) Goci chcieli się wywodzić ze Skandynawii, ponieważ to nadawało im chwały i dzielności. Podobnie Longobardowie mieli zapotrzebowanie, by wywodzić siebie z dalekiej Północy. Co z tym "dalekim". Otóż według rzymian im dalej wywodzące swoje korzenie, swoją ojczyznę plemię, tym bardziej było barbarzyńskie, nieokrzesane, nieucywilizowane. Barbarzyńcy, którzy na gruzach tego samego Rzymu zakładali swe królestwa sukcesyjne, tę "dalekość" wykorzystywali na swą korzyść, ponieważ jak powiadam, według ich mniemania im dalej przeszli, tym byli bardziej mężni, tym więcej herosów i bohaterów występowało w ich szeregach. Jak wiadomo, szczególnie bohaterowie pieśni, sag i legend zajmowali szczególne miejsce w kulturze plemion germańskich. No a co z tymi Frankami, którzy mieli być tak po prawdzie Trojańczykami? :) Dziś wiadomo, że ojczyzną Franków, tj. związku plemion frankijskich były wschodni brzeg górnego Renu. A jako Trojańczycy wystąpili w chwili, gdy Rzymowi zależało na dobrych układach dyplomatycznych z rosnącymi w siłę ludem. Słowem, Rzym zastosował pewien zabieg, który ogólnie rzadko stosował. Niemalże wyrównał pochodzenie plemienia germańskiego do swojego, albo inaczej - Franowie i Rzymianie to pobratymcy! :) W tych trzech przykładach, główna rolę grała polityka. mało tak prawdę powiedziawszy jest tam prawdy, powiedzmy mającej swą proweniencję z tradycji plemiennej. Pisano taką historię plemienia, by akurat pasowała pod panująca atmosferę polityczną, militarną, dyplomatyczną, kulturalną etc. etc.

Kończąc mój przydługi wywód, Kaligula miał to nieszczęście (dla jego szczęścia nie był wyjątkiem :)), że przypisano mu łatkę świra, wariata i chorego na głowę czubka, ponieważ wpływowi a przez to silni senatorowie, pretorianie, wyzwoleńcy oraz dworzanie pretendujący do objęcia władzy na to przyzwolili. Wiedzieli jednocześnie, że w 90 % nie mieli racji, ale tak było wygodniej. W 100 lat po rządach młodego Kaliguli paszkwile pod jego adresem wpadły w ręce Swetoniusz, a ten wyłapując to co najlepsze, napisał bardzo soczystą jego biografię. :)

Źródło historyczne należy analizować nie tylko od jego środka, tj. treści, ale też od strony zewnętrznej, tj. np. czasów w jakich powstało, kto je pisał i jaki miał cel by coś takiego stworzyć. Aha, w miarę możliwości czytać źródło w oryginale - to pomaga. Tyle w tej materii. :)

Jeszcze raz: GP_mars, gratuluję posta.

vapnatak

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Vapnataku przyznaje się bez bicia, że nie mam argumentów pozwalających obalić twoją tezę na temat Kaliguli. Gratuluję, bo przeważnie jestem uparty jak osioł, idę w zaparte i nie daję się przekonać, co każdy mi przy okazji wypomina :). Jednak twoje argumenty i argumenty GP_marsa zmieniły mój punkt widzenia na temat Kaliguli. Powiem szczerze, że po napisaniu posta zastanowiłem się nad nim i innymi cesarzami. Tak jak pisaliście pretorowie, prefekci i senatorzy przeważnie nie sprzyjali cesarzom, co widać w wielu przypadkach. W tamtych czasach często manipulowano tak, by obalić albo chociaż oczernić cesarzy. Poruszając temat źródeł historycznych Vapnataku, musimy też spojrzeć na jedno : poeci czy inni twórcy nie byli osobami obiektywnymi. Pisali swoje utwory tak przyjmując swój sposób widzenia na dany temat, niejako narzucając nam, co prawda nieświadomie, jak mamy myśleć o np. właśnie Kaliguli. Niestety to wielka wada, bo następca Tyberiusza mógł być całkiem inny niż przedstawia go choćby Swetoniusz czy inni. To zniekształca nasz obraz, nasze myślenie i niestety Kaligula być może stał się tego ofiarą. Niestety, trudno jest być obiektywnym, jeśli żyje się w tamtych czasach, inaczej się myśli na temat pewnych rzeczy. Tak jak GP_mars powiedział, określenie wariat mogło i prawdopodobnie było inaczej postrzegane i rozumiane niż dzisiaj. Wiele słów podczas dalszej naszej ewolucji zmieniło swe znaczenie lub przeszło awans lub spadek znaczeniowy np. ciąża w średniowieczu oznaczała w ogóle ciężar, jaki nosimy lub jakim jesteśmy obarczeni, a teraz każdy wie co oznacza. Tak więc według mnie, po dokładnych przemyśleniach i po przeczytaniu waszych postów uważam, że Kaligula i nie tylko on, stali się ofiarą nienawiści i braku obiektywizmu ludzi czasów starożytnych. Przebiegłość, nienawiść, złość ; te cechy mogą wiele zdziałać na niekorzyść pewnych spraw i my, biedne owieczki, czasem nie dociekamy, jak było naprawdę :) Chciałbym Cię jeszcze Vapnataku poprosić o podanie kilku chociaż tytułów utworów na temat Kaliguli, bo dzięki wam postanowiłem zagłębić się bardziej w ten temat. Potraficie bardzo ciekawie pisać :)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.